Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-07-2017, 14:18   #131
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Marek

- Nie bardzo rozumiem o czym mówisz tak jesteście podobni ale ciebie nie otacza aura zła i cierpienia a jego tak. Ciemność nie musi być zła a on z całą pewnością jest zły- Stwierdziła kategorycznie.

Dopiła herbatę i głęboko westchnęła - To co robimy z tą sytuacją? Chcesz skorzystać ? Mi już zapłacili jak powiem że nie chciałeś to ci mogą przysłać inną dziewczynę bardziej w twoim typie albo faceta jeżeli masz taką preferencje. Mogę też powiedzieć że jesteś w stałym związku i nie bierzesz- Prostytutka wyglądała na w pełni uspokojoną.

Igor

- Myślę że piękność byłaby wprost zachwycona choć miała by wątpliwości czy brodacz chciałby ją widzieć zmęczoną po pracy choć... Takie spotkanie byłoby bardziej naturalne bez niepotrzebnych kłamstw których za dużo jest w tym świecie nie sądzisz?- Kobieta wydawała się świetnie bawić pytanie jednak czy bawiła się flirtem z nim czy też bawiła się jego kosztem ?
 
Brilchan jest offline  
Stary 26-07-2017, 16:19   #132
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Igor cicho i krótko się roześmiał. NIgdy nie był dobry w czytaniu ludzi jeśli o to chodzi, ale... ludzie to też były zwierzęta. Tylko bardziej skomplikowane... powiedzmy. Niestety telefon był... nieidealnym środkiem komunikacji.

- Cały nasz świat jest oparty na Kłamstwie... tak trudno odszukać choć jedną prawdziwą osobę... Z tego co wiem i drwal miał ciężki dzień, i spotkanie z pięknością byłoby upragnionym odpoczynkiem po meandrach życia... pytanie tylko czy antycznej muzie nie przeszkadza taka aranżacja?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 26-07-2017, 19:33   #133
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek zamyślił się. Potem rzekł powoli.
- Mówię dosłownie dobra pani. Jestem potworem, dosłownie. Taki spod łóżka, chyba bałaś się kiedyś takiego? Tak czy siak, rozmówię się z przyjaciółmi, może coś wykombinujemy, ale niczego nie obiecuję. Jesteśmy w pewien sposób rodzinę, a rodziny się nie wybiera, a panu Traczowi proszę przekazać… A, że wszystko było jak miało być, nie widzę powodów by komplikować. Na razie niech pani się herbaty albo kawy napije. I jeszcze coś. Kiedyś być może zacznie pani śnić o tym, że ktoś panią śledzi, jakiś stwór, ale dziwnie podobny do pani, być może będzie widzieć jego twarz w tłumie. Proszę do mnie zadzwonić, rozwiążemy ten problem. – rzekł cicho.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 26-07-2017, 20:29   #134
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Marek

- Czasami dziwka jest bardziej święta od tercjanki a potwór staje się bardziej ludzki niż obrońcy moralności dziękuję bardzo za pyszną herbatę i światełko nadziej nawet jeżeli zaraz zgaśnie. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś cię zobaczę mój ty potworny Mareczku - W uśmiechu który posłała mu wychodząc nie było nic z wcześniejszej sztuczności czy wyrachowania choć sama kobieta była sztuczna to jej zapłakane oczy lśniły prawdziwym szczęściem.

Igor

Kobieta również się roześmiała - Przystojny, umie flirtować, inteligentny, naturalny, z dystansem do siebie czy ty w ogóle masz jakieś wady? Dobrze drwalu spotkamy się na miejscu zdarzenia zgoda?
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 26-07-2017 o 21:03.
Brilchan jest offline  
Stary 01-08-2017, 18:39   #135
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Podczas całości rozmowy mag zdążył udać się do swojego domku i schować nalewkę. Wzmianka sekretareczki o Kłamstwie była co najmniej ciekawa…

- Zgoda, zatem Noci e frutta. Niedługo będę na miejscu. - odpowiedział Thyrsus.

Wolna Rada chyba znowu shakowała stronę Srebrnych Drabin bo polecana restauracja była kiczowatą dziurą w ścianie która kojarzyła się z typem lokalu występującego w programie “Kuchenne Rewolucje” przed wizytą Magdy Gessler.

Na ścianie królowała krzywa wieża z Pizy wydrukowana jako tapeta A4 przyklejona do ścian wszędzie wisiały włoskie widoczki wydrukowane z internetu. Jedzenie wydawało się ograniczać do odgrzewanych mrożonek sypanych obficie wegetą ale przynajmniej ceny były odpowiednio przystępne.

Oprócz nich w lokalu przy stolikach przykrytych czerwoną ceratą było kilku miejscowych wyglądających na pracowników fizycznych i jakaś para nastolatków na randce.

Sekretarka wydawała się niesamowicie rozbawiona [i]- Co za ulga, już się obawiałam że spróbujesz mnie olśnić kasą i klasą a tu taka niespodzianka! Na szczęście jestem tak, głodna że zjem cokolwiek a mam dość mocny żołądek. Stawianie poprzeczki nisko też ma swoje plusy… Lepiej coś zjedzmy bo jak się czymś nie zapcham to chyba zaraz dostanę głupawki z powodu niskiego poziomu cukru. Nie przejmuj się, podoba mi się tu przynajmniej możemy być swobodni - Dodała puszczając do niego oko.

Igor uśmiechnął się do sekretarki. Cóż, wyglądało na to, że miał więcej szczęścia niż rozumu, ale w końcu to było całkiem logiczne.
- Dokładnie moje myśli moja droga. - powiedział ciepło i podszedł do drzwi otwierając je tak by mogła wejść pierwsza - Panie przodem?
- Czemu nie ? Nie jestem jakąś wojowniczką o feministyczny postęp ale zapłacę za siebie jak już zjemy - Odpowiedziała wchodząc.
Thyrus wszedł za nią przelotnie spoglądając na jej tyłeczek.
- Opór jest bezcelowy? - zapytał lekko śmiejącym się głosem prowadząc ją do lady.
- Na co masz ochotę?
- Makaron, w końcu ma to być włoska knajpka a makaron ciężko zepsuć. Do tego jakąś rybę bo mniej się obawiam jakieś mrożonej makrelki niż koniny albo starych konserw które mogą wcisnąć do tych kulek mięsnych a ty ?

Tymczasem nastolatki odgrywały scenkę z “Zakochanego Kundla” nad wspólnym talerzem zupełnie nie przejmując się umazaniem keczupem czy pochodzeniem sekretnego mięsa.

- Makaron z rybą? Brzmi dobrze. - powiedział mag - Co do picia? Woda cytrynowa lub zwykła? Wbrew pozorom tego raczej nie da się zepsuć.
- Zwykła cytryna może być stara a jestem ładna i miła to może kelner mi do niej nie napluje… Choć może to zrobić zazdrosna kelnerka albo kelner który w ten sposób sobie wyobraża że mnie pośrednio pocałuje? - Kobieta zdawała się mieć dość dziwaczne poczucie humoru teraz najwyraźniej próbowała zmienić ich posiłek w kulinarną wersje skeczu o czterech starcach z Yorkshire.
- Albo lepiej… cytryna okaże się pigwą, a jedyne gazy jakie widziała ta woda to te które upuściła ryba przed trafieniem do zamrażalki. - zauważył Thyrus.
- To byłoby szczęście! A co jeżeli, rybcia to jedynie mały kawałek fileta ostrzyknięty wodą żeby dodać ciężaru a dla kolorku dodali rtęci jak to podobno robią w marketach- Wyszeptała z uśmiechem.
- Chciałabyś! - odciął się uśmiechniętym szeptem Igor - Ryba to nic innego jak zmielone resztki łącznie ze śluzem i łuskami wymieszane z mąką i bułką tartą by trzymało kształt. Normalnie prawie tak jak produkuje się Paprykarz Szczeciński.
- Mniam! Wygrałeś, za bardzo mi ślinka cieknie żeby wymyślić coś lepszego! - Odpowiedziała ze śmiechem. Zamówiliście posiłek nie był aż taki zły, mrożonki ale w miarę świeżę oraz kompetentnie podgrzane a porcje okazały się dość duże jak na cenę i okoliczności.

Kobieta z chęcią opowiadała o sobie ale nie sprawiała wrażenia zarozumiałej czy narcystycznej - Zobaczmy… Na imię mi Aneta, w tym roku kończe trzydzieści lat, skończyłam studia wyższe na poziomie magistra z zawodu jestem brokerką informacji uczyłam się na uniwersytecie warszawskim informacja naukowa i bibliotekoznawstwo. W sumie mogłabym znaleźć jakąś bardziej wymagającą umysłowo pracę ale Pan Tracz dobrze płaci, obowiązki nie są duże dzięki czemu mam czas dbać o siebie i wyglądam jak wyglądam- Uśmiechnęła się i nawinęła kolejną nitkę makaronu na widelec - Coś jeszcze? Hobby pewnie jak zauważyłeś już absurdalny humor, poza tym, sporty walki i kalistenika jakieś pytania?

Skan nie wykazał żadnych anomalii wszystko wskazywało na to że jego rozmówczyni jest po prostu zdrową, temperamentną kobietą o wysoko rozwiniętej intuicji… Z drugiej strony mag dobrze wiedział, że prawdziwą aurę można ukryć a Śpiący mogą być nieświadomymi agentami. Obecnie jednak nic na to nie wskazywało. Pytanie w którym momencie ostrożność przechodzi w paranoje?

Jak to mawiają, bezpieczny zawsze ubezpieczony i nie tylko tą maksymą podążał w swoim życiu szaman. W końcu agenci Tronu są wszędzie i tylko głupi czuje się bezpiecznie.
- Bibliotekarstwo? - zapytał - Brzmi to na wiele przeczytanych książek… jakieś ulubione?
- No widzisz właśnie dlatego większość informatologów omija ten człon nazwy chwaląc się ukończonym kierunkiem. Osobiście nie lubię czytać książek nie mam na to siły i czasu a nawet, jak miałam to zawsze było coś ciekawszego do zrobienia. Mnie bardziej interesuje zarządzanie meta informacją czyli informacją o informacji. Jest to nieco redundantna definicja generalnie chodzi o to żeby umieć korzystać ze zróżnicowanych źródeł informacji i wiedzieć gdzie czego szukać. Teraz połączyli podobno nasz wydział z dziennikarstwem więc mam nadzieje że te przemądrzałe mole książkowe stracą trochę na wpływach - Igor najwyraźniej trafił w jakieś czuły punkt lub zadawnioną urazę.
- Co fakt to fakt, w świecie informatycznym książki powoli odchodzą w niepamięć. Wszystko można znaleźć na internetach. - zauważył z uśmiechem - Sam jestem ekspertem w kilku dziedzinach i nawet jeśli bym miał jakieś książki to czysto ukierunkowane na rozwój. Same książki dla książek są po prostu nudne, nie sądzisz?
- Próbujesz zarobić sobie u mnie punkty ? To tym razem ci nie wyszło. Książki są zwykłym nośnikiem informacji jak każdy inny. Niektóre są nudne, inne ciekawe… Nie wszystkie rzeczy znajdziesz w internecie czasami dane są skryte w czarnodruku… Mnie irytuje ten pozytywistyczno - PostPRLowski stosunek do książek jakby wciąż były jednym źródłem mądrości! Książki nie można w Polsce zniszczyć, zagiąć,zalać kawą czy użyć w dziele artystycznym bo jej oszaleli miłośnicy są gotowi cię ukamieniować. Jak nie masz siły czy ochoty czytać to traktują cię jak trędowatego zamiast przyjąć do wiadomości że niektórzy są na przykład zmęczeni ciężką pracą fizyczną bądź umysłową.
- Całkowicie się z Tobą zgadzam, ale nie miej mi za złe mojego poglądu na wiedzę zawartą w książkach. Dla mnie liczą się tylko te które służą rozwijaniu mojej wiedzy i kompetencji. Cała reszta jest po prostu mało istotna… zazwyczaj. Zresztą, jak to mówią? Papier przyjmie wszystko?
Aneta zastanowiła się nad słowami rozmówcy i skinęła głową - Nie mam ci za złe, po prostu jestem odrobinę podejrzliwa wobec ciebie to chyba nic złego prawda ? - Spytała z łobuzerskim uśmiechem - Wygląda na to że oboje mamy do książek podejście użytkowe a widząc jaki sukces odnoszą romanse dla dojrzałych pensjonarek z pod znaku brokatowych wampirów i stalkerowych milionerów zaczynam być dumna że wspieram dalszy upadek czytelnictwa. Z innej beczki jaką wiedzę i kompetencje rozwijasz ? Opowiedz coś o sobie, nie chce żebyś potem opowiadał kolegom że jestem rozkapryszoną skupioną na sobie księżniczkom - Poprosiła.
- Dwadzieścia dziewięć tej jesieni. Jestem aktywnym ekologiem i certyfikowanym radiestetą. Poza tym interesuje się zielarstwem i choć jestem całkiem dobry, to nie mam na to dokumentu. Myślę czy nie otworzyć przewodu doktoranckiego właśnie z fitoterapii. Chodzę na siłownię i basen, oraz podtrenowuję sobie z Krav Magi. Ogólnie zawsze było mi bliżej z naturą niż z betonową dżunglą.
- To ta sztuka walki wymyślona przez żydów z Mosadu? Osobiście wolę Jujitsu wykorzystanie siły przeciwnika przeciwko niemu i umiejętne upadanie. Do tego chcę mieć możliwość obrony ale nie chcę wyglądać jak jakaś kulturystka… Radiestezja to wyszukiwanie wody za pomocą różdżki ? A nie, czekaj to wahadełko ? Profesor z przygód TinTina zadawał mu jakieś pytania a ona się kręciło w odpowiedzi to coś takiego ? Nie martw się będę się z ciebie śmiać jak dla mnie każdy może wierzyć w co chce dopóki nie składa ofiar ze zwierząt i nie krzywdzi za mocno innych.
- Dobrze pamiętasz... - odpowiedział z uśmiechem mag - ...a radiestezja to bardziej skomplikowana sztuka, ale nie będę zanudzał. Może mały zakład? Założę się, że w przeciągu dwóch tygodni przekonam Tracza do moich racji i znajdę u niego zatrudnienie… co jesteś w stanie postawić na szalę?
- Mam wrażenie, że to ustawiłeś, bo tak wytrawny gracz nie decyduje się na rozgrywkę jeżeli nie ma pewności wygranej… - Powoli okręciła pukiel włosów wokół palca i dodała z uśmiechem - Masz w sobie coś, co zachęca mnie do szaleństwa drwalu. Mam pewien karminowy szal który pasowałby do twojej uroczej brody co ty na to? Jeżeli liczyłeś na coś bardziej pikantnego mogę dorzucić paprykę czuszkę.
- Może miód z cynamonem i czuszką? - zapytał pochylając się nieznacznie ku niej - Podany na brzoskwini i truskawkach?
- A do tego banan z bitą śmietaną i dwie dorodne śliwki? Ale po co nam do tego zakłady?
- Całkowcie nie potrzebne, ale mają swój urok. Na przykład, możemy się założyć kto pierwszy weźmie się do jedzenia?
- Czy wszystko musi być walką albo pojedynkiem ? Nie lepiej jeść jednocześnie?
- Spokojna głowa, jak tylko zaczniesz i ja dołączę z ochotą. - odpowiedział Igor z uśmiechem.
- To tak to wygląda? Wpuszczamy kobiety przodem pewnie żeby pogapić się na tyłek ale “jeść” to już chcemy pierwsi? - Spytała ze śmiechem - Wiesz wy szybciej połykacie a większość z was musi jakieś czas potrawić przed kolejnym posiłkiem za to kobieta może zjeść więcej - dodała.

Chłopak przy sąsiednim stole miał właśnie odebrać przykrą lekcje na temat przykrych konsekwencji podsłuchiwania. Chyba miał dobry słuch i podzielną uwagę bo mimo tego że wasz flirt był prowadzony szeptem a on skupiał się na własnej towarzyszce to wyłapał jakiś fragment waszej rozmowy i zrobiło to na nim takie wrażenie że aż zakrztusił się jedzeniem!

- Pomocy! On się dławi! - Krzyknęła wystraszona licealistka podczas gdy jej chłopak zaczynał czerwienieć.
dzisiaj
Igor westchnął i wstał. Podszedł do chłopaka, postawił go na nogi i zastosował chwyt Heimlicha. To powinno pomóc. Zawsze pomagało… choć teoretycznie mógł przywalić mu mocno między łopatki parę razy, ale Heimlich nigdy go nie zawiódł. Poza tym, wyglądał fachowo.

Menewr udał się perfekcyjnie kawałek mięsa wydostał się z dróg oddechowych młodzieńca i wylądował pod ścianą wszyscy wstali i zaczęli bić brawo zainspirowani przez Anetę która pierwsza zaczęła oklaski. Igor został zasypany podziękowaniami przez nastoletnią parę.

- Mój bohater! - Zawołała sekretarka całując maga w policzek - Zapłaciłam za nas chodźmy stąd - Wyszeptała mu do ucha.

- Wiedźma… - mruknął cicho i z uśmiechem Thyrusu biorąc kobietę pod ramię - To co? Zapraszam do mnie?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 02-08-2017, 19:33   #136
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek namyślił się. Te istoty, kukły, były zaiste dziwne. Ponoć były tworem istot, które porywały odmieńców, choć było tu coś nie tak. Ze wszystkich tworów fae były najdoskonalsze. To wręcz do nich nie pasowało, nie do istot będących uosobieniem… snów. Słyszał, że istniały inne podobne, tylko stworzone ze szczątek ludzi czy gliny i poszukujące czegoś. Trzeba będzie to sprawdzić.

Nazajutrz zadzwonił do wszystkich, choć Franek, Franka nie będzie mógł przyjechać z przyczyna awaria. Chciał zorganizować niewielkiego grilla, więc kupił karczek i po czy piwa na Łeba…
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 02-08-2017, 21:32   #137
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Randka Igora cześć druga. 1 dzień wcześniej

- Tak na pierwszej randce ? Za kogo ty mnie masz ?- Przez chwilę wyglądała na oburzoną po czym, wybuchnęła gromkim śmiechem - Oczywiście że tak, herosie a myślałeś że jaki jest cel tego spotkania ? To dokąd idziemy?

Zebranie chwila obecna. Działka Marka wieczór po zachodzie słońca

Pan Andrzej wyglądał na zadowolonego rzucił na stół egzemplarz lokalnej gazety nagłówek krzyczał TRAGEDIA! Zaczadzenie seniorek o tym jak dbać o przewody kominowe czyt.
na str.4


- Jedno co dobrego przyniósł nam ten ciemny ptaszor po za zapasem magicznego alkoholu było odwrócenie uwagi od naszych sprawunków w kwestii SBka. Są zbyt, zajęci sprawą tych biedaczek żeby zająć się śledztwem w sprawie która wygląda jak kolejny przykry wypadek. Zresztą sztuczki Róży całkiem nieźle wszystko ukryły - Wilkołak skrzywił się na myśl o Magusce i pociągnął solidnego łyka z manierki którą przyniósł ze sobą.

- Co do Różyczki pewnie wszyscy to poczuliście ? Rozmawiałem z wyższymi duchami Zielonej Arkadii podobno chodzi o to że jakaś dzika energia z paktu przejęła kontrolę nad jej ojcem który zaczął gwałcić księdza i padł na zawał tak jak i seniorka... Podobno dziewczyna nie była zadowolona ale jakimś sposobem wywinęła się z paktu. Nie wiem jak to zrobiła ale duch zapewnił mnie że nie da się tego powtórzyć a to mało przyjemny awatar więc się nie dopytwałem szczegółów- Wyjaśnił pokrętnie.

- Zostały po niej jakieś zjawy jak kto chcę to możecie się im przyjrzeć jak nie to przerobię je na mistyczny bimber, jak wam idzie sprawa Tracza ? Macie jakieś kwestie do omówienia ? - Spytał Bimbrołak.

Pani Maria na razie siedziała cicho może chciała poczekać z wszczynaniem kłótni dopóki nie omówicie pozostałych kwestii ?
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-08-2017 o 21:51.
Brilchan jest offline  
Stary 03-08-2017, 17:26   #138
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Dzień poprzedni, wieczór

Thyrsus, uśmiechając się, zamruczał prowadząc kobietę w dół ulicy do parkingu, gdzie stał jego środek transportu.
- W pewne spokojne, zielone i ciche miejsce. Moje Sanctum. Na piechotę to by nam zajęło, dlatego zapraszam do mojej limuzyny.

Choć mag rozważał opcję poczęstowania kobiety eliksirem Babci to zrezygnował z tego planu. Ot, nie widział w tym potrzeby. Napitek zostawi dla jakiejś cycatej i ciasnej młódki... tylko czy będzie mu się chciało, kiedy upolował już Anetę? Hmm... pewnie tak, znając życie.

Spotkanie u wilkołaka, chwila obecna


Igor, tak jak ostatnio, stał oparty o framugę drzwi z piwem w dłoni. Na słowa Śmietankowego Szamana skinął głową i powiedział.
- Urabiam go, to tylko kwestia czasu kiedy go nakłonię do naszych racji, a jak dobrze pójdzie to i grosz wpadnie do naszej działkowej kasy.

- Co do Róży to nie wiem co się stało, a wątpię by miała, AŻ takie koneksje wśród magów z Arkadii. Tak czy inaczej sprawdzę te zjawy. Mogą mieć cenne informacje.

Upił łyk piwa z puszki i uśmiechnął się myśląc leniwie, gdzie by tu zapolować na nastolatki... może na działkach? Grać pomocnego sąsiada który potrzebuje pomocy? A może by tak udać się do jakiejś dyskoteki? A może zajrzeć na pierwszy rok studiów? ...w końcu dziewuszki z Pedagogiki zawsze należały do łatwych... Uśmiechnął się drapieżnie. Wystarczy przekabacić Tracza by rekrutował dziewuszki ze studiów i szkół średnich profilowanych na praktyki. Tak, to był dobry plan i dużo radosnej szamotaniny łóżkowej. Nie ma to jak wykorzystywać swoją pozycję do lubieżnych celów!
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 03-08-2017 o 20:05. Powód: literówka, uzupełnienie
Dhratlach jest offline  
Stary 12-08-2017, 19:05   #139
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Wziął gazetę i zaczął kartkować.
- Znaczy się chodzi im o ginekologię – zapytał Marek, najwyraźniej będący pod zbyt dużym wpływem szymonokształtnych. Potem usłyszał co robił jakiś duch powiązany z Różą.
- Ale, że jak gwałcił księdza? Nie rozumiem. Tak..; Tak nie można – rzekł zagubiony
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 13-08-2017, 10:25   #140
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację

Franka odkąd „kupił” działeczkę od Piórkowskich nie mógł narzekać na nudę. Poznał wielu nieludzi… i magów. Miał rąbniętą sąsiadkę z którą toczył podprogowe wojenki. Stada dzikich kotów do kastrowania. Wytresowaną sikorkę do zdobycia… a teraz jakiegoś dresa do zszycia.
Weterynarz przetarł zaspane oczy, oglądając jak młoda sroczka gnat naciętą ranę. Całość wyglądała dość boleśnie i… poważnie. Wokół rozciętej takanki pojawił się czerwony rumień, świadczący o zbliżającym się zakażeniu i zapaleniu.
- Ty… to ty byłeś wczoraj u Marka no nie? - spytał retorycznie otwierając furtkę. -Chodź do środka zanim ta stara hydra wytoczy się ze swojej jaskini… - wskazał na zasłonięte okna domku sąsiadki.

W środku wyciągnął z barku whisky… a raczej jego podróbę aka Jacka Danielsa, którą z chęcią pijał z colą. Pacjentowi nalał jednak czystą szklankę, wieńcząc ją kostkami lodu. - Nie mam znieczulenia… więc wypij to bo będzie boleć. - Podał alkohol po czym zaczął rozstawiać swoją torbę weterynarza i gdy potulny i wycieńczony nocą Sebix pił jak posłuszne dziecko, Graba zaczął mu opowiadać co będzie robić. Chciał go przygotować, ale i uspokoić, zajmując czymś jego myśli… o ile jakiekolwiek zaprzątały jego kibolski umysł.
- Najpierw będę musiał oczyścić i zdezynfekować ranę, później nałożyć szwy, a na koniec opatrunek. Dam ci ręcznik, zrobisz sobie z niego klin, by nie krzyczeć za bardzo… Masz szczęście, że wziąłem recepty i szczepionki na tężca. - Chłopak umysł sobie ręce, aż po łokcie w kuchennym zlewie. Osuszył je ściereczką, którą podał pacjentowi, po czym usiadł na zydlu przed wystawioną ręką. Nałożywszy maseczkę oraz różowe, jednorazowe rękawiczki lateksowe, najpierw oczyścił okolice rany wodą z mydłem. Później spirytusem w spreju, zaczął dezynfekować same nacięcie, aż w końcu maziając jodyną na lewo i prawo, w końcu był gotowy do szycia.

- Wiesz stary… laski to chuje… z cyckami, ale chuje… nie przejmuj się za bardzo, bo tak czasem bywa w życiu. Spróbuj ograniczyć jej alkohol… albo poślij ją do psychologa, może to podziała? Do tego czasu… uważaj na siebie. Spanie w oddzielnych łóżkach pomaga. No i następnym razem jak cie dziabnie… lepiej się opatrz. Nie musisz mieć żadnych specyfików z apteki… wystarczy czysta tkanina. Koszulka bawełniana i szara taśma klejąca. Ona świetnie izoluje i trzyma. Na prowizoryczny opatrunek, tamujący krwawienia jest idealny. Więc następnym razem, zabezpiecz ranę przed zarazkami… a siebie przed krwawieniem, ok? - Po nałożeniu trzynastu szwów Franek pokazał jak założyć prowizoryczny opatrunek, przy okazji tłumacząc jak zachować się podczas dźgnięcia na przykład w brzuch.

Zadzwonił jego telefon, więc przerwał na chwilę i odebrał. Okazało się, że Grzesiek Koza, który pełnił w lecznicy zmianę, został kopnięty w głowę przez rodzącą zebrę w warszawskim Zoo i spędzi kilka dni w szpitalu. Potrzebna jest pomoc i Franek musi czym prędzej przyjechać.
Graba obiecał, że przyjedzie po czym wrócił do swojego ludzkiego pacjenta.

- Nie czekaj następnym razem tylko wal jak w dym… No, a teraz przepisze ci maść z antybiotykiem, w aptece powiesz, że masz sukę po sterylizacji. Maść jest dla ludzi i zwierząt więc się nie martw… nakładasz cienką warstwę na ranę. Wymieniasz opatrunek dwa razy w ciągu dnia, bandaże i gazy kupisz też w aptece. Nie myj ręki, bo woda utrudnia gojenie się. Czekaj… jeszcze szepionka. Ok… i jeszcze dam ci przeciwbólowe, to taki ibuprom tylko silniejszy i w proszku by łatwiej było podać zwierzętom. Nie… nie ma po tym odpałów… nie, jestem weterynarzem, a nie dilerem… sorry. Nie podnoś ciężarów, nie bij sie, w ogórku też nie pracuj… nic nie możesz robić tą ręką bo sie wszystko porozrywa. Za tydzień przyjdź na zdjęcie szwów, jak się będzie coś działo… czyli zobaczysz, że z rany sączy się coś śmierdzącego i lepkiego, albo dostaniesz gorączki zadzwoń… tu masz wizytówkę.

Pożegnawszy chwiejącego się łysola, Franciszek zadzwonił do Andrzeja, mówiąc mu o problemie w pracy. Następnie wysłał Jankowi sms z kolejnymi przeprosinami… ale jak m się wszystko pierdolić to za jednym razem.

***

Po powrocie ze stolicy, w której był niecałą dobę i większość przy stole chirurgicznym, wilkołak padł na swoje posłanie i leżąc tak jak postrzelone zwierze… „konał” jeszcze dobre 40 minut zanim nie zasnął wycieńczony jazdą na swoim pedalarzu aka rowerze.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172