18-04-2019, 08:01 | #361 |
Reputacja: 1 | Wizje przypominały jej jak to było widzieć. Zupełnie jakby Pan odebrał jej wzrok, po to by mogła dostrzegać coś, czego nie widzieli inni. Nie rozumiała dlaczego właśnie ona, ale starała się z tym nie kłócić, bo Pan w swej mądrości obdarza nas takim krzyżem jaki jesteśmy w stanie nieść. A młoda siostra nosiła ten krzyż nie uginając karku. Mimo to, po wizjach, takich jak ta, niepewność zawsze rozchodziła się po jej skórze, jak mrówki po plamie miodu. Niemal wydawało jej się, że czuje mrowienie pod skórą, ale to była tylko ręka, którą przeleżała. Poruszyła nią i dopiero po chwili zdała sobie sprawę, w jakim położeniu się znajduję i że coś tu jest nie tak. Usiadła gwałtownie a jej wierna przyjaciółka, jawiąca się bardziej jako wróg wciąż tu była. |
22-04-2019, 20:56 | #362 |
Reputacja: 1 | Pomimo całej grozy sytuacji, Francisca pierwszy raz od przyjazdu do tego dzikiego kraju miała ochotę parsknąć śmiechem. Inkwizytorowi nie przystoiły takie rzeczy, ale na jeden wydech w jej oczach zabłysły ogniki. Filuterne, jak u jakiejś kurtyzany. Twarz w tym czasie zdążyła stężeć i nabrać wyrazu grozy.
__________________ by dru' |
26-04-2019, 21:54 | #363 |
Reputacja: 1 |
|
02-05-2019, 21:00 | #364 |
Reputacja: 1 | Marek nie odezwał się ani razu w czasie gdy Fyodor dogadywał się z kowalem. Kobieta z chęcią przyjęła zaproszenie do domu Dohna. Nie pomogła w prawdzie ze skrytkami czy tajnymi przejściami. Poleciła rozmówić się z jakimś murarzem czy cieślą. Obejrzała dokładnie łańcuchy. Była zaskoczona, tym, że inkwizytor oczekuje od niej czegoś lepszego. Choć miała kilka pomysłów. Rzekła, że potrzeba jej między tygodniem a dziesięcioma dniami na wszystko, łącznie ze stalową kratownicą i wzmacnianą stalową futryną zamykającą piwnicę.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
08-05-2019, 10:49 | #365 |
Reputacja: 1 | Anna pozwoliła Francisce mówić. Widać było, że Gunter pomału zaczyna przekonywać się do ich racji. Rozumiała go też. Jego obowiązkiem było reagować na donosy, jeśli chciał zachować swoją pozycję musiał coś z nimi zrobić. Inkwizycja nie była jednak na jego służbie. Przysłuchując się rozmowie Włoszki i biskupa, spoglądała przez okno na parafialny dziedziniec. Czy nawet teraz przebiegały przez niego szczury roznosząc wieści? Czy gdzieś w mroku czaili się faun i sługa wiatru? Westchnęła cicho i przetarła oczy. Dobrze, że Gerge i Walter znów mogli działać. Ich wsparcie będzie konieczne. |
16-05-2019, 00:04 | #366 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' |
17-05-2019, 21:05 | #367 |
Reputacja: 1 | Zakonnica nie powinna tak łapczywie pić wina, ale Klara w tej chwili nie przejmowała się konwenansami. Piła i nie mogła przestać. Cierpki płyn spływał po gardle i na chwilę pozwalał odciąć się od tego co zobaczyła w swojej wizji. Nie rozumiała ich, a może właśnie zbyt dobrze, je rozumiała i odrzucała wiedzę, którą Pan postanowił ją obdarzyć. |
18-05-2019, 20:12 | #368 |
Reputacja: 1 |
|
19-05-2019, 18:58 | #369 |
Reputacja: 1 | Francisca była gotowa na najgorsze. Przyspieszyła kroku ściskając w dłoni mały medalik. Czuła jak ozdoba ślizga jej się w spoconej dłoni. Bliska obecność Anny dodawała otuchy. Ta, która ich śledziła nie skracała dystansu. Obie w końcu w niewysokiej sylwetce bez wątpienia rozpoznały kobiece ruchy. Choć żadna nie dojrzała twarzy. Powoli zmierzchało. Kobieta w końcu musiała zwrócić uwagę na spojrzenia inkwizytorek i zniknęła. Obie wiedziały, że nie zgubiły jej. Raczej teraz była ostrożniejsza.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
10-06-2019, 09:23 | #370 |
Reputacja: 1 | Fyodor ukończył rytuał. Pozostało planować... co dalej? Od rana nie słyszał wieści od sióstr. Zakładał, że nic im się nie stało podczas spotkania z biskupem. To by była herezja podnieść rękę na narzędzia boże. Mógłby nawet zapłonąć stos… ale Fyodor nie wierzył by w najbliższej przyszłości do tego doszło. Wahał się między zaufaniem im, a pójściem sprawdzić czy wszystko jest w porządku. |