Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-06-2019, 18:29   #41
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Nie wiem, co robicie tak daleko od domu, panie... – krasnolud zająknął się na obco brzmiącym nazwisku. – D’Atrois? D’Artois? O psia kostka, jak was zwą ci, którzy nie potrafią po bretońsku język łamać? Tak czy owak, jako ochroniarz byście chyba mieli wzięcie, przeganiacie każdego podejrzanego typka samym spojrzeniem.

Droga do garnizonu łatwa nie była, trzeba się było piąć ostro pod górę Drogą Czarodziejów, widoki za to oferowała imponujące. Nie po to jednak się wspinali, żeby podziwiać krajobraz, tylko żeby porozmawiać z kapitanem, którego – jak się okazało – reprezentował adiutant. Młody, ale dość dobrze zorientowany w sytuacji. Przyzwyczajenie z wojska kazało Garranowi zwracać się do wojskowych ich stopniami.

- Garran Borakson, podporuczniku, szpital polowy garnizonu wolfenburskiego w trakcie obrony miasta. Skoro już wiecie o naszej umowie z sędzią, to i domyślacie się, że nie mamy czasu na poszukiwanie zabójcy, tym bardziej takiego biegłego w czarnej magii. Jak żeście to powiedzieli, zadanie to należy osób odpowiedzialnych za prawo, porządek i walkę z siłami zła, nie do przyjezdnych. My za dzień ruszamy stąd wedle polecenia sędziego Hohenlohe. Nie po to żem targał dupę pod tę górę, żeby wypełniać wasze obowiązki, tylko żeby przekazać wam informacje zdobyte na miejscu ostatniej zbrodni, cobyście nie marnowali czasu na szukanie mordercy wśród zwykłych rzezimieszków. A jak w ciągu tego dnia zapewnicie mi dostęp do ciał poprzednich ofiar, to może uda mi się podać wam kolejne wnioski. Jeśli jesteście nimi zainteresowani, podporuczniku. Więcej pomóc nie możemy, choć wiem, że moi kompani biegają już po mieścinie jak kot z pęcherzem, żeby się czegoś dowiedzieć.

Krasnolud podłubał sobie grubym paluchem w uchu, przekrzywiając lekko głowę, po czym wskazał nim na listy gończe na ścianie.

- Ktoś z nich jest medykiem? Albo słyszeliście o kimś biegłym w anatomii ludzkiej, kogo moglibyście podejrzewać? Tak z ciekawości, pytam...
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 06-06-2019, 20:52   #42
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Trochę szczęścia, trochę złota... i udało się zdobyć nieco informacji.

- Z nieba nam spadasz, panno Swietłano - powiedział Ernst, gdy dziewczyna opisała ostatniego klienta jednej z ofiar. - Czy zechciałabyś to opowiedzieć kapitanowi Nierhausowi? Byłby zachwycony, mając opis potencjalnego sprawcy. No i może by się znalazł jakiś rysownik, co by wizerunek tego bydlaka na papier naniósł...

Nie był pewien, czy wizja rozmowy ze strażnikami nie odstraszy panienki lekkich obyczajów, ale miał nadzieję, że Luiza zdoła namówić dziewczynę.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 12-06-2019 o 22:10.
Kerm jest offline  
Stary 07-06-2019, 19:58   #43
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację

- Cholernym Bretończykiem - uśmiechnął się cholerny Bretończyk - Tak mnie zwykle zwą. Choć nie jest to do końca ścisłe, nazywam się bowiem Jean-Luc Rohellec Terzieff-Godefroy a pochodzę z Artois z księstwa Artois - udało mu się zmieścić wszystko na jednym wydechu - "Szlachetny Rycerzu", albo "Panie" jest jak najbardziej dopuszczalne. Przedstawicielowi szlachetnego rodu khazadów zezwolę jednak na Jean-Luc, dla oszczędności czasu. I tak, zawsze tyle mówię - dodał, gdy już upewnił się, że tyle razy powtórzył swoje imię, by można było nauczyć się je wymawiać.

W garnizonie Jean-Luc błądził gdzieś myślami i zapewne dlatego nie posłał w cholerę jakiegoś adiutancika, zastępcy czy kogo tam, ale w każdym razie nie dowódcy straży, który powinien natychmiast się zjawić, gdy tylko usłyszał kto go szuka. Jean-Luc był rycerzem i bretońskim szlachcicem, do diaska!
Przynajmniej podporuczniczyna znał swoje miejsce i od razu podał wszystkie informacje jakie miał. Nie żeby było ich wiele, ale na szczęście problem też nie był skomplikowany. Trzeba znaleźć jakiegoś czarownika i go obwiesić. Jak nie pomoże to następnego. Do końca ofiar albo czarowników. W Bretonii działało, czemu nie miałoby działać tutaj? Na razie jednak słuchał rozmowy krasnoluda (sam nie zamierzał się zniżyć do rozmowy z kimś, kto nie był oficerem dowodzącym) a swoimi przemyśleniami podzielił się z Boraksonem gdy wyszli.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 09-06-2019, 18:53   #44
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Jak dotąd obchód nie przyniósł rezultatów. Günter jako człowiek o aparycji krzywo ociosanego kamulca raczej nie wzbudzał zaufania. Poza tym najwyraźniej się pospieszył. O tej godzinie wiele kurtyzan dopiero odsypiało nocną posługę. Postanowił na razie odpuścić i zająć się nimi później.
Jakiś czas błądził smętnymi rogatkami miasta. Taalgad powoli budził się do życia, a raczej letargu, w jakim zwykł trwać. Szare, zmęczone życiem facjaty stopniowo wypełniały okolicę. Tymczasem łowca krążył i bił się z myślami, by wreszcie wpaść na jeszcze jeden pomysł.
Powiedzieć, że Quillan wychował się wśród marginesu społecznego, to jak nie powiedzieć nic. Od małego był zmuszany do walki na arenach, więc ludzie którzy go otaczali, znali jedynie prawo pięści. Günter nienawidził ich do dzisiaj, ale rozumiał to środowisko, potrafił mówić jego językiem.
Dlatego za następny cel obrał Wychodki. Była to bodaj najgorsza dzielnica Taalgadu, pełna rzezimieszków oraz zdesperowanych uchodźców. On sam zawsze był więcej niż czujny, lecz w takim miejscu nie dało się przesadzić z ostrożnością. W tym kotle boleści oraz najniższych instynktów wystarczyło krzywe spojrzenie aby stracić życie.
Na razie jego planem było obserwować okolicę, a potem dołączyć do jakiejś grupki i posłuchać rozmów. Już po drodze rozglądał się za miejscem, gdzie mógłby nabyć wkupne, czyli jakikolwiek trunek. Odwiedził także Aleję Przestępców, domyślając się że widok umęczonych skazańców przyciąga sporo osób. Nastawiał ucha, obserwował i chłonął podłe miejsce, poszukując plotek na temat ostatnich morderstw.
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 09-06-2019 o 21:08.
Caleb jest offline  
Stary 12-06-2019, 22:17   #45
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację

Uderzające podobieństwo dwóch ofiar nie mogło być dziełem przypadku. Najwidoczniej sprawca bardzo starannie wybierał swoje ofiary. Luiza doskonale zdawała sobie sprawę z faktu, iż ta informacja może być niezmiernie przydatna. Wiedząc czym się kieruje w swojej selekcji, łatwiej będzie stworzyć jego własny profil.

- Dziękujemy ci Swietłano za cenne informacje. Tak jak już wspomniał mój szanowny przyjaciel, warto aby kapitan również się o tym dowiedział. Jednak nie obawiaj się, możesz liczyć na nasze wsparcie - oznajmiła łagodnie Luiza.

- Mam jeszcze jedno pytanie. Anastazja była bez wątpienia wyjątkową osobą, jednak czy kojarzysz inna dziewczyną, podobna do niej z wyglądu? O równie jasnej cerze i blond włosach?
 
Jessica Hyde jest offline  
Stary 16-06-2019, 18:52   #46
 
Gerwazy's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputacjęGerwazy ma wspaniałą reputację
Garran i Jean-Luc

Młody podporucznik nawet jeżeli był zdumiony tym, iż krasnolud przemawia zamiast człowieka, nie dał tego po sobie poznać. Zresztą od pierwszej chwili miał w głęboko w dupie nadętego blond bufona w którym od razu rozpoznał człowieka gardzącego innymi z wyjątkiem tych równych jego stanowi. Zaimponowało mu za to żołnierskie powitanie toteż z uśmiechem zwrócił się do przedstawiciela starej rasy.

- Oczywiście jest dla mnie zrozumiałe, iż zobowiązania wobec szanownego sędziego nie pozwalają wam zająć się tą sprawą doraźnie. Jednak jeśli by się tak stało, że powrócili by państwo do Taalgadu i mieli chęci przyjrzeć się jej bliżej, kapitan Nierhaus byłby państwu bardzo wdzięczny. A spieszę poinformować, że protekcja dwóch tak bardzo szanowanych obywateli Talanbheim niemal umożliwiłaby państwu wjazd za mury Taalbastonu. - podporucznik kusił ich niemal jak sędzia dzień wcześniej. Widocznie miejscowi zdawali sobie sprawę na czym zależy większości przyjezdnych i bezceremonialnie starali się to wykorzystywać do swoich celów.

Garran został również poinformowany, że poprzednie ofiary zostały już pochowane. Nie było podstaw aby przetrzymywać ciała osób zabitych przez zwykłego mordercę. Co do listów gończych podporucznik przyznał, że skojarzenie umiejętności medycznych z dokonanymi zbrodniami było kwestią czasu. Niestety żaden z poszukiwanych w Talabheim osób nie parał się, oczywiście według najlepszych informacji posiadanych przez wymiar sprawiedliwości, medycyną lub wszelakimi pokrewnymi zawodami.

Dwójka interesantów rozmawiała jeszcze przez chwilę z podporucznikiem po czym opuścili garnizon bogatsi o mapę i kolejną propozycję protekcji w sprawie przepustek do Talabheim.

Günter

Łowca nagród ruszył na samotne poszukiwania informacji po najgorszych dzielnicach Taalgadu. Po niedługim czasie podpowiedzi miejscowych zawiodły go do knajpy “U Skully’ego”. Najbardziej sławna w okolicy mordownia właśnie budziła się do życia. Powoli napływała do niej klientela najgorszego sortu wśród której Günter czuł się jak ryba w wodzie. Chętnego na darmową kolejkę w zamian za parę informacji nie brakowało, ale niestety łowca nie dowiedział się niczego nowego. Po kilku próbach rozpytania miejscowych zbliżył się do niego potężny wykidajło. Przyjacielskim gestem położył rękę na ramieniu mężczyzny po czym zionąc mieszanką starej cebuli i zepsutych zębów powiedział.

- Słuchaj no bratku. Nie lubimy tu takich co wtykają nosa w cudze sprawy. A jeszcze bardziej nie lubimy ciekawskich obcych. Widzę jednak z gęby, że wywijać mieczem czy co tam nosisz za pazuchą potrafisz. Tedy jest jeden sposób co byś się dowiedział czego ciekawego. Wieczorem organizujemy tutaj mały turniej w koleżeńskim gronie. Jakbyś tak pokazał, że jajec Ci nie brakuje i żeś swój chłop to może i byś się czegoś dowiedział od nas. To co, jak będzie? -

Ernst i Luiza

Swietłana na wspomnienie o straży miejskiej zbladła natychmiast. Na propozycje przesłuchania, portretu i spotkania z jakimś kapitanem zareagowała płaczem. Nawet uspokajające słowa Luizy na nic się nie zdały. Dziewczyna zaczęła tyłem wycofywać się od zdziwionej cokolwiek taką reakcją dwójki, po czym odwróciła się i roniąc łzy biegiem ruszyła w stronę Małego Kislevu potrącając po drodze przechodniów. Czym była spowodowana tak gwałtowna reakcja, pozostało to dla pary zagadką. Niemniej bogatsi o nowe informacji mieli jeszcze przed sobą niecałe pół dnia, gdyż słońce niedawno dopiero przekroczyło zenit.
 
Gerwazy jest offline  
Stary 17-06-2019, 16:03   #47
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Tym razem rekonesans poszedł już lepiej. Wbrew pozorom pijacki bełkot krył w sobie mniej kłamstw niż kwieciste przemowy mądrych głów. Alkohol rozwiązywał języki, lecz w Wychodkach powtarzano raczej powszechne informacje.
Günter nie miał jednak lepszych zajęć, więc zamarudził „U Scully’ego” dłuższą chwilę.
Siedział tak za przekrzywionym, dębowym stołem, gdy nagle podszedł do niego dobrze zbudowany mężczyzna. Gdy tylko dotknął ramienia Quillana, łowca wystrzelił z miejsca, mitygując się dopiero w ostatniej chwili. Już dzisiaj drugi raz ktoś go w ten sposób zaskoczył, za co zganił się w duchu.
- Cóż, rozbiło się parę łbów - rzekł Günter, znacząco potrząsając korbaczem. - Sposób rozwiązywania tutaj spraw całkiem mi leży. Mam tylko nadzieję, że to „koleżeńskie grono” nie jest jakąś pułapką na przybyszy. Ale co tam, jest chyba tylko jeden sposób, aby się o tym przekonać.
Powoli wstał od stołu i skinął karczmarzowi, że ma już dość. Potem zmierzył rozmówcę wzrokiem, przesyłając mu jedno z mniej sympatycznych spojrzeń, a miał ich naprawdę szeroki wachlarz. Wyszedł na zewnątrz, z nieukrywaną ulgą zostawiając za sobą odór ludzkiego potu i rzygowin. W następnej kolejności miał zamiar znaleźć w miarę spokojne, jak na Taalgad, miejsce. Musiało to być możliwie blisko „Kota”, na wypadek gdyby szukał go ktoś z towarzyszy.
Czuł, że jego mięśnie trochę się już zastały i posłużyłby im trening. Kiedy znalazł choć trochę odosobniony skwer lub uliczkę (byle nie ślepą, nie był samobójcą), wyciągnął wysłużony korbacz i na próbę wykonał kilka młyńców. Potem ćwiczył ataki z góry, uniki oraz zasłanianie się tarczą. Dawno temu, pewien człowiek o imieniu Wróbel dokonał wszelkich starań, aby Günter był biegły przynajmniej w kilku stylach walki. Gdyby jakiś przechodzień obserwował teraz łowcę, w istocie widziałby jak mężczyzna zmienia nagle pozycję ciała i zręcznie dostosowuje ją do ruchów wyimaginowanego przeciwnika.
Günter poczuł się lepiej. Młócenie powietrza ciężkim żelastwem miało w sobie prostą melodię, która najbardziej mu służyła.
Wykonał szarżę i zwalił z nóg kolejnego, niewidocznego oponenta. Myślami był już przy wieczorze.
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 17-06-2019 o 23:14.
Caleb jest offline  
Stary 18-06-2019, 12:44   #48
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Cholernego Bretończyka sobie podaruję – krasnolud gadał schodząc do miasteczka z nowym kompanem. – Szlachetnego pana rycerza też, bo ślachetność się kończy, jak zawita do takiej zapchlonej dziury, jak ta pod nami. Niech będzie ten Jean-Luc z twoich wielu imion, których i tak wypowiedzieć nie umiem. Prawda li to, że w twoim kraju żaby jecie?

Mapę przekazał rycerzowi, to on raczej chciał pomścić śmierć dziewicy nadobnej. Sam Garran raczej nie miał zamiaru biegać po zaułkach w poszukiwaniu mordercy-czarownika. Dość było kłopotów i bez tego, a obietnice adiutanta w temacie protekcji nie zmieniły jego nastawienia. Gdzieś w Taalgadzie natknęli się na Güntera, szykującego się z jakiegoś powodu do pojedynku. Medyk potarł czoło.

- Obyś wygrał. Nie żeby mi jakoś mocno zależało na tobie, ale przydasz się przy eskortowaniu ludzi w stanie nienaruszonym, bez połamanych kości i nowych szwów. Chyba wezmę bandaże i pójdę z tobą, tak na wszelki wypadek
.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 18-06-2019, 16:04   #49
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Żaby? U mnie nie, myślisz chyba o Mousillion. My w Artois nie mamy bagien, mamy za to dostatek lasów, dziczyzną się zajadamy. A w sezonie truflami - odpowiedział krasnoludowi. Ale prawdziwie ciekawie zrobiło się po spotkaniu się z Gunterem.
- Pojedynek? Pieszo czy konno? Na kopie, na miecze? - tym razem chętnie zadawał pytania. Co prawda widzał trening pieszy, ale większość walk konnych i tak się tak kończyła po wysadzeniu z siodła, więc wolał zapytać - Turniej jakiś czy prywatnie? Nie potrzebujesz sekundantów? - dopytał licząc, że może uda się i jemu załapać na walkę. Trening to jednak nie to samo, a przecież nie wypadało mu samemu wyzywać na pojedynek ludzi na ulicach, w końcu nie byli godni. Gdyby jednak ktoś go poprosił o pomoc albo sam wyzwał, to co innego. Rycerzowi wolno się zniżyć do walki z pospólstwem w takim wypadku.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 18-06-2019, 21:27   #50
 
Jessica Hyde's Avatar
 
Reputacja: 1 Jessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputacjęJessica Hyde ma wspaniałą reputację
Nic nie zapowiadało tak dramatycznego zakończenia rozmowy. Przynajmniej Luiza nie spodziewała się takiego obrotu sprawy. Choć po chwili zastanowienia się, reakcja Swietlłany wydała jej się zupełnie uzasadniona.
- No to spłoszyliśmy dziewczynę. Być może miała coś innego na sumieniu, lub żywi wobec kapitana wątpliwa sympatią - odparła z uśmiechem Luiza.
- Może nie tyle wobec kapitana, ale i w stosunku do przedstawicieli władz - zasugerował Ernst. - No ale, w powody nie wnikając, nasz potencjalny świadek zrezygnował ze współpracy.
- Nie traktuj tego jako osobistej porażki - odpowiedziała zaczepliwie. - Mimo wszystko udało nam się uzyskać ważne informacje a dzień się jeszcze nie skończył.
- Trzeba zatopić tę klęskę w oceanie wina - z udawanym smutkiem powiedział Ernst. - Jak rozumiem, zaraz z rękawa wyciągniesz, na pocieszenie, jakiś ciekawy pomysł, prawda? - Tym razem z jego głosie zabrzmiał cień ironii.
- Na wino przyjdzie pora mój przyjacielu. Teraz czas dowiedzieć się czegoś więcej o Anastazji - odparła, delikatnie łapiąc go pod rękę.
- A gdzie, twoim zdaniem, możemy zdobyć takie informacje? - Ernst z zainteresowaniem spojrzał na Luizę. - Tylko tam, gdzie dziewczyna pracowała. I z pewnością odwiedzała różnego rodzaju miejsca, gdzie podawano różnego rodzaju trunki.
- Zawsze podziwiałam twoją zdolność łączenia przyjemnego z pożytecznym - odparła z uśmiechem i dodała: - Nie ma co zwlekać, może uśmiechnie się do nas szczęście.
 
Jessica Hyde jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:43.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172