Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-10-2019, 21:32   #91
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Tymon natknął się na dwa problemy. Po pierwsze: Obwieś i jego ludzie przegonili tych których wysłał po beczki. Po drugie: gadając do ściany z zawieszonym obrazem przedstawiającym Panią czuł się jakby gadał do, no cóż, ściany. Natknąłby się i na trzeci, ale pisarczykowie jeszcze nie wrócili. Bo że wrócą z pustymi rękoma domyślił się gdy tylko przypomniał sobie, że przecież nie będzie tam żadnych dokumentów. Podczas ich przygody kilka lat temu dowiedzieli się przecież, że wszystkie dokumenty zostały zniszczone i została tylko książka, którą znaleźli w mieszkaniu Nezzie von Hore i oddali Bohaterom.
Za to jego spokój i opanowanie na murach dało taki skutek, że i w mieście ludzie byli spokojni i opanowani.

Jacek upewnił się, że Dom Morra będzie szczelnie zamknięty i udał się na cmentarz zobaczyć czy trupy wstają, oraz czy jeśli wstaną to jakie będzie ich nastawienie.
Trupy wstawały. A ich nastawienie było łatwe do przewidzenia. Przede wszystkim starały się wyjść z cmentarza a kilka z nich zbliżało się do Jacka.

Jagoda kombinowała jak wyleczyć ludzi (co było o tyle łatwe, że chwilowo nie było rannych) i pomagać św. Jackowi i szefowi gildii. Wykombinowała, że warto byłoby naprawić to co zepsuli podczas poprzedniej wizyty Bohaterów w mieście.

A Bergowi mowę odjęło.
Częściowo dlatego, że dowiedział się, że całe zło nie tylko przez elfów i wozaków, ale spora jego część także przez... właściwie to nie wiedział dokładnie przez kogo, ale bicie głową w ziemię przez Tymona dawało pewne wskazówki...
A częściowo dlatego, że Szlachcic właśnie kombinował liny by obrońcy mogli spuścić się na nich na dół i zaatakować zombich.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 22-10-2019, 15:27   #92
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Skąd Litwini wracali? Z nocnej wracali wycieczki...

Berg potrzebował chwili by ochłonąć z wieszczby. Chujowej wieszczby, musiał przyznać, chociaż jak bardzo chujowej, nie wyznał nikomu Gdyby ktoś spytał kto mu te brewerie obwieścił, mówiłby "Wacław" i dodawał później żeby podnieść wiarygodność: święty Wacław. Prawda była jednak taka, że nikt go nie pytał. Nikt może nawet nie zwrócił uwagi na jego dziwne zachowanie a pewnie nawet gdyby słyszał i słowa te do niego dotarły to nie dał im wiary.
Ochłonął był jednak kowal gdy ślachcic sznury kazał spuszczać i do ataku na truposzy się sposobić. To na niego zadziałało jak wiadro lodowatej wody wylane na głowę.

Podszedł w te pędy do ślachcica i tak mu zaczął prawić, co odwaga jego czarownika nawet w tak odważnym kacie jak Berg wzbudza strach, a spryt ślachcica to trudno Bergowym, ograniczonym umysłem ogarnąć i że liny spuszczone z murów są idiotycznym pomysłem wspaniałym fortelem, który ma przeciwnika w błąd wyprowadzić a prawdziwy atak przyjdzie z innej strony i on - Berg widząc tą głupotę tak wspaniałe dowodzenie i tchórzostwo odwagę bohaterów sam się na ochotnika zgłasza, żeby ten atak przypuścić.

Zamierzał bowiem zajść przeciwnika z tyłu, z ochotnikami, którzy z nimi pójdą. Spodziewał się bowiem, że nie dowodzeni przez nikogo truposze, albo w ogóle ataku nie odeprą, albo że będzie to obrona na tyle niezorganizowana, że sobie poradzą, albo w końcu i w najgorszym razie, że ich powolność (nieumarłych znaczy), pozwoli im w razie opałów umknąć z zagrożonego obszaru.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline  
Stary 24-10-2019, 22:50   #93
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Jacek nie wiedział, czy został oszukany przez demona i przyzwał sobie on nowe jednostki wewnątrz miasta, a może to Morr wysłuchał modlitw swego wybrańca i przyzwał umarłych by ci uratowali Gluckwunschen. Patrząc na to iż nieumarli byli za cmentarną bramą Jacek postanowił zaryzykować.
Chwycił święty symbol Morra co nosił go na szyi, podniósł w górę i zakrzyczał.
-Zaklinam was w imię Pana mego Morra bądźcie mi posłuszni!- chcąc przetestować czy to się udało zaczął wydawać rozkazy.
-Krok w przód, krok w tył, zatańcz taniec prawdopodobnie estalijskiego pochodzenia zwany flamenco.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 26-10-2019, 20:50   #94
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Berg postanowił nieco zmodyfikować samobójczy brawurowy plan Szlachcica.
- W końcu ktoś zrozumiał mój plan! - wyraźnie ucieszył się Bohater, który szybko dał się przekonać, że cały czas myślał dokładnie o właśnie takim manewrze.

Mistrz Małodobry szukał możliwości wyjścia z miasta w miejscu, w którym nie będzie nieumarłych, ale nie znalazł takiego. Już chciał się przebijać siłą tam gdzie było ich niewiele, gdy wtem dostał pomoc z nieoczekiwanej strony.
Czarodziej, wyraźnie ucieszony, że jemu nikt nie kazał nigdzie leźć wymamrotał coś brzmiącego jak "invisiblumanypiplu" i pomachał rękami z grubsza w kierunku ludzi Berga. Potem upadł na twarz i zaczął się rzucać niczym wyrzucona na brzeg ryba. Najwyraźniej miał pecha. Niemniej sam czar musiał mu się udać, ponieważ wycieczka opuściła miasto niezaczepiona przez nieumarłych. Ludzie Berga (i on sam) byli najwyraźniej niewidzialni. Gdy Czarodziejem zajmowała się Jagoda i Medyk, wycieczka zaatakowała zombie od tyłu. Początkowo weszli jak gorący nóż w masło, jak dzik w szkodę, jak dobrze naostrzony miecz katowski między kręgi szyjne. Obserwując przewagi wycieczki ludzie na murach wznosili radosne okrzyki, a morale rosło.
Ale kiedy czar przestał działać, a oni sami utracili impet przestało być zabawnie. Zombie może nie były "dowodzone" ani "wyszkolone taktycznie" ale za to były ich setki. I w miejsce dziesięciu zabitych pojawiało się dwadzieścia nowych. Ale za to odciążył mury i bramy, wielu nieumarłych zaprzestało atakowania umocnień i szukało bliższych celów. Dodatkowo, z mgły wychodziły coraz to nowe żywe trupy i zbliżały się do miasta.
Berg i jego ludzie byli otoczeni - póki co dosyć luźno, ale w kolejnej rundzie walki to już wokół nich zrobi się tłok.


Jacek także miał do czynienia z nieumarłymi. Ci tańczyliby jakby im zagrał, gdyby tylko im grał. A tak jedynie tańczyli, jak im mówił. Krok w tył, krok w przód. Po raz pierwszy w życiu użył imienia Morra na serio. I Morr odpowiedział. Tym razem głos był inny niż ostatnio.
- Zgrzeszyłeś wobec mnie. Co jesteś w stanie poświęcić za moją łaskę? - zapytał, a Jacek poczuł się bardzo słaby i bezbronny. I mokry - pocił się krwią. Ale czuł także w sobie moc pochodzącą od Morra pozwalającą mu na pewną kontrolę nad nieumarłymi.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 26-10-2019 o 21:56.
hen_cerbin jest offline  
Stary 27-10-2019, 09:42   #95
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Odwrót!

- Oooodwróóót! - wrzasnął Berg ile sił w płucach widząc okrążające ich trupy

Musieli się wyrwać, póki jeszcze ich nie ścisnęli jak kacie imadło jądra. Z żalem stwierdził, że nie zdążył jeszcze pochędożyć jak mu Wacław przykazał i aż go z tego żalu ścisnęło w podbrzuszu. Obrał kierunek gdzie jak mu się zdawało było najmniej umarlaków i wywijając młotem jak żniwiarz kosą, zaczął wyrąbywać sobie drogę ucieczki.

- Za mną!

Gdy robiło się luźniej pozwalał sobie na przyspieszenie kroku, oglądając się na swoich ludzi, dodając im otuchy.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline  
Stary 27-10-2019, 19:46   #96
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Jacek jako kanciarz nigdy nie wierzył w pieniądz obiecany. Liczył się tylko taki, który mógł zobaczyć i dotknąć. Identyczne podejście miał do wiary. Sprawiało to iż pomimo żywotu wybrańca i namaszczeń kapłańskich wiódł żywot jaki wwiódł. Teraz jednak zobaczył i uwierzył.
-Wsssszysstko Panie. Ocal mój mierny żywot jak i innych mieszkańców Gluckwunschen i tych, którzy przybyli szukać tu schronienia. Błagam oddam wszystko co sprzeniewierzyłem z twego kościoła i postaram się wieść lepsze życie. Błagam wspomóż swego mizernego sługę.- mówił w modlitwie padając na kolana.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 27-10-2019, 22:03   #97
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Do murów dotarła mniej niż połowa ludzi Berga. Dotarłoby i mniej, ale w końcu Szlachcic mógł się wykazać wiodąc natarcie, które przerodziło się w odsiecz. Dołączyli do niego Krasnolud, Kapłanka Myrmydii oraz Wojownik i choć stracili wielu ludzi odepchnęli nieumarłych od murów, umożliwiając przy okazji ucieczkę Małodobremu. A potem ugrzęźli w masie żywych trupów i sami także musieli się wycofać.

Ani działania NPC ani Bohaterów nie wystarczyły do zwycięstwa. Nieumarłych było zwyczajnie za dużo. Ale przynajmniej zombie zajęły się pożeraniem zabitych. Luźne watahy wciąż krążyły wokół, a jedna z nich wpadła do rzeki i gdy utknęła na kratach bramy wodnej zablokowała ją. W końcu jednak masa wody i żywych trupów wyłamała ją i zombie dosłownie wlały się do miasta.
Obwieś właśnie na to czekał. Wylał do rzeki oliwę i podpalił ją, niszcząc ich ogniem i przy okazji podpalając nadbrzeżne magazyny i przystań.


Jacek poczuł jak Morr zastanawia się nad jego losem. Wiedział, że użył dobrych argumentów i że jest jedyną osobą mogącą powstrzymać nieumarłych, o ile dostanie wsparcie Boga, który ich przecież nienawidzi.
Póki Morr się zastanawiał, aura "świętego" odstraszała nieumarłych, którzy przez to wyglądali jakby robili krok do przodu i do tyłu chcąc się do niego zbliżyć lecz nie mogąc. W końcu bóstwo podjęło decyzję.
- Dopóki w mieście będą przestrzegane moje przykazania, będziesz miał moje błogosławieństwo. Obyś okazał się go godny - powiedział.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 01-11-2019, 21:36   #98
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
-Tak Panie!- wywrzeszczał w niebo Jacek i uniósł jak najwyżej swój święty symbol. Nie chcąc tracić czasu rozpoczął inkantacje czegoś co miało być zaklęcio/modlitwą. Zamierzał wykorzystać boską siłę jaką domniemanie wyczuwał w swym ciele.

- Z mocy nadanej mi przez Morra boga śmierci i snów, władcy podziemnego świata ogłaszam iż Gluckwunschen i okalające je ziemie są przez Niego pobłogosławione i oddane pod Jego piecze. Wszelkie plugastwa, demony, nieumarli i tym podobne cholerstwa precz z stąd i nigdy nie wracać. Tak ogłaszam ja Jacek Dydus Dydulski skromny sługa Morra wybrany na Jego wybrańca i herolda w tym świecie.- ogłaszając to machał energicznie świętym symbolem w każdym kierunku chcąc jakoś nakierować moc.

Liczył na efekt godny pieśni, która umocni legendę świętego i jego boskiego Pana.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 02-11-2019, 08:55   #99
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Małodobry podziękował tym co przeżyli, uściskiem dłoni, klepnięciem w ramię, spojrzeniem i dopiero gdy upewnił się, że się nimi odpowiednio zajęto odszedł na bok, nie szukając poklasku. Miast tego odszukał zamtuz, oomny co mu Wacław na murze rzekł. Chędożyć mu się chciało aż jajka szczypały. Zapomniał tedy chwilowo o trupach i armii nieumarłych i przepocony i śmierdzący wołał dziwki.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline  
Stary 03-11-2019, 13:06   #100
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Dzięki bohaterom dzieje się wiele rzeczy. Zwykle zresztą są o to proszeni. Ale akurat tym razem chodziło o to, żeby dziać się przestało.

Święty Jacek ogłosił Gluckwunsch świętą ziemią Morra. Odepchnął prawdziwą bożą mocą wszystkich nieumarłych. Tych z cmentarza co prawda odepchnął prosto w miasto, gdzie zasiały panikę, ale ostatecznie dotarły do bramy, gdzie sprawnie je przepuszczono (ponieważ obrońcy uciekli). Ale że żadne zewnętrzne trupy nie wykorzystały tego, nikt nie oskarży go o upadek miasta. Przynajmniej dopóki Morr jawnie wspiera swojego wybrańca. Ale i nikt mu nie podziękował. Szybko wyjaśniło się dlaczego.

- Ha, odparliśmy ich! - cieszyli się bohaterowie.
- Wiwat bohaterowie - cieszyli się mieszkańcy.
- Niech żyje Mistrz Gry - nie cieszył się nikt w ten sposób. Ale czy to był powód, dla którego sesja się jeszcze nie skończyła? Czy może powód był inny?

Tymczasem jednak wszystko wyglądało nieźle.
Perspektywy Jacka wyglądały nieźle. Cycki i tyłek dziwki wynajętej przez Berga wyglądały nieźle. Podobnie jak jej koleżanki. Ba, nawet Gluckwunsch wyglądało nieźle. A i pożar szalejący w porcie wyglądał nieźle z daleka.
Bohaterowie podejrzewali, że sesja nie dobiegła końca z powodu pożaru, o którym zupełnie zapomnieli, licząc że zajmą się nim enpececi. Co do tego drugiego, mieli rację - drużyny gaśnicze przygotowane na taką ewentualność zapobiegły rozlaniu się ognia na całe miasto i dogaszały magazyny w porcie.
Dziesiątki jego ofiar nie zasłużyły nawet na wzruszenie ramion bohaterów, którzy przygotowywali się do świętowania.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172