![]() | ![]() |
![]() |
|
Sesje RPG - Science-Fiction Chcesz odkryć w eonach Kosmosu Zapomniane Światy? Walczyć z wszędobylskimi Korporacjami, bądź być małym cyber–trybikiem w ich złożonej Maszynerii? Ostrzem świetlnego miecza wyrąbywać sobie swoją ścieżkę Mocy? To czy odważysz się przejść przez Wrota Wymiarów zależy tylko od Ciebie. |
![]() |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() | #111 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Mostek Aardvarka, 11-08-908, 16:10 |
![]() | ![]() |
![]() | #112 |
Dział Postapokalipsa ![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
![]() | ![]() |
![]() | #113 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | VR P.n S.u Asteroid klasy M, MM6AE-90125, Aardvark, tymczasowy pokój przesłuchań. 10-08-908 Gaus Mardauk
__________________ LUBIĘ PBF (miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |
![]() | ![]() |
![]() | #114 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Centrum kontroli lotów, 11-08-908 Ostatnio edytowane przez Nanatar : 05-06-2025 o 22:53. Powód: krzaki |
![]() | ![]() |
![]() | #115 |
Dział Postapokalipsa ![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
![]() | ![]() |
![]() | #116 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | VR P.n S.u Asteroid klasy M, MM6AE-90125, Aardvark, mostek. 10-08-908 Gaus Mardauk
__________________ LUBIĘ PBF (miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |
![]() | ![]() |
![]() | #117 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Maximilian von Skelar wyprostował się, słysząc propozycję. Jego postawa nie wyrażała zaskoczenia ani gniewu – pozostała niewzruszona, jak gdyby rozmowa toczyła się ściśle według jego przewidywań. Drgnienie wskaźników w wewnętrznym wyświetlaczu HUD potwierdziło jedynie to, co już wiedział: mężczyźni byli gotowi do negocjacji, choć obecnie próbowali narzucić mu swoje warunki. Nic z tego. - Dobrze, mamy pierwszego chętnego. - rzekł bez emocji wstając. Hrabia stanął nad przypiętym więźniem, jego sylwetka rzucała długi cień w zimnym klinicznym świetle pomieszczenia. Kiedy się poruszał, delikatne, mechaniczne dźwięki cybernetycznych stawów tworzyły złowrogą melodię, wyraźnie słyszalną w ciszy celi. Maximilian celowo wyłączył audio maskowanie i wymusił głośniejszą pracę mechanicznych kończyn. - Jak już mówiłem na wstępie i podczas waszego niesprowokowanego ataku, jestem Komandor Maximilian ver Skelar, pierwszy oficer na pokładzie Oblubieńca Fortuny. Działamy z autorytetu i na kontrakcie LFC oraz Maas. - kontynuował. Nie czekając na odpowiedź, hrabia pochylił się nad więźniem. Jego ruchy były precyzyjne i odmierzone, jak u chirurga przygotowującego się do skomplikowanej operacji. Zaczął systematycznie odpinać zabezpieczenia. Każda klamra puszczała z charakterystycznym kliknięciem, podkreślając metodyczność działania hrabiego. ~ Napięcie mięśni wskazuje, że rozważa atak. Cyra, monitoruj anomalie ruchowe. ~ Więzień, uwalniany z pasów, drgnął, ale w tym samym momencie cybernetyczne ramię Maximiliana zacisnęło się na jego barku. Ciężar chwytu był skalibrowany – wystarczająco silny, by unieruchomić bez konieczności łamania kości, ale dostatecznie mocny, by wywołać ostry ból. ~ 85 mmHg nacisku, precyzyjnie naniesione na bark ofiary Pod powierzchnią skóry więźnia naczynia włosowate ulegały natychmiastowemu zmiażdżeniu, blokując lokalny przepływ krwi. Cybernetyczne sensory Maximiliana rejestrowały subtelne zmiany w oporze tkanek - najpierw elastyczne uginanie się, potem kompresję i początek formowania się wylewu podskórnego. Mięsień naramienny i czworoboczny ulegały częściowemu unieruchomieniu wskutek precyzyjnej kompresji punktów motorycznych. ~ Hemoglobina wylewa się z uszkodzonych naczyń. Za 2-3 godziny utworzy się wyraźny siniak. Brak uszkodzeń strukturalnych włókien mięśniowych - kompresja poniżej 100 mmHg utrzymywana krócej niż 10 minut nie spowoduje nekrozy tkanki. Ból: znaczący. Utrzymanie pełnej funkcjonalności stawu: zapewnione. ~ komentowała Cyra chłodno. Stawiając więźnia na nogi, Maximilian nie spieszył się. Pozwolił mu poczuć każdy niuans kontrolowanej siły swoich wszczepów – zimną, nieludzką precyzję, i potworną mechaniczną siłę. To nie była demonstracja brutalności, lecz technologicznej wyższości - różnicy między organiczną słabością a cybernetyczną doskonałością. Przesunął więźnia w kierunku drzwi. stalowe palce wciąż spoczywały na barku mężczyzny. Za każdym razem, gdy więzień próbował zmienić tempo, subtelne korekty nacisku natychmiast przywracały pożądany rytm marszu. Maximilian milczał, ignorując zarówno pytania prowadzonego więźnia, jak i zdezorientowane spojrzenia pozostawionego w celi towarzysza. ~ Wzorce oddechowe wskazują na zwiększony niepokój. Dobrze. Niepewność to fundament skutecznego przesłuchania. ~ Po wejściu do nowego pomieszczenia, hrabia bez słowa posadził więźnia na prostym krześle. Temperatura w tej kajucie była również celowo obniżona. Drobne szczegóły, osobno nie znaczące wiele, lecz wspólnie oddziaływały na więźnia z skumulowaną mocą. Maximilian wyszedł na moment, by powrócić z prostym, składanym stolikiem i drugim krzesłem. Postawił je naprzeciw więźnia, po czym usiadł, utrzymując idealnie wyprostowaną postawę. Jego ruchy były ekonomiczne i precyzyjne, bez śladu wahania czy przypadkowości. Cały czas milczał. Wyciągnął utensylia – butelkę z wodą, kubek, przenośną lampkę o regulowanym natężeniu, tablet do notatek. Każdy przedmiot został umieszczony na stoliku w starannie wybranym miejscu. Dopiero kiedy wszystko było gotowe, hrabia spojrzał na więźnia. - Zacznijmy od początku. - powiedział Maximilian, jego głos był chłodny i precyzyjny jak mechanizm szwajcarskiego zegarka. - Proszę podać swoje imię, nazwisko, datę urodzenia i przydział na statku. - Nawet w tej prostej komendzie brzmiało niezachwiane przekonanie, że odpowiedź jest już tylko formalnością. Za każdym słowem kryła się nieuchronność procesu, który właśnie się na nowo rozpoczął – metodycznego, nieuniknionego i bezlitosnego w swojej precyzji. |
![]() | ![]() |
![]() | #118 |
Dział Postapokalipsa ![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
![]() | ![]() |
![]() | #119 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Centrum kontroli lotów, 11-08-908 |
![]() | ![]() |
![]() | #120 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Maximilian ver Skelar obserwował, jak Bibi Blake wmaszerowała do pomieszczenia przesłuchań w samej bieliźnie i pancerzu ochronnym. Przez ułamek sekundy jego wzrok automatycznie przeskanował jej sylwetkę. Jej smukła, gibka sylwetka poruszała się z charakterystyczną dla niej pewnością siebie, każdy ruch płynny i zmysłowy. A przynajmniej takim jawił się teraz Maximilianowi. Czy ona robi to umyślnie? Dla kogo? Blada skóra kontrastowała z czarnym materiałem bielizny, która idealnie podkreślała delikatne krzywizny jej bioder i talii. Ochronny napierśnik - "skorupka", jak go nazywała - niestety zakrywał jej smakowite piersi, lecz pozostawiał odsłonięte ramiona i gładką linię pleców. Wzrok Maximiliana mimowolnie zatrzymał się na jej kształtnych nogach, które zawsze wydawały mu się wręcz hipnotyzujące. Teraz, w tak skąpym stroju, ich zgrabne linie były jeszcze bardziej widoczne. ~ Szkoda, że ma ten pancerz na sobie. Ciekawe, jak jej sutki reagują na tę temperaturę. ~ Myśl przemknęła przez jego umysł zanim zdążył ją zatrzymać. Hrabia szybko przywrócił sobie zimną kontrolę, choć z niemałym trudem powstrzymał się od dalszego pożerania jej wzrokiem. Jedynie uniósł brew w zdumieniu na jej nietypowy dobór munduru, zachowując pozory profesjonalnej obojętności. Ale nawet gdy odwrócił wzrok, w jego pamięci pozostał obraz jej bladej, smukłej sylwetki - córki bogów kosmosu, jak czasem o niej myślał - gibkiej, skupionej i niebezpiecznie pięknej. Maximilian skinął głową na jej słowa o wysłaniu sygnału do Lothraina. - Ja również najchętniej wyrzuciłbym ich przez najbliższą śluzę. Jednak bez wyroku, choćby zaocznego, taka czynność to morderstwo. Nie mam ochoty na batalię przed sądem z ich powodu. Przerwał na moment, analizując dane na swoim HUD. - Niestety, trudno byłoby uzasadnić bezpośrednie czy nawet pośrednie zagrożenie z ich strony na tę chwilę. Są unieszkodliwieni i pod kontrolą. Kiedy zostali sami na opustoszałym korytarzu, Cisza między nimi zagęściła się, wypełniona jedynie cichym szumem systemów podtrzymywania życia. Ostre światło pokładowe podkreślało ich rysy. Hrabia odwrócił się w jej stronę, a jego wzrok natychmiast przykuła jej sylwetka. W tym skąpym stroju - bieliźnie i ochronnym napierśniku - wyglądała jak wojownicza bogini z mitów. Jego nozdrza rozszerzyły się mimowolnie, gdy wciągnął jej zapach - subtelną mieszankę perfum, potu i czegoś niedefiniowanego, co było po prostu... nią. Coś pierwotnego zaczęło się budzić w jego wnętrzu. Cybernetyczne wszczepy rejestrowały wzrost temperatury ciała, przyspieszenie pulsu. Jego wzrok powędrował po jej smukłej szyi, zatrzymał się na odsłoniętych ramionach, przesunął po delikatnej linii obojczyków, by wreszcie zatrzymać się na jej oczach. Spojrzał w nie głęboko, intensywnie, jakby próbował przeniknąć przez wszystkie warstwy jej duszy. W tym spojrzeniu było wszystko - pożądanie, które z trudem powstrzymywał, szacunek dla jej siły, fascynacja jej osobą. Jego oczy, zwykle zimne jak stal, płonęły teraz ciemnym ogniem, który mówił to czego on nie wypowiedział. ~ Przycisnąć ją do ściany. Poczuć jej ciało pod swoimi dłońmi. Sprawić, by jęczała jego imię... ~Maximilian zacisnął szczęki, narzucając sobie stalowe okowy samokontroli. Jego dłonie, zwykle pewne i spokojne, lekko zadrżały. - Wyglądasz... - zaczął, jego głos był niższy niż zwykle, chropowaty od powstrzymywanego pożądania. Przerwał, pozwalając swojemu wzrokowi jeszcze raz przesunąć się po jej ciele, tym razem wolniej, bardziej świadomie. - ...jak ktoś, kto wie dokładnie, jaki efekt wywołuje. Zrobił krok w jej stronę, zmniejszając dystans między nimi. Jego obecność wypełniła przestrzeń - potężna, męska, niebezpieczna. Górował nad jej smukłą formą jak drapieżnik nad zdobyczą. - Ten... strój... to przemyślana taktyka, kapitan Blake? - zapytał, a w jego głosie brzmiał podtekst, który nie pozostawiał wątpliwości co do jego myśli. - Bo jeśli tak, to muszę przyznać... że jest wyjątkowo skuteczna. Jego wzrok zatrzymał się na jej ustach, a przez moment wydawało się, że zaraz przekroczy tę niewidzialną granicę między nimi. Ale zamiast tego, z wysiłkiem godnym tytana, cofnął się o krok, przywracając bezpieczny dystans. Stalowa dyscyplina zwyciężyła. Tym razem. *** Mostek Aardvarka Na odprawie Maximilian, jako główny przesłuchujący, przedstawił raport z przesłuchań wraz z wnioskami. Wszak nie wszyscy śledzili wydarzenia na bierząco. Maximilian aktywował holograficzną projekcję platformy. - Rekomenduje następujące postępowanie z jeńcami: przeniesienie do bezpieczniejszego miejsca na platformie. Proponuję Blok Więzienny w Zespole Dekontaminacyjnym EVA. Wskazał na odpowiedni sektor na hologramie. - Lokalizacja idealna: wzmocniona struktura, pełna izolacja poprzez system śluz, możliwość otwarcia na próżnię w razie konieczności. Dron może dostarczać żywność przez zewnętrzną śluzę. Od strony platformy pełna separacja. Maximilian aktywował szczegółowy schemat sekcji EVA na hologramie. - Dla tych, którzy nie są zaznajomieni z infrastrukturą platform wydobywczych,, każda jednostka tej wielkości posiada co najmniej kilka zespołów przygotowawczych do wyjść w przestrzeń kosmiczną. EVA Prep Room - miejsce, gdzie pracownicy przebierają się w skafandry przed wyjściem do strefy wydobycia otwartej na próżnię. -Wskazał na kolejne elementy struktury. - Po powrocie mogą się wykąpać i przebrać w normalne kombinezony. Każdy blok posiada dojście do węzła sanitarnego, wzmocnioną konstrukcję odporną na dekompresję oraz - co najważniejsze - jest łatwy do całkowitej izolacji. - Hrabia przybliżył obraz, pokazując system bezpieczeństwa. - W razie potrzeby można otworzyć sekcję na próżnię - to standardowa procedura na wypadek, gdyby górnicy zostali skażeni niebezpiecznym materiałem z strefy wydobycia. Radioaktywnymi izotopami, trującymi substancjami. System śluz zapewnia pełną separację od reszty platformy. Maximilian wyłączył szczegółowy widok i spojrzał na załogę. - Rozmieścimy kamery monitorujące. Dron będzie dostarczał żywność wyłącznie przez zewnętrzną śluzę. Dostęp jedynie do plastikowych sztućców, pełen zakres procedur w pliku. - Przerwał, jego wzrok zatrzymał się na inżynierach. - Priorytetem jest całkowita likwidacja zagrożenia z ich strony. To zabójcy, wysoce niebezpieczni. Równocześnie nie chcemy tracić na to czasu i zasobów. Ton Maximiliana stał się jeszcze bardziej zimny. - Ich wygoda jest nieistotna. Najprawdopodobniej i tak zostaną skazani na śmierć. - nie sprecyzował, że spodziewał się wyroku wydanego zaocznie, i że to on będzie musiał wykonać wyrok. Maximilian wyłączył hologram i zwrócił się do całej załogi. - Incydent z piratami to tylko dygresja. Naszym priorytetem jest aktywacja klucza Lothraina i rewitalizacja platformy. Po aktywacji, ja oraz Major, przy wsparciu dronów, spenetrujemy obecnie niedostępną część platformy. Sprawdzimy, czy nie ma dalszych zagrożeń. - Obecnie odgrodzony perymetr pozostaje w mocy. Ta strefa pozostaje pod nadzorem i ściśle odseparowana od reszty bazy. Dojścia zabezpieczone i pod kontrolą. - Hrabia spojrzał na zebraną załogę, jego wzrok był twardy jak stal. - Pytania? |
![]() | ![]() |