Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-12-2018, 19:58   #381
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
"Puta di madre..." - Santiago skwitował w myślach obelgi fanatyka. Przestał dziwić się, dlaczego prości ludzie tak bardzo ich nie lubili - takiego pokazu arogancji oraz przekonania o swojej wyjątkowości nie widział już dawno. Mógłby spodziewać się tego po jakimś wielmoży przez całe życie trzymanym z dala od prawdziwego życia, ale kapłan powinien być przecież sługą bożym. A cnotą sługi jest pokora, umiar i kilka innych cech, jakich najwidoczniej nie można było spodziewać się po tym człowieku. Choć zwykle nie życzył nikomu źle, to dla Wernera postanowił zrobić wyjątek. Życzył temu pendejo jak najgorzej.

Przez dalszą część przedstawienia przygotowanego przez inkwizytora pilnował się, żeby nie parsknąć śmiechem. Przysięga? A jaką moc ma przysięga wymuszona siłą? Jeśli ten puta liczył na to, że Estalijczyk jej dotrzyma, to musiał być z niego nie tylko burak, a jeszcze idiota.

Tymczasem jednak nie dawał po sobie poznać jak durne wydaje mu się zachowanie Wernera.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 15-12-2018, 16:00   #382
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Oczywiście Inkwizytor nie był skłonny dać jakichkolwiek gwarancji, o które prosił Wilhelm. Po dopełnieniu formalności, Werner oznajmił jeszcze, że powinni go szukać w Nuln, w komandorii Zakonu, a jeśli by go tam nie było, to z pewnością uzyskają informację o przybliżonym miejscu jego przebywania. Więcej uwagi awanturnikom już nie poświęcał - zajął się posiłkiem podanym mu przez karczmarza, a swoich pomocników wysłał do wsi, aby posłuchali co ludzie gadają.

*

Opuścili Torrach chwilę po świcie, wciąż trzymając się planu, że podróżują do Karak Hirn Starym Kamiennym Traktem przez Wyżyny. Okolica szybko zaczęła się zmieniać. Krajobraz stawał się coraz surowszy i dziki, a ślady ludzkiej bytności pojawiały się coraz rzadziej. Przybywało lasów porastających łagodne stoki wzgórz i brzegi licznych w tej okolicy, niewielkich jezior, porośniętych tatarakiem. W wielu miejscach widoczne były ślady wyznawców Starej Wiary, w postaci runicznych kamieni, kręgów i dolmenów.

Popołudniem dotarli do Pahl. Niewielka mieścina, będąca stolicą baroni Einsamhugel, położona była przy moście na rzece Fieber. Most był stary i rozchwierutany. Podobnie prezentowała się siedziba Elisy baronowej Einsamhugel-Ostwalde. Podupadający dwór leżący w cieniu dębowego gaju nie wyglądał zbyt zapraszająco, w przeciwieństwie do miejscowej oberży, huczącej gwarem głosów i dźwiękami kobzy, bębna i basetli.

W Pahl spędzili naprawdę miły wieczór.

*

Kolejny dzień podróży był wyjątkowo mglisty. Bliskość jezior, a wśród nich największego na Wyżynach Jeziora Długiego, powodowała, że klimat był wilgotny, ale łagodniejszy niż gdzie indziej w Sudenlandzie. Około południa mgła rozwiała się i można było podziwiać szerokie wody jeziora. Szczególnie pięknie prezentowały się na tle burzowych, czarnych chmur nadciągających z zachodu. A że wieś Rahnalt minęli jakiś czas temu, trzeba się było rozglądnąć za schronieniem... Zwłaszcza, że chmury błyskawicznie pokryły całe niebo i już zaczęło padać. Wiatr zmarszczył powierzchnię jeziora, zamiótł gałęziami drzew, przygiął trzciny. Grzmiało.

Kilkaset kroków od miejsca, w którym się znajdowali zachęcająco stał las. Spomiędzy drzew wypływał strumień...
 
xeper jest offline  
Stary 15-12-2018, 16:41   #383
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Lavina zaciągnęła kaptur peleryny na głowę kiedy deszcz zaczął się sączyć z nieba. Rozglądała się po okolicy szukając jakiegoś schronienie ale pewnie na trakcie nie będzie czegoś takiego.
- Elmerze! Może zwiad z powietrza by nam pomógł szybciej znaleźć schronienie przed deszczem zanim dane nam będzie przekonać. - Powiedziała przebijając się przez szum spadającej wody do czarodzieja.
 
Obca jest offline  
Stary 17-12-2018, 09:09   #384
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Chyba nie ma innej wyjścia jak wejść w zieleninę - Ragnar wzniósł dłoń i wskazał las - Zrobimy zadaszenie i może uda się nie przemoknąć do suchej nitki!

Niedźwiedź zawtorówał mu przeciągle. Dla niego deszcz czy wilgoć nie były takim wielkim problemem co prawda, ale krasnoludzki brat wydawał się poruszony więc wypadało mu zawtórować i podkreślić jego wypowiedź.
 
Stalowy jest offline  
Stary 17-12-2018, 09:39   #385
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Było rzeczą spodziewaną, iż będą tylko kłopoty, że inkwizytor nie raczy wesprzeć swych 'pomocników' jakimś pismem z pieczęcią. Każdy chciał mieć sukcesy i nie odpowiadać za nic.
Jak by nie wiedział, że jak się sprawa posypie, to i on znajdzie się w tarapatach.

* * *


Pogoda niezbyt poprawiała nastrój.
Pozostawało naśladować Lavinę - naciągnąć kaptur na głowę, a potem zacząć udawać, że się taką pogodę uwielbia.

- Warto by zrobić taki zwiad, zanim wiatr zrobi się zbyt silny - powiedział. - Może uda ci się, Elmerze, dostrzec albo jakieś schronienie, albo też kogoś, kto się może czaić wśród tych drzew.
 
Kerm jest offline  
Stary 17-12-2018, 09:42   #386
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
"Dziwny ten inkwizytor" pomyślał o Wernerze. Mógł mieć rację w jednym. Jego nowi towarzysze być może nie okazali mądrości i dali się zmanipulować. Być może. Reinmar nie mógł tego osądzić, szczególnie, że widział już takie machinacje mrocznych sił w przeszłości. Całe rody szlacheckie padały, kiedy kładziono na głowy śmiertelników rzeczy, których nie mogli znieść.

Zdziwił się tym bardziej, nie widząc żadnego potwierdzenia, czy chociażby rękojmi którą oficjalny sługa kościoła Sigmara powinien dać swoim sługom. O ile chciał ich mieć na służbie, bo dialog przypominał raczej przepytywanie w innym celu niż areszt, którym inkwizytor groził. Należało zachować ostrożność. Reinmar nie zamierzał mu pomagać, widząc w nim kolejnego hycla, jakich wiele szwendało się po szlaku. Inkwizycja...to była dziwna instytucja. Oficjalnie sankcjonowana przez kościół Sigmara. W Reiklandzie cieszyli się niezłym poważaniem. Ale po pierwsze, nie byli w Reiklandzie tylko na południu od Nuln. A po drugie, po szlaku kręciło się wszelkiej maści tałatajstwo, i pod przykrywką inkwizycji po prostu mścili się za jakieś dawne zniewagi, czy krzywdy. Albo nie byli lepsi od oszustów i grasantów. Nie wiadomo więc, kim był inkwizytor Werner, który papier polecający co prawda miał, ale władzę miał jak się okazało mizerną. Rajtar zamierzał więc słowa szacownego Wernera potraktować tak, jak na to zasługiwały, czyli podlać szczynami. Gospoda w Pahl podawała znakomitego, zaprawianego korzeniami lagerka,toteż okazja rychło się nadarzyła.

- Lepiej nie ryzykować latania w takich warunkach, panie Elmer. Wieje. Nawet krucy zostają na ziemi w taką wiugę i deszcz. Pan Ragnar słusznie prawi, wejdźmy w las. Rozbijemy się pod jakimś rozłożystym drzewem to może nas nie zmoczy - poparł khazada kierując konia ze szlaku w las. Zanosiło się na niezłą ulewę, więc sensownie było rozpalić jakieś ognisko, rozbić obóz i zabezpieczyć przed wodą broń i ekwipunek.
- Panie Limhandil, elf w lesie jak w domu jak to mówią. Znaleźlibyście jakieś miejsce na popas? - rajtar zagadnął elfa, jednocześnie sam wypatrując jakiegoś dogodnego miejsca aby przeczekać niepogodę.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 18-12-2018, 09:16   #387
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Elf nieprzepadał za deszczem. Ten utrudniał strzelanie a i przeszkadzał w wielu sprawach zwiadowczych czy wartowniczych. Co innego po deszczu gdzie mokre liście i gałęzie nie robiły takiego hałasu pod wprawnym butem.
Limhandil z zarzuconym płaszczem z kapturem kiwnął głową Reinmarowi i ruszył szybciej ku drzewom. Pilnie rozglądał się po okolicy. Raczej nie spodziewał się zasadzki w taką pogodę, ale kto wie.

Limhandil starał się korzystać ze swoich zmysłów i przeczucia by znaleźć odpowiednie miejsce na postój. W miarę zabezpieczone od deszczu a i łatwe do pilnowania z drzewa czy innego punktu obserwacyjnego.
 
Hakon jest offline  
Stary 18-12-2018, 21:01   #388
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Spotkanie z inkwizytorem popsuło humor Estalijczykowi. Na domiar złego pogoda postanowiła dołożyć swoje i lubiącemu łagodny klimat południowej części Starego Świata Santiago nastrój siadł do reszty. Nie pomogło wspomnienie ciepłej gospody w Pahl i oferowanej tam całkiem zacnej kuchni.

Jechał w milczeniu z głęboko nasuniętym na głowę kapeluszem, próbując ochronić się przed coraz mocniej zacinającym deszczem. Był zły i nie zamierzał tego ukrywać. Całkiem możliwe, że gdyby teraz na ich drodze pojawił się Werner, de Ayolas posłałby mu bełt między oczy.

Wyglądało na to, że będą szukać schronienia między drzewami - nie sprzeciwiał się, chociaż nie był przekonany, żeby ulewie przeszkadzał jakikolwiek las - zmokną i tak, tylko nieco później.

Chyba, że trafią na wyjątkowo gęste korony drzew lub jakieś inne naturalne schronienie... Pokrzepiony tą wątłą nadzieją ponaglił konia piętami.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 19-12-2018, 11:17   #389
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Między drzewami padało trochę mniej. Las chronił też przed porywistymi podmuchami wiatru. Jednak nadal było to zbyt mało, aby zapewnić sobie bezpieczne schronienie przed szalejącą tuż nad głowami burzą. W mroku panującym pod koronami drzew ciężko było dostrzec szczegóły otoczenia, a tym bardziej wypatrzyć wykrot wystarczająco duży by cała grupa mogła się w nim schronić. Elf, który w lesie czuł się znacznie pewniej niż pozostali ruszył na zwiad, koncentrując się na strumieniu, wzdłuż którego poruszanie się było znacznie łatwiejsze. Po kilkudziesięciu krokach płytka dolinka, którą płynął strumień rozszerzała się w podmokłą nieckę, teraz wolno wypełniającą się wodą. Strumień wypływał z niewielkiej jaskini, która dla Limhandila wyglądała na doskonałe miejsce na skrycie się przed deszczem. Nie zapomniał o sprawdzeniu, czy przypadkiem jaskinia nie jest leżem jakiegoś zwierzęcia, ale okazało się, że jest całkiem pusta i nie ma w niej żadnego legowiska ani resztek pożywienia.

Kiedy po jakimś czasie wszyscy wcisnęli się do środka, okazało się, że nie pozostaje wiele miejsca. Nie zapuszczali się głębiej, mimo że w głąb ciągnął się wąski tunel, niemal szczelina o ścianach ozdobionych przez naturę wapiennymi naroślami w fantazyjnych kształtach. Konie i Baragaz z jakiegoś powody były wyraźnie niespokojne. Wejście do jaskini przegradzała teraz niemal jednolita zasłona deszczu, co chwila podświetlana błyskiem piorunów.
 
xeper jest offline  
Stary 19-12-2018, 15:07   #390
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Deszcz przeszedł w ulewę, a ta - w prawdziwy, lejący się z nieba, potop. Może tyle wody spodobałoby się kaczce, ale Wilhelm kaczką nie było, podobnie jak i Lotka, dlatego też i klacz, i jej pan z prawdziwą ulgą schronili się pod dachem, jaki zapewniły im wszystkim bystre oczy Limhandila.

- Dobrze, że ci się udało znaleźć takie cudo, Limhandilu - powiedział. - Solidny dach nad głową, na takim odludziu...

'Chatka ciasna, ale własna', pomyślał, przystępując do rozkulbaczenia Lotki.
O klacz trzeba było zadbać. W końcu biedaczka nosiła go na swoim grzbiecie, zamiast radośnie hasać po polach i łąkach.
Ale Lotka nie była aż tak zachwycona z pobytu pod dachem. Całkiem jakby się czegoś obawiała.

- Nie podoba mi się zachowanie zwierząt - powiedział. - Ciekawe, co wylezie z tej szczeliny. Stado węży?
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172