|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-08-2018, 11:40 | #1071 |
Administrator Reputacja: 1 | Gość nie w porę, gorszy od bandy goblinów. Tak powiadano, przesadzając zresztą trochę, lecz pojawienie się tego "gościa" nie było na rękę Axelowi i jego kompanom. Czy ów "ktoś" był towarzyszem Estelki, czy tylko niewinnym przechodniem, tego Axel nie wiedział. Ale wolał założyć gorszą wersję. A w takim przypadku trzeba było za wszelką cenę pozbyć się kogoś, kto mógł zaatakować od tyłu i uniemożliwić rozprawienie się z wiedźmą. Wzięcie tego kogoś żywcem byłoby mile widziane, ale Axel nie zamierzał ryzykować. Lepszy trup w garści niż potencjalny informator na wolności. Z bronią gotową do strzału, po cichu, kryjąc się za krzewami, ruszył w stronę, skąd przed chwilą słychać było kroki. |
23-08-2018, 16:00 | #1072 |
Reputacja: 1 |
|
23-08-2018, 19:29 | #1073 |
Reputacja: 1 | Bernhardt z uznaniem spojrzał na Lothara, gdy ten ze swadą wcielał swój iście szatański fortel. Zingger niczym myszka sięgnął po nóż. Miecz po namyśle zdał mu się nieporęczny do ewentualnej szarpaniny w krzaczorach. Skierował swe kroki za Axelem, czujnie wypatrując adwersarza. Lothar wymachiwał swym orężem dźgając krzewy, toteż Berni zszedł mu z drogi. "Ranaldzie, Panie mój, Ty zawsze przy mnie stój..." uronił parę słów modlitwy. Miał nadzieję, że nieznajomy będzie jeden i szybko uporają się z Mayerem z jego niechcianą obecnością. |
23-08-2018, 23:17 | #1074 |
Reputacja: 1 | Wszyscy zagłębili się w krzaki, w których musiał znajdować się nieznajomy. Jednak jego lokalizacja, chociażby przybliżona nie była wiadoma. Hałas czyniony przez Lothara, który krzyczał i ciachał krzaki więcej szkodził niż pomagał. Był w stanie nieco zagłuszyć obecność kompanów, ale równocześnie uniemożliwiał zorientowanie się, gdzie ów „ktoś“ się kryje. Gdy w końcu tamten się poruszył, okazało się, że znajduje się już za plecami awanturników. Najwidoczniej jednak nie miał złych zamiarów, bo zamiast wykorzystać element zaskoczenia i zaatakować plecy któregoś ze śmiałków, sądząc po tempie kroków, popędził w kierunku wieży sygnalizacyjnej. Minął przywiązane konie i wtedy go zobaczyli, jak pędzi po rampie w górę, przytrzymując ręką czapkę, żeby mu nie spadła. Bernhardt miał wrażenie, że już go kiedyś widział... |
24-08-2018, 10:12 | #1075 |
Administrator Reputacja: 1 | O jeden krok za daleko. Albo i dwa. Jakimś dziwnym trafem poszukiwany osobnik minął ich... a może oni minęli jego, co w hałasie robionym przez Lothara było całkiem możliwe. A potem okazało się, że jedyne, co można było zrobić, to spróbować zatrzymać za wszelką cenę człeka w czapce, nim tamten schowa się w wieży. Axel uniósł pistolet i strzelił, po czym popędził w stronę semafora. |
24-08-2018, 11:53 | #1076 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Hakon : 24-08-2018 o 12:26. |
24-08-2018, 22:12 | #1077 |
Reputacja: 1 |
|
28-08-2018, 10:11 | #1078 |
Reputacja: 1 | Pędzący nieznajomy zatrzymał się na chwilę przed drzwiami wejściowymi. To pozwoliło Axelowi lepiej wycelować, ale i tak kula z pistoletu tylko drasnęła mężczyznę w ramię. Ranny otworzył drzwi i wbiegł do środka, zamykając je ponownie. Axel z Wolfgangiem dobiegli do wejścia chwilę potem i Wolfgang przystąpił do dokładniejszych oględzin źródła magii znajdującego się po drugiej stronie drzwi. Lothar i Bernhardt zostali z tyłu i przetrząsali krzaki w poszukiwaniu kogoś, kto jeszcze mógłby się w nich ukrywać. Wystraszyli tylko kilka żab i jaszczurek, po czym skierowali się do semafora. Magister długo wpatrywał się w tajemniczą emanację Eteru, analizując wzorzec i doszukując się w niej jakiegoś sensu i celu. Na początku nie wiedział zupełnie co ma przed sobą, ale później trafił na wskazówkę i w końcu odgadł przeznaczenie czaru. Drzwi zabezpieczono pułapką. Lewitująca czaszka była materialnym składnikiem, kondensującym Dhar. Naruszenie wzorca poprzez otwarcie drzwi miało doprowadzić do uwolnienia skondensowanej energii magicznej i w rezultacie eksplozji. Wybuchowa pieczęć miała wbudowane hasło i to wyjaśniało w jaki sposób chwilę wcześniej mężczyzna zdołał wejść do wnętrza wieży sygnalizacyjnej. |
28-08-2018, 13:01 | #1079 |
Reputacja: 1 |
|
28-08-2018, 13:28 | #1080 |
Administrator Reputacja: 1 | Pudło. Zdecydowanie nie taki efekt chciał osiągnąć Axel, ale nic na to nie mógł poradzić. A że kula jest szybsza od człowieka, to trudno było się dziwić, że uciekinier zdążył się schować w wieży. - Z pewnoscią nie jest to robota krasnoludów, ten zamek - powiedział Axel, gdy Wolfgang podzielił się swoimi odkryciami. - Może warto by zablokować te drzwi, by nam nie uciekli, gdy wejdziemy tajnym wejściem? - zaproponował. - Jeszcze tego nam brak, by nam ukradli naszą barkę. |