Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-10-2018, 18:41   #281
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Limhandil był mocno zdziwiony widząc zielonoskórego na trakcie. Nie spodziewał się takiego widoku i z początku nie zareagował i dopiero głos Reinmara go ocknął. Gobas zaczął uciekać i elf natychmiast ruszył by nie dopuścić mu ucieczkę. Łuk był przygotowany a strzały pod ręką z jedną przygotowaną do oddania strzału.

Limhandil zatrzymał konia blisko kompana i leżącego goblina i omiótł las wzrokiem by upewnić się, iż nie wpadają w zasadzkę. Limhandil jak każdy elf miał świetny wzrok a w terenie leśnym nie raz wykrywał rzeczy czy istoty, które normalnemu człowiekowi wydawały się nieuchwytne.

Elfi zwiadowca zamierzał stanąć na drodze goblinowi i z napiętym łukiem zatrzymać go. Jednak gdyby ten nie chciał reagował strzała ze świstem poleci w goblinoida.
 
Hakon jest offline  
Stary 14-10-2018, 11:51   #282
 
Ascard's Avatar
 
Reputacja: 1 Ascard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputację
Wóz wlókł się niemiłosiernie powoli. Alban ściągnął jeszcze mocniej lejce na widok dziwnej postaci, jakby chciał dać czas ich forpoczcie w postaci strażnika i elfa na rozpoznanie tajemniczego osobnika. Urgrima mierziło to strasznie, bo rozdzielanie się na trakcie była rzeczą nierozważną. Mruknął tedy z cicha do woźnicy.
-Przyspiesz no trochę te koniki, jeśli ma nas coś tu zaskoczyć to lepiej być w kupie.- samemu nadal rozglądał się na boki co postronnemu obserwatorowi mogło się wydawać co najmniej nieuzasadnione. Ruchy khazada stały się jeszcze bardziej nerwowe na widok dziwnego zachowania awangardy, gdyż zdawało mu się jakoby próbowali otoczyć przybłędę.
-Bedę kłopoty- mruknął pod nosem, po czym sprawdził rusznicę czy pakuły porządnie siedzą w lufie i czy czasem prochu wiatr z panewki nie wywiał.
-Daleko stąd do jakiej osady czy choćby zajazdu?- spytał woźnicę, zerknąwszy na moment w twarz pracodawcy.

Jeśli tylko zobaczy, że przybyszem jest zielonoskóry, podniesie broń do ramienia by być gotowym do strzału. Goblina, jeśli ten nie zwieje, będzie chciał przepytać przystawiwszy mu sztych do gardła.
 
Ascard jest offline  
Stary 14-10-2018, 14:00   #283
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Karawana powoli zbliżała się do całego "incydentu".

- Śmierdzi mi to... - mruknął Ragnar, ściągając Robarta z siodła i podając Lavinie.

Wysforował się trochę przed wóz, a kiedy dostrzegł z kim mają do czynienia uśmiechnął się drapieżnie. Baragaz pociągnął nosem wyczuwając woń alkoholu i odwiecznego wroga krasnoludzi.

- Har... grobi! Dawaj zlinczujemy, skurwysyna. - warknął Ragnar do Urgrima w khazalidzie.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 14-10-2018 o 18:58.
Stalowy jest offline  
Stary 14-10-2018, 18:52   #284
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
- Nie pozwólcie mu zwiać - krzyknął Elmer do kompanów - Dajcie mi chwilę polecę na zwiad.
I czarodziej zniknął w krzakach przy drodze. Po chwili z krzaków wzbił się kruk, kracząc przeraźliwie i przemknął między drzewami, jakby obawiając się wędrowców na drodze.
 
Komtur jest offline  
Stary 15-10-2018, 14:32   #285
 
Ascard's Avatar
 
Reputacja: 1 Ascard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputacjęAscard ma wspaniałą reputację
Mówić w khazalidzie, przy człeczynach, przy spiczastouchym do tego. Urgrim już miał warknąć gniewnie na starszego krasnoluda, gdy dotarł do niego sens słów wypowiedzianych w ojczystej mowie. W mgnieniu oka zeskoczył z wozu na ziemię zwinniej od niejednego elfa. Szybkości z jaką znalazł się przy zbiegowisku pozazdrościł by mu niejeden krasnoludzki goniec, dodatkowo znalazł moment na wyciągnięcie toporka zza pasa.
- A to niespodzianka. No to szykuj się zielonoskóra gnido na spotkanie ze swoim plugawym stwórcą. - powiedział w Reikspielu, spluwając na ostrze i przykładając je do gardła stwora.
- Gadaj, ilu was jest i po co się kręcicie po okolicy. Mów prawdę to może zapewnię Ci lekką śmierć. -

~Lekką śmierć, ostatnia rzecz jaka należy się temu ścierwu. Szkoda, że dzieciaki są z nami no i gobi sam jest. To, że więcej jego towarzyszy jest gdzieś niedaleko, nawet najmłodszy krasnoludzki odrostek by wiedział. Bym miał więcej czasu to był udekorował jego flakami krzaki, powiesił na szyi płuca albo tak jak jego dawny towarzysz Gnori za młodych lat, urżniętą kuśkę wsadzać do pyska po same jajca. To by była zabawa!~

Niestety Urgrimowi było dane jedynie pomarzyć, gdyż pierw trzeba było przepytać pokurcza.
 
Ascard jest offline  
Stary 15-10-2018, 19:52   #286
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Zatrzymał się tam, gdzie Herr Handler zatrzymał swój wóz. Nakłonił jeszcze wierzchowca do kilku kroków tak, by wysunąć się nieco do przodu. W pokracznej sylwetce rozpoznał zielonoskórego - ten jednak nie sprawiał groźnego wrażenia, a raczej żałosne. Co nie zmieniało faktu, że kilka tuzinów jego pobratymców mogło zmienić stosunek sił.

Santiago nie obchodziło, co stanie się z zielonym pokurczem - doskonale wiedział, że w odwrotnej sytuacji nie miałby co liczyć na litość z ich strony.
Z kuszą gotową do wymierzenia i strzału czekał na rozwój sytuacji i leniwie obserwował okolicę.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 16-10-2018, 09:26   #287
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Elmer, niczym bohater z zupełnie innej bajki wszedł w krzaki i jak gdyby nigdy nic wyleciał z nich pod postacią kruka. Zatoczył trzy szybkie kółeczka nad wozem, kracząc donośnie i wzbił się w górę, na wyższy pułap, pozwalający mu objąć wzrokiem większy teren.

*

- Gulabrugu ja niehdrugu – wybełkotał otoczony ze wszystkich stron, niemal martwy ze strachu, ale za to już całkowicie trzeźwy goblin. Zaśmierdziało goblinią uryną. I wszystko wskazywało na to, że płaszcząca się na ziemi, ledwo żywa ze strachu istota nie zna ludzkiej mowy. Zielonoskóry jednak chciał być pomocny, co w jego sytuacji było raczej oczywiste. – Harjabalgat munu gula-ginga abak kak kak…

*

Droga ciągnęła się wzdłuż rzeki, której brzegi porastała gęsta roślinność. Elmer zarejestrował stado cyranek na wodzie i dostojną czaplę stojącą na zwalonym pniu, wpatrującą się w lustro wody. Z drugiej strony traktu był las, ciągnący się daleko we wszystkie strony. Daleko, niemal na horyzoncie kruk Lutefiks wypatrzył wznoszącą się w niebo siną smużkę dymu.

Jednak znacznie ciekawsze było coś, co spostrzegł całkiem blisko. W odległości około mili od miejsca, w którym znajdował się pijany goblin, na okolonej drzewami piaszczystej polance, zaledwie kilkadziesiąt kroków od drogi w głąb lasu, stał wóz. Obok wozu leżał zakrwawiony właściciel pojazdu i jego koń. Obaj ewidentnie martwi, zakrwawieni i pozbawieni co smaczniejszych kąsków. Na wozie znajdowała się sporych rozmiarów beczka, a wokoło hasały sobie zielonoskóre pokraki w różnym stopniu upojenia alkoholowego.
 
xeper jest offline  
Stary 16-10-2018, 10:14   #288
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację

Lavina przechwyciła chłopaka i pilnując by wyrośnięta kula energii nie przeszkadzała reszcie. Oboje ich zaciekawiło kiedy Elmer nagle powiedział, że “Poleci na zwiad” i wbiegł w krzaki by wylecieć z nich jako ptak. Wprawdzie Robert i Lavina nie widzieli ‘transformacji’ niemniej oboje popatrzyli się na ten widok z otwartymi ustami.
- Jej…- W końcu odezwał się nadal zaczarowany widokiem chłopiec,
- Magia… - Zawtórowała mu trzymająca go za rękę kobieta.

Lavina po wspólnym zachwycie, doprowadziła Roberta do wozu i bezceremonialnie go tam wrzuciła. - Młody człowieku zostań tutaj i nie znikaj. - Poleciła mierzwiąc chłopcu fryzurę. Teraz już byli dostatecznie blisko by widzieć kto, a raczej co spotkali na drodzę.
Trochę jej było dziwnie że pierwsze co zrobiła to pomyślałą o Kesselu jak o jakiś oprychu, który znęca się nad bezbronnymi pijanymi oprychami.

Została bliżej wozu pilnując by ciekawość dzieci nie kazała im wychodzić z wozu. Kiedy reszta “przesłuchiwała” zielono skórego dziewczyna kucnęła by poprawić sztylet ukryty w bucie, na wszelki wypadek.
 
Obca jest offline  
Stary 16-10-2018, 12:32   #289
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Limhandil odjechał kawałek i ciągle czujny zeskoczył z siodła. Jedną ręką przywiązał wierzchowca do małego drzewka rosnącego przy trakcie i skoczył rozglądając się na boki w las.

Elf zamierzał upewnić się, że nie są blisko jakiejś zasadzki. Czy więcej zielonoskórych nie dybie na ich życie. Przemierzał ostępy leśne powoli i bezszelestnie ufając wszystkim swoim zmysłom.
Limhandil nie raz po lasach szukał goblinów i ich większych rodaków, orków. Wiedział, że te stworzenia raczej nie potrafią zakamuflować swojej obecności, niemniej Limhandil wolał nie ryzykować i czujnym cały czas był.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 16-10-2018 o 12:34.
Hakon jest offline  
Stary 16-10-2018, 18:27   #290
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Lot Elmera nie był dla Wilhelma taką niespodzianką, jak dla innych. Elmer rozwijał się, chociaż w innym niż Wilhelm kierunku, nie było więc nic dziwnego w tym, iż nauczył się latać. Jak widać Johannes Kroenert miał dobry wpływ na swych uczniów.

Jako że Wilhelm specjalizował się w inne dziedzinie, nie mógł iść w ślady swego towarzysza. Pozostawało czekać na zdobyte w taki czy inny sposób wieści. I bacznie obserwować okolicę. Nie było wiadomo, czy w krzaczkach nie siedzi paru kompanów zatrzymanego przez Reinmara "wędrowca".
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:27.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172