|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-08-2018, 16:06 | #161 |
Reputacja: 1 | - Ja też... |
03-08-2018, 23:03 | #162 |
Reputacja: 1 | Gdy kobieta przedstawiła się, Oswald stanął jak wryty aby po chwili niemal doskoczyć do dziewczyny i złapać ją za ramiona. Tym samym stanął naprzeciw niej i spojrzał jej dokładnie w oczy.
__________________ Our sugar is Yours, friend. Ostatnio edytowane przez Cattus : 03-08-2018 o 23:06. |
07-08-2018, 08:38 | #163 |
Reputacja: 1 | Nie mając wyboru, Klara musiała wreszcie spojrzeć mężczyźnie prosto w oczy. Może nie był już tak młody, miał teraz zarost, bardziej wyrobione rysy, ale to musiał być on! Zdała sobie z tego sprawę dobitnie dopiero po jego reakcji, błądząc wcześniej jedynie w luźnych skojarzeniach. |
09-08-2018, 09:16 | #164 |
Reputacja: 1 |
|
09-08-2018, 10:36 | #165 |
Administrator Reputacja: 1 | Takie rzeczy zdarzały się tylko w opowieściach bardów i innych szarpidrutów marnej jakości. Rodzinne spotkanie po latach. Też coś... I gdyby Randulf nie widział i nie słyszał tego osobiście, nigdy w życiu by w to nie uwierzył. |
09-08-2018, 17:33 | #166 |
Reputacja: 1 | - Jak by to nie brzmiało, to prawda. O pomyłce nie może być mowy. - Bosch odpowiedział Randulfowi i ruszył dalej, uśmiechając się lekko do Klary i wypytując o różne szczegóły.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
11-08-2018, 20:53 | #167 |
Reputacja: 1 | Klara nieumyślnie zignorowała Randulfa, zapominając o jego pytaniu kilka sekund po fakcie. Była zbyt pochłonięta w tej chwili wszechogarniającym szczęściem. Chciała mówić na wszystkie tematy, jakie przyniosła ślina na język, najlepiej jednocześnie. |
12-08-2018, 21:10 | #168 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Otwin nie był nawet zadowolony z tego co zastał. Trup to trup, gorzej jakby jak trup wyglądał i gadałby jak człowiek, zabić takiego nie mógł, gdyż Panienka kazała przyprowadzic, a ki czort wie co mógł po drodze odwalić. Bohater sprawdził, na tyle na ile umiał, czy ów człek wygląda tak jak poprzedni których oglądali, czy może jednak zmarł z innego powodu. Po krótkiej analizie dobył miecza i oddzielił głowę od reszty ciała, nie wiedząc zresztą czy to cokolwiek da. Wszak głowa do chodzenia nie potrzebna, ale też przecież nie będzie go tu ćwiartował na drobne. - Zdecydowanie - odpowiedział wycierając miecz w szmaty - bierz co cenniejsze i palimy tą chatę. Otwin nie odpowiedział towarzyszowi tylko szybko przejrzał co ów nieszczęśnik miał w chacie, zabrał nożyk i co tam jeszcze by napotkał i wyszedł na zewnątrz krzesać ogień. - Dawaj, dawaj, nie ma co sie z tym grzebać, trzeba to szybko załatwić i spadamy. A gryf nie jest na sprzedaż - rzucił od niechcenia jakby była to tylko błacha sprawa i podszedł z zapaloną szmatą do słomianego poszycia dachu. Miał zamiar poczekać aż chata cała zapłonie bacząc jednocześnie aby ogień zbytnio się nie rozprzestrzenił. W miedzyczasie obchodził budynek wokoło w poszukiwaniu czegokolwiek co przykułoby jego uwagę. - Jak chcesz to możesz już iść, gryfa nie sprzedam, tu nie chodzi o pieniądze, wiec odpuść sobie.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
17-08-2018, 11:05 | #169 |
Reputacja: 1 |
|
20-08-2018, 21:31 | #170 |
Reputacja: 1 | Kiedy strażnicy zaczęli rzucać oskarżenia, Oswald słuchał w milczeniu starając się powstrzymać nadchodzący wybuch gniewu. Jakby von Schrank na siłę starał się potwierdzić wysunięte przeciw niemu oskarżenia. Nie miało te jednak teraz takiego znaczenia, jak przeszukujący jego siostrę siepacze. Kiedy jeden z nich pokazał wszystkim amulet, Bosch nie wytrzymał.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |