Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-07-2020, 21:28   #1841
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ich pracodawcy mieli nienaganną opinię, co - przynajmniej teoretycznie - powinno usunąć wszelkie wątpliwości dotyczące zawartej z nimi umowy.
Co prawda Axel nie należał do tych najbardziej ufnych, ale w tym przypadku ewentualne wątpliwości nie zakłóciły mu snu.

Sen za to zakłóciły mu jakieś hałasy - całkiem jakby banda gburów usiłowała wedrzeć się na pokład barki. A że wyglądało na niemal jak zbrojne najście, Axel wyszedł na pokład uzbrojony po zęby. Powitanie nieproszonych gości zostawił w rękach Lothara.
 
Kerm jest offline  
Stary 28-07-2020, 19:19   #1842
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Berni spał snem sprawiedliwego, gdy obudziły go jakieś okrzyki. Przetarł oczy, zaklął iście po krasnoludzku.

- Na pohybel, kurwisynom... - wymamrotał. - Tylko bydlęta i nicponie wstają o tej porze. Co za naród...

Zingger wstał z pryczy, i skierował swe kroki ciekaw kto nie może rano spać. Twarz skrywał przezornie pod kapturem. Jego facjata, była znana w listów gończych, po co tedy kusić licho.

- Kto lezie?! - zaskrzeczał nieprzyjaźnie.
 
kymil jest offline  
Stary 28-07-2020, 22:41   #1843
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Lothar obudził się prawie bez kaca. "Prawie" robi jednak czasem różnicę, jak powtarzał dawno temu znajomy browarnik.
Hałasy w porcie były czymś czego można się było spodziewać. Czas to pieniądz, czy jakoś tak, stąd pewnie już od rana ruch. Kiedy hałasy przybliżyły się do ich barki, rad nierad ubrał się porządnie, wzuł buty, po chwili namysłu wbił się jeszcze w kolczugę i przypasał miecz. Stukot butów był o niebo lepszy niż świst strzał, szczęk żelaza i krzyki rannych, ale i tak trzeba było coś z tym zrobić. A zawsze lepiej wyglądać jak ktoś kogo nie warto olać.

Wyszedł na pokład. Przemowę* miał już gotową, ale ugryzł się w język i sprawdził najpierw kto zacz. Na wypadek gdyby to ktoś ważny. Albo pracodawca czy ktoś od niego.

*
Czy panowie muszą tak napierdalać od bladego świtu?! Że nie podbijam karty na zakładzie o siódmej rano, to już w waszym robolskim mniemaniu muszę być nierobem?! Już możecie inteligentowi jebać po uszach od brzasku! Żeby se czasem szlachcic nie pospał godzinkę dłużej kapkę od was, skoro zasnął dopiero nad ranem! I żeby się kompletnie spalił w blokach już na starcie! Grunt, że, kurwa, inteligent załatwiony na dzień cały! Wrócicie napierdalać jak siądę do pracy!

 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 29-07-2020, 09:54   #1844
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
28 Sommerzeit 2513, Grissenwald

Źródłem hałasu byli dokerzy. Pomiędzy barką a nabrzeżem zamocowali szeroki, drewniany trap. Obok czekały dwukołowe wózki dostosowane do transportu beczek. Dwóch mężczyzn otwierało klapy od ładowni, pozostali ustawiali się w rzędzie, aby przekazywać sobie beczki. Przy pomoście stał jakiś olbrzym i palił cygaro. Miał chyba siedem stóp wzrostu, łysą głowę osadzoną bezpośrednio na plecach, łapska jak kafary, a nogi jak dwie kolumny. Z obfitymi bokobrodami, w rozchełstanej na piersi koszuli i przyciętych skórzanych bryczesach wyglądał jak kapitan piratów. Brakowało mu tylko egzotycznej papugi na ramieniu.

- Uszanowanie – na widok zaspanych awanturników wychodzących kolejno z kabiny lekko ukłonił się i zagasił resztkę cygara na relingu. – Klaus jestem. Brygadzista. Się Pan szanowny nie awanturuje. Pracę jedynie wykonujemy zleconą, tak? Umowa z Blucherem podpisana, tak? No to tam stoi, że moi ludzie mają ten galeon rozładować dzisiaj. A jak skończą, to załadować ponownie zleconym towarem. Nie ma miejsca na interpretację, tak?

- Może lepiej by było gdyby szanowny pan ze swoją załogą gdzieś na śniadanko poszedł i że tak powiem, nie przeszkadzał w pracy, co? Bo mus nam się do obiadu uwinąć z wyładunkiem, a całość pracy planuję zakończyć przed północą. Dużo czasu na zwiedzanie naszego uroczego miasteczka, tak? Karawela Wasza zgodnie z umową w pieczy Pana Bluchera pozostaje i jak coś się popsuje lub uszkodzi, to on za to z własnej kieszeni zapłaci. Nie ma potrzeby patrzenia nam na ręce. Wprost przeciwnie, bo to jest tak, że jak ktoś nam na ręce podczas pracy patrzy to ta praca wolniej idzie, a Pan Blucher nie lubi opóźnień, tak? To jak będzie?
 
xeper jest offline  
Stary 29-07-2020, 12:48   #1845
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jak się okazało, nie był to zbrojny napad, a jedynie dokerzy, próbujący uczciwie zarobić na swój chleb.
Może i prawdą było, iż nie lubili, jak ktoś im patrzy na ręce, ale Axel z kolei nie lubił zostawiać "Syrenki" bez opieki. Za dużo tu było cennych rzeczy, by można je było zostawić bez nadzoru.

- Idźcie - powiedział do towarzyszy. - Ja zostanę w kajucie, bo mam coś do zrobienia. Najwyżej przyniesiecie mi z gospody coś do zjedzenia. Panowie jakoś przeżyją moją obecność, bo w kajucie przecież pracować nie będą.
 
Kerm jest offline  
Stary 30-07-2020, 23:01   #1846
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang zanim wyszedł na pokład Syrenki odział się w swoje ubranie. Wchodząc po stopniach słyszał już wyraźnie rozmowę towarzyszy z tymi na brzegu i gdy tylko głowa wychyliła się nad pokład zamarł widząc olbrzyma. Czyżby ogry z Wittgensteinu za nimi tu dotarły?

Na szczęście okazało się, że nie a tylko ów wielki jegomość nadzorował załadunek.
- Jak dla mnie możemy się przejść po mieście i trochę zaznać spokoju od wody.- Wzruszył ramionami i wrócił po swoje rzeczy do kajut. Nie brał zbyt wiele. Jedynie komponenty czarów i torbę na ewentualne zakupy.
Teraz gdy był ku temu czas może coś wpadnie mu w oko, a i uzupełnienie komponentów czarów by się przydało.
 
Hakon jest offline  
Stary 31-07-2020, 13:04   #1847
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Zgoda - propozycja Axela wydała się Lotharowi rozsądną. Przemowa brygadzisty była strasznie dziwna. Raz, że znał skądś szczegóły umowy między von Essingiem a Blucherem, dwa, że tak podkreślał możliwość "wypadku".
Szlachcic kiedyś pewnie by to zignorował, ale teraz był mądrzejszy. Albo nauczył się patrzeć na świat mniej przez pryzmat honoru, a bardziej sprytu. Czy to towarzystwo kapłana Ranalda, czy kupiectwo, czy pragmatyzm Axela, dość, że Lothar nie był tym samym człowiekiem, który wyruszył w drogę. I ten nowy Lothar zaczynał rozumieć co tu się dzieje.
Były łatwiejsze sposoby okradzenia ich, więc coś innego musiało się dziać. Nie chcieli świadków... więc coś nie do końca legalnego. Wino aż tyle nie było warte, o tym, ile na Dumnej Syrence jest pieniędzy też nie mieli jak się dowiedzieć, więc albo chodzi o samą barkę, albo o nowy ładunek. Ładunek prochowy, który wysadzi statek z całym ładunkiem za dzień czy dwa? To by tłumaczyło, czemu nie chcą by ktoś im na ręce patrzył. Możliwe, że Blucher wcale nie chce by ładunek dopłynął do celu. I nie chce przy tym tracić własnej flotylli. Ewentualnie, jeszcze w porcie spalić barkę i wziąć kasę z ubezpieczenia ładunku. A ile tego ładunku załadowano, a ile wróciło okrężną drogą do tajnego magazynu nikt się nie połapie. Podwójny zysk.
Pomysł podobał się kanciarzowi pod względem fachowym, ale nie podobał się pod tym względem, że to była jego barka. Z umowy wycofać się już nie mógł, nie bez strat finansowych i na reputacji, zresztą, jakie miał dowody?
Na wypadek, gdyby miał rację poprosił Axela, żeby był ostrożny i w razie czego dbał o własne życie, a nie o barkę. I zabrał swoje rzeczy z kajuty - ubrania do prania, zbroję i broń do płatnerza i kowala pod pretekstem konserwacji (zresztą naprawdę miał zamiar ta zrobić, przyda się zadbać o rzeczy, które nieraz ratowały mu życie w ostatnich tygodniach zanim się rozpadną), a złoto, bo wygodniej mieć przy sobie listy zastawne i/lub klejnoty/biżuterię niż pokaźny wór. Co prawda koszty tego wyniosą koronę (dla Imperatora), szylinga (dla banku) i pensa (dla kasjera) od każdych stu koron, ale lepsze to niż utrata całości razem z barką. Reszcie także opowidział o swoich podejrzeniach i rekomendacjach co do rzeczy osobistych.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 01-08-2020, 18:00   #1848
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Leonard trochę zdziwił się reakcją Essinga. Zbir – niemalże – wygania go z jego własnej barki, jakby rozmawiał z pospólstwem, a szlachcic grzecznie stosuje się do polecenia, bo ciężko to przecież prośbą nazwać? Pewność ich nieproszonego gościa budziła zresztą mocne zdziwienie Geldmanna, stanowiła kolejny kamyk do pieczołowicie pielęgnowanego ogródka podejrzeń. Człowiek Blucherów pewnie miał świadomość, że nikt w tym mieście jego panu podskoczyć nie może, pozwalał sobie zatem na więcej. Gorzej, jeśli i sam Blucher w podobny sposób traktował Essinga i umowę z nim podpisaną. Taki brak szacunku oznaczałby jedno – mogą iść na odstrzał.

Geldmann wziął swój skromny dobytek, i z kapturem na głowie przemknął się między wszystkimi, zręcznie balansując na trapie. Podobało mu się, że Axel pilnuje łodzi od środka. Leonardowi została więc obserwacja z zewnątrz. Doki pełne były towarów. Nie było problemu znaleźć miejsce, z którego było widać Syrenkę, samem pozostając niezauważonym. Przysiadł na skrzynce, która sądząc po zapachu służyła do transportu jabłek. Szpara między kolejnymi pudłami była na tyle szeroka, by mieć świetny widok na łódź i sporą część portu.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 02-08-2020, 21:02   #1849
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Berniemu od razu nie spodobał się wielkolud zawiadujący załadunkiem. Wyganiał wszystkich z pokładu "Dumnej Syrenki" z wprawą wykidajły czy innego silnorękiego. Był rozeznany w kontraktach z Blucherami. "A nie powinien, toż to zwykły kmiot" - kminił Zingger.

- W sumie - przyszedł w sukurs Axelowi. - Co ja będę po ulicach się włóczył? Też zostanę. W kajucie pośpię, później księgi poczytam. Jadło tylko przynieście, dobrzy ludzie - dał znak Essingowi i Wolfgangowi, żeby już szli.

Kapłan nie zamierzał rzecz jasna spać. Co to, to nie! Wolał z ukrycia obserwować "załadunek". Licho nie śpi. Zakonotował sobie, żeby w wolnej chwili sprawdzić towar, czy to aby nie kontrabanda.
 
kymil jest offline  
Stary 11-08-2020, 11:10   #1850
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Jak załoga zostaje, to niech przynajmniej w drogę nie wchodzi, nie? – Klaus nawet nie oponował, kiedy okazało się, że Axel i Berni chcą pozostać na barce. Wzruszył ramionami i wyjął zza pazuchy grubaśne cygaro, które ogryzł, końcówką splunął w brudną, portową wodę, zapalił. Na chwilę jego głowę spowił gęsty kłąb dymu. – Ach, zapomniałbym – pacnął się w czoło i z torby, którą przytroczoną miał do paska wyjął jakiś zwitek papieru, który wręczył von Essingowi. – Dla jaśnie pana od pana Bluchera…

Cytat:
Z niezwykłą przyjemnością zapraszam JP Lothara von Essing wraz z całą załogą na bal, który mam zaszczyt wyprawić z okazji pierwszej rocznicy zawarcia mojego jakże udanego małżeństwa z Frau Karoline de domo Ruggbroder Blucher w mojej miejskiej posiadłości przy Hochstrasse w dniu dwudziestym ósmym miesiąca Sommerzeita, w godzinach wieczornych, o siódmym dzwonku.

Uznaję za honor gościć szlachetnie urodzonego Pana w moich skromnych progach, licząc na owocną współpracę teraz i w przyszłości.

Obowiązują stroje wieczorowe.

Z wyrazami szacunku
Matthias Blucher
Kiedy Lothar czytał, dokerzy Klausa rozpoczęli wyładunek, z wprawą wyciągając z ładowni pękate baryłki wina i przekazując je sobie, ładowali na dwukółki.
 
xeper jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172