Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 22-06-2017, 13:43   #351
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Gdy sierżant wydał rozkaz wymarszu i ustalił szyk, khazad przyglądał się otrzymanemu od Leo pękowi kluczy, które Alfons określił jako "do kamienicy". Brodacz podejrzewał, że była to tylko część prawdy i któryś z tych kluczy otwierał również schowek, kasetkę lub skrzynię z prywatną kolekcją cennych przedmiotów Goeffrey'a.

Aby to sprawdzić musiałby jednak przeszukać cały dom, a z pewnością piętro, gdzie mogła jeszcze przebywać nieznana bliżej liczba oprychów. Grupa niezbyt liczna, bo wtedy z pewnością pojawiliby się na parterze, ale bez wsparcia kompanów mogła okazać się zbyt twardym orzechem do zgryzienia. Do tego możliwe pojawienie się osób z zewnątrz, wliczając powrót spławionej wcześniej czwórki oprychów - teoretyczna opłacalność poszukiwań topniała w konfrontacji z możliwymi niepożądanymi skutkami.

- Ile w szkatule musi chować ten, kto w pasie dziesiątek złotych ryjów zaszyte nosi? - Rzucił pod nosem zgrzytając w języku dawi. - Niech go elficka zaraza pochłonie razem z tą kamienicą! - Dodał we wspólnej mowie ostatecznie, choć z nieudawanym żalem zrezygnował z potencjalnych łupów. Po prawdzie i tak zyski były, na co wpływ miały ostatnio zebrane fanty z herszta i jego ochroniarza, czyli gotowizna we wszelkim nominale, broń i zestaw wytrychów.

Do tunelu, chyba jako pierwszy wlazł Duży Karl, wcześniej zostawiając jakiś worek pod nogami krasnoluda. Sierżantowi wyraźnie nie było w smak, że ustalona przez niego kolejność nie jest przestrzegana, więc na dokładkę stwierdził, żeby to Alf prowadził - wcześniej pierwsi mieli iść Detlef z Truskawą. Generalnie khazad, tradycyjnie zresztą, miał to w rzyci, ale jakoś nie podzielał wiary Barona w to, że Alfons nie wystawi ich jak tylko wyjdzie z tunelu. Strażnik pilnujący tamtego wyjścia może dać mu dość czasu, by zastępca herszta zdołał zbiec i ukryć w sobie tylko znanym miejscu.

Na to nie mogli sobie pozwolić, a na dokładkę mało prawdopodobne było, by poszedł z nimi dobrowolnie na spotkanie z Gruberem. Uzasadnione było dać mu w łeb, związać i zakneblować, zorganizować dwukółkę i przewieźć pod stertą śmieci, pustych skrzynek i takich tam. Później niech się nim Gruber martwi.

Swoimi przemyśleniami postanowił podzielić się z Baronem - jeśli ten wyrazi zgodę, to przed Alfonsem pójdzie khazad, który przy wylocie tunelu znokautuje pochylonego z powodu niskiego sklepienia oprycha, zagadanego dla zyskania zaskoczenia przez idącego za nim Barona, następnie wspólnie spacyfikują strażnika i tylko pozostanie przewieźć związanego jak baleron Alfa na umówione spotkanie.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 22-06-2017, 18:02   #352
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Przyszły mag zwrócił się z krótka prośbą do drużynowego cyrulika.
- Mam nadzieje, że później i na moją rękę zerkniecie. Rana pali i rwie przy każdym ruchu.
Następnie Loftus zajął swoje miejsce w szyku zaraz obok Gustawa. Od potencjalnych wrogów z przodu czy z tyłu oddzielali go pozostali członkowie drużyny. Mężczyzna był więc w miarę zadowolony.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline  
Stary 22-06-2017, 18:59   #353
 
Goel's Avatar
 
Reputacja: 1 Goel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputacjęGoel ma wspaniałą reputację
- Czas, mości magu, jeno jego brakuje bym i twą czcigodną kończynę obdarzył wystarczającą atencją. A piec i boleć będzie - znać nie na tyle poważna, byś czucie stracił, a to dobry znak. - odparł Abelard Loftusowi.

Widząc Leo idącego na górę przewrócił jedynie oczyma - uratowany sam chciał umrzeć! Ale czy jego miało to obchodzić? Swoje zrobił, a na niańkę zapędów nie miał. To też i z resztą drużyny podążył do tunel licząc, że przygody w kamienicy zakończą się wkrótce jadłem i noclegiem w koszarach.
 
Goel jest offline  
Stary 22-06-2017, 19:46   #354
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Baron odszedł na bok z Detlefem.
- Wolałbym by przeżył. Pamiętaj co powiedział. Ten wartownik był stronnikiem herszta a ci co uciekli mogli mu dać cynk. Możliwe, że będą chcieli go ukatrupić a musi wyśpiewać wszystko porucznikowi.- Mówił cicho i zerkał za Leo czy już z chodzi.
- Co do Alfonsa lepiej by był między nami. Nie oberwie a i uciec nie zdoła.
Jak zacznie się stawiać lub wychodzić będziemy na ulicę i będzie chciał odejść to w łeb i udajemy pijanych. Trzeba znaleźć lokum jeszcze. O świcie pójdę na spotkanie z porucznikiem i go sprowadzę do nas. Lepiej byśmy za widnego nie paradowali pokrwawieni.-
Wyznał plan Kapralowi. Gustaw żałował, że khazad nie wybrał jego jako dowódcy a kapłankę, ale może w przyszłości Sierżant chciałby takiego zastępcę lub prawą rękę.
 
Hakon jest offline  
Stary 22-06-2017, 22:02   #355
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Walter zgodnie z poleceniem Gustawa poszedł po Leo. Bez problemu przekonał go do powrotu. Estalijczyk uśmiechnął się na ostrzeżenie o śliskości schodów. Tym razem jednak to nie rozlany olej był niebezpieczny.
Stało się coś, czego spodziewał się cyrulik. Leo zakręciło się w głowie. Walter się tego nie spodziewał i nie zdołał zapobiec utracie równowagi przez kolegę.
Ponownie jednak dały znać o sobie jego cyrkowe zdolności. Jakimś cudem złapał Leo i tak zbalansował ciałem, że obaj utrzymali się na nogach.

W tym czasie Alfons wszedł w tunel i przeprowadził wszystkich poza Karlem, który został z rannym hersztem.

Już po kilku minutach byliście w opuszczonym budynku na tyłach, który rano był sprawdzany przez Niklausa. Alfons wyszedł z tunelu jak gdyby nigdy nic, a do strażnika sam się podkradł i go znokautował. Domyślił się widać, że straty wśród członków gangu są duże i lepiej nie być z Wami widzianym. Po wszystkim ładnie Wam podziękował - Dzięki. A teraz lepiej też spierdalajcie - i zamierzał zniknąć między budynkami.
"Zamierzał" okazało się kluczowym słowem. Dwa błyskawiczne ciosy krasnoluda popsuły mu plany. Zastępca szefa jednak zdołał wywinąć się spod pierwszego ciosu, a przed drugim zasłonił się ręką. Ręka być może nie jest złamana, ale niewiele zabrakło. Nie był już w stanie nic zrobić by osłonić się jeszcze przed atakiem Barona. Poważnie poobijany już podczas przesłuchania padł nieprzytomny.

***

Przejście okrężną drogą do wynajmowanej kamienicy szło gładko do momentu, w którym wasz jeniec nie odzyskał przytomności i nie zaczął wołać "Ratunku", "Porwali m..." - więcej nie zdążył dzięki przytomności umysłu Barona, który zatkał mu gębę i coś nagadał, ale zasadnicze zło już się dokonało. Kilku ludzi widziało jak jakaś banda prowadzi gdzieś wyrywającego się i krzyczącego człowieka. Nikt nie podszedł by Wam w tym przeszkodzić, ale jesteście pewni, że ktoś już pobiegł po straż licząc na nagrodę za ujęcie bandytów, za jakich was bez wątpienia wzięto. A że zgodnie z poleceniem Gustawa chusty mieliście zdjęte (wszak udawaliście pijanych), szlag trafił tajność misji - ludzie widzieli Was z Alfonsem.

 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 23-06-2017 o 17:03.
hen_cerbin jest offline  
Stary 23-06-2017, 22:36   #356
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Bert zrównał krok z przytrzymywanym Alfonsem, który po krótkiej gadce z Baronem stracił ewidentnie rezon. Po chwili niziołek zaczął nawijać - Niech pan już nie wierzga, my nie jesteśmy pana wrogami. Jak już się wszystko wyjaśni to miałbym prośbę, szukam Kuntza Shredera i Otta zwanego parszywcem. Dobrze zapłacę za wszelkie informacje o nich.
 
Komtur jest offline  
Stary 23-06-2017, 22:51   #357
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Alfons tylko prychnął - Oczywiście, wszyscy jesteśmy przyjaciółmi i idziemy na lody - Bert zauważył jednak, by podane nazwiska nie wywołały żadnej reakcji.
Podejrzewał, że różnymi nieoficjalnymi kanałami Alfons mógłby takie informacje zdobyć w przyszłości, ale szanse, że podzieli się nimi z ludźmi, którzy wybili mu gang i porwali go są minimalne. Niziołek mógł jedynie żałować, że zrobili sobie wroga z potencjalnego ważnego sojusznika. Wiedział, że gdyby zadał to pytanie po uratowaniu Alfonsa, a nie po porwaniu go, reakcja zapewne byłaby inna.
Te przemyślenia jednak nie przesłoniły instynktu łowcy nagród, która to mówiła, że ptaszek spróbuje spierdolić, gdy tylko zobaczy okazję.
 
hen_cerbin jest offline  
Stary 24-06-2017, 03:00   #358
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Najwięksi kapłani Sigmara oraz najstarsi profesorowie uniwersytetu w Altdorfie, którzy dotykali w swoich rozmyślaniach takich tajemniczych zjawisk, jak ludzkie myśli, opisaliby pewnie to co aktualnie działo się w głowie Estalijczyka, jako próbę poskładania w całość rozbitego dzbanu. Natomiast, z pewnością każdy bóg przyznałby się, że to za jego pośrednictwem wydarzyła się ta nagła myśl, która niczym klej ścisnęła wszystko w całość i nie pozwoliła się mu już rozerwać. Leo dał by się przypiekać rozgrzanym żelazem broniąc przekonania, że była to Myrmidia.

Jak wielkim głupcem był teraz we własnych oczach nie mógł sobie nawet wyobrazić. Dziesiątki lat pokuty spędzonej na czyszczeniu świątynnych szaletów, biczowaniu się metalowymi rózgami i zabijaniu setek niewiernych, którzy ośmielili się zbrukać jej imię nie wystarczyłoby na spłacenie tej zmarnowanej szansy, którą łaskawa bogini włożyła w jego ręce, a którą on w tak niewdzięczny i ignorancki sposób podeptał.
Nie dalej jak godzinę temu nie miał odwagi wypełnić rozkazów, które mu powierzono, za co jego opiekunka zemściła się na nim okrutnie odbierając mu jego umiejętności, wiarę w siebie i wszelką na tym świecie pomyślność. To, że jeszcze żył, było dla niego jasne, to tylko dlatego, że z racji na swój młody i głupi wiek dostał od najłaskawszej drugą szansę.

I tej szansy nie zamierzał zmarnować. Jego myśli spięły się w nagłym uderzeniu stresu i to co nastąpiło w najbliższej chwili mogło trwać mgnienie oka, dla niego były to jednak długie chwile spędzone na rozmyślaniu, analizie sytuacji i ocenianiu tego co dzieje się wokół niego.

Nagłym ruchem ciała przepchnął się przez grupę zbliżając się do szamoczącego się z Baronem Alfonsa. Utkwił wzrok w oczach jeńca i wydał z siebie piskliwy i nienaturalny jęk na wysokich tonach zwracając na siebie uwagę wszystkich. W jego ręku błysnął nóż, a w drugiej ręce pojawiła się sakiewka, którą miał przy pasie.
- Złoto Mocka - powiedział tylko i rozciął ją wyrzucając nad głowy grupy dziesiątki złotych monet. To co zostało jeszcze w ręce, rzucił na Barona i Berta. Teraz z fanatyczną satysfakcją neofity przyglądał się wywołanemu przez siebie zamieszaniu...
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 24-06-2017 o 03:24.
druidh jest offline  
Stary 24-06-2017, 23:25   #359
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
- No, to teraz sobie pogadamy po mojemu. - oznajmił Karl, przysuwając sobie jakiś ocalały cudem zydel, siadając na nim i opierając jedną nogę na zranionej kończynie herszta.
Mock syknął z bólu i przestał się wiercić.
- Bo widzisz - kontynuował Karl, wyciągając sztylet i krytycznie przyglądając się klindze - dla mnie cała ta heca śmierdzi bardziej, niż powinna i takie mam wrażenie, że nie była przewidziana, by zostawić kogokolwiek przy życiu, gdy się skończy.
Mock wymamrotał coś niezrozumiałego.
- To zacznijmy może od początku: kto wam nadał tę robotę? I dlaczego akurat wam?
- Mmmwmrpss...
- opluł się lekko przywódca byłego już gangu.
- Że jak? - zmarszczył brwi Karl, dociskając nogę.
Mock zawył, po czym dalej wydobywał z siebie niezrozumiałe dźwięki, gestykulując przy tym przy swoich ustach.
- Co? Co ty... - Altmeier urwał, zrozumiawszy wreszcie. - No kurwa. Te pajace wszystko zjebią. Pisać umiesz? Kurwa, uszy dalej masz, kiwnij czy coś... - ale gdy zaczął się rozglądać za czymkolwiek, co mogło posłużyć do komunikacji pisemnej, na schodach rozległy się kroki kilku par butów.
Karl obrócił się i zobaczył czterech nieznanych mu, ale wyglądających na typowych ulicznych zakapiorów, mężczyzn.
Nie czekając na ich reakcję, szybko złapał Mocka za włosy, przeciągnął sztyletem po gardle i rzucił się do ucieczki.

Był już w tunelu i ścigały go tylko cichnące odgłosy, gdy nagle ni z tego, ni z owego, dostał czymś ciężkim i ostrym w głowę.
Zaklął, złapał się za skroń i poczuł wilgoć na dłoni. Przyspieszył.

Na wszelki wypadek klucząc uliczkami, dogonił w końcu resztę, akurat na czas, by zobaczyć jak Estalijczyk wyczynia nową głupotę.
- Tobie tam już kompletnie rozum ze łba wytłukli? warknął na powitanie. - A ten co tu, kurwa, robi? - zdziwił się, gdy dostrzegł Alfonsa.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline  
Stary 25-06-2017, 00:36   #360
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Sierżant oniemiał i stanął jak wryty na popis młodego Estalijczyka.
- Co ty wyczyniasz? Odjęło ci rozum?- Zwrócił się do Leo.
- Zapierdalaj do kwater i jeszcze taki numer a własna matka cie nie pozna!- Warknął i rozejrzał się po ludziach.

- Dowiedziałeś się coś?- Zwrócił się po chwili do małego Karla cichym tonem by Alfons nie słyszał.
- Wziąłem go bo coś mi śmierdzi. Miał być wolny i będzie jeśli będziemy mieli pewność, że powrót do garnizonu jest pewny. Na stryczku za dezercję nie chcę byście wisieli i ja sam też nie chcę.- Podsumował.
- Do tego chcę wiedzieć kto za tym stoi. Takie informacje mogą się przydać a i zarobić można.- Wyjaśnił powody dla których chciał potrzymać jeszcze Alfa.
- Poza tym mordowaliśmy wszystko co się rusza. Nikt mu nie uwierzy, że jemu darowaliśmy. A tak będzie miał wytłumaczenie, że nawiał nam.-
To już mówił trochę ciszej by chociaż częściowo Alfons usłyszał i może zrozumiał po co go ciągną.
 
Hakon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:28.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172