Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-09-2020, 20:44   #1871
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Lothar zachował kamienną twarz kiedy Klaus produkował swoje jakże wiarygodne wyjaśnienia.
- Zawiadomcie mnie, sierżancie, kiedy będziecie planować oględziny. Będę chciał przy tym być - zwrócił się do Hasselhoffa.

- Podsumujmy: Pijani idioci nie tylko podpalili swoją krypę, ale jeszcze i siebie, woląc spalić się żywcem niż skorzystać z wody, którą mieli... jakoś tak krok od pokładu. Potem zaś sam Blucher zjawił się tuż po pożarze. Co za przypadek - sam mówił że wszystkie jego łodzie są akurat zajęte, a przy pożarze od razu się udał do portu. Przecież to mogła być dowolna z kryp, jakie były szanse, że akurat nasza, wynajęta przez niego, się pali? No, ale teatrzyk odegrał, teraz się okaże o co chodziło. czy tylko o ubezpieczenie i wyjaśnienie dlaczego towar (o ile był jakiś towar) nie dotarł czy rację ma Berni, że to kwestia wynajęcia nas do roboty, na którą inaczej byśmy się nie zgodzili - stanął po stronie kapłana w wynikłej dyskusji - Sabotaż innych sił jest mniej prawdopodobny - raczej nikt się żywcem nie spali dla radości dopieczenia konkurentowi - wyjaśnił swój pogląd.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 17-09-2020, 14:21   #1872
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Miejsce wypadku zabezpieczono i postawiono nawet strażnika, który miał mieć baczenie, aby nikt w pobliżu nadpalonej barki się nie kręcił. Ludzie rozchodzili się do swoich domów i to samo zrobili awanturnicy, udając się do Starego Młyna na spoczynek. Sierżant Hasselhoff obiecał spotkać się z nimi na oględzinach rankiem, przed wizytą u Blucher.

*

W świetle dnia zniszczenia łodzi wyglądały znacznie mniej poważnie, ale nie zmieniało to faktu, że Dumna Syrenka, nim nie zostanie wykonany remont, nie nadawała się do pływania. Przy łodzi zjawił się sierżant Knut Hasselhoff wraz ze skrybą i brygadzista Klaus.
- To co pozostało z ładunku zostanie wyładowane zaraz po tym jak można będzie wejść spokojnie na łódź, nie? – Klaus cisnął niedopałkiem cygara w portową wodę, na której wciąż unosiły się szczątki zatopionej łódki. – Że też akurat tu musieli cumować…

- W kapitanacie potwierdzają wykupienie miejsca cumowniczego – odezwał się cicho sierżant. Był mały, dwa razy mniejszy od Klausa. Wyglądał jakby jednym z jego rodziców był niziołek. Pucułowatą twarz zdobiły kędzierzawe wąsy i bokobrody, na głowie miał kraciastą czapkę. Jedyną oznaką jego przynależności do straży miejskiej była odznaka zawieszona na srebrnym łańcuchu. – Niejaki… - spojrzał na towarzyszącego mu skrybę, który podsunął mu pod nos notatnik. – Erasm Klatter na łodzi „Szpunt”. Przypłynęli z Nuln, byli puści… Po zacumowaniu poszli się bawić do tawerny Kormoran – wskazał ręką na odrapaną budę kilkaset kroków dalej. – Zgodnie z zeznaniami świadków uwalili się w sztok i wrócili na łódź. Tutaj doszło do tragedii. Któryś w pijackim widzie wywalił lampę bądź kaganek i wybuchł pożar. Szpunt zjarał się doszczętnie i poszedł na dno. Nieszczęśliwym trafem Syrenka stała z wiatrem i również się zapaliła. Szybka akcja gaśnicza pozwoliła opanować ogień.

- Tamci się potopili lub spalili, mało istotne, co? – wtrącił brygadzista. – Byłem na miejscu chwilę po zauważeniu ognia. Od początku brałem udział w akcji gaśniczej. W końcu to towar i łódź, które mi powierzono, tak? Korweta wasza była już załadowana, więc moje obowiązki się skończyły, ale ja jestem odpowiedzialnym facetem, nie? Towar z Kitaju, któryśmy załadowali na krypę trochę ucierpiał…

- Ocenimy na ile – odezwał się ktoś z tyłu. Był to Max Wagner, który wraz z odzianym na szaro urzędnikiem niezauważalnie podeszli do grupy na nabrzeżu. – Należy też oszacować uszkodzenia, w czym pomoże nam pan Gruyedens oraz sprawdzić Wasze osobiste rzeczy. Możemy? – spytał Lothara wskazując na barkę.

*

Nic nie zginęło. Pan Gruyedens wraz z Wagnerem sprawdzali ładunek i stan łodzi, sierżant Hasselhoff oglądał spaloną burtę, a Klaus właśnie strofował gromadzącą się na nabrzeżu ekipę dokerów.

- Hmmm. Hmmm… Ekhem… - Max zabębnił palcami w reling. Skończyli oględziny i można było przystąpić do rozładunku. – Skończyliśmy. Możemy udać się do biura. Myślę, że Pan Blucher już czeka.

I tak było w istocie. Maksymilian czekał ze smutną miną w swoim gabinecie. Zaprosił aby usiąść, poczęstował winem.
- Bardzo mi przykro – oznajmił, kiedy zapoznał się z dokumentacją. – Wygląda na to, że był to nieszczęśliwy wypadek. Sprawców już spotkała kara, ale chyba nie taka, na jaką zasłużyli. I cóż… Nasza umowa nie może zostać zrealizowana, niestety…

- Ale być może, żeby nie pozostawiać Was bez możliwości zarobku przyjmiecie inne zlecenie. Nie tak intratne, ale równie pewne. Niewielki ładunek, dosłownie na jednym wozie. Do Middenheim, czyli drogą lądową, bo przecież Wasza łódź nigdzie nie popłynie. Zapłaciłbym za dostarczenie przesyłki trzysta koron, połowę tego co było ustalone odnośnie towaru do Marienburga. A co do samej barki, to bardzo mi przykro, ale musicie ją sobie sami wyremontować. Na miejsce cumownicze w doku lub przy moim nabrzeżu oczywiście dam Wam sporą zniżkę. Dajmy na to zejdziemy do dwóch szylingów za dzień. Dogadamy się Panie von Essing?
 
xeper jest offline  
Stary 17-09-2020, 14:53   #1873
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Dogadamy się, ze mnie bardzo zgodny człowiek. Słowa i umów dotrzymujący. Jak i Wy zapewne. O, choćby tej, w której zapisaliście, że za czas, kiedy Dumna Syrenka pod Waszą pieczą jest, Wy odpowiadacie. A Wasz wynajęty pracownik nalegał w Waszym imieniu, żebyśmy barkę opuścili i jemu powierzyli, co też uczyniliśmy. Nawiasem mówiąc, do dziś jej z powrotem nie przekazał pod nasze władanie - przypomniał Lothar.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 18-09-2020, 10:30   #1874
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Astromanta, Wolfgang Techler stał obok Lothara i słuchał. Strażnik i brygadier rozmawiali o sytuacji z nocy a mag tylko patrzył na szczątki pływające na powierzchni wody. Nie odzywał się bo i po co.
Nagle dołączył do nich Max Wagner. Mag odwrócił się spokojnie do przybyłych i kiwnął głową na ich słowa po czym udał się za kompanami na spotkanie.

Propozycja wydawała się dość dobra zważywszy, że i tak ich droga miała prowadzić do Miasta Białego Wilka. Jedyne co zastanawiało Techlera to czas jaki dostaną na dostarczenie przesyłki i czy droga przez Altdorf będzie prowadziła.
- Lotharze proszę pamiętaj, że do Altdorfu jeszcze mi trzeba.- Wyszeptał do szlachcica.
- taka robota chyba nam i tak po drodze a i opieka nad Syrenką zapewniona na czas podróży by była.- Dodał przy okazji dając Essingowi prowadzić słuszne negocjacje o których mag nie pomyślał.
 
Hakon jest offline  
Stary 18-09-2020, 11:31   #1875
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Cokolwiek ktokolwiek by powiedział, to Axel i tak nie uwierzyłby w przypadkowe podpalenie "Syrenki". Podobnie i w to, że nieumyślni podpalacze, pijani w trupa, raczyli się również spalić. Prędzej by uwierzył w to, że dokerzy podrzucili dwa truposze na starą, niewiele wartą krypę, podpalili... i sfajczyli kawałek "Syrenki".
Ciekawe tylko było, na czyje zlecenie to zrobili. No ale nie można było dopaść Klausa i wydusić z niego zeznań.
A to, że Max znalazł im od razu kolejne zlecenie, sugerowało, że też maczał w tym swoje paluchy.
No chyba że miał przedziwny zmysł do interesów.

Do negocjacji się nie wtrącał, pozostawiając to w rękach Lothara, zaś dzielenie się przemyśleniami pozostawił na później. Na chwilę, gdy będą sami, bez ciekawskich uszu dokoła.
 
Kerm jest offline  
Stary 19-09-2020, 07:30   #1876
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Barka wymagała remontu, to było pewne. Długiego i kosztownego. Reszta "dochodzenia" Haselhoffa zakrawała na kpinę, ale Zingger od dziecka wiedział, że w służbach mundurowych to się tylko pije i śpi. "Znikąd pomocy" - uznał kleryk Ranalda.

Berni przysłuchiwał się zręcznym negocjacjom Lothara. Nie wiedział czy odniosą skutek, bo Blucher wyglądał mu na takiego co z niejednego pieca chleb jadł, ale zawsze warto było spróbować.
Podróż do Middenheim była daleka, wszystko mogło się wydarzyć po drodze. Ważne zatem było by uzyskać zaliczkę i podzielić ją równo pomiędzy kompanów. A następnie dowiedzieć się nieco więcej o zleceniu kupca.
 
kymil jest offline  
Stary 19-09-2020, 20:06   #1877
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Całkiem przypadkowo łódź raczyła zająć się ogniem tuż obok Syrenki akurat wtedy, gdy nikogo nie było obok, szczęśliwym trafem wiatr wiał w odpowiednią stronę, i nawet domniemani sprawcy byli na tyle uprzejmi, żeby pozbawić się życia i uniknąć kłopotliwego śledztwa. Do tego Blucher miał w odwodzie inne zadanie, które mógł im zlecić.

Tak, ta historia trzymała się kupy. A oni, takie wrażenie odnosił Geldmann, w tej kupie mogli już niedługo zanurzyć się po uszy.

Padło jednak słowo Middenheim, a to zmieniało wszystko. Przynajmniej dla Leonarda.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 21-09-2020, 23:35   #1878
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
29 Sommerzeit, przed południem

- Max! – wrzasnął Matthias robiąc się cały czerwony na twarzy. Wagner zjawił się niemal od razu. – Umowa z Herr Essingiem! – warknął kupiec wyciągając rękę. Już po chwili studiował zapis kontraktu.

- Wybaczcie Panie von Essing moje niedopatrzenie – wstał zza biurka, kiedy dotarł wzrokiem do zapisów końcowych i podpisów. – Jasno tu stoi, że JA ponoszę koszty i odpowiedzialność w wypadku… wypadku. Cóż, w takim razie Syrenka zostanie w Griessenwaldzie na czas remontu i będzie czekała na powrót Waszmościów. Wy tymczasem udacie się do Middenheim, za trzystapiećdziesiąt złotych karli. Zaraz każę przygotować aneks do umowy…

- Przedmiotem umowy jest dostarczenie jednej skrzyni pod wskazany adres – wyjaśnił po jakimś czasie Matthias, który tym razem, zanim podpisał papiery, przeczytał je od początku do końca. – Skrzynia zawiera cenne przedmioty, antyki z różnych stron świata i ma trafić do domu pod numerem szóstym na Altbutlichstrasse w Middenheim wraz z tym oto listem – kupiec wyjął z szuflady zapieczętowaną podwójnie kopertę i położył ją na stole przed Lotharem. – Termin nie jest ściśle ustalony, ale nie mitrężyłbym pod drodze mając w perspektywie Festiwal w Mieście Wilka. Towar możecie podjąć z magazynów na Kludlichweg. Dajcie znać wcześniej Maxowi to przygotuje dla Was wóz do transportu i zaprzęg. Oby tym razem nic złego się nie stało.
 
xeper jest offline  
Stary 22-09-2020, 09:44   #1879
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Biednemu wiatr w oczy - tak powiadano.
Tym razem jednak wiatr w oczy sypnął Matthiasowi, który do biednych się nie zaliczał, a Axel był pewien, że naprawa "Syrenki" Matthiasa nie zrujnuje.
Nie mówiąc już o tym, że Axel był przekonany, że gdyby nie przyjęli wcześniej zlecenia Matthiasa, to ich barka pływałaby cało i zdrowo.
A wniosek był taki, że podróż do Middenheim nie obędzie się bez przygód.
 
Kerm jest offline  
Stary 22-09-2020, 15:57   #1880
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Lothar, który czytał tę samą umowę i odniósł wrażenie, że kupiec mógłby zinterpretować jej zapisy inaczej uniósł brew ze zdziwieniem, ale nie skomentował. Spodziewał się, że będzie musiał użyć uzyskanej w tawernie wiedzy i wtrącić kilka słów o handlu bronią i krasnoludach. Poszło zdecydowanie zbyt łatwo.
Można było z tego wyciągnąć dwa wnioski. Pierwszy - nie chodziło o "zniszczenie" towaru i ubezpieczenie, a przynajmniej nie tylko. Drugi - chodziło o nich. Z jakiegoś powodu kupiec bardzo chciał ich widzieć w Middenheim i był gotów nieźle za to zapłacić. Co sugerowało, że ktoś mu za to płacił jeszcze lepiej, kupcy w końcu umieją liczyć.
Lothar wolał jednak wpaść w dzisiejszą pułapkę, której się spodziewa niż w jutrzejszą, której nie zauważy. To, że spiskowcy mają go za idiotę, było dodatkowym bonusem.

- Myślę, że możemy się zgodzić - spojrzał na towarzyszy.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:40.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172