|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
18-02-2018, 21:16 | #11 |
Reputacja: 1 | - To ja w tym czasie przypilnuje wejścia - rzekł Ulli, który nie zamierzał wchodzić do tego przeklętego miejsca. |
19-02-2018, 21:54 | #12 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 19-02-2018 o 21:56. |
20-02-2018, 22:22 | #13 |
Reputacja: 1 |
__________________ „Wiele pięknych pań zapłacze jutro w Petersburgu!” |
20-02-2018, 22:34 | #14 |
Reputacja: 1 | - Nie! - zawołał nagle Albrecht. Gdzieś z tyłu głowy kołatała mu się myśl, że lepiej by się stało, gdyby bazyliszek był martwy. Zagrożenie wyrwało go na chwilę z kajdan rozpaczy, dało mu cel. "I dawało mi szansę na śmierć", pomyślał. |
21-02-2018, 11:08 | #15 |
Reputacja: 1 |
|
21-02-2018, 20:41 | #16 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Wyrwani z sennego koszmaru chwaci jakby zamienili się charakterami i to Emmericha odmieniło najmocniej bo nie dość, że sporo to mówił całkiem optymistycznie. Polana przed kurhanem była jasno oświetlona wstającym słońcem a sam grobowiec ział mrokiem z wnętrza. Powaleni przeciwnicy nieco niknęli w owym mroku ale zdawało się, że od wczorajszego wieczoru nie zmienili położenia ani pozycji. Emmerich raźno ruszył w kierunku wejścia i leżącym w nieistniejącym progu zwłokom Pierwszego z rycerzy. Odcięta w barku ręka spoczywała metr dalej. Wszystko wyglądało dokładnie tak jak wczoraj poza jednym szczegółem. W napierśniku martwego ziała pusta dziura po nożu Zachariasza. Dokładne rozejrzenie się wokół pozwoliło stwierdzić, że samego niziołka również brakuje. * * * Ritta parsknęła we własny talerz, spuściwszy nań wzrok. - Dziadku! - zaprotestowała na głos Olge. - Sza, moja droga! Sza. Ciebie nie wyślę, a Klaus nawet na postoju gotów wpaść pod koła czy na lejcach się powiesić. Starsza wnuczka skapitulowała. Niezadowolona pracowała łyżką nieco szybciej, żeby mieć powód do milczenia. - Aslaak. Jedź po jedzeniu. Dam ci pieniądze na zboże. Dobrze się spakuj - dawkował informacje Wiktor. Krasnolud podejrzewał jaka podróż go czeka. Zwykle gdy Hans ruszał do Naffdorfu wyjeżdżał przed świtem by zdążyć wrócić przed zmierzchem i nie zawsze się udawało. Było po obiedzie, gdy podczas pakowania zaczepiła go Olge. - Pojedziesz przez las do Gladish, przejedziesz przez miasteczko i wyjedziesz na pola nad rzeką. Tam będzie Naffdorf - poinstruowała krasnoluda. Tuż przed samym wyjazdem do Aslaaka podszedł Wiktor i podał mu brzęczącą sakiewkę. - Te pieniądze dasz sołtysowi Naffdorfu. Ma długi, biały dom na środku wsi - starzec zrobił pauzę zamyślony. - Mówi się dużo o wilkach ostatnio. Sam zobaczysz jak będzie, ale może nie jedź po nocy - wydusił w końcu na pożegnanie. * * * - Kamień z serca. Jestem Rudiger Klos - nadrobił konwenanse sołtys wyraźnie zadowolony. Odetchnął głęboko i aż się wyprostował z radości a na usta wpełzł mu wyraz ulgi. - Nad ranem wilki zwykły polować, więc teraz będzie lepij. Zaraz zawołam ci ja Helmuta, był dziś przy leśniczówce i te wieści straszne nam przyniósł. I przyniosę pochodnie. Helmut okazał się być rolnikiem w średnim wieku. W świątecznej koszuli i ewidentnie po kilku piwach. Oderwany od śpiewu ze swym sąsiadem nie był uradowany powodem, dla którego tak się stało. - Nie no, Klos, weź. Czemu teraz? - Wolisz nad ranem? - Czemu nie, wracając do domu zaprowadzę nieludzia. - Nasz dobrodziej nie ma tyle czasu. I masz prowadzić, nie pierdolić gupoty pod nosem. Jak się szybko nie obrobisz to chuja nie piwsko dziś zobaczysz, o! - Już dobre, no. Który to? - zapytał Helmut i zaśmiał się parszywie pod nosem. - Dobry! Święto mamy - przywitał się Helmut z Bardagiem radośnie jakby zupełnie nie istniał między nimi dystans nieznajomości. Wyposażeni w źródła światła ruszyli do leśniczówki. Na miejsce dotarli w około godzinę. Chatka pośród drzew wyglądała niepozornie a wokół woniało krwią. Budowla była niska, o ostrym dachu. Nawet na miejscu Helmut nie odzywał się wcale co jak na podpitego człowieka było dziwne. Przestało gdy rolnik wskazał ręką kałużę krwi i ślady kręcące od, do i przez niewielkie zagłębienie wypełnione juchą. Nawet dla szampierza było jasne, że tyle krwi nie miał w sobie byle dzik. A dwóch myśliwych nie było w zasięgu wzroku. |
21-02-2018, 20:55 | #17 |
Administrator Reputacja: 1 | Kiedy on sobie poszedł, pomyślał Gerhart, gdy się okazało, że nie ma Zachariasza, i że jego nożyk również zniknął. Proroczy sen, dodał w myślach, gdy przypomniał sobie niziołka i bazyliszka. - Nie ma co tu stać - powiedział. - Chodźmy dalej. Skoro ci dwaj tak długo tu leżą spokojnie, to pewnie im już się nie będzie chciało wstawać. |
21-02-2018, 21:06 | #18 |
Reputacja: 1 | Ulli cieszył się, że niziołek zniknął. Miał tylko nadzieję, że jego zła passa też zniknęła wraz z nim. "W sumie jednak nie jest źle. Nadal żyję." - pomyślał banita. - Do Gebersdorpu, tak jak mówiłem Ostatnio edytowane przez Feniu : 21-02-2018 o 21:31. Powód: Narada z MG |
21-02-2018, 21:28 | #19 |
Reputacja: 1 |
|
21-02-2018, 21:46 | #20 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Kusza w dłoniach Emmericha jak dotąd była zbędna, bowiem nie pojawiło się nic godnego ustrzelenia. W ogóle niewiele się pojawiało – w świetle dnia widoczne były jeszcze zwłoki Drugiego rycerza a dalej już tylko ciemność. Trzy pozostałe korytarze także był w stanie sprawdzić na kilka kroków w głąb, po czym zapobiegliwie się wycofywał. Najważniejsze z całego wypadu okazały się przedmioty, jakie znaleźli z Gerhartem przy martwych przeciwnikach. Poza typowymi kosztownościami jak pas z specyficznej, niczym wężowa, łuskopodobnej skóry, złoty pierścień czy też lekka ale przyjemnie brzęcząca sakiewka mężczyzna odkryli, że płomień, którym strzelał z dłoni Drugi z rycerzy musiał pochodzić z noszonego na palcu srebrnego sygnetu. Niezwykle bogato zdobionego sygnetu, na którym rozpoznali znaki już wcześniej znane choćby z wilczej skóry czy rytualnych narzędzi. Tymczasem głębiej w lesie Ulli poszukiwał śladów po zaginionym wierzchowcu. Odkrył jedynie tyle, że siłą się nie zerwał – ani śladu było po resztach rzemieni czy też zerwanego kopytami mchu. Ostatnio edytowane przez Avitto : 21-02-2018 o 22:00. |