|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-08-2018, 10:19 | #51 |
Reputacja: 1 | - "Dobrze, żem się cofnął. Nieco to rozjaśnia sytuację." - pomyślał Grisza oglądając trakt z bezpiecznego miejsca. Zachowanie strażników nie dziwiło go wcale. Wszak lepiej wziąć zapłatę od dwóch, niż od jednego. Z kolei pojawienie się Hansa z drabami nieco go zmartwiło. Nie spodziewał się, że byle rzezimieszki będą takie zacięte. Nie zamierzał się jednak długo nad tym zastanawiać. Wprawdzie oglądanie cięg zbieranych przez Wungla sprawiało mu niejaką satysfakcję, ale wiedział co będzie później. Czym prędzej ruszył w las, by odszukać resztę. |
03-08-2018, 20:02 | #52 |
Reputacja: 1 |
|
03-08-2018, 23:30 | #53 |
Reputacja: 1 | Choć wynik rzutu był Galinie zupełnie obojętny, ożywienie Dymitra sprawiło, że kątem oka rzuciła na ziemię. Parsknęła mimowolnie. |
04-08-2018, 16:08 | #54 |
Reputacja: 1 | Grisza przemyślał szybko propozycję swego młodego towarzysza.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
09-08-2018, 20:23 | #55 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Gladin : 20-08-2018 o 16:37. |
20-08-2018, 14:05 | #56 |
Reputacja: 1 | Galina nie czuła się zbyt pewnie w dzikiej głuszy. Plan Griszy wydawał jej się rozsądny, ale bez Dimitra najprawdopodobniej prędko by się zgubiła. Po przejściu kilkunastu kroków zatrzymała się więc i obejrzała za siebie. Dima wciąż toczył ożywioną dyskusję z kompanem. Mimowolnie jęknęła. Czas naglił, wróg deptał im po piętach, a Kislevici w najlepsze debatowali, co dalej począć! Dziewczyna uznała, że nie warto wdawać się w dyskusję. Liczyła, że prędzej czy później któryś z mężczyzn, a najlepiej dwójka, do niej dołączy. |
20-08-2018, 20:32 | #57 |
Reputacja: 1 | - Dima... Nie teraz. Nochalowi za nami idą. Kilkunastu. Na trakcie strażnicy. Nie mamy za dużego wyboru choćbyśmy chcieli. - rzucał Grisza krótkimi zdaniami podczas zacierania rysunku na ziemi - Zresztą. Z tego co widziałem, to po części wierzę Wunglowi, że chce nam pomóc... A przynajmniej nie po drodze mu nam szkodzić. Ruszmy w umówione miejsce, potem do Navarra, odpoczniemy trochę, zarobimy i potem zrobimy co zechcemy. - przekonywał, chociaż bardziej może sam siebie, niż Dimę. - O ile zawartość baryłki nie będzie zbyt niebezpieczna... - dodał ciszej. |
21-08-2018, 13:24 | #58 |
Reputacja: 1 | Najstarszy z Kislevitów, wiedziony złymi przeczuciami, poganiał swych towarzyszy. Młody Dima w końcu dał się przekonać doświadczeniu Griszy. Galina również oderwała się od zbieranych przez siebie owoców i podążyła za dwójką kompanów. Dymitr prowadził grupkę w wyznaczonym kierunku, a łowca zacierał za nimi ślady. Od czasu do czasu słyszeli gdzieś za sobą odgłosy pogoni, ale dość szybko zgubili pościg całkowicie i do ich uszy docierały jedynie naturalne odgłosy lasu – szum gałęzi poruszanych wiatrem i śpiew ptaków. Nie tracąca optymizmu blondynka pogwizdywała w odpowiedzi na trele dochodzące z drzew, ale umilkła pod karcącym spojrzeniem Griszy.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
21-08-2018, 22:08 | #59 |
Reputacja: 1 |
|
22-08-2018, 01:03 | #60 |
Reputacja: 1 | – Wyglądasz kwitnąco, Wungiel – rzuciła na powitanie Galina i skrzywiła się ostentacyjnie jakby właśnie zjadła zepsutego orzecha. Wyraźnie nie zamierzała silić się na uprzejmości. Bezceremonialnie obeszła wóz dookoła, wodząc po nim dłonią lub poklepując go jak starą kobyłę. W końcu wydała z siebie długie hmmm... |
| |