Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-01-2019, 11:02   #21
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Kurt potrzebował odprowadzenia do kapłanek Shallyi, jedna osoba z nadbiegającego tłumu gapiów się tym zajęła.
Teraz oczywiście, gdy już było po, znalazła się grupka, która podzieliła się na dopytujących i komentujących. Takie wydarzenie było dobrym pretekstem, by oderwać się od monotonnej pracy.
-Niepokoi mnie trochę, jak mówisz o takich sprawach... wiem, że wiesz, co robisz, ale ... nigdy nie słyszałem kogoś, kto mówiłby o tym z taką otwartością. Jednak wolę wojaczkę - powiedział Ebner, z mieszaniną podziwu i obawy w głosie.
- Z wdzięcznością przyjmę twoją pomoc, mistrzu Justusie. Rozpoznam sytuację i dam ci znać później - nie mogło uciec uwadze Ognika, że pierwszy raz Dirk zwrócił się do niego inaczej, niż po imieniu. Nie użył słowa "magistrze", to byloby pochlebstwo, ale mistrzem zwyczajowo określało się również wyjątkowo biegłego lub zasłużonego czeladnika, gdy chciano podkreślić jego status.
Rzut na Przekonywanie, +3 za argumenty (Gerhard) = 9

Gerhard rozpogodził się. Takie komplementy w jego świecie były rzadkością. Wyprostował się i jakby mniej utykał. Kiedy Justus poruszał się dalej, widać było, że z pozycji widza przesunął się jakby tworząc jego świtę. Znalazł sobie punkt odniesienia - Ognika.
Gapiów roztrącił Marius Oppmann, jeden z zarządców Gutha
-Pan Guth winszuje zakończonej sukcesem akcji i zaprasza do siebie - powiedział z uśmiechem. Rzadkim na jego ustach - był człowiekiem ksiąg, bilanse były jego światem, nie ludzie.
 

Ostatnio edytowane przez Reinhard : 02-01-2019 o 11:05.
Reinhard jest offline  
Stary 02-01-2019, 18:03   #22
 
KlaneMir's Avatar
 
Reputacja: 1 KlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputację
Guth już winszuje ,,akcji”… Plotka mogła się rozejść szybciej, niż niziołek uciekający przed strażą. Albo Guth już to planował, lub Justusa już szukano… Cóż lepiej na razie zaufać Guthowi, w tych czasach lepiej nie szukać kolejnych wrogów.
Miejmy nadzieje że chłopcy są już bezpieczni, następnym razem lepiej będzie ich spotkać w spokojniejszych warunkach. Kurtowi aktualnie nie da rady pomóc, przynajmniej znanymi Ognikowi sposobami. Pozostaje się modlić do Shally w jego sprawie, i zbadać kamień oraz magię z którą był związany incydent.
Dobrze że Dirk, Ebner i Gerhard wyszli bez większych urazów. Następnego dnia można byłoby Uleczyć ciało Ebnera, raczej jego organizm powinien do tego momentu się ustabilizować.
Jednak aktualnie trzeba się udać do dworu Gutha, podobno kiedyś piękna kamienna budowa, teraz powiadają że każdy kamień pochodzi od innego budynku. Nadal jest to jedna z najsolidniejszych budowli w tym małym Państwie Gutha.
-Dobrze prowadź, ciekawe w jakiej sprawie Pan Guth mnie zaprasza. Bracie udaj się do Aver, ona idealnie opatrzy ci rany, po zatem poinformuj że już jest w porządku.- pożegnał się udając się do dworu z Mariusem lub samemu.
Byleby spotkanie upłynęło przyjemnie. Oraz relacje z Gęsimi Piórami nie pogorszyły się jeszcze bardziej niż były, chociaż powód mają… W końcu Justus nie zdołał ochronić Kurta.
 

Ostatnio edytowane przez KlaneMir : 02-01-2019 o 18:18.
KlaneMir jest offline  
Stary 04-01-2019, 10:49   #23
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
W drodze do Dworu Gutha towarzyszyła Ognikowi grupka gapiów, sprawnie uszczuplana przez karbowych, zaganiających każdego do jego zajęć. Z pozostałych wyróżniało się dwóch obszarpanych nieletnich. Zbyt przestraszenia, by cokolwiek powiedzieć, w podchodach zdawali się bardzo zgranym zespołem. W ich oczach fascynacja wyparła wszelkie traumy.
Budynek był strukturą, nawet na standardy ostlandzkie wiekową. Do sali głównej na pierwsze piętro wiodły zewnętrzne, drewniane schody. Łatwo było je zniszczyć w razie oblężenia.

Stołb…. Wiatry Magii nie płynęły tam swobodnie. Tak, jak czarodzieje pobierali wiatry magii, następnie tkali je według zasad Collegium i indywidualnych upodobań, a potem rzucali czar, tak demony zostawiły swój wzorzec na przepływie mocy. Z tym, że był on o wiele silniejszy, niż jakikolwiek wzorzec śmiertelnika. Praca nad tym byłaby możliwa, ale wypadałoby nie robić tego samego, bo skutki ewentualnego Przekleństwa Tzeentcha mogłyby spowodować trudne do przewidzenia komplikacje. Dałoby się opracować rytuał oczyszczenia, ale była to praca na miesiące, jeśli nie na lata. Możnaby się też pokusić o kilka „fastryg”, ograniczających najbardziej dokuczliwe dla wspólnoty fenomeny….. ale wymagałoby to kosztownych składników.

Herold Manfred von Toerhauen z pełnym ceremoniałem poprowadził część wstępną spotkania. Nie zapomniał o żadnym tytule należnym rodzinie Justusa do trzech pokoleń wstecz. Można się było dziwić takiemu przywitaniu, do momentu przedstawienia gościa Gutha: Jehana de Roifa.
Zaproszono do stołu, gdzie podano przystawki: pielmienie z cielęciny w gawronim rosole, plastry dziczyzny w ziołowym sosie oraz jaja przepiórcze i łabędzie.

-Miałem możliwość odbyć pogawędkę z pańskim ojcem, niegdyś, gdy wuj księcia Valmira von Raukov, hrabia de Vertomme raczył spytać nas o radę w kwestii kompletowanej przez niego biblioteki. Pański ojciec zaskoczył mnie nawiązaniem do Wercyntiusa, znakomitego acz nieco zapomnianego remeańskiego taktyka magii militarnej. Zaintrygował również hrabiego, który niezwłocznie nakazał sporządzenie dla niego kopii jego „Res militari, ars hermetica - commentarium”. Sporządziłem kopię i dla siebie, a raczej sporządził ją biedny zaginiony Aulianus, a pański ojciec zechciał mi ją dedykować, na pamiątkę miłego spotkania. - ton głosu hrabiego był melodyjny i uprzejmy. Możny pan miał nadwagę i blade ciało intelektualisty nieczęsto przebywającego poza pomieszczeniami. Jego wzrok był bystry, a pamięć wydawała się bardzo sprawna. Nosił się egzotycznie, po arabsku, był ubrany w turkusową dżalabiję i turban, na którym znajdowała się miedziana cienka obręcz ozdobiona dziwnymi znakami.

Oprócz Gutha, Manfreda i hrabiego de Roify przy stole siedział jeszcze krasnolud. Przedstawiono go jako posłańca, khazi – tytuł czeladnika mędrca krasnoludzkiego – posłańca z ramienia Braggsona. Wokół niego unosiły się emanacje Metalu i uformowane w skomplikowane geometryczne odblaski elementy Dhar. Guth wyraźnie był na niego zagniewany, krasnolud unikał kontaktu wzrokowego. Trudno jednak było mu oderwać wzrok od szat, wskazujących na kolegialną przynależność Justusa. Na swój sposób, Krasnoludy Chaosu też zajmowały się pętaniem demonów, z pewnością był ciekawy innych technik…
 

Ostatnio edytowane przez Reinhard : 04-01-2019 o 21:24.
Reinhard jest offline  
Stary 05-01-2019, 17:45   #24
 
KlaneMir's Avatar
 
Reputacja: 1 KlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputację
Takiego spotkania Ognik się nie spodziewał. De Roif, hrabia o którym tyle słyszał, osoba która pomogła uzyskać pewną ,,autonomię” Guthowi. Jeszcze Krasnolud Chaosu, prawdopodobnie jedno z pierwszych spotkań istot które miały nie istnieć z czarodziejem kolegium od… zawsze. Justus spoglądał na dania, czy to jest skromna uczta jak na takich gości? Raczej tak, nadal szkoda było mu że w Guthenwaldzie nierzadkim widokiem jest widzieć głodnych ludzi. Jedna przystawka pewnie by wystarczyła wykarmić taką osobę lub nawet rodzinę. Z rozmyślań uwolniły go słowa Jehana, nie słyszał od Ojca żadnych podobnych historii, pewnie dlatego że nie spędzał z nim dużo czasu. Słuchał jej z wielkim zainteresowaniem, to prawda że Wercyntiusz nie był znany. Ani razu o nim nie słyszał, pewnie jego dzieła są gdzieś w najstarszych częściach Starożytnej Biblioteki Kolegium Światła. Kiedy de Roif przestał mówić Ognik uśmiechnął się i spojrzał na Hrabiego.

-Dziękuje za tą historie Hrabio. Można się tego nie spodziewać, ale z Ojcem miałem słaby kontakt, ani razu mi nie opowiadał o swoim życiu czy przygodach. Może to przez izolację od czasów kiedy coś pamiętam, nie często widywałem rodzinę.
Jednak wiem że Ojciec był oczytanym i mądrym człowiekiem. A sądząc jak wychował mojego Brata to i dobrym ojcem. Znając Ojca pewnie więcej razy był w Starej Bibliotece niż ja. Był genialnym oficerem wojsk… ciekawe gdzie jest wraz z resztą rodziny... Cóż bardzo piękna jest Arabia? Zawsze chciałem zobaczyć tą krainę, a zwłaszcza Wyspę Czarowników, podobno tam elfy uczyli pierwszy ludzi zasad korzystania z Wiatrów. Czasami nasze Kolegia prowadzą korespondencję z tamtejszymi Mistrzami, zawsze chciałem zobaczyć jak sobie radzą Arabscy Czarodzieje z mniejszym przepływem wiatrów. Przyjemnie byłoby też poznać tamtejszą kulturę...- przerwał rozmowę, poczuł że jest za bardzo podekscytowany, i nie chciał zadać za dużo pytań gościowi. Postanowił zwrócić swą uwagę na Krasnoluda. Od początku spotkania nie wypowiedział ani jednego słowa.

-Pierwszy raz od dawna widzę Dawi, zwłaszcza waszego społeczeństwa. Wszyscy mówili że to tylko legenda, i za górami są tylko ziemie Zielonoskórych. Coś Khaziego interesuje? Odpowiem na wszystkie pytania jakie jestem w stanie odpowiedzieć.- mówił jak najspokojniej i przyjaźnie, nakładając sobie plaster dziczyzny.
 

Ostatnio edytowane przez KlaneMir : 05-01-2019 o 17:48.
KlaneMir jest offline  
Stary 08-01-2019, 20:52   #25
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
De Roifa ożywił się po wypowiedzi Justusa i uśmiechnął

-Mam u siebie sporo arabskich dzieł, w tym nieco listów dotyczących teorii magii. Zapraszam w wolnej chwili do lektury. Sam co prawda interesuję się problemem przestrzeni, ale gdybym miał wsparcie kogoś, kto wyszuka wśród arabskich mistrzów odniesienia do hipergeometrii… nasz glob opasują linie mocy, magia starsza od Chaosu. Akurat w Ostlandzie i w Albionie ich naturę zgłębiali druidzi, niestety ich pismo spiralne jest niezwykle trudne w interpretacji, a obecni przedstawiciele Dawnej Wiary chronią swe mateczniki przed Burzą Chaosu, nie zechcieliby się nią podzielić. Istnieje na tym świecie magia silniejsza niż moc Archaona… ale każda ingerencja w naturę…. – zaczął i zawiesił wzrok na krasnoludzie.

Khazi drgnął, wyraźnie zaskoczony przyjaznym brzmieniem wypowiedzi Justusa.

Guth odprawił służbę i osobiście nalał zgromadzonym wina.

-No, waszmość się pochwali – zgryźliwie wtrącił Guth – nasz Magister jeszcze nie zdążył zmyć z siebie juchy ostatniego eksperymentu waszeci.
-To był sabotaż! – krasnolud uniósł głos, wyprowadzony z równowagi – ktoś wypuścił zmutowanych rekrutów w trakcie treningu, osłabiając potencjał bojowy Archaona! Dla dobra naszych wspólnych stosunków – wstał i spojrzał na Gutha i de Roifę – następnych zbiegłych rekrutów radzę dostarczać do nas żywcem. Lepiej ich pojmać, bo możecie być oskarżeni również o sabotaż. Żegnam, przede mną złożenie raportu naszemu wampirycznemu… rzecznikowi Archaona. – zerwał się od stołu i wyszedł, obrażając tym gospodarza.

Guth zasępił się.

-Niestety, Breggson ma silniejszą pozycję niż ja, choć mamy innych panów. To ich powstrzymuje – powiedział cicho de Roifa. – Lepiej unikać tych przemienionych stworów, albo, w razie konfrontacji, faktycznie je łapać. Ulegają szczególnemu osłabieniu przy druidzkich kamiennych kręgach lub ich elementach, które zachowały część mocy, tam je warto zwabiać. Uroczyska związane z Dawną Wiarą… może kapłani Taala i Ulryka, jeżeli przetrwali, wam je zdradzą. Obawiam się, że w trosce o dobre stosunki z krasnoludami warto dostarczyć im jako gest dobrej woli choć jedną złapaną poczwarę. Znacie pewnie plotkę, że Archaon został powstrzymany. Jest w niej ziarno prawdy – został ciężko ranny pod Middenheim i umknął do Brązowej Twierdzy, a ludzie szykują kontrofensywę. Nasz kruchy…..pokój w tej okolicy wktrótce może się zachwiać. Maruderzy, zyskujący na autonomii generałowie, uciekinierzy… część będzie chciała się wycofać na Północ, część bronić nowych ziem….

-Jak moglibyśmy wykryć te zbiegłe monstra? I jak się zabezpieczyć przed zalewem uciekinierów? Mamy jesień, dysponujemy zapasami, które będą nam chcieli odebrać. Może powinniśmy…udać się…(w ostatniej chwili powstrzymał słowo „uciec”) na południe? Do Talabecklandu? – zwrócił się Guth do de Roify i Justusa.
 
Reinhard jest offline  
Stary 11-01-2019, 18:37   #26
 
KlaneMir's Avatar
 
Reputacja: 1 KlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputację
Patrząc się na stół Justus zaczął uderzać palcami o blat. Sytuacja Guthenwaldu na ten czas nie jest zbyt prosta. Imperium na pewno odzyska Ostland, jednak do tego czasu trzeba zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Archaon zraniony, wojska chaosu się wycofują… Można było się spodziewać że to Krasnoludy Chaosu skrzywdziły niedźwiedzia. Czy pomoc im jest dobrym pomysłem? ,,Rekruci” na wolności będą tylko cierpieć, tak samo u Krasnoludów. Poprawne stosunki z Krasnoludami będą pomocne.

Ucieczka do Talabeclandu jest zbyt ryzykowna, do odrobinę bezpieczniejszych rzek jest za daleko, a drogi w tych okolicach są jeszcze bardziej niebezpieczne niż wcześniej… Może powinniśmy postarać się otrzymać dodatkową protekcje oprócz Zmieniającego Twarze. Krasnoludy wydają się sensownym celem takich starań. Ale czy byłaby to zdrada ludzkości? Justusa powinno to nie obchodzić, każdy ma prawo przestać cierpieć. Jednak zwykły rozsądek mówi że chaos to tylko zło, jednak myśląc racjonalnie można stać się tylko pustym naczyniem… Warto podjąć ryzyko gdy widać swoje światło na końcu mroku.

Justus jednak nigdy nie miał takiego problemu z podjęciem prawidłowej decyzji. Najważniejsze jest by ograniczyć rozlew krwi, co jest samo w sobie trudnym zadaniem. Decydować o losach tylu istot… rzadko kto miał taką odpowiedzialność.
Każdy z rodziny by wiedział co zrobić, podeszli by do tego naturalnie. Dla Ognika to nieprzyjemny obowiązek, jednak trzeba coś zrobić by zmienić ten świat.

Podniowszy głowę spojrzał na towarzystwo przy stole.
-Powinniśmy złapać chociaż parę niedźwiedzi, i oddać go krasnoludom. Hrabio jak myślisz czy dodatkowa protekcja od Bregssona by uchroniła nas od powracających wojsk, i czy Zmieniający Twarze nie będzie miał z tym problemu? Może prócz złapania mógłbym trochę pomóc w tej sprawie by niedźwiedzie się aż tak nie męczyły. Co do metody złapania ich postaram się odszukać rzeczy czy miejsca związane z dawną wiarą. Zwabimy je tam i złapiemy jak zwykłego niedźwiedzia z macką. Są wygłodniałe a większość zwierzyny z okolic wybiliśmy, miejmy nadzieje że głodny niedźwiedź ma dobry węch by wyczuć kawał mięsa.
Guth czy byśmy mogli przygotować część zapasów dla wojsk które tu przybędą? Będzie to gest wsparcia dla nich, i będą mogli ruszyć dalej. Miejmy nadzieje… Postaram się pościć- zaśmiał się lekko Justus. - Udanie się na południe jest zbyt ryzykowne, jakbyśmy mieli połączenie rzeczne to byśmy mogli się nad tym zastanowić. Nadrzędnym zadaniem jest zachowanie tego kruchego pokoju w tej okolicy, a nawet załatanie go.- Justus wstał i podszedł do okna obserwując okolice.
-Macie jakieś inne propozycje? I takie pytanie jak się zdobywa jedzenie zimą? Przydało by się znaleźć kolejne źródło jedzenia, może handel… Jeszcze można by szkolić chłopów do zawodów, może byśmy coś odbudowali i jakoś rozwinęli gospodarkę.- zaczął mówić mając nadzieje że wszystko się uda.
 

Ostatnio edytowane przez KlaneMir : 12-01-2019 o 11:25.
KlaneMir jest offline  
Stary 12-01-2019, 11:59   #27
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Hrabia spojrzał na Justusa w zdziwieniu, po czym szeroko otworzył oczy i uśmiechnął się.

-Dobre stosunki z Bregssonem na pewno ucieszą Zmieniającego Twarze. Krasnoludy to solidny sojusznik, w przeciwieństwie do skavenów. Jeżeli uda nam się wypracować lepsze relacje, to połączy naszych przywódców. Do tego, przywrócenie stabilności w regionie ucieszy namiestnika Archaona, Maksymiliana Neustadt – Carsteina, co z kolei , na zasadzie przyjaciel naszego przyjaciela, zbliży Zmieniającego Twarze z Wielkim Szpitalnikiem. Z tego co, wiem, niektórzy Prorocy Zmiany podejmują próby podróżowania wraz z niewolnikami Siewców Zarazy, a nasz pan temu nie przeciwdziałał…

-Obserwuje jako ciekawy eksperyment, jak i mnie… a przez mnie was…- dodał Jehan de Roifa chłodnym, analitycznym tonem, którego do tej pory nie używał. Ważył słowa jak aspekty pojęć w debacie teologicznej.

Guth natychmiast urwał, patrząc na de Roifę z szacunkiem

- Być może byłaby możliwość wypracowania innego sposobu na koncentrację mutantów – uciekinierów z obozu krasnoludzkiego, niż angażujące gromadzących zapasy na zimę myśliwych – kontynuował z namysłem swą wypowiedź de Roifa – zwierzęcy mutanci nie uciekają chaotycznie, jak błędnie założyli mędrcy Breggsona. Instnktownie dążą do źródła, które może dać im oczyszczenie. Źródła mocy która była stara, gdy otworzyły się Bramy Chaosu. Siły, którą z zapomnienia prawdziwego imienia nazywamy Naturą, a która znacznie lepiej niż my rozumiała Dawna Wiara. Bramą prowadzącą do tej siły były szczególne relacje, istniejące pomiędzy dawnowierczymi Miejscami Mocy. Gdyby odzyskać jedno z nich i oczyścić magią rytualną, stałoby się miejscem ukojenia dla mutantów pragnących powrotu do swej natury. Tak zgromadzilibyśmy je w jednym miejscu. Sprawą otwartą pozostaje ich pojmanie i odprowadzenie krasnoludom. Łatwiej byłoby je zniszczyć….

De Roifa spojrzał na Gutha i niezrozumienie malujące się na jego twarzy.

-Tak jak Krwawe Kamienie grupują wyznawców Khorne’a, tak oczyszczony krąg druidzki przyciągnie słabe, chore, okaleczone, lub transformowane zwierzęta. Kiedyś druidzi część takich zwierząt leczyli, część zabijali. My nie mamy tej mocy leczącej, ale możemy w ten sposób zgromadzić mutanty, a przy okazji inne zwierzęta, słabe, chore, stare. Ale do przygotowania tego rytuału potrzebowałbym pomocy Maga Bursztynowego lub druida i - do oczyszczenia kręgu – Maga Światła. Miejsce to zostało zbeszczeszczone, możliwe, że trzeba będzie podjąć walkę z duchami nieczystymi, może nawet pomniejszymi demonami. Czy zgodziłbyś się , Justusie? Ja zająłbym się rekrutacją drugiego specjalisty.

-Justus potrzebny jest tutaj – powiedział Guth – to jedyny mag, jakim dysponuje mój obóz, poza tym właśnie pokonał potwora, pierwszego z wielu, która mogą nam tu zagrozić. Jeżeli wyjedzie, może dojść do zamieszek. Ludzie nie wypuszczą maga. Chyba, żeby dac im coś w zamian…

-Ale co? – zapytał de Roifa – mam pewne zasoby, ale co dałoby ludziom na tyle bezpieczeństwa, by Justus mógł wyjechać? – zwrócił się do was obu.
Uwagi Justusa nie umknęło, że gdy de Roifa mówił „…My nie mamy tej mocy leczącej,…” nie czuć było w jego głosie poczucia braku kompetencji, choć mowa ciała sugerowała inaczej.

Sprawa "handlu" Justusem mogłą rozstrzygnąć się sama, na poziomie wielmożów, czy dobrze było jednak przyjąć pozycję bezwolnej owcy?

Za oknem osada – czy też małe miasteczko – żyło swoim życiem. Z lecznicy Shallyi unosiły się kłęby pary – wiązka chrustu była wysoko cenionym dobrem przez siostrzyczki, którym do ich rytuałów potrzebne były nie wiedzieć czemu duże ilości gotowanej wody. Najbardziej uczeni medycy i każdy cywilizowany człowiek z grzeczności nie wyrażał swojego zdania o takich zabobonach.
Przy bramie był niewielki tumult, chyba przybywali kolejni uchodźcy i trzeba było im wytłumaczyć, że nie wejdą na teren osady i muszą się rozbić w miasteczku namiotowym, a do Gutha zostanie dopuszczony tylko ich przedstawiciel. Chyba mignął tam płaszcz zakonny SIgmaryty, wysoce nierozsądny strój. Podobnie, jak oficjalny strój Kolegium Światła, kojarzącego się z wypędzaniem demonów w ziemi przez ich zwolenników opanowanej…
 
Reinhard jest offline  
Stary 16-01-2019, 11:24   #28
 
KlaneMir's Avatar
 
Reputacja: 1 KlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputację
Ognik słuchając Roifa zaskoczył się tym co zobaczył za oknem. Czy tylko się mu zdawało, może stroje tamtej dwójki tylko przypominają wyglądem lub są też łupem…
Ognik był jednym z niewielu wysłanych czarodziejów którzy mają wesprzeć Ostland w tych chwilach. Większość się zatrzymała na południu gdzie ziemie są głównie kontrolowane przez władze Imperialne, które i tak są skłócone… Obecność takich przybysz może wiele znaczyć. Odważyli udać się w głąb, Imperium udała się kontrofensywa, lub uciekli w tym kierunku. W każdym z tych scenariuszy przybycie takiej dwójki będzie sporą pomocą.
-Chyba problem z chwilową zmianą mnie z innym magiem może się za chwile rozwiązać. Przybyła jakaś osoba w stroju Hierofanty… Powinniśmy z nią porozmawiać.- odwrócił się w kierunku stołu. -Sami powinniśmy się udać go powitać, czy strażnicy go tu przyślą Panie Guthcie?-

Jeżeli przybysz naprawdę był z Kapituły Światła, to jego pojawienie się w tym momencie będzie ogromnym uśmiechem Ranalda. Niestety Zakonnik Sigmara, może ucierpieć. Same przedmioty z nim związane są nielegalne. A co dopiero bycie częścią zakonu. Kapłanów podobno wyłapywano i gdzieś ich zabierano, oby temu człowiekowi to nie groziło. Choć szpiedzy obecni w tej wiosce na pewno to zgłoszą… Trzeba będzie coś wymyślić, by nikt nie ucierpiał.
Także ciekawe jest co Roif planuje, podobno dałby radę zrekrutować Druida lub Szamana Bursztynu, jednak chodziło mu o Druida Jadeitu, czy Kapłana Dawnej Wiary. Justus mógł przeczytać trochę więcej prac i ksiąg na temat Dawnej Wiary, teraz mogłoby to się przydać...
 
KlaneMir jest offline  
Stary 17-01-2019, 14:37   #29
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
-Hierofanta? Gdzie go widzisz?? - obaj wielmoże przyskoczyli do okna.
Na zewnątrz nie było nikogo w takim płaszczu. Faktycznie natomiast, był tam osobnik w sigmaryckim odzieniu.
Wezwani strażnicy nie widzieli również nikogo ze znakami Kolegium. Osobnik w elementach stroju kapłańskiego okazał się być włóczęgą, który skorzystał z leżących na poboczu szat.
-Dziada pognać precz! A szatę spalić! - rozkazał Guth.
-Naprawdę widziałeś Hierofantę? - de Roifa uważnie spojrzał na Justusa.
 
Reinhard jest offline  
Stary 19-01-2019, 18:04   #30
 
KlaneMir's Avatar
 
Reputacja: 1 KlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputacjęKlaneMir ma wspaniałą reputację
Przecież nie mogło mu się zdawać… Nie można pomylić szat Kapituły, a tym bardziej przewidzieć sobie. Jednak iluzje nie są czymś związane z białym wiatrem, a z szarym. Jednak Szarzy Strażnicy nie są typami osób które by tak się ubrały, a zwłaszcza ci będący na Kontrakcie. Zrobiliby wszystko by ich nie rozpoznano…
Justus bez słowa udał się prędko w kierunku bramy, by rzucić swój czar Oczy Prawdy. Jak najdokładniej splatał wiatry by mieć pewność żę Dhar nie zakłóci czaru, użył takżę szklanej kuli jako składniku.
Oby to nie była pomyłka, i wzrok Justusa pokazał mu tylko to co chciał zobaczyć.
Może wiara Ognia poszczęściła go Czarodziejem którego potrzebuje, lub go stworzyła…
 
KlaneMir jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172