Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-05-2018, 12:33   #1
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
[HH/VtM] експедиция



Nocne niebo zostało przesłonięte przez gęstą ścianę gnanego przez wiatr śniegu zdającego się czasem wirować przy ziemi jakby w rytmie tańca szaleńca. Artyom mocniej przytulił plecy do ściany górskiej lodowatej jak wszystko w tych górach. Miejsce to, owo niewielkie wgłębienie w zboczu oferowało jedno - schronienie przed wiatrem bezlitośnie smagającym Góry Uralu.
Mężczyzna szczelniej zawinął wokół siebie koc, naciągając jego płachtę na głowę. Czapkę zgubił w czeluściach paszczy przepaści wydającej się bezdenną, podczas wspinaczki na ostatnią ścianę.
Dobrze, że było to ledwo kawałek stąd...

Dzięki tej pośpiesznej podróży stawił się na czas, jak polecono.

Skrył usta i nos w wysokim kołnierzu grubej kurty, a dłonie przytulił do siebie. Nie dało mu to wiele, wciąż było mu tak przeraźliwie zimno... ale dawało choć delikatną izolację od lodu w powietrzu. Co by dał za ciepłe jedzenie...
Nie wiedział jak zdołał tak szybko tu dotrzeć, przebyć śnieżne lasy, podołać przeprawie przez góry. Wątpił jednak by był w stanie to teraz powtórzyć. Musiał odpocząć... Błagał, aby zostało mu to dane...
Sen...
Usnąć...

Czuł jak zdradliwe powieki same opadają zbyt ciężkie do utrzymania bez prób. Nie, nie mógł!

Nie teraz, nie mogę...
Jeżeli umrze... to on będzie wściekły.
A ta myśl, choć nielogiczna, od razu sprawiła, iż opanował chęć snu.

Nie wiedział kiedy furia ustała i wiatr uspokoił się na tyle, aby mógł wyjrzeć bez strachu, iż jego ostrość potnie mu skórę twarzy.
Chociaż to nie on był...

Artyom wyrzebał się ze swojego schronienia naturalnej formacji. Zdjął koc z głowy, pozostawiając go tylko narzuconym na ramiona.
To prawie czas...

Z tyłu rozległo się skrzypienie śniegu, po którym do jego uszu doszło wyszeptane:
- на колени, кревни оддат.

Artyom wiedział, kto to powiedział i co to zwiastuje.
Przybycie.

Ghul bez wahania padł na kolana, nie zwracając nawet uwagi, że koc zsunął się z jego ramion. W końcu zimno już nie miało żadnego znaczenia, a to nie ono też powodowało drżenie ciała mężczyzny, jakie wzmogło się niespodziewanie na sile.


[media]http://pbblogassets.s3.amazonaws.com/uploads/2016/03/Back-Light-Cold-Breath.jpg[/media]


Nie obchodził go niewidoczny mu osobnik za plecami, zaraza z tymi Revenentami, ale teraz nie on był ważny.
Atyom nie mógł oderwać wzroku od wysokiej postaci równie zimnej co te przeklęte Góry; patrzył na władcę Uralu i nie mógł spuścić spojrzenia.

Próbował cokolwiek powiedzieć, ale nim zdołał wyjąkać choć sylabę, osoba w obszernych szatach pozbawionych ciepłych elementów odezwała się pierwsza ostrym tonem.
- Nie masz jej. Nie ma jej tu... - chwila milczenia - Co przynosisz prócz porażki? - dodano z gniewem w głosie.

Atyom wiedział, że to jego ostatnia szansa.
Więc zaczął mówić.

 

Ostatnio edytowane przez Zell : 23-08-2019 o 11:02.
Zell jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172