Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-04-2021, 10:53   #2001
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Moneta wsunięta w dłoń odźwiernego nie zagrzała tam miejsca. Służący Magistra Praw nawet na nią nie spojrzał. Po prostu zwrócił ją szlachcicowi.
- Nie jestem upoważniony do udzielania jakichkolwiek szczegółowych informacji – wyjaśnił, siląc się na uśmiech. – Pan Ehrlich jest po prostu niedysponowany. To wszystko. Polecam drogę listowną.

I tyle. Najwyraźniej służący był dobrze opłacany, a może po prostu lojalny. Von Essing jak niepyszny oddalił się od rezydencji Magistra Praw.

Dorożkarz pytany o Signore Pavarottiego uśmiechnął się szeroko. Najwidoczniej Tileańczyk był dobrze znany w mieście. Jak się okazało, łatwiej było wskazać miejsca, w których hulaka nie bywa. Do takich należały najgorsze dzielnice miasta i zlokalizowane tam mordownie. Poza tym Luigi Pavarotti miał zwyczaj pojawiać się wszędzie. Chlubił się swoją pozycją na dworze, która jeszcze bardziej umocniła się po tym, jak stan młodego Todbringera poprawił się po jego kuracji. Nie dość, że stosował podejrzane specyfiki, dorożkarz zasugerował nawet, że są to narkotyki, to posuwał się nawet do hipnozy. Ale dla Grafa liczyły się efekty, a nie droga jaka do nich prowadziła i stąd Dottore miał mnóstwo pieniędzy do trwonienia na dziwki, alkohol, jedzenie i wszystko, co tylko przyszło mu do głowy.

*

Niestety Wolfgang zawiódł się srodze. Miasto czekało na kolejny dzień. Zgodnie z tradycją, ostatnia noc przed Karnawałem była cicha i spokojna, pozbawiona atrakcji. To znaczy takich oficjalnych, bo parokrotnie przemierzając w większości spokojne, śpiące ulice trafił na grupki podpitych, bawiących się ludzi, głównie zamiejscowych, mających za nic lokalny obyczaj. Zamtuzy też były czynne, a chętne panie czekały w świetle czerwonego, przyćmionego światła oświetlających je latarń. Ktoś w nocy zaczepiał przechodniów, proponując elfie włosy, haszysz, gwiezdny proszek i inne, wymyślne specyfiki. Dla chcącego nic trudnego. Wolfgang, gdyby chciał mógł skorzystać z dowolnej rozrywki podczas swojego spaceru po nocnym mieście.

*

Dieter miał pewne pojęcie o polityce, więc wdał się w rozmowę z Leonardem na temat ustanawiania prawa w mieście. Najważniejszy był oczywiście Graf, to on ostatecznie decydował i podpisywał edykty. Ale wokół niego działało wiele różnych struktur, z Magistrami Praw na czele. To przez to ciało ustawodawcze przechodziło niemal wszystko, co trafiało do grafa. Trzej prawnicy – Ehrlich, Hofflich i Wasmeier; Kanclerz Sparsam; byli tej trzej Middenmarszałkowie, gildie z Prawniczą, Kupiecką i Magów. Pomniejsze gildie, stowarzyszenia i komisje. A do tego osoby będące blisko grafa – jego pierworodny, nieślubny syn Henrich, nieślubna córka „Księżniczka” Katarina, Ar-Ulric, a ostatnio Luigi Pavarotti, nadworny medyk i opiekun szalonego następcy tronu, Stefana.

Równie zawile prezentowała się sytuacja na dworze, o którą wypytywał Berni lekko już wstawioną narzeczoną Dietera. Panna Jung była jedną z kilku dwórek, które pozostały na dworze po śmierci drugiej żony Grafa, Aniki-Elisy Nikse, córki Barona Nordlandu. Jedna z nich, Emmanuelle Schlagen była wyjątkowo blisko związana z Grafem.

- Ups… Hi hi hi… Chyba za dużo powiedziałam… Cicho sza… - zaśmiała się Kirsten i teatralnie zamknęła gestem buzię na kłódkę. Oczywiście tylko w tym temacie, bo opowiedziała jeszcze o „Księżniczce” Katrinie Todbringer, ulubienicy tatusia – która była śliczna, głupiutka i miała ponoć wielki wpływ na ojca. Potwierdziły się słowa Schmiedenhammera, o plątaninie, niemal pajęczynie wpływowych osób wokół Grafa. Wśród nich wymieniała dodatkowo Wiecznego Rycerza, Siegfrieda Prunkvolla i Najwyższego Maga Albrechta Helsehera.
 
xeper jest offline  
Stary 16-04-2021, 06:24   #2002
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang niepocieszony wrócił do karczmy, w której wraz z kompanami się zatrzymali. Zastanawiał się co dalej można uczynić by znaleźć Wittgensteina. Zastanawiał się także co dalej robić i pomyślał nad najprostszym rozwiązaniem. Zamierzał udać się do gildii magów i spytać się czy nie potrzebują jakiejś pomocy czy wsparcia.

Jedyne co mu jeszcze pozostało to wypocząć i nabrać sił przed mozolnym łażeniem po wielkim mieście.

Jeśli jego działania w gildii nie przyniosą rezultatów zamierzał podczepić się któregoś z towarzyszy i z nim prowadzić poszukiwania.
 
Hakon jest offline  
Stary 18-04-2021, 17:54   #2003
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Leonard nie był pewny po co wypytuje i zapamiętuje te wszystkie informacje o systemie prawny Middenheim i zależnościach wokół grafa. Owszem, dobrze było to wiedzieć, choćby i informacja o kochance władcy mogła przynieść spory zysk, gdyby znaleźć chętnego kupca. Prawda jednak była taka, że chciał czymś zaprzątnąć swój umysł, zawiedziony brakiem sukcesów w poszukiwaniach Wittgensteina.

Kto wie, może nowe podatki nie były niczym zaskakującym ani dziwnym. Może jednak komuś rzeczywiście zależało na czymś więcej. Geldmann przekazał pozostałym nazwiska ludzi, którzy mogą mieć związek z tą sprawą i poprosił Wolfganga o próbę kontaktu z Najwyższym Magiem.

- Ten Helseher jest podobno blisko grafa, a nie jest raczej zadowolony z daniny nałożonej na czarodziei. Może czegoś się dowiesz.

Sam przygotował się do spotkania z Dieterem i jego znajomymi elfami.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 23-04-2021, 21:11   #2004
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Poszukamy! - uśmiechnął się Lothar - Dobrze zapłacę za zawiezienie mnie do tego sławnego człowieka - zaproponował.
- Co powiesz na złotą koronę, nawet jeśli trafimy już za pierwszym razem? - pomyślał, że dzięki temu dorożkarzowi też będzie zależeć na czasie. Planował pozwolić sobie też na postawienie kolacji/podkurka/dobrego wina mistrzowi Pavarottiemu. Nie zamierzał wypytywać o wszystko, bardziej zależało mu na dobrej relacji. Chciał też dowiedzieć się czegoś o hipnozie, sztuczka wydała mu się ciekawa i chętnie by się tego nauczył, nawet za pieniądze.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 24-04-2021, 11:51   #2005
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Axel siedział w karczmie i cierpliwie czekał na powrót towarzyszy.
Jak się okazało, przyniesione przez nich informacje warte były nie wiele więcej niż to, czego dowiedział się Axel.

- Powiadają - powiedział Axel - że ranek jest mądrzejszy od wieczora. - Mam wrażenie, że trzeba będzie się dobrze wyspać, a od rana, z nowymi siłami, ruszymy w miasto szukać informacji.
- Chociaż - dodał, sięgając po kubek z winem - nie bardzo wiem, kogo zacząć wypytywać o interesujące nas sprawy. Chyba powinienem się zaciągnąć do straży miejskiej - powiedział, nie do końca serio. - Jak nikt z was nic nie wymyśli, to poszukam jakiegoś zajęcia... w jakimś ciekawym miejscu. Parę nazwisk w końcu padło...
 
Kerm jest offline  
Stary 29-04-2021, 13:21   #2006
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Późny wieczór ostatniego dnia przed Karnawałem okazał się porą nad wyraz spokojną. Miasto ucichło, uspokoiło się w oczekiwaniu na szalony tydzień, który miał rozpocząć się już rano. Ludzie wcześniej niż zwykle opuszczali lokale, straganiarze i przekupki wcześniej niż zwykle zwijali swoje stoiska. Ulice pustoszały w szybkim tempie i już wkrótce, jedynymi dźwiękami jakie niosły się między budynkami miasta były nawoływania strażników, stukot kopyt dorożkarskich koni na bruku i domowe, stłumione przez mury odgłosy awantur i miłości.

*

Lotharowi nie udało się spotkać tego wieczoru z Pavarottim. Podróżując po mieście wraz z opłaconym dorożkarzem trafił na trop Tileańczyka i niemal go dogonił. Okazało się, że prawie minęli się w drzwiach jakiegoś drugorzędnego burdelu, z którego Signore Dottore wrócił na swoje lokum w pałacu.

*

Rankiem miasto odmieniło swoje oblicze. Czuć było radość i chęć zabawy. Już od brzasku ludzie szykowali się do korowodów, tańców i swawoli. Uliczne kuchnie wydawały darmową owsiankę, piekarze sprzedawali bułki z nocnego wypieku za pół ceny, a przy obwoźnych szynkach, zwanych „browarowozami” można było bez obawy przed strażą miejską napić się piwa z lokalnych i położonych w pobliżu miasta browarów.

Idąc coraz bardziej zatłoczonymi ulicami co rusz można się było natknąć na objazdowy teatrzyk, prezentujący sztukę niezbyt wysokich lotów, trupę akrobatów, stirgańska wróżbitkę, osiłka wyzywającego do pojedynków na rękę, połykaczy ognia, żonglerów i klaunów. Muzykanci przygrywali na gęślach, skrzypkach, fletach i basetlach. Ludzie tańczyli i bawili się, zapominając na chwilę o trapiących ich zgryzotach.

*

Wolfgang, w poczekalni budynku Gildii Magów i Alchemików odczekał tyle ile odczekać należało. Potem spotkał się z magistrem Helmundem Abtem, który był starszym sekretarzem w pionie administracyjnym, odpowiedzialnym za stan kadrowy w trzecim wydziale.

- Toż to szok, drogi panie – mówił, kiedy Techler skończył się przedstawiać i wyłuszczył swoją sprawę. – Szok prawdziwy. Przecież my wszyscy tutaj jesteśmy odpowiedzialni za obronę miasta. W chwili potrzeby jak jeden mąż stajemy na murach, ramię w ramię z wojskiem. Niejeden traktat napisano na temat obronności miasta i w każdym z nich i u Mannigolda, u Frebsta i u Kollnera podkreśla się rolę magów. Schobbelt posuwa się nawet do stwierdzenia, że bez nas nie byłoby obrony. Powstałaby luka, której nie sposób wypełnić. A tu taki cios. To się w głowie nie mieści, drogi panie…

- Sporo naszych członków wyjechało, wyrażając swój sprzeciw przeciw podatkowi. Sam Helseher, Najwyższy Mag głowę w tej sprawie Grafowi suszy, ale jak widać bez rezultatów. Źle się dzieje, bo stary Boris już mądrych rad nie słucha, a decyzja o podatku błędem była. Na trzech Magistrów Praw, dwóch musiało być za tym, żeby je wprowadzić, a Wassmaier, w końcu uczony czarodziej i członek Gildii przecież nie głosował na tak. Jakie wnioski? Ano właśnie, to Hofflich i Ehrlich przegłosowali tą decyzję. Ale dzięki temu, że decyzja zapadła... – Abt podrapał się w łysy czubek głowy, grzebiąc w papierach i końcu wyciągając jeden z pokaźnej sterty. Poprawił okulary w grubej oprawie i pokiwał głową. – ...możemy zaoferować Panu pracę.

- Młodszy referent w trzecim wydziale, w pionie rozwoju i badań, na miejsce Timmona Sargla, który zrezygnował w zeszłym tygodniu. Wynagrodzenie standardowe 4 złote korony w tygodniu, plus to co spływa z grantów. Godziny pracy standardowe, to znaczy minimum trzydzieści godzin w tygodniu, jak je sobie Pan rozplanuje, to Pana sprawa. Podlegać Pan będzie Młodszemu Mistrzowi Hansowi Kluepke. Szczegóły o tutaj proszę, w załączniku numer pięć.

*

Z Dieterem Leonard i Berni umówili się po południu. W okolicach południa czempion brał udział w walkach, które jak co roku miały wyłonić jego następcę. Przez ostatnie cztery lata Dieter był jednak niepokonany. Codziennie planowane były dwie walki na punkty pomiędzy obecnym Czempionem a pretendentem. W sytuacji, gdyby, w co większość bukmacherów i widzów wątpiła, Dieter przegrał danego dnia, kolejnego dnia do walk stawał ten, który go pokonał. Ostatecznie Czempionem zostawał zwycięzca z ostatniego dnia turnieju.

Do czasu spotkania z Dieterem obaj panowie musieli zapewnić sobie inne rozrywki. A tych było co niemiara. Z głównych, ogłaszanych na plakatach można było wymienić Festiwal Piwa odbywający się w Wielkim Parku. Ulice tętniły życiem, można się było bawić.
 
xeper jest offline  
Stary 01-05-2021, 13:51   #2007
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zdaniem Axela dni karnawału były po to, by korzystać z rozrywek, a nie zajmować się poważnymi sprawami.
A rozrywek było dużo i była szansa, a przynajmniej cień owej szansy, że również poszukiwany przez nich przedstawiciel rodu Wittgensteinów pojawi się na którejś z imprez. To z kolei znaczyło, że należało (czynnie lub biernie) wziąć udział w większości (lub nawet wszystkich) z nich, nawet gdyby miały to być imprezy nad wyraz nudne...
Walczyć o tytuł Czempiona Axel nie zamierzał, ale miał zamiar dowiedzieć się, na jakich warunkach można wziąć udział w turnieju łuczniczym. W innych imprezach, prócz festiwalu piwa, chciał być tylko biernym obserwatorem.
 
Kerm jest offline  
Stary 06-05-2021, 13:02   #2008
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Do umówionej godziny spotkania z ciągle urzędującym czempionem pozostało trochę czasu. Leonard ciekaw był, czy Dieter pokona wszystkich pretendentów. Zwycięstwo lub porażka mogły znacznie wpłynąć na możliwość rozmowy ze Schmiedenhammerem. Był też ciekaw, co elfy, same oskarżane przez krasnoludy o wprowadzenie podatków, mają do powiedzenia w tym temacie. Czy w ogóle wyrażą zainteresowanie?

Wolfgang przyniósł ciekawe informacje z Gildii Magów. Czarodzieje byli istotną częścią sił obronnych miasta. Nakładanie na nich podatków mogło być zatem przyczynkiem ku osłabieniu Middenheim. Komu mogło na tym zależeć? Pytania mnożyły się, a odpowiedzi brakowało. Geldmann postanowił zatem dowiedzieć się, co o daninach i obronie miasta myślą krasnoludowie. A gdzie byłoby teraz łatwiej znaleźć przedstawiciela tej rasy, jeśli nie przy kuflu piwa na terenie festiwalu? Udał się tam, pilnując swojej chudej sakiewki, a na miejscu rozejrzał się po stanowiskach browarników, wypatrując w kolejkach grupki krasnoludów. Gdy już taką upatrzył, rozwiązał sznury koszuli odsłaniając znak Sigmara.

- Witajcie! Skoro tu stoicie, a nie gdzie indziej, powinienem chyba stanąć i ja, jeśli chcę się napić czegoś lepszego, niż rozwodnione siki. W moich stronach mówią, że trzeba szukać krasnoludów, jeśli chce się dostać dobre piwo albo obronić mury miasta.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 06-05-2021, 17:55   #2009
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Dorożkarz miał lepszą noc niż Lothar, który miał dla niego jeszcze jedno zlecenie. Dowieźć do łaźni, w czasie kąpieli pojechać do właściciela przybytku w którym się zatrzymali, powiadomić przez karczmarza kompanów szlachcica gdzie ten będzie (w pałacu), przywieźć na chłopca na posyłki, którego karczmarz wyśle z kompletem nowych ubrań (już nie podróżnych, w końcu pałac) do łaźni i zawieźć Lothara do pałacu. A chłopca (i brudne rzeczy do uprania) z powrotem skąd go zabrał. Kilka miedziaków dla chłopca, kilka szylingów dla karczmarza i złota moneta dla dorożkarza (w końcu woził go sporo) to niska cena za dobre samopoczucie i szanse na spotkanie z "Dottore". Zanim ten się wyśpi chwila minie, ale zawsze można tam spotkać inne ciekawe (i władne) osoby. Pokłonić się przed grafem, dowiedzieć się czegoś o magistrach praw i w ogóle o ustroju miasta, zobaczyć czy ktoś na niego nie reaguje nadmiernie...
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 10-05-2021, 13:09   #2010
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang był trochę zaskoczony takim zachowaniem Magistrem Abta. koleś jawnie wyrażał swoje oburzenie na podatki. W sumie dzięki temu dowiedział się kto byłby w stanie je wprowadzić i kto ma na tyle siły by przeforsować.

Techler zamierzał zająć się jakąś pracą i wyczekać na Wassmaiera by niby w uprzejmej rozmowie wyczuć co tak na prawdę się stało. Na osobności niebiański czarodziej sprawdził czarami kiedy i gdzie najlepiej spotkać się z Wassmaierem i przyszykował się na to.
 
Hakon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172