Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-10-2021, 22:22   #261
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Znalezienie Emporium Ziemi było już połową sukcesu – która nic miała nie znaczyć jeśli nie zdobędzie kwarcu a ten zdawał się być z jednej strony na wyciągnięcie ręki a z drugiej… owa wyciągnięta ręka mogła być szybko połamana przez osiłka.

Nadszedł czas na wykorzystanie rodowo - szlacheckich atutów Tupika, w tym celu musiał się jednak zupełnie przebrać w swe najlepsze ciuszki przystroić pierścieniem szlacheckim i dumnie wkroczyć do Emporium – niemal jak do siebie. Szlachcie się przecież nie odmawia. Oczywiście nie omieszkał podkręcić nieco swego wyglądu , dodać wąsik dorysować starą bliznę , lub jeszcze lepiej wyleczoną ospę. Coś co później będzie mu łatwo zdjąć i jeśli nawet ktoś zapamięta szlachcica Tupika kręcącego się po sklepie to być może nie skojarzy go później z Tupikiem nie szlachcicem kręcącym się po mieście.

Tak czy inaczej musiał zrobić rozpoznanie i dowiedzieć się o dostępność – dla zmyłki różnych minerałów a i wykorzystać czas wewnątrz dla poznania zabezpieczeń. Nie wykluczał bowiem kradzieży owego minerału a może i innych rzeczy. Nie wiedział czy szlachectwo wystarczy do wejścia do środka – choć nie wyobrażał sobie aby miało nie wystarczyć, na wszelki wypadek wziął jeden z kamyczków resztę chowając w bezpiecznym schowku. Zawsze mógł powiedzieć że przyszedł z próbką towaru… Choć rola szlachcica – kolekcjonera amatora bardziej przypadała mu do gustu.
 
Eliasz jest offline  
Stary 08-10-2021, 15:52   #262
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Słuchaj Alf - zwrócił się do mężczyzny. - Jeżeli chcesz, to zaryzykujemy przedostanie się bocznym traktem. Może uda się kogoś z lepiej urodzonych przekonać, aby nas wziął pod swoje skrzydła. Ale musisz zrozumieć, że ryzykuję utratę miejsca w kolejce - Piegus wyjaśniał ich położenie. - Jeżeli mam spróbować ci pomóc, to ty musisz obiecać mi coś w zamian.

Niziołek, mimo miłego wyglądu i podejścia, był człowiekiem interesu. Czekał, aż Weitraub złoży mu propozycję wartą ryzyka. Musiał też mu opowiedzieć dość o sobie, aby mógł zawczasu ułożyć sensowną opowieść, dla spotkanych osób.
 
Gladin jest offline  
Stary 09-10-2021, 14:25   #263
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Arnold

Tak, jak można się było spodziewać, po ich dość lichym wyglądzie i rynsztunku, "aresztowana" grupa awanturników nie miała znacznych sukcesów w obranym fachu. Łącznie uzbierało się około 23 koron i 2 srebrne pierścienie, plus sporą ilość niskiej jakości obozowego sprzętu. Niziołek miał też przy sobie bardzo kunsztownie wykonaną miedzianą figurkę przedstawiającą niewielką kobietę lejącą wodę z dzbana. Tak na kupieckie oko Arnolda mogła być warta nawet około 25 koron dla odpowiedniego kolekcjonera halflingskich dzieł sztuki, a takich w Ostermarku nie było zbyt wielu.

Napomknięcie o walkach gladiatorskich wyraźnie ucieszyło zaś topornika. Zatarł dłonie.
- No, zacnie będzie poszczerbić kogoś lepszego, niż te łajzy tutaj... Co to w ogóle było... - spojrzał z zażenowaniem na ekipę pojmanych "poszukiwaczy przygód". - Po cyrkach powinno się takich dziwaków pokazywać...

Arnold przekonywanie d20=13 sukces


Późniejsza opowieść kupca wyraźnie wywarła wrażenie na kapitanie, jednak wnioski z niej były raczej przygnębiające. To prawda, że mieli ludzi, którzy widzieli twarze uciekinierów, ale trop był już zimny i wóz po wjechaniu na pobliskie trakty mógł pojechać w każdą możliwą stronę. Do tego w dziwnych okolicznościach stracił powierzonego mu kapłana.
Kapitan potarł czoło.
- Panie von Thohrnl... Dziękuję za pomoc. Wypiszę odpowiednie dokumenta, żeśmy użyli pana łodzi i czasu dla sprawy wagi państwowej, tedy będziecie mogli się ubiegać o odpowiednie odszkodowanie od urzędu kanclerskiego - widać było, że chciał powiedzieć dużo więcej, że opowieść pozostawiła go z mieszanymi uczuciami, jednak ostatecznie pozytywny przekaz tak zgrabnie zaprezentowany przez Arnolda chyba przeważył, poza tym nadal miał do czynienia ze szlachcicem, co zapewne też nie pozostawało bez znaczenia.

Świtało już, gdy zapakowano awanturników-świadków na dodatkową patrolową łódź. Zapewne mieli zostać potem rozdzieleni między grupy poszukiwawcze, ale to już nie miała być troska Arnolda. Został na swojej łodzi ze swoimi towarzyszami, wolny, by ruszyć, gdzie tylko chciał. W całym zamieszaniu i wśród tylu ważniejszych spraw nikt nie poruszył sprawy bawełny, więc miał i kwit i towar. Jednak zamknięcie jednego tematu, było też otwarciem innych. Czy plotki o zarazie wzbudzą w okolicy panikę? Co stało się tajemniczym bytem z innego świata i Borysem? A co z dziwną szlachcianką, która chyba wiązała się z wizją, którą otrzymał? Pytania, pytania, pytania. Ciekaw był, czy Tkacz Przeznaczenia umyślnie umieścił go w centralnym miejscu tylu niecodziennych wydarzeń.

Karl
Dokładniejsze pytania dość szybko pokazały, że słownictwo przybyszów było jednak mocno ograniczone. Dogadanie się w sprawach precyzyjniejszych wymagało więc pomagania sobie gestami, ale ostatecznie odniosło sukces. Uciekinierzy byli wyraźnie zagubieni, z tego, co bowiem dowiedział się rycerz, w regionie dochodziło do sporych napięć między miejscowymi, a coraz większą ilością uciekinierów szukających schronienia. Niekoniecznie chcieli iść do większego miasta, gdzie władze i miejscowymi mogli im być nieprzychylni, skoro znaleźli już spokojny kąt tylko dla siebie. Z drugiej strony, ponura opuszczona okolica i nieludzkie wycie napawały ich słusznym lękiem, więc i argumenty o bezpieczeństwie dość dobrze do nich trafiały.

Ostatecznie majestat rycerza chyba przeważył i zgodzili się na jego plan.
- Ważko - przedstawił się brodacz. - Toporem robilim w hufcu za młodu.
I to było chyba na tyle jeśli chodziło o ich doświadczenie bojowe. Topora nie miał, ale miał siekierę. Poza tym byli to prości chłopi dość wprawni w zbieraniu płodów lasu i uprawianiu ziemi, jeśli taką mieliby dostępną. Kobiety, z tego co zrozumiał, były też dość doświadczone w tkaniu, na czym w swojej ojczyźnie zarabiały niemałe pieniądze.

I wtedy, gdy wydawało się, że reszta będzie tylko formalnością, w oddali rozbrzmiał kwik przerażonych koni. Z pewnością były to zwierzęta, które wcześniej ciągnęły wóz, którym tam przybyli.
 
Tadeus jest offline  
Stary 11-10-2021, 17:41   #264
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
- Cholerne wilki - wyrwało się Karlowi gdy ruszył do biegu.
Miał nadzieję, że kompani pilnują również koni już raz je niemal stracili na dziedzińcu zamku. Było to całkiem niedawno a teraz mieli drugie podejście na które miał nadzieję zareaguje człowiek na warcie.
- Wrócę po was - krzyknął gdy się oddalał do Kislevczyków. Nie zważał czy ktoś z nich biegnie mu pomóc chciał być jak najszybciej na miejscu. Konie wyczuwały często drapieżniki z odległości. Więc liczył na reakcję wartownika i szybkość swoich nóg. Potężnie obciążony nie był pewien kiedy uda mu się dobiec. Stracenie jednak ich środka transportu byłoby poważnym utrudnieniem.
 
Icarius jest offline  
Stary 13-10-2021, 16:32   #265
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Tupik przekonywanie d20(-2 trudny)=7 sukces
Tupik percepcja d20(-2 trudny)= 7 porażka


Tupik
Osiłek popatrzył na niego spode łba. Nie było wątpliwości, że halflingski szlachcic to nie było coś, co w Imperium widywało się każdego dnia. Ale niziołek miał wystarczająco talentu, by sprawić, że cała jego osoba aż promieniała szlacheckim autorytetem. Wielkolud więc tylko wzruszył ramionami i zawołał służącego, który najwyraźniej stał zaraz za wejściową kotarą.
- Dobrzeście trafili - mruknął do Tupika, gdy pojawił się już zawezwany lokaj. - Mistrz Semiramidius za parę chwil zaczyna pracę.
Wskazał służącego, który odchylił kotary i poprowadził go w głąb ciemnego, oświetlonego tylko blaskiem świec wnętrza. Ze środka zapachniało charakterystyczną wonią, którą kojarzyła się z wnętrzem kopalni soli. Gdzieś w głębszych pokojach słychać było jednostajny, wibrujący zaśpiew.

Gdy niziołek wchodził do środka, poczuł się jakoś nieswojo, ale nie był w stanie stwierdzić, o co dokładnie chodziło. Jedno było pewne, minerałów tam zdecydowanie nie brakowało. Ściany i sufity były nimi dosłownie inkrustowane. Póki co brakowało jednak egzemplarzy wystawionych "luzem". Poza tym nawet jakby tam były, Tupik nie był pewny, czy rozpoznałby akurat to, czego szukał.

W końcu wprowadzono go do sali, gdzie obleczony w fioletowe połyskujące szaty łysy jegomość odprawiał jakieś rytuały nad ludźmi leżącymi na przypominających katafalki łożach. Mruczał przy tym coś pod nosem i wodził nad nimi najróżniejszymi kamieniami i minerałami, który wyciągał z misternie rzeźbionego ni to kosza, ni to wózka, który ciągnął za nim niziołczy służący.

Jego osobisty lokaj wskazał mu wolne łoże.

Gladin
- Tak, oczywiście! - ucieszył się obity młodzian. - Wiecie, w piśmie nie było dokładnego zestawienia, ale pewny jestem ponad wszelką miarę, iż znajdą się tam kosztowności, które wynagrodzą wam trud, jakoś się dogadamy! - zapewnił, rozmasowując obite ramię.

Ruszyli na przełaj przez las oddzielający od siebie trakty. Alf z werwą zabrał się za opowiadanie historii, z której wynikało, że jego matka Katarzyna lata temu opuściła posiadłość Weitraubów szukając szczęścia poza wpływami apodyktycznego seniora rodu, nawet jeśli oznaczać to miało porzucenie wszelkich komfortów i przynależnego jej statusu. Oba człony rodziny straciły ze sobą jakikolwiek kontakt, aż nie okazało się, że praktycznie cała linia krwi wymarła, czy to przez choroby, czy przez udział w wojnie na północy. Sam Alf był przez długi czas daleko na południu Imperium, starając się poradzić sobie ze swoimi problemami... Lecz jakimi już Piegus się nie dowiedział bowiem...
- Psst, słyszałeś?
Niziołek słyszał.
- Patrzaj jeszcze się rusza nieludź parszywy! - usłyszał chropowaty prostacki głos dochodzący z pobliskich zarośli. - A masz, psi synu, elfie zaszczany! Podoba ci się w Ymperium, co?!!!
- Bierej jeszcze pasek wysnuj z jego portek, toż widać, że zdobion.

Przez prześwit w zaroślach widać było dwóch uzbrojonych w pałki i noże prostaków okładających i ograbiających jakąś wijącą się wśród trawy postać. Widać było, że z pewnością nie byli to zawodowi zabijacy, tylko chłopi, którzy postanowili sobie dorobić, zasadzając się zapewne na podróżnych, którzy odłączyli się od kolejek.
- Musimy wezwać pomoc! - syknął przejęty Alf, być może samemu identyfikując się z katowaną postacią. Niestety przeszli już spory kawałek, więc powrót do tłumu zająłby im zapewne zbyt wiele czasu.
 
Tadeus jest offline  
Stary 13-10-2021, 17:15   #266
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
„Emporium ziemi … Hmmm co to k.. jest?” – zastanawiał się halfling siadając na kozetce , domyślił się że nie jest to już żaden sklepik z minerałami.

Zachowanie Mistrza Semiramidiusa wystarczająco na to wskazywało. Nie zajęło mu sporo czasu by domyśleć się że miejsce to ze sprzedażą minerałów nie ma za wiele wspólnego, niemniej minerały tu były i teraz trzeba było upewnić się że Tupik dostanie dokładnie ten o który mu chodzi.

- Zanim rozpoczniemy muszę upewnić się że posiada Pan najwyższej jakości minerały. Moja duchowo-fizyczna powłoka może mieć styczność jedynie z najwyższej jakości minerałami, jakem von Goldenzungen – odruchowo pokazał przy tym ewidentnie szlachecki pierścień – Z tych Goldenzungenów... Mam swoje wymagania. Zwłaszcza na kwarc jestem wyjątkowo wrażliwy, moja duchowość nie zniesie tego minerału ze skazą. – zagdadnął mistrza gdy ten tylko podszedł, nie omieszkał przy tym dokładnie przyjrzeć się minerałowi , oraz dla niepoznaki innym. By na koniec poruszyć kwestie ceny za usługę.

Nie wiedział dobrze jaką ale nie zamierzał stwarzać pozorów niezorientowanego. Możliwości były dwie albo usłyszy zbyt wysoką cenę za wygibasy kamieniami nad jego sylwetką i zwyczajnie zrezygnuje , albo tez poświęci nieco grosza i wytrwa do końca całość traktując jako kolejną inwestycję. Nie było za bardzo innego wyjścia musiał zdobyć kwarc i wiedział już, że go nie kupi. Nikt nie odda mu narzędzia pracy chyba że za horrendalne stawki, dlatego też dobrze wykorzystał cały czas będąc wewnątrz by dokładnie przyjrzeć się wszelkim możliwym zabezpieczeniom oraz możliwym wejściom i wyjściom nie pomijając okien czy komina jeśli takie znajdzie. Nie wiedział jeszcze czy czeka go nocny włam czy tez może nadarzy się okazja do bezpośredniego przechwycenia kwarcu z koszyka zanim wyjdzie, to się jeszcze miało okazać…
 
Eliasz jest offline  
Stary 15-10-2021, 20:08   #267
 
Tadeus's Avatar
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Karl sprawność d20(-4 zbroja -1 głód)= 11 porażka
Ważko sprawność d20= 14 porażka


Karl
Dotarcie do źródła hałasu zajęło im dobrych kilka chwil. Mimo jego znacznej krzepy ciężka zbroja znów okazała się poważnym utrudnieniem w sytuacjach, które wymagały szybkiej reakcji i przemieszczenia się. No... Przynajmniej, gdy nie mógł przemienić się w sowę. Przez moment przeszło mu przez myśl, że być może jego krew kryła jeszcze jakieś utajone moce, które pomogłyby w podobnych sytuacjach... Czy istniały księgi, które kryły taką wiedzę? A może przekazywana była przez prastare doświadczone wampiry? Słyszał przecież o krwiopijcach dysponujących niewyobrażalnie silnymi mocami, czy i jemu było to pisane?

Cóż, póki co musiał myśleć jednak o tu i teraz. Gdy -wolniej niżby chcieli - dotarli na miejsce sporo zdążyło się już stać. Jeden spośród sześciu wilków postrzelony został szypem Rudigera i żałośnie skowycząc, próbował niezdarnie uciekać, włócząc za sobą nogami. Była to jednak jedyna ofiara po stronie atakujących zwierząt, których reszta zręcznie kluczyła między chatami i zaroślami, szukając okazji do skutecznego ataku. W mroku nocy wilki widziały znacznie lepiej od obrońców, którzy stłoczyli się wokół jednego z koni skutecznie go, póki co broniąc.

Karl percepcja d20(-1 głód)= 13 porażka
Wyżko percepcja d20(-2 noc)= 17 porażka


Nie mieli pojęcia, co stało się z drugim zwierzęciem, a Jastrzębie były zapewne zbyt skoncentrowane na pobliskich wilkach.

Tupik
- Goldenzungen... - mistrz sztuk tajemnych zważył to słowo w wąskich, ledwo zarysowanych na bladej twarzy ustach. - Taaak. Silne to nazwisko, ściśle związane z ziemią... Bije w nim moc kamiennej głębi.
Poczynił kilka skomplikowanych gestów przed twarzą niziołka.


Tupik percepcja d20=2


Tupik kątem oka zauważył, że halfling ciągnący wózek z ledwością powstrzymał rozbawione prychnięcie. Najwyraźniej miał wyrobione zdanie na temat praktyk swojego pracodawcy.
- Kwarrrrcccsss. - mistrz Semiramidius chyba zagłębiał się coraz bardziej we wrażaniach płynących z badania aury Tupika. - ... Wasza nadwrażliwość na skazę... Lęk przed niedoskonałością... Tu zwykła emanacja minerału nie starczy, widzę to wyraźnie. Wymagany będzie długi prywatny seans w hali echa na piętrze, by oczyścić wasz rdzeń i przywrócić mu właściwą konoturę wibracji, również za pomocą idealnej jakości kwarcowych płyt geomantycznych - cały ten wywód wyszeptany był natchnionym, pozornie głęboko uduchowionym głosem. Po czym ten nagle odmienił się zupełnie na parę ostatnich słów. - Odprawię go za jedyne 10 złotych monet. - rzucił mistrz krótko.

Czas spędzony na badaniu aury niziołek wykorzystał też do obserwacji i wniosków. Widział kilka kamieni wyciąganych z kosza, ale żaden z nich nie przypominał kwarcu. Co nie znaczyło, że go tam nie było, był naprawdę sporych rozmiarów. Same zabezpieczenia wyglądały dość porządnie, przynajmniej na parterze. Drzwi miały solidny zamek, a wchodzenie na dole przez okno byłoby ryzykiem, bo przez kotary nie byłoby by widać, czy ktoś znajdował się w pomieszczeniu. A sług tam nie brakowało. Pytanie tylko, czy pozostawali tam po zmroku... Wejście przez pierwsze piętro po wspięciu po elewacji na tyłach mogło być lepsze, bo w wielu oknach kotar tam nie było. Ale też i nie za bardzo wiadomo było, co się tam mieściło poza wspomnianą przez mistrza salą. Może też pokoje pracowników? Niestety, poza korytarzem i jedną salą póki co za dużo nie widział, wszystkie inne drzwi po drodze były zamknięte.
 
Tadeus jest offline  
Stary 16-10-2021, 11:52   #268
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
„Okradać to my ale nie nas” – słynne motto większości złodzieji sprawdzało się i w tym miejscu. Tupik widząc minę pomocnika mistrza domyślił się że klienci tego przybytku zwyczajnie nabijani są w butelkę a wnioskując po cenach usług całkiem duża butelkę. 10 zł od klienta razy kilku klientów, razy dni miesiąca razy dni w roku – Tupik szybko przekalkulował że jegomość musi mieć więcej kasy niż cała ta krasnoludzka twierdza, strażnica czy co to to było do której zamierzał się włamać. Przypuszczał że kryształ kwarcu to akurat najmniej co mógłby stąd zabrać. Ale na wszystko przyjdzie jeszcze czas i pora.

- Hola hola Panie mistrzu nie myślcie że tak łatwo mnie oszukać – dodał oburzony kontynuując swą grę – Madam Mistery mówiła mi też o nadwrażliwości po czym emanując kwarcem przy mojej głowie odprawiła rytuał. Na jednym się skończyło gdyż później kilka dni bolała mnie głowa niemiłosiernie. Niemiłosiernie powiadam – halfling zdawał się być nieco oburzony wstępną diagnozą mistrza. – Lęk przed niedoskonałością – prychnął – też mi coś – ja wymagam doskonałości gdyż ilumistencje kryształów wyjątkowo wrażliwie odbijają się na mojej duszy – tak mówiła madam Mistery. I to by się zgadzało , przepraszała mnie później zresztą dość długo i jako przyczynę owego bólu wskazała na zużycie minerału a kwarc faktycznie był jakiś taki ze skazą, zresztą nie wiem aż tak się na tym nie znam, niemniej dostałem zniżkę i częściowy zwrot pieniędzy a pięćdziesiąt sztuk złota piechotą nie chodzi.

Tupik sypał opowieścią jak z rękawa nawet się przy tym nie zająknąwszy. Wymyślanie historyjek to była jego specjalność a w całej tej opowieści chodziło głównie o to by słuchacz usłyszał to co chciał usłyszeć – a więc po pierwsze że ma już klienta który korzysta z tego typu usług więc nie trzeba go do nich urabiać czy namawiać oraz że jest wystarczająco bogaty … 50 sztuk złota za sesje? Za ciąg sesji?? I to jako zwrot więc ile tak naprawdę zapłacił??? – tak czy inaczej uwaga mistrza musiała się skupić na tym by dogodzić bogatemu klientowi którego zamierzał złupić, nie wiedząc że niebawem sam zostanie złupiony…

- Tak więc chodźmy na górę ale zanim przystąpimy do rytuałów chcę dokładnie obejrzeć kwarc tudzież inne minerały , pal licho te dziesięć sztuk złota, ale jak mam znów cierpieć migrenę jak u madam Mistery to mowy nie ma.
 
Eliasz jest offline  
Stary 16-10-2021, 21:08   #269
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Piegus podrapał się piętką marchwi po głowie. Nie lubił rasistów - w końcu któregoś dnia mógł sam wpaść w łapy takich drani. Co prawda była duża różnica w traktowaniu niziołków a elfów, ale jednak. Z drugiej strony, napastnicy wyglądali na chłopów. A nigdy nie wiadomo, kiedy akurat ci dwaj będą mogli pomóc, albo zaszkodzić. Westchnął w duchu i przystąpił do działania.

- Poczekaj, załatwię to. Chodź za mną - zwrócił się do Alfa. Po czym zaczął przedzierać się przez krzaki, starając się narobić dość hałasu, aby go usłyszano.

Przygotował sobie od razu kilka planów działania. Po pierwsze, może samym hałasem uda się przestraszyć wieśniaków i problem sam się rozwiąże.

Po drugie, jeżeli to nie pomoże, to ukaże się im, spojrzy na toczącą się scenę i zdumiony zakrzyknie:
- Ależ, co też tu się dzieje?

W zależności od tego, jak zareagują napastnicy. Będzie dalej działał. Jeżeli się uda, przedstawi się jako wysłany przez lorda Weitrauba na poszukiwanie elfa, który miał się z rana stawić, jako świadek w sprawie majątkowej. Gdyby udało się odpowiednio przekonać chłopów, że dokonując napadu narazili się ważnej personie... to powinno też uda się ich przekonać, że on, Piegus, nie doniesie na nich, ale... poprosi ich kiedyś w zamian o przysługę (oczywiście, muszą mu też podać swoje imiona i zamieszkanie i lepiej niech nie kłamią).

A gdyby jego sztuczka się nie udała, będzie na szybko myślał co zrobić dalej. Najważniejsze to wplatać w historię fakty, które mogą ją wzmocnić. To czyni ją bardziej wiarygodną.
 
Gladin jest offline  
Stary 17-10-2021, 12:54   #270
 
Icarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Icarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputacjęIcarius ma wspaniałą reputację
Karl dostrzegał pewne analogie między nim a atakującymi wilkami. Atakowały by przetrwać i z głodu. Gotowe do konfrontacji nawet z ludźmi czy i on tak skończy? Miał nadzieję, że nie. Choć miał obawy, że to tylko kwestia czasu. Jak długo zajmie nim jego umysł się wypaczy? Czy jak mówił rycerz który go przemienił przejdzie przemianę po której dostrzeże więcej. Karl doskonale wiedział czym jest owo więcej. Pochodził, ze szlachty. W Imperium gdy ktoś mówił więcej oznaczało to mniej dla kogoś innego. Biedniejszego czy gorzej usytuowanego. Wiedział, że więcej w świecie wampirów oznaczało więcej śmierci... Każda grupa miała wszak inną potrzebę. Kim się stanie Karl będąc jednym i drugim?

Tymczasem Von Mutig zwrócił się do Ważko.

- Wykorzystaj zaskoczenie przeciw wilkom. - Karl i Ważko narobili hałasu ale skoro wataha nie uciekła była zdesperowana. Miał szansę...
- Powiedz tamtym, że jesteś od Karla. - dodał do Kislevity - Po czym ewidentnie odbił od niego. Chciał dorwać rannego wilka który oddalał się od walki. - szybkim ruchem ręki podniósł przyłbice. Uniesiona dobrze się blokowała i nie opadała. Dawało mu to szanse by wgryźć się w ofiarę. Kły i pazury drugą z możliwości swego ciała miał zamiar przywołać zyskując pewność, że jest z wilkiem sam na sam. Kislevczykowi nakazać bardziej zdecydowanie pomoc grupie jeśli będzie trzeba. Czy będzie sam? Raczej tylko bez zbędnych świadków. Spodziewał się, że inne wilki mogą wziąć go na cel. Z myśliwego stanie się ofiarą ale wierzył w swoją siłę. Ciemność da mu osłonę, gdyby jego ludzcy towarzysze się zbliżali zdąży opuścić przyłbice. O ile kły można było schować o tyle ślady krwi przy ustach mogły wywołać niepotrzebne pytania. Czekała go konfrontacja. Uważnie się rozglądał by nie skupić się tylko na rannej ofierze. Zdrowy wilk który na niego natrze będzie równie dobrym celem. Karl wyobrażał sobie, że drapieżniki mają swój własny instynkt i rozum. Zastanawiał się jako to schemat...

Zwierzęta miały na pewno do czynienia z ludźmi i wiedziały, że walczą dziwacznymi rzeczami trzymanymi w rękach. Bez tego nie różnią się nadto od saren czy innej zwierzyny. Nie raz pewnie wataha pożywiała się na zbłąkanych i osłabionych wędrowcach i uciekinierach. Ponadto musiały wiedzieć, że ludzie nie widzą tak dobrze jak one w ciemnościach. Karl więc bez miecza w dłoni i na pozór ślepy był łakomym kąskiem. Wilki raczej nie miały do czynienia z wampirem. Drapieżnikiem innego rodzaju niż kudłaci łowcy.
 
Icarius jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172