Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-05-2019, 10:18   #111
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Jagoda w przeciwieństwie do zakładania chwytu zapaśniczego na głowy gości weselnych, nie była zbyt dobra w myśleniu. A niech będą jej świadkami Sigmar i bóg sprawiający, że jagody i maliny obradzały obficie, że próbowała. Próbowała raz, a potem jeszcze drugi i trzeci, aż na jej piersi wystąpiły kropelki potu, co zdarzało się tylko przy pracy w polu w największym upale. Niestety, wiedza o szczęśliwych zbiegach okoliczności skłaniała ją raczej do myślenia, że mogłoby się okazać, że jest ona córką nie cherlawego tatka, ale jakiegoś bajecznie bogatego księcia, który po latach rozłąki odnalazł ją wreszcie i dał jej dużo złota i klejnotów, żeby nie musiała już pracować w polu i kupić sobie tą tileańską chustę ze straganu. Nie jedną, ale więcej chust. Może nawet sto, albo stoposto, albo stopostoposto. Wtedy to właśnie do spoconych piersi dołączyła boląca ją głowa.

- Gdyby wszyscy dawni ludzie wiedzieli, że wystarczy spacer po mieście odbyć, żeby w dochody wielkie dostać, to Sigmar i Jagodowy Bóg nie wyrobili by się z życzeniami przez stoposto lat. Nikt zaś z przypadku trasy takiej nie zrobi – oceniła fachowo podczas spaceru po mieście.
- Krawiec jest tutaj, zdun tu, burdel tu, targowisko tu. Nikt nie łazi po mieście w kółko i zygzakiem. Najpewniej z chciwości tajemnicę tą trzymali, a potem pomarli nie zostawiając jej nikomu.

Kiedy jednak ujrzała na drodze ścianę głowa rozbolała ją jeszcze bardziej odkrywając w sobie zadadki na inżyniera budowlanego (albo raczej odkryłaby, gdyby wiedziała, kto to jest).

- Gdyby ścianę postawiono na drodze, byłaby nowsza i z cegieł innych – wypaliła nagle, a do kumy, rodaczki swojej, sercu bliskiej jak rodzona siostra pokiwała ze zrozumieniem.

- Tałatajstwo pałęta się wszędzie i spokoju nie uświadczysz nawet w izbie własnej. Nie dość, że chłop dupe co wieczór zawraca, to jeszcze złodzieje i bandyci wszędzie. Prawda kumo? Wszędzie, powiadam ja, to samo, co mnie matula powtarzała cnoty i złota pilnuj jak oka w głowie. Co to za czasy teraz na stały, świat na zatracenie idzie i już nie jest tak jak to indziej bywało, gdy nasze babki po świecie chodziły. A babka to nie opowiadała, co to się z tymi dziwakami w jej czasach stało? Inną drogą poszli, czy w ogóle znikali? Babki nasze to mądre były, więc i kumy babka, rady złote pewnie miała, jak to sobie w życiu radzić.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 14-05-2019, 13:21   #112
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Georg nosił na ciele ślady oparzeń z Dzikokrakena, pobicia w Hitopotamusie i duszenia piersiami Jagody. Nic, ale to nic, nie mogło zatrzymać strażnika miasteczkowego na służbie. Nic, poza ceglaną ścianą. Na szczęście pokazała się strażniczka przejścia. Na nieszczęście, uzbrojona we wiadro i pomyje. Kto miał refleks, temu się udało uniknąć pocisku. Nichtmachen miał pecha i zazgrzytał zębami, wycierając twarz i zrzucając obierki ziemniaków z łysej czaszki.

- No to by podpadało pod czynną napaść na funkcjonariusza na służbie, paniusiu. Będę skłonny zapomnieć o tym, jak otworzycie teraz drzwi i okna na oścież. Albo wyciągnę odpowiedni paragraf.

Gie nie wiedział co to, ale musiała to być straszliwa broń ten paragraf, bo wszyscy się go bali. On sam w sumie też, szczególnie że na stojaku były tylko pałki i halabardy.

- Ty, ty, ty i ty! Przez chałupę! Ty i reszta za mną, pójdziemy tamtą uliczką, co ją minęliśmy. Spotkamy się z drugiej strony i idziemy dalej szukać czerwonego paska albo wstążki. Rikki, ty jesteś szybki i sprytny, wyczaj kto nas śledzi! Jasiek, ty czytać umiesz, wyczaj kiedy tą chałupę tu postawili! Truskawka, ty się czaj!

Rozkazy rozkazami, ale strażnicy i tak zrobili, co chcieli. W raporcie będzie stało, że wykazali się inicjatywą.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 14-05-2019, 15:18   #113
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Strażnicy postąpili zgodnie z wolą George'a, to jest wykazali się inicjatywą.

- Prawda, najprawdziwsza prawda - kumoszka z okna zgodziła się z Jagodą - I Ciebie dziecko do Straży wzięli? Co to, głupich chłopów już nie starczyło? Ale co to za pytanie, kto wchodził do babki? Co sugerujesz, że moja babka nieboszczka była niecnotliwa? Ale żeby znikali, to by było dobrze! Wracali, niektórzy przez lata! Wykłócali się, wypytywali o jakąś drogę i uśmiech, ale jak się uśmiechała to się denerwowali, pytali kiedy kamienicę wybudowano, kilka razy ktoś zapłacił, by ponownie przebić stare wejście od ulicy, potem wracali, że ich babka oszukała, do samej śmierci się użerała. Matka od tego czasu wyganiała wszystkich, choć czasem się włamywali, a ja to samo robię! Babka do końca życia myślała, że taki jeden absztyfikant się zemścić chciał na niej nasyłając tych wszystkich ludzi. Nagle się strasznie wzbogacił i myślał, że się zgodzi za niego wyjść. Jak mu odmówiła to się obraził i wyjechał... Potem nawet trochę żałowała, bo interesy w mieście szły sporo słabiej...

Timi przyjrzał się ścianie kamienicy i kawałek dalej zauważył zamurowane wejście od głównej ulicy. Kiedy lata temu Rada Miasta podniosła opłaty "od drzwi" - (najdroższe były wejścia od głównych ulic, tańsze od bocznych, a najtańsze od podwórka), sprytny sklepikarz zablokował je, wybił nowe od podwórka i wymalował strzałkę na tych zamurowanych.

Gie miał ciekawy pomysł. To zdecydowanie była dobra teoria. Gdyby wpadł na nią jakiś Poszukiwacz Przygód, zapewne rzeczywistość by się do niej przystosowała. Była w końcu spójna, pasowała do wydarzeń i sensownie je tłumaczyła. Nawet znalezisko Timiego pasowało do niej. Miała jedynie jedną, drobną wadę - nie była prawdziwa, co odkrył umiejący czytać Jacek vel Jasiek. Duże cyfry dumnie oznajmiały, że kamienicę postawiono ponad dwieście lat temu, a miasteczko podupadło zaledwie pół wieku temu. Nie była to jedyna rzecz, którą dziś odkrył. Rano na ten przykład odkrył kołdrę, a już kilka minut po odejściu reszty drużyny odkrył, że śledził ich Niziołek, który dawał znaki reszcie Poszukiwaczy Przygód, trzymających się na bezpieczny dystans. Niestety, niziołek właśnie powiedział im, że strażnicy się rozdzielili, i teraz zamierzali zrobić to samo. Także przeleźć przez okno. Dokładnie przez to, za którym czaił się Jacek.
- Jeszcze raz - zanim uciekł, usłyszał jeszcze zmęczony ton jednego z PP - Skoro nas wysłał, żebyśmy odzyskali książkę, a w pracowni jej nie było to albo ta Hore ma je ze sobą albo ci strażnicy je zwinęli. A teraz gdzieś idą. Dziwna trasa jak na patrol, prawda? To pewnie wszystko kultyści, niby czemu nic nam nie chcieli powiedzieć. Pewnie współpracują z tą Agnes von Hore i ją kryją. Pewnie leziemy w pułapkę, ale jak ją odkryjemy w porę to mamy szanse wygrać. Tysiąc koron to sporo kasy. I drugie tyle za mapę - mówił, że stracił ją dawno temu, ale podejrzewa, że i w jej posiadanie mogła wejść ta dziwka. Ale teraz ostrożnie, to dobre miejsce na pułapkę...


Gdy Jacek dogonił George'a i resztę i podzielił się z nimi informacjami byli już blisko drugiego końca "wstążki". Ale nawet przejście całej trasy od punktu drugiego do punktu pierwszego niczego nie zmieniło.

Za to do Gie dotarła wieść, że ma się pilnie stawić w Strażnicy. Tam dowiedział się, że został zwolniony za łapownictwo (efekt skargi bogatego piekarza) i musiał oddać mundur i resztę wyposażenia.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 14-05-2019, 21:52   #114
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Można dać w ryj, ale czasem nie można. To Georg wiedział. Czego nie wiedział to to, że trzeba brać łapówki, ale czasem nie można. Mógł rzucić odznaką na stół i wykrzyczeć z honorem, że sam się zwalnia. Mógł zagrozić, że on już dobrze wie, kto z przełożonych również poprawia w ten sposób budżet domowy, po czym wcale nie wydaje tych pieniędzy w domu. Mógł paść na kolana i błagać o przebaczenie i przywrócenie do służby. Zamiast tego wyszeptał – O ja cię pierdolę... – i ze łzami w oczach poszedł do domu.

Poświęcił straży najlepsze osiemnaście dni swojego życia. To były piękne czasy. Tyle wspomnień. Rudi biegnący w jego stronę w zwolnionym tempie... Nie, to akurat trzeba zapomnieć. Ale cała reszta... Jedną decyzją zniszczono jego marzenia. Czuł się, jakby wyrwano część jego duszy. Bolało podobnie, jak po wyrwaniu zęba, ale w innym miejscu. Wtedy felczer poradził mu, żeby Gie gryzł drugą stroną. To była dobra rada. Teraz znów był moment, kiedy należało gryźć drugą stroną.

W takich chwilach tworzy się albo złoczyńców, albo bohaterów. Los ex-strażnika balansował na krawędzi. Szkolenia z pracy pod przykrywką przydały się. Najpierw – zmiana wyglądu. Georg obciął swoje włosy.


Nie poznał sam siebie, więc uznał, że to wystarczy. Potem – ubranie konspiracyjne. Obowiązkowy kaptur. Na koniec – zmiana zachowania. Tu nie był jeszcze pewny, więc odłożył to na później. Tak oto zakończyła się (przynajmniej tymczasowo) historia Wielkiego Gie, świniopasa, rzeźnika, poety i strażnika miasteczkowego.

* * *


Werner, stara pijaczyna i kapłan Morra, trzęsącymi się palcami prawej ręki pokazywał na mroczną postać przed sobą.


- Ty...

- Nie. To nie ja. To ktoś zupełnie inny.
– Głos dobiegający spod kaptura brzmiał, jakby ktoś mówił z głębokiej studni. – Musisz coś dla mnie napisać.

Następnego dnia właściciel odbudowywanej stopniowo karczmy wezwał inkwizycję, gdy na progu znalazł figurkę demona o imieniu wyrytym na podstawce.

BŻEBRAŻAMY-ZDRAŻ

Tak oto zaczęła się historia (cokolwiek krótka, jak się wydaje) tajemniczego, zakapturzonego mściciela.

* * *


Strażnicy nie wiedzieli, że od następnego dnia towarzyszył im cień. To znaczy, wiedzieli, że rzucają cień, ale nie o tym cieniu mowa. Gdzie nie poszli, tam był i on, obserwujący wszystko uważnie i niewiele rozumiejący. Tajemniczy, zakapturzony i mszczący się.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 15-05-2019, 14:45   #115
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Szok i niedowierzanie!!! Sierżant Gie łapówkarzem!!!


Te straszne wieści dotarły niedługo po Jacku. Po Jacku który ledwo zbiegł z swojej warty, bo niechybnie wpadłby w ręce niziołka i jego bandy. Dowidział się jednak trochę i trochę odczytał też z archiwum później, a wszystkim podzielił się ze swoimi kumami strażnikami. Potem Geroge wyleciał z roboty. Trzeba będzie złapać tę mendę co na strażniczce chodzi pruć się. Zbiorą ekipę i pokażą mu jak się kończy donosicielstwo.

Wolne stanowisko kusiło Dydusa. Lepsze stanowisko to większe upoważnienia, a co za tym idzie lepsze zarobki i opłaty pobierane od zadowolonych mieszkańców którym pomógł na swojej szlachetnej służbie.

Co do śledztwa. Zamierzał teraz trochę odpocząć. Z kufelkiem czegoś mocniejszego przy kominku,a potem w wygodnym sienniku. Musi być gotów. Rano weźmie wyposażenie i wyruszy sprawdzać punkty z mapy. Ewentualnie zajrzy do ślepego zaułka z dnia dzisiejszego. Z odrobiną szczęścia spotka, któraś z zaginionych osób. Ukryje też w archiwum w papierach mapę na jutro. Nikt tam nie zagląda, a na bitkę jej nie zabierze, bo jak tamci go capną to na pewno przeszukają.

Siedział sobie z swoim wieczornym piwkiem i patrzył w ogień. Rozmyślał sobie.
- Co to za czasy, że straż ganiają. Ehhh szkoda Gie dobra chłopaczyna była i nawet nie najgorszy przełożony. Teraz zostało mi wykombinować jak tu samemu nie wpaść.- Mimo że Jacek na służbie jest od jakiś dwóch dni to liczba jego uchybień służbowych mogłaby zaszokować co bardziej uczciwych sędziów.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 20-05-2019, 09:48   #116
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Wszyscy wiedzą wszystko. Tak uważała Jagoda, którą każdy dzień spędzony na targu uczył czegoś nowego. Wyłapać świeże mięso potrafił kot Hinuberowej, choć nie wiedziała na co jej ta wiedza, skoro jej na mięso stać nie było. Kaspar sypiał z Eberową Friedą, ale temu pierwszemu to chyba nie przeszkadzało, bo w tym czasie uganiał się za Berthą spod Żebraków. W sumie to i tak nie miała u nich szans, bo obu swego czasu dała po mordzie.

Wartało więc wiedzieć, bo mogło to przynieść korzyści, a przynajmniej w niczym nie przeszkadzało. Co jednak w tym wypadku wartało wiedzieć, Jagoda nie wiedziała. Wymyśliła jednak, co kosztowało ją tyle wysiłku, że musiała usiąść, że ściany są w porządku. Trzeba było dobrze tą drogę przejść, żeby… żeby w zasadzie co? Cudownie się wzbogacić? Na czym miała wzbogacić się Jagoda, której ledwie trzymały się najmarniejsze miedziaki?

Skołowana straciła więc nadzieję, dopytała jeszcze dla porządku, czy dobra kuma nie wie jak to ten absztyfikant do babci przychodził, co to potem wyjechał, był przyjmowany w tym pięknym domu? Bo jest to prawda przyznać trzeba, żeby ludzie bez wyobraźni i uczciwości, dom porządnym mieszkańcom chcieli na kawałki rozkładać i dziury robić jak w jakiejś melinie, albo na budowie.

Potem powlokła się za wszystkimi dumając nieumiejętnie nad ścieżkami życia i tymi przez miasto, a potem w odmęty swojego niezbyt dobrze opisanego domu.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 20-05-2019, 15:01   #117
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Szok i niedowierzanie Jacka pogłębiło się w momencie, gdy okazało się, że jest jedynym strażnikiem, jaki tego dnia stawił się na służbie*. Poza sierżantem Krieffortem, który swój ból istnienia (jak jest sam to musi być trzeźwy, a to boli) przelał na Jacka. Oszczędzimy Ci tutaj, drogi czytelniku, szczegółów, a prowiniencji matki Dydulskiego, jego babek, prababek, praprababek i tak dalej wg sierżanta się pewnie domyślasz, skrócimy więc ten fragment i przejdziemy do opisu tych ważnych postaci. To jest Poszukiwaczy Przygód.

Ci zaś mieli się wręcz znakomicie. Nie dość, że wczoraj odkryli ewidentny spisek kultystów (czyich to się jeszcze okaże), w który zamieszani byli strażnicy, a pewnie i połowa wierchuszki miasteczka to jeszcze dziś, kiedy zgłosili się do Strażnicy by na spokojnie i samemu przejrzeć archiwum policyjne, znaleźli tam szukaną przez nich mapę! Ten dowód jasno dowodził (jak to zwykle dowody robią), że straż jest zamieszana w całą sytuację i... W sumie tutaj wnioskowanie się urwało, bo musieli pomyśleć komu to zgłosić, a to potrwa, ale i tak ranek zaliczyli do udanych. Mapa znaleziona, jeszcze tylko książka (i ewentualnie Nessie). Niestety, nie wiedzieli który ze strażników ją miał, ale na szczęście było tylko dwóch do wyboru, a to miasto nie było aż takie duże. W końcu ich znajdą. Ale na razie zamierzali przejść się trasą także w drugą stronę, nie tak jak ostatnio leząc w ukryciu za strażnikami.

Jacek tego dnia był gdzieś w tle, poszedł do jednego punktu, poszedł do drugiego, niczego nie znalazł i zastanawiał się co teraz zrobić... Gie tak samo, tyle że w kapturze i się nie zastanawiał. Choć być może wpadli już na to, że skoro mieli informacje, że osoby były widziane przy pierwszym punkcie i na rzekomej trasie marszu, to zapewne nie zniknęły po drodze.


-------------------------
* A co z Timim i Jagodą, pytacie? Dobre pytanie... Jagoda wróciła na wieś (kto wiem, może czekać na absztyfikanta? Ten od babci nie-za-wesołej kumoszki z okna przychodził normalnie, ale go spławiano, potem też przyszedł normalnie jak się nagle z niczego wzbogacił, ale znów kazano mu iść precz), a Timi zapewne znowu jadł obiad. Tym razem na śniadanie.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 20-05-2019, 15:08   #118
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Staraj się a cie zjebią. Stare Katajskie przysłowie tak rzecze. Jacek w pełni się z tym zgadza. Przyszedł jako jedyny na służbę, a co za to dostał? Tylko zrąbke od tego dzbana Kriefforta. Potem wpadła ekipa awanturników zarąbała mapę z archiwum. Dydus ograniczył się tylko do spisania protokołu o wtargnięciu i zabrania dowodu rzeczowego w sprawie przez nich. Wszak ich było więcej. No co? Sam się ma narażać na uszkodzenia fizyczne? Nie takie interesy z Jackiem.

Tak to książkę ma nadal. W sumie tak wcześnie nie ma co wychodzić, a cudaków nie ma, wiec może ją przejrzeć. Co znajdzie to wynotuje wspominając czas studiów przy tym. Potem dla lepszego przemyślenia sprawy powtórzy wszystko co się dowiedział na głos. Poukłada mu się wtedy w głowie, a kto wie może jego głośne myślenie przyzwie mu wysracie w potrzebie. Jak któryś strażnik wejdzie do strażnicy to zostawi swoje papierki na biurku by mogli się ogarnąć w sprawie.

Sprawdzenie punktów z mapy dało wielkie nic. Rozmyślając co robić dalej odkrył pewną tajemnice. On Jacek Dydus Dydulski jest tylko mało znaczącą jednostką w tym wielkim świecie. Jak by go nie było nic by się specjalnie nie wydarzyło, a niewielu by się nim przejęło. Cała ta opowieść nie jest Jego. To historia szlachetki i jego bandy. To oni są bohaterami i to ich przeznaczeniem jest odkryć tajemnice. To wszystko jednak nie znaczy, że Jacek nic nie zyska. Pójdzie ich poszukać i poczeka aż rozwiążą zagadkę. Wtedy pojawi się on i złoży im propozycje nie do odrzucenia.
Specjalnie przed nimi kryć się nie zamierza. Przypałęta się do nich po prostu, a jak będą się pytać co chce to powie, że takie rozkazy ma i przeprasza. Proponuje za to wsparcie straży w sprawach z natrętnymi obywatelami co utrudniają śledztwo. Może też ich wspomóc słówkiem czy tam dwoma jeśli mają dość złociszy.
 

Ostatnio edytowane przez Lynx Lynx : 21-05-2019 o 15:38.
Lynx Lynx jest offline  
Stary 21-05-2019, 15:42   #119
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Tajemniczy mściciel miał śledzić strażników jak cień, ale ci po raz kolejny wykazali się sprytem i inicjatywą, i rozeszli się, uniemożliwiając śledzenie wszystkich naraz. Zaryzykował i wybrał Jacka, idąc za nim tam i z powrotem, niby jakiś halfling z legend. Nic to nie dało, a do tego było męczące. Chodzenie w czarnym, konspiracyjnym stroju z kapturem na głowie, gdy na niebie mocno świeci i grzeje słońce pobudzało pragnienie. Najbliżej był Hitopotamus i rzeka. Picie wody wiązało się z długimi i częstymi wizytami w sławojce, ale pobyt w tej karczmie również mógł skończyć się przykro dla strażnika…

Ale przecież on nie był strażnikiem! Był mścicielem. Zamówił więc piwo, usiadł w rogu sali, obserwował i słuchał. I pił piwo.

Tak oto dowiedział się, że babka wyglądała na "dzianą", nikt się nie pchał Belce w zlecenie, bo zapowiedział, że szyję urżnie i do łba nasika (albo na odwrót), tej nocy co zniknęli byli widziani jak szli mostem wschodnim na południe, po jakimś czasie przeszli też zachodnim na północ, a potem już ich nie widziano, no bo zniknęli, a piwo w Hitopotamusie nie jest o wiele lepsze od wody z rzeki.

* * *


Karl, jak prawie zawsze, grał na rynku w kości, gdy z bocznej uliczki ktoś go zawołał.

- Karol! Chodź tu!

Poszedł tam i dostał w ryj.

* * *


Mściciel przemykał zaułkami miasteczka cichutki jak mysz polna, poza momentami gdy wpadał na stragany, zaparkowane wozy, beczki z wodą i innych przemykających. Przemykał i myślał. Do tej pory z książki przejętej jako dowód w sprawie strażnicy przeczytali tylko jedno zdanie. Mściciel dałby uciąć głowę sierżantowi, że w książce jest więcej zdań, niż tylko jedno. Był ciekaw czy strażnicy sprawdzą te pozostałe. Może w tej księdze stoi, jak należy spacerować po Miasteczku, skąd i dokąd, i w którą stronę. Na wszelki wypadek poszedł spytać czy czytali.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 21-05-2019, 23:01   #120
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Timi zaniepokojony tą cała sytuacją postanowił udać się do Frau Klopstick pod pozorem poszukiwań tej całej Nesi czy jak jej tom beło a tak po prawdzie liczył na to, że mająca talent w szukach magicznych i dostęp do sił kosmicznych wróżka Madame Brettonia wskaże mu drogę do szczęścia i pieniędzy najlepiej w postaci ożenku z urodziwą i bogatą panną... Ponieważ jednak był już na tyle dorosły, że wiedział iż takowe rzeczy jak ożenek gołodupca z takową młodą damą nie zdarzają się raczej w przyrodzie postanowił w drodze powrotnej zapić smutki wpadając na piwo do karczmy, tej położonej najdalej jak się da zarówno od kamienicy mistrza szewskiego i jak i posterunku straży. Wszak piwem miał leczyć smutki, a nie narażać się na dodatkowe nieprzyjemności.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172