Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-05-2019, 18:36   #1451
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Planowanie nie należało do najmocniejszych stron Axela. A przynajmniej tworzenie skomplikowanych planów strategiczno-taktycznych. Z tego też powodu wolał tego typu rzeczy pozostawiać w gestii innych.
Ale swoją opinię na temat planów wyrazić mógł.

- W ciemności może się nam udać załatwić paru strażników - powiedział. - Podpalenie dla wywołania dezorientacji też nie jest złym pomysłem. Wątpię jednak, byśmy bez problemów, mimo wspomnianej ciemności, dostali się na górny zamek. Chyba że dałoby się z tej wieży jakoś przejść.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 02-05-2019 o 18:40.
Kerm jest offline  
Stary 04-05-2019, 00:48   #1452
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Techler patrzył na dziedziniec a na wskazane budynki spojrzał wiedźmim wzrokiem. Mag chciał zobaczyć czy podobnie widzą.

- Martwię się, że jak zamkną bramę między zamkami możemy tylko pomarzyć o dostaniu się tam.- Skrzywił się mag.
- Ja myślę, że może zaatakować zbrojownie. Przebrać się za strażników i pod przebraniem przejąć kontrolę nad przejściem.- Zaproponował mag.
- Oczywiście cicho a jak już będziemy gotowi w przebraniach możemy pognać niby z informacją o ataku.- Dodał po chwili.
 
Hakon jest offline  
Stary 04-05-2019, 15:17   #1453
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Zingger poparł plan Techlera.

- Podoba mi się Twój koncept, Wolfgangu. Śmiały, ale nie za bardzo. Z nutką dobrej zabawy. Proporcje wyważone. Przepis na zacne błogosławieństwo Ranalda - uśmiechnął się. - Dozbroimy siebie i wtedy podpalimy budynek zbrojowni. Oj, będzie się działo. Dużo i szybko. Rozumiem, że działamy jak tylko się ściemni całkiem?
 
kymil jest offline  
Stary 04-05-2019, 16:31   #1454
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Już jest ciemno - zaczął Lothar. A potem westchnął i zaczął tłumaczyć -Plan Wolfganga byłby świetny gdybyśmy włazili sami w czterech, Wolfgang byłby magiem cienia, a ja i Axel byli tacy jak Ty, Bernhardt. Ale tak nie jest. Poza tym: Wyobraźmy sobie że ten absurdalny plan się powiódł. Nie wiemy gdzie jest zbrojownia, ale załóżmy że znaleźliśmy ją i zaatakowaliśmy po cichu. Tam, nadal po cichu, banici przebrali się w zbroje strażników. Wtedy dajemy sygnał do ataku i jest alarm. I biegniemy w dokładnie przeciwnym kierunku niż atakowana brama. 15 ludzi, w tym 4 zasłaniających dłoniami twarze, twierdzących że niosą wieści o ataku, o którym już wiadomo, bo jest alarm. Nikt ich o nic nie pyta bo jak jest atak to haseł nie ma i nikt się nie zdziwił, po co ich 15 biegnie, ani nie wyda im rozkazu by zabezpieczyli miejsce ataku. Wbiegamy do wewnętrznego zamku i co dalej? Przed sobą będziemy mieli załogę zamku wewnętrznego, za sobą, zewnętrznego. I jak zatrzymają ci pierwsi, a zatrzymają na pewno, to ci których minęliśmy zaatakują nas od tyłu i wyrżną.

- Rozumiem. Zgadzam się z Tobą przy takim pokazaniu sprawy. A co powiesz o jeńcach? Strażnicy do Baronowej prowadzą schwytanych.
No, ale masz rację. Opanujmy dolny zamek i się zobaczy. Może coś ciekawego się uda wymyślić. Ja bym jedną grupę lub coś do przejścia wysłał by uciekający strażnicy nie mogli zwiać a i może uda się przejąć przejście nim zamkną
- powiedział Wolfgang.

- Strażnicy prowadzą jeńców do baronowej... strażnicy nic o tym nie słyszeli, ba, nie słyszeli też ani nie widzieli by ktoś przechodził przez główną bramę, która jest może ze dwadzieścia metrów od nich...
A przede wszystkim to sam pomysł, by zwykli strażnicy mogli sobie po nocy wejść do prywatnych komnat baronowej... W najlepszym razie przejmą nas ci z wewnętrznego zamku. Ja wolę jednak z nimi walczyć uzbrojony, a nie związany.
Ale ponownie, załóżmy że stał się cud i weszliśmy do wewnętrznego zamku zostawiając załogę zewnętrznego całą i zdrową. Jak myślisz, łatwiej nam będzie znaleźć baronową czy strażnikom dopaść nas na znanym im (a nam nie) terenie? Ale załóżmy, że stał się drugi cud i pierwsi znaleźliśmy komnaty baronowej, ba stał się i trzeci i zabiliśmy ją zanim straż nadbiegła.
To i tak potrzebujemy jeszcze czwartego, by wszystko nadal było po cichu.
Na to, że wszyscy w środku musieliby być naiwnymi i ufnymi debilami by w ogóle niczego nie podejrzewać kolejnego punktu dodawał już nie będę. Na to, że nikt w tym czasie nie może zajrzeć do zbrojowni i odkryć braku sprzętu też
- wyjaśnił Lothar - Ja już się nauczyłem, że skomplikowane plany, które mogą się wysypać w wielu rożnych miejscach są bardzo fajne i bardzo widowiskowe, ale kończą się bardzo widowiskową klapą, bo zawsze coś się posypie. Ja będę zadowolony jeśli uda nam się niezauważonym dostać do tego dużego budynku po lewej i zaskoczyć strażników. I zachwycony, jeśli w środku rzeczywiście będzie niepilnowana zbrojownia, bo wtedy oczywiście że wyposażymy potrzebujących w broń i zbroje. O tym, że warto też zająć przejście między zamkiem niskim i wysokim już wspominałem - spojrzał jeszcze na kapłankę -Masz takich, którzy daliby radę podkraść się i podpalić te budynki, które pokazałem, kiedy my będziemy w tym głównym? - zapytał. Miał nadzieję, że dostanie przynajmniej dwudziestu, dwudziestu pięciu ludzi. A łącznie z nimi było ich piętnaścioro. Patrole zwykle były dwuosobowe, czterech ludzi powinno sobie poradzić, zwłaszcza przy ataku z zaskoczenia. Podział na więcej jak trzy grupy (pierwszą, która zdobywa koszary i zbrojownię, drugą, która zdobywa przejście między zamkami i trzecią, która zdobywa od tyłu bramę i wpuszcza "pozorantów") plus odwód (podpala pozostałe budynki, pilnuje czy nikt nie wyłazi z wieży, pomaga drugiej/trzeciej w razie potrzeby) był ryzykowny, ale nie tak jak pozwolenie strażnikom na zorganizowanie się. Lothar bał się, że w razie problemów banici pierzchną i wtedy zostanie ich czterech na trzydziestu. Formalnych nauk nie pobierał, ale z tego co jako szlachcic obserwował, oddziały mają wyższe morale gdy flanki i tyły są zabezpieczone.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 05-05-2019, 00:00   #1455
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang słuchał szlachcica z uwagą. Pokiwał głową na koniec.
- Niech będzie kompromis. Banici czekają tu w 5 reszta idzie za nami. Chcę byśmy po cichu dostali się do pierwszych zabudowań przy bramie i wyeliminowali cicho strażników. Trzeba wziąć jednego cy dwóch na spytki. Oni są skorzy do gadania co pokazali w lesie. Dowiemy się o ich rozmieszczeniu i zadecydujemy co dalej. Banici czekają na znak i zaatakują. Chociaż na to przystań Lotharze. nic nie tracimy cicho chodząc po pomieszczeniach. Jedynie przejście przez dziedziniec może być trudne ale to jak nie wypali zrobimy walkę a my postaramy się przejąć bramę i wpuścić pozostałych banitów.- Próbował jeszcze mag.
 
Hakon jest offline  
Stary 08-05-2019, 12:11   #1456
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Ostatecznie, po dyskusji wszyscy przystali na plan Lothara. Sigrid na chwilę zniknęła pod ziemią, żeby podzielić swoich ludzi i wydać im rozkazy. Zdecydowała też, że sama poprowadzi atak na przejście do górnego zamku. Gdy wróciła, ściągnęła z szyi drewniany gwizdek, wyszeptała modlitwę do swoich patronów i dmuchnęła. Zamiast spodziewanego gwizdu, z instrumentu wydobyła się delikatna mgiełka, która przybrała postać sowy i wzniosła się w górę. Przeleciała nad główną bramę i tam zahukała.

- Ruszajmy – powiedziała kapłanka i otworzyła klapę wiodącą w dół. Natychmiast do ruin zaczęli wchodzić zdesperowani banici, którzy całkiem sprawnie podzielili się na grupy. Do awanturników dołączył znany im już Magnus, czterech wieśniaków wraz z kapłanką szykowało się do podejścia do wewnętrznej bramy i podpalenia po drodze stajni i powozowni, a pozostałych pięciu miało zaatakować obronę głównej bramy od tyłu, gdy ta będzie skupiona na obronie przed pozorowanym atakiem z zewnątrz.

Od strony głównej bramy rozległy się krzyki, kiedy awanturnicy jak na razie nie niepokojeni przez nikogo, pokonali połowę dystansu do dużego budynku. Nie wiedzieli jak postępy innych grup. Przyspieszyli. – Larum! Larum! Alarm! Gorze! – ktoś krzyczał. Dziedziniec i znajdujące się wkoło niego zabudowania pogrążały się w chaosie.

Kiedy weszli do wnętrza budynku, okazało się, że trafili do… kuchni. Środek pomieszczenia zajmował duży stół, zawalony różnymi kuchennymi sprzętami. Pod ścianą stał dymiący piec, na którym pyrkały osmalone garnki. Obok pieca, przykuty do ściany wisiał na kajdanach jakiś nieszczęśnik, którego jedynym odzieniem był gruby, kolczasty kołnierz. Do kołnierza przytwierdzona była linka niknąca w dziurze w suficie. Wszędzie było pełno brudu, kurzu i pajęczyn. Kiedy piątka mężczyzn weszła do środka, trzy umorusane, powykręcane postacie natychmiast porzuciły swoje zajęcia i skryły się pod stołem.
 
xeper jest offline  
Stary 08-05-2019, 15:27   #1457
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Szlachcic nie przewidział, że pożar zacznie i rozprzestrzeni się tak szybko, spodziewał się chwili czasu więcej, ale nie było sensu narzekać. Wbiegł do budynku... i zatrzymał się.
Trafienie do kuchni na chwilę zdeprymowało Lothara, ale zaraz się uspokoił. To w końcu logiczne, że strażnicy muszą coś jeść, sensownie jest zrobić kuchnię i koszary w jednym budynku, żarcie dociera na stół gorące, a w zimie piec zapewnia ogrzewanie.
Trójka powykręcanych służących została zapewne porwana z wioski i zmuszona do służby, a to dawało pewne możliwości...

- Nie macie się czego obawiać z naszej strony
- zaczął Lothar. Dekret Imperatora wyraźnie zakazywał zabijania mutantów za to tylko, że nimi są, a ci biedni służący mogli się okazać użytecznym źródłem sytuacji.
- Odpowiedzcie na nasze pytania, a nic nikomu się nie stanie. Ba, jak nam pomożecie w pozbyciu się Waszych oprawców to wszystko, co sobie zabierzecie stąd, będzie Wasze - dla szlachcica sztućce czy wazy były warte niewiele, ale pamiętał, że w domu regularnie ginęły podkradane przez służących.
- Gdzie są strażnicy, ilu ich jest, czy są jakieś hasła? Gdzie śpią strażnicy, gdzie trzymają broń? Czy jest osobna kwatera dowódcy? - zaczął zadawać pytania (co do ostatniego podejrzewał że tak - sadystyczny ludzki "dzwonek" w kącie by na to wskazywał) rozglądając się jednocześnie za przejściem do dalszej części budynku / schodami na górę / w dół.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 08-05-2019 o 15:30.
hen_cerbin jest offline  
Stary 09-05-2019, 16:01   #1458
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang pokiwał tylko znacząco głową gdy ogień zaczął się powiększać w zastraszającym tempie.
- I cały misterny plan w ... diabły- Zamruczał pod nosem.
- I tyle z zaskoczenia.- Dodał gdy wchodzili do budynku a dodatkowo było słychać krzyki.

Mag był przygotowany by nie uszkadzając towarzyszy cisnąć ewentualnie w strażników błyskawicą. W sumie i tak zamkowi wiedzieli, że coś się dzieje więc można było ewentualnie być spektakularnym.
Gdy weszli do kuchni mag się zawahał i gdy Lothar zaczął rozpytywać się służących odstąpił i zbliżył się do drzwi by nasłuchać czy ktoś się zbliża.
 
Hakon jest offline  
Stary 09-05-2019, 19:06   #1459
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Chaos miał swoje plusy i minusy.
Powiadają, że mętnej wodzie najlepiej łowi się ryby. W panującym zamieszaniu można było zrobić wiele różnych rzeczy i pies z kulawą nogą by się tym nie zainteresował. Z drugiej strony - trudno było liczyć na to, że ktoś jeszcze nie zauważył, że w zamku dzieje się coś złego...

Budynek, do którego dotarli, okazał się być kuchnią. Na dodatek z pilnie pracującą obsługą. Może nieco nieśmiałą, ale obecną na stanowisku.
Faktem jednak było, iż ani Axel, ani żaden z jego kompanów nie przyszedł tu na spóźnioną kolację.

- Pójdziemy chyba w kierunku, jaki wskazuje lina - powiedział Axel. - Kto tam jest, u góry? - Zwrócił się do tych, co się schowali pod stołem. - Ilu ich tam jest?
 
Kerm jest offline  
Stary 13-05-2019, 14:37   #1460
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Służący byli ludźmi, co do tego nie było wątpliwości, ale dosyć powykręcanymi i przeraźliwie chudymi. Wyraźnie widać było, że przez długi czas znajdowali się pod wpływem spaczenia, jak niemal wszyscy w baronii Wittgensteinu. Kiedy Lothar do nich mówił, wystawili głowy spod stołu i nasłuchiwali niczym przestraszone, ale ciekawskie zwierzątka. Potem jeden z nich, dosyć młody chłopak wysunął się spod stołu i skłonił nisko, zamiatając patykowtymi rękami po podłodze.

- Jo żem Franc, służoncy tutej – mówił wolno, uważnie dobierając słowa, tak jakby bał się, że może się pomylić. – Jeno nie z własnej woli tu służem, tylkom zmuszonym zostoł. Jak i łoni – wskazał pod stół, spod którego wyłazili pozostali dwaj służący. – Strożnicy zmusili nos, cobyśmy tutej gotowali i spszontali. Łoni na górze mieszkajom. Jo dokładnie nie wiem, ale ichnich bendzie tak z trzy razy tyla – pokazał trzy razy swoje obie dłonie z rozcapierzonymi palcami. – Sierżant Anderer i Pan Porucznik Doppler osobno mieszkajo, reszta wojaków razem na górze… Tutej obok jest zbrojownia, co tam bronie trzymajo, przez te drzwi trzeba – wskazał na przejście w głębi pomieszczenia. – Tamoj też schody na górę som. Albo można też schodami co na zewnątrz som… - Więcej już nic nie mówił, bo się wystraszył i prysnął pod stół. Z góry dochodziły hałasy, robione przez strażników wolno reagujących na atak. Pośród nich wyróżniał się tubalny krzyk jednego z nich, pewnie dowódcy.
 
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172