|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-05-2017, 11:52 | #301 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 29-05-2017 o 13:41. |
29-05-2017, 13:23 | #302 |
Reputacja: 1 |
|
29-05-2017, 15:47 | #303 |
Reputacja: 1 | - Wzbudzimy podejrzenia, kręcąc się koło bogatych kupców. W moim fachu , żeby tego uniknąć, staramy się zatrudnić w miejscu, które chcemy obrobić. Może dobrze by było, gdybym poszukał pracy jako sługa w jednym z kupieckich domów? - zapytał swych towarzyszy Szkiełko, gdy mogli bezpiecznie rozmawiać. - Ewentualnie któryś z was, po jednym w każdym domu? Najlepiej na niezbyt eksponowanym stanowisku, żeby nie kusić losu. |
29-05-2017, 15:51 | #304 |
Administrator Reputacja: 1 | - Albo się całkowicie mylimy - powiedział - albo też spisek ma znacznie szerszy zakres, niż do tej pory myśleliśmy. A jeśli chodzi o kontakty... Jeżeli mieszkają niedaleko siebie, to mogą się odwiedzać chodząc kanałami albo piwnicami - dodał. - Ja w każdym razie tak bym robił, gdybym miał w planach sekretne spotkania. * * * O ile jeszcze świątynie od czasu do czasu cieszyły się zainteresowaniem Axela, o tyle biblioteki stanowiły miejsce, które omijał. Zazwyczaj znajdował inne zajęcia, niż siedzenie i gapienie się na grzbiety książek. No ale skoro inni widzieli w tym jakiś sens, on nie zamierzał stawać okoniem. Pozostawało cierpliwie czekać, aż kompanom znudzi się wertowanie starych ksiąg, a dopiero potem zabrać się za snucie planów. |
29-05-2017, 16:00 | #305 |
Reputacja: 1 |
|
30-05-2017, 11:07 | #306 |
Reputacja: 1 |
|
30-05-2017, 22:34 | #307 |
Reputacja: 1 | Dalsze wertowanie ksiąg nie przyniosło odpowiedzi na pytania, co młodszy Teugen robił w Nuln, ani jak długo tam przebywał. Porównanie dat wpisów o powrocie Johannesa z Nuln z wiadomościami z Gildii Żałobników wyraźnie wskazało, że zgony o których mówił urzędnik miały miejsce już po przybyciu Teugena do Bogenhafen i przejęciu przez niego rodzinnego interesu. Johannes Teugen wrócił do Bogenhafen przed dwoma laty, a towarzyszył mu i nadal towarzyszy daleki kuzyn, Gideon. Obaj niemal się nie rozstają, będąc niemal jak bracia. Mieszkają też w jednym domu, przy Adel Ring, tam gdzie większość bogaczy ma swoje rezydencje. Padło na biura Steinhagera. Po pierwsze doskonale wiedzieli, gdzie owo biuro się znajduje. Po drugie znali już nieco rozmieszczenie pomieszczeń w budynku. Jako, że po wyjściu ze Świątyni Vereny było już ciemno, skierowali swoje kroki od razu w kierunku biura. W porównaniu z poprzednią nocą, Morrslieb stał się jeszcze pełniejszy i większy niż zwykle, jeśli w przypadku tego księżyca można było mówić o jakiejś prawidłowości. Sprawiał wrażenie, jakby był zawieszony tuż nad dachami domów. W momencie, w którym ujrzeli go po raz pierwszy tej nocy, tuż po wyjściu ze świątyni był zielonkawo-żółty, niemal gładki. A gdy zbliżali się do budynku, w którym mieściły się biura kompani Steinhagera, więc niemal piętnaście minut później, na jego obliczu wolno wykwitały ciemniejsze, purpurowe plamy. Budynek był już pusty i cichy. Okolica wyludniła się. Jedynym problemem był pies, którego ujadanie słychać było przez zamkniętą bramę, oraz z pewnością znajdujący się wewnątrz budynku dozorca. Wszystkie okiennice na parterze budynku były pozamykane, a okna dodatkowo zabezpieczone były kratami. Nieco inaczej miała się sprawa z pomieszczeniami na pietrze - tam nie było krat ani okiennic. Budynek wzniesiony był z cegły, a spoiny pozwalały na wygodne wspięcie się na górę i dosięgnięcie jednego z wystających, kamiennych parapetów. |
03-06-2017, 14:52 | #308 |
Reputacja: 1 | Stali dłuższą chwilę przed kompleksem magazynów. W końcu Zingger splunął znacząco za siebie odganiając Złego. - Dobra, dosyć mitrężenia. Trzeba najsamprzód ciecia się pozbyć z czujki. Proponuję zacząć hałasować jak pijacy czy inni hulacy. Stróż wyjdzie z budki, żeby nas przepędzić. Wtedy ktoś z nas - wzrokiem znacząco pokazał na Axela - mógłby pomóc mu zasnąć do ranka. I wtedy sobie pomyszkujemy. Świetny plan, nieprawdaż? Chyba, że macie inny. Lepszy? |
03-06-2017, 15:52 | #309 |
Administrator Reputacja: 1 | Wiele różnych rzeczy Axel czynił w swym życiu, lecz do tej pory nie należało do nich włamywanie się do cudzych domów, bez względu na to, czy właściciel tego domu był obecny, czy nie. Teoretycznie wiedział, że w takiej sytuacji przydatna jest latarnia, lina, łom... I że to trzeba załatwić przed podjęciem próby. * * * - Sądzisz, że gdzieś tu będzie stróż? - Spojrzał na Bernhardta. - Na jego miejscu nie opuszczałbym budynku. A w ogóle to bym proponował z jednej strony zrobić zamieszanie, by ściągnąć uwagę ewentualnego stróża, zaś ktoś z drugiej wejdzie i otworzy okno na pierwszym piętrze, a potem nas wpuści do środka. |
04-06-2017, 00:05 | #310 |
Reputacja: 1 |
|