Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-01-2017, 13:12   #11
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację
Bahrenfahrer spojrzała z politowaniem na elfa i parsknęła.
- O ja cie nie pierdole… - kpiła - widzicie chłopaki, Uszki też o ludzkich kobietach rozmyślają, ten tutaj chyba jakąś nawet widział, jak z opuszczonymi gaciami czekał na swoją kolejkę bycia wydupczonym, bo rów ma ciasny jak niejedna niewiasta. Zawsze możemy próbować wcisnąć strażnikom jeszcze twoje uszy, ktoś pamięta po ile chodzą? - rzuciła za siebie po czym ucieła - dobra, starczy żartów, spierdalamy.
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 14-01-2017, 17:19   #12
 
WolfSet's Avatar
 
Reputacja: 1 WolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemu
Lithalhil nie po raz pierwszy spotkał się z dyskryminacją. Nie należał jednak do elfów które pozwalały się łatwo sprowokować. Właściwie szkoda mu było tej wulgarnej kobiety. Już na pierwszy rzut oka widać było, że życie ją ciężko doświadczyło. Postanowił więc nie wydawać się w pyskówki, stracił też ochotę na wychylanie się i zdecydował, że opóści kompanów tak szybko jak to będzie możliwe. Nie chciał się nikomu narzucać. Jego miejscem był jednak trakt i knieja.
 
WolfSet jest offline  
Stary 16-01-2017, 17:24   #13
 
Matyjasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Matyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemuMatyjasz to imię znane każdemu
Gdy wszyscy zajęli się załadunkiem, Dietrich zaciekawiony tym o czym w tajemnicy rozmawia ich szef postanowił podkraść się i podsłuchać.
Test skradania się k100→97: porażka.
Jednak nie był wstanie podejść dość blisko by ułatwić sobie zadanie, co gorsze Gert Hager jak i rozmawiający z nim górnik zauważyli jego starania i postanowili się ustawić tak by jeszcze ciężej było ich zrozumieć. Mowa złodziej to nie tylko słowa ale też i gesty, których teraz raczej nie zobaczy.
Wymagający -10 test języka sekretnego (złodziei) k100→71: porażka
Przez co nie był wstanie nic konkretnego zrozumieć, poza tym, że Gert miał coś przewieźć dla ich zleceniodawcy. Jakby nie wiedział tego wcześniej.
Zaintrygowany zdołał jednak zauważyć, że górnik wręczył Gertowi solidnie wyglądającą skrzynię. Gdy przemytnik schował ją gdzieś na barce, nastrój wśród górników poprawił się albo tak się zdawało.


***


Zhorin, trudny -20, +20 czuły słuch test spostrzegawczości k100→21:sukces
- Mówię ci Albercie, widziałem ich, zapamiętałem tę łódź co się tak tłukła dziś wcześniej. - Zhornin usłyszał cichy niosący się po wodzie głos.
- Oby, nie jestem już młody. Zimno, wilgotno, znów mnie będą stawy boleć, pieprzona rzeka, pieprzona straż. Lata służby i kończę w cholernej łódce, na śmierdzącym Reiku. - Odpowiedział mu inny głos.
Krasnolud nie był głupi i wiedział, że gdzieś tam na wodzie szuka ich straż o czym ostrzegł wpatrującego się w mrok Lithalhila.
Test przeciwstawny spostrzegawczości:
Lithalhil test łatwy +20 dzięki ostrzeżeniu: 84.
Strażnik trudny -20 test, za brak widzenia w ciemności: 54
Elf dostrzegł strażników i był pewien, że oni ich jeszcze nie dostrzegli jednak nie był wstanie ocenić w jakim konkretnie kierunku zamierzają się udać i nie mógł doradzić ich kapitanowi, nic konkretnego
O kierunek ich dalszego rejsu wybuchł spór między dwoma załogantami. Sternik znalazł się w nieciekawym położeniu. Wysoka nadbudówka zdecydowanie ograniczała widoczność, jego oko nie mogło mu dać wiarygodnej informacji a od reszty załogi dostał sprzeczne rady.
Test przeciwstawny ogłady
Huni k100→57: Porażka
Lithalhil test prosty ze względu na rolę +10, k100→43: sukces
Ostatecznie Gert postanowił posłuchać swojego obserwatora i odbił w stronę brzegu. Podczas gdy reszta załogi mogła tylko czekać i wpatrywać się w ciemność za wyjątkiem pobłogosławionego przez naturę Zhorina, który mógł także nasłuchiwać.
Wkrótce ciemność została zastąpiona rozświetloną przez miasto mgłą, w której ledwo co było widać. Nie było widać ich, nie było widać straży a krasnolud już ich nie słyszał.
Ostatecznie okazało się, że to elf miał rację a łódka strażników najwyraźniej postanowiła ich szukać na środku rzeki.


***


W końcu ich „statek” dopłynął na miejsce przeznaczenia, nie było żadnego pomostu mieli zacumować do umocnionego brzegu rzeki między podobnymi barkami. Na brzegu już oczekiwał ich komitet powitalny grupa mocne zbudowanych ludzi o smutnym spojrzeniu wraz z jedną niepasującą osobą. Wyróżniający się człowiek zdecydowanie nie pasował do tej części miasta, ubrany był schludnie po kupiecku, choć z odległości nie można było tego stwierdzić to sprawiał wrażenie kogoś kto myje się regularnie, także widocznie nie chciał tu być i nerwowo rozglądał się po okolicy. Gdy was zobaczył równie nerwowo pomachał wam na przywitanie i wydał polecenie swoim ludziom by wam pomogli przy cumowaniu.


Nerwowy kupiec najwyraźniej był waszym zleceniodawcą lub co bardziej prawdopodobne kimś na jego usługach.
- Pan Hager jak wnoszę. - Skinął głową. - Mam nadzieję, że podróż minęła bez żadnych kłopotów.
- Żadnych wartych wspomnienia, towar jest na łodzi, wystarczy wyładować i wrzucić do waszego pieca. Pańscy mocodawcy z pewnością będą zadowolenie z naszych usług i ich rozsądnej ceny. - Hager w sposób niemal zupełnie niezauważalny podkreślił ostatnie słowo.
- Ah tak, oczywiście gdy tylko wyładujemy rudę dostanie pan zapłatę, pół w gotówce pół w wekslu imiennym. - Na informacje o wekslu Gert skrzywił się lekko niezadowolony. - O tej godzinie lepiej nie nosić przy sobie zbyt dużo gotówki. - Dodał zmieszany i zaczął spoglądać po was w poszukiwaniu, pomocy? - A i jest z nami pani, eee... Bahrenfahrer. Tak, może pani przekazać swoim mocodawcom, że właściwa suma została im już przekazana.
Gert przewrócił oczami i wrócił na barkę po ciężką skrzynię, tą samą którą wcześniej widział Dietrich a która teraz wywoływała u wszystkich delikatne uczucie, dyskomfortu.
- Mam jeszcze specjalną dostawę na dziś. Poradzicie sobie z przypilnowaniem tego wszystkiego? - Hager bardziej stwierdził niż zapytał. - Bardzo nie lubię gdy ktoś mi nie ufa panie Ludwig. Gdyby nie chciał zapłacić, wrzućcie go do rzeki. - Spojrzał na największego z tragarzy. - Nie będziecie moim ludziom przeszkadzać?
Tragarz tylko wzruszył ramionami dając znać, że nie za to im płacą. Nie znaliście ich ale oni najwidoczniej znali Hagera i nie chcieli mu przesadzać. Podczas gdy kupiec tylko nerwowo się uśmiechał, uśmiechem osoby, która bardzo nie chciała pływać dzisiejszego wieczoru.
- Widzimy się w karczmie tam gdzie zawsze, dzisiaj pijecie na mój koszt, jak wrócę dam wam dolę za skrzynię. - Uderzając dłonią w tajemniczą skrzynię odszedł.

Rozładunek poszedł nad wyraz sprawnie, tragarze znali się na robocie a kupiec o dziwo nie chciał ich oszukać i dał im odpowiednią sumę pieniędzy. Hemma sprawdziła weksel też wszystko się na nim zgadzało, właściwie nie było się do czego przyczepić, ale może warto było spróbować zrobić zarobić coś na boku? W końcu może Ludwig nie wiedział czy weksel opiewa na właściwą kwotę, zależało mu na bezpiecznym powrocie do domu a miasto o zmroku bywało niebezpieczne, co do niebezpieczeństwa to zawsze zostawała kwestia powrotu. Otrzymując gotówkę stali się łakomym kąskiem, mogli wybrać dłuższą bezpieczną drogę lub krótszą prowadzącą przez bardziej niebezpieczną część slumsu. Ktoś żartem zasugerował, że mogliby nawet pójść kanałem, skoro mają krasnoluda przewodnika.
Także gdyby ktoś był niezdrowo ciekawski mógłby spróbować zabrać się z Gertem lub próbować go śledzić, tylko czy było warto ryzykować tylko po to by zaspokoić swoją ciekawość?
 

Ostatnio edytowane przez Matyjasz : 17-01-2017 o 14:06.
Matyjasz jest offline  
Stary 17-01-2017, 00:04   #14
 
WolfSet's Avatar
 
Reputacja: 1 WolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemuWolfSet to imię znane każdemu
Elfowi kamień spadł z serca gdy sternik wpłyną we mgłę i udało im się bez zbędnych komplikacji dopłynąć do miejsca rozładunku. Wiedział, że w razie niepowodzenia reszta załogi zapewnę by go zjadła. Jednakże lata spędzone na przemierzaniu szlaków starego świata nauczyły go ufać swoim zmysłom.
Zdecydowanie jednak miał dość miasta i towarzystwa ludzi, którzy odnosili się do niego z nieukrywaną niechęcią. Gdy więc Łódź dobiła do brzegu sprowadził swojego konia i odjechał w sobie tylko znane miejsce nie tłumacząc się przed nikim.
 
WolfSet jest offline  
Stary 17-01-2017, 08:47   #15
 
<Shax>'s Avatar
 
Reputacja: 1 <Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze<Shax> jest na bardzo dobrej drodze
Widzą tych wszystkich osiłków otaczających dziwnego mężczyznę, Eryk postanowił po zejściu na ląd pozostawać w pobliżu Hagera, aby sprawiać pozory jego osobistego ochroniarza. Szybko jednak okazało się, że nie było to potrzebne ponieważ Hager sprawiał wrażenie osoby, która dobrze zna tragarzy którzy przybyli na brzeg ~Hager ma w tym mieście chyba większe wpływy i możliwości niż myślałem. Ciekawe jak bardzo może mi w przyszłości przydać znajomość z nim lub fakt, że dla niego pracowałem. Trzeba się nad tym dobrze zastanowić~

Usłyszawszy ostatnie słowa Hagera usta Eryka zamieniły się w ogromny uśmiech i podnosząc w górę rękę powiedział z entuzjazmem do reszty - Tak więc dziś w końcu sprawdzimy, które z nas zasługuje na miano najbardziej zapijaczonej mordy. Przyjmujecie wyzwanie? W końcu i tak nie pijemy za nasze.

***

Po rozładunku Eryk był usatysfakcjonowany z zakończonego właśnie i dopiętego na ostatni guzik zadania. Przyszedł czas na przyjemniejszą cześć dnia. - To kto rusza ze mną w miejski zgiełk? W końcu i tak na końcu zmierzamy wszyscy do karczmy, więc równie dobrze możemy już teraz ruszyć razem. Chyba, że ktoś ma zamiar ryzykować pokazanie swojej gęby samotnie i przez przypadek napatoczyć się na jakąś bitkę. Ja osobiście wolę tego uniknąć. Jak to się mówi licho nie śpi. - Eryk przeleciał wzrokiem po wszystkich twarzach szukając jakiejkolwiek oznaki zainteresowania jego propozycją.
 
__________________
"Fantazja to naturalny aspekt ludzkich działań. Na pewno nie niszczy rozumu, ani go nawet nie obraża; nie stępia też apetytu na prawdę naukową i nie zaciera jej postrzegania. Wręcz przeciwnie. Im bystrzejszy i trzeźwiejszy umysł, tym wspanialsze będzie snuł fantazje." - John Ronald Reuel Tolkien
<Shax> jest offline  
Stary 17-01-2017, 11:49   #16
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Horin podczas podróży rzeką stale przeżywał rozterki.
Czy zdjąć kolczugę by nie utonąć w razie wpadnięcia do wody czy mieć lepszą ochronę przy ewentualnej walce? Czy lepiej przy brzegu czy na środku? Czy powiedzieć elfowi co usłyszał czy potraktować go tak jak na to elfy zasługują...
Na szczęście teraz tego typu problemy się skończyły.

Dylemat "czy iść do karczmy na darmowe piwo czy zrobić cokolwiek innego" nie był żadnym problemem. Usłyszawszy słowa Eryka rozpromienił się.

- Jedyne pytanie to którędy. Masz rację człowieku, że nie ma sensu prowokować niepotrzebnej bitki. Powinienem dać radę nas przeprowadzić okrężną drogą, gdzie ryzyko jest mniejsze. Albo wręcz kanałami, jeśli się nie brzydzicie. Chociaż nie, jak się który wywróci, to do karczmy nas nie wpuszczą. No, to kto z nami idzie? W kupie siła, kupy nikt nie ruszy.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 17-01-2017, 15:40   #17
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Od momentu zejścia na ląd niziołek Ludo przykleił się do kupczyka, piątego z kolei syna pana Alojza Schmetterlinga, Ludwiga. Sam pan Alojz byłby pozostał nikomu nieznanym rzecznym przewoźnikiem, gdyby nie fakt mariażu z dwadzieścia lat młodszą panienką Julią von Liebwitzig, która to z kolei była bratanicą drugiego stopnia dla samej księżnej. Nie, żeby w samej postaci wystrojonego chłopaka było coś nadzwyczajnego. On po prostu dzierżył kasę a Ludo miał zamiar dopilnować sprawiedliwego jej podziału na zakończenie roboty. Znał też pozostałych i widział, że nie prowadzą rozładunku z pełnym zaangażowaniem.

Choć ciekawość mieszka w sercu każdego hobbita niziołek odpuścił śledzenie Hagera tłumacząc sobie, że wypyta się o zawartość skrzyni w późniejszym czasie. Chwilowo miał pełne ręce roboty – z nabrzeża porwał deskę i rysikiem węglowym zaznaczał ile ładunku opuszcza łajbę. Standardowym przekrętem przemytników było pozostawienie na barce ładunku w skrytkach, o ile odbierający towar nie zabrał ze sobą wagi. Oczywiście doświadczony kupiec mógł się w porę połapać, ale jedną ze skrytek, umieszczoną w samej rufie, nie sposób było rozładować inaczej, niż przestawiając łajbę na drugą burtę. Ludo w przypadku wykrycia matactwa miał zamiar wykpić się właśnie taką wymówką.

Znamienne było także zdenerwowanie młodego kupca.
- Panie, gdybyście sypnęli tragarzom groszem życzliwiej za fatygę, mogliby uwinąć się z robotą szybciej - podpowiedział mężczyźnie z bliskiej odległości dyskretnym tonem. - Usłużnie doradzam, nie warto w tej okolicy spędzać więcej czasu niż to konieczne. Bywa tu niespokojnie.

Także to właśnie Ludo był tym, który porwał weksel w swoje dłonie. Dokładnie sprawdził jego treść po czym schował papier do tuby w swojej skórzanej torbie. Gdy tylko Ludwig nie spoglądał mu na ręce przekazywał sekretnymi znakami swoim znajomym by oszczędzili sobie kradzieży kieszonkowych, bo szykuje się grubszy zysk. Znając kwotę z weksla i pozostałą, jaką kupiec miał przekazać w gotówce niziołek wyrachował, że spieniężając po raz drugi prawie jedną trzecią towaru zarobią na boku połowę małej, miejskiej oberży.
 
Avitto jest offline  
Stary 17-01-2017, 21:14   #18
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Dopłynęli do brzegu niezauważeni, kryjąc się w mgle unosząc się nad rzeką Reik - dzięki leśnemu kuzynowi nie musieli płacić słonych łapówek straży rzecznej.

Elhar wylazł na brzeg, tu ich praca się kończyła. Jak widać resztą już zajmą się tragarze na usługach kupca którego na nich oczekiwał i to on najwyraźniej ich wynajął w imieniu którejś z tutejszych hut. Widząc że kilku towarzyszy prócz pobratymca Elhara rusza do miasta, przy okazji dość rozsądnie wybierając bezpieczny trasę zważywszy na obecną porę dnia. Słysząc krasnoluda, elf odezwał się.

-Ja mości krasnoludzie ruszam z wami, jeśli oczywiście się zgodzicie.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''
Orthan jest offline  
Stary 17-01-2017, 21:36   #19
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Gdy pozostali ustalili, w końcu między sobą gdzie płyną, Hemma podniosła się i ponownie siadła do wioseł. Najwyraźniej długouchy miał rację bo dotarli bezpiecznie do miejsca rozładunku.

Kobieta wyskoczyła z łajby zaraz za Hagerem. Jeszcze przed cała tą wyprawą ustalili, ze sprawdzi weksle. Teraz czekała spokojnie, aż skończy gadać z poddenerwowanym kupcem. cały czas pod nogami kręcił się im ten niziołek... Ludo jeśli dobrze pamiętała.

Gdy Hager odszedł chwyciła weksel by go sprawdzić. Ledwie zdążyła spojrzeć na kwotę, na którą opiewał i nagle została z pustą ręką. Nim zdążyła się obejrzeć Ludo już ladował papier do jakiejś tuby. Kobieta westchnęła ciężko i wsunęła dłonie do kieszeni wojskowego płaszcza. ~ Po co Hager zatrudnia tych wszystkich odmieńców?~

Uśmiechnęła się do Ludwiga.
- Myślę, że odrobina grosza, dla ludzi mogłaby bardzo pomóc. Będą mieli za co się upić i zapomną kto przyjmował towar. Wierzę, że może to być dla Pana wygodne.

***

Po rozładunku dołączyła do reszty przemytników.
- Jestem za wspólną wyprawą. Wolałabym nie błądzić po tym mieście.
 
Aiko jest offline  
Stary 18-01-2017, 00:04   #20
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację
Hunni była niepocieszona na statku, ale kiedy okazało się, że sugestia elfa okazała się korzystna ugryzła się w język i nie skomentowała już więcej. Zaś gdy Zgrzyt Lipy, czy jak mu tam było, dzikus wypiął na nich koński zad ucieszyła się w duchu. tym nieludziom nie można było ufać. Nie można im było ufać bo... bo nie można!

***

Kiedy Gert zagadał do niej zmierzyła mężczyznę wzrokiem:
- No... ja myślę...

***

Hunni stanęła między Erykiem i Hemmą
- Dobra idziem, mam tylko nadzieję, że nie wyłapiemy wpierdol za małych i chudego. - powiedziała mając na myśli nieludzkich towarzyszy.
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172