Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-11-2019, 01:35   #121
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Jagoda należała do ludzi, którzy stojąc przemoczeni na szczycie najwyższej góry w okolicy podczas burzy stulecia wyciągają rękę i wygrażają bogom żelaznym prętem, po jakimś czasie stwierdzają zaś, że to i tak bez znaczenia.

Tak więc otrzepała się i rozpoczęła chaotyczną wędrówkę po dobrze sobie znanym mieście. Wcale nie planowała trafić do domu Aleksandra, gdzie okazało się, że niestety nie mają niczego sensownego do przebrania, poza jakimiś starymi łachmanami. Dobre i co.

Potem zaś wcale nie planowała odszukać najsłabiej pilnowanej bramy, a także nie wywołać przypadkiem jakiegoś zamieszania w jej okolicy. Wszystko to nie miało absolutnie służyć temu, aby brama ta została choć na chwilę nie pilnowana. A ona wcale, a wcale nie chciała jej otworzyć, aby wpuścić hordę do środka.

Mieszkańcy, strażnicy i bohaterowie mogli mieć swoje cele, w których mógł ich prześladować pech. Ale Jagoda nie. Bo to wszystko i tak nie miało większego sensu.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 30-11-2019, 16:17   #122
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Wszystko się sypie, bez Morra albo bohatyrów miasto padnie. Do takich wniosków doszedł Jacuś w swoich przemyśleniach. Wpadł jednak na pomysł A i nawet B.

Pobiegł do znajomego swego Staszka, bo to człowiek w kości ograny i miał tam takie fajne jedne co lekko spiłowane wysokie liczby dawały. Analogicznie były też takie co wyniki niskie dawały. Grożąc zemstą Morra, swoimi wiernymi, strażą i tym, że go tak na kazaniu obsmaruje, że lepiej niech daje te kości bez gadania.

Potem ruszył do świątyni gdzie padł na kolana. Wiadomo jak trwoga to do Morra.
-Panie! Panie Morrze! Co się dzieje? Czym, że zawiniliśmy? Przebacz nam Panie!- krzyczał na kolanach w świątyni.
To jest plan A.

Plan B to powstanie nowych bohaterów w celu zainspirowania ludności do walki. Podrobi bohaterskie legitymacje zwane również jako KP rozda kumom i wyśle takich awanturników, by ratowali miasto. Ten ruch jednak nie wiadomo czy nastąpi, bo wszystko zależeć ma od woli Morra bo Jacek to w końcu "wybraniec". Wierności chciał dochować mimo niesprzyjającym bardzo okolicznością.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 03-12-2019, 00:42   #123
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Jacek próbował naprawić swoje stosunki z Morrem. Teraz jednak, gdy bóg śmierci wycofał swoją moc, niewiele mógł zrobić. Zwłaszcza, że nie zareagował na bezczeszczenie świątyni i obrażanie Boga przez Jagodę.
Powołanie nowych bohaterów było ciekawym pomysłem, ale czy nie okażą się za słabi? I czy Jacek zdąży ich powołać zanim miasto padnie?


Jagoda miała dość tego, co odczuła jako niesprawiedliwość. Będąc ofiarą niesamowitego pecha, który w jedną chwilę odebrał je wszystko to co zdobyła dzięki niesamowitemu szczęściu postanowiła, że zniszczy życie także innym. Zupełnie nie pomyślała, że mogła ściągnąć na siebie to sama, czy to denerwując przerażonych ludzi zgromadzonych w świątyni, którym wydała się idealną do obwinienia za wszystko co złe (a przynajmniej za odwrócenie się Morra od nich) czy to odrzucając Panią, dzięki której miała fuksa i wołając jakąś obcą boginię, co spowodowało, że pech z ostatnich lat, który do tej pory ją omijał, skumulował się i wylał na nią.

A ona wylała swoją złość na innych.
Przez otworzoną przez nią bramę zaczęła wlewać się horda nieumarłych.


Berg do tej pory nie zwracał na nich uwagi. Uwagę tę zwracał za to na nową panią Bergową. Sądząc po krzykach z ulicy, które zagłuszyły własnie krzyki Berny, niedługo się to zmieni.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 04-12-2019, 11:46   #124
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Deja-vu

Gdy harmider u bram przewyższył ten, który czyniła Berna, Berg niechętnie oderwał się od aktualnego zajęcia. Nie tracił czasu na zakładanie gaci ni pludrów i tak jak stał wyszedł na podwórze. Dobrze, że przy poprzedniej czynności koszulę jeno podciągnął był to i teraz opadła mu skrywając chociaż w połowie owłosiony tyłek. Zobaczywszy co się dzieje wpadł z powrotem do izby i zakładając skórznię krzyknął na baby.

- Tera, leć no pędem do ratusza, niech w dzwony na alarm bijo! Ino zara! Zara, gdzie leziesz? Do Kruczka w te pędy, niech chłopów zbierze do broni kto żywy! Berna, kobito oblecz się a nie lataj z gołymi cyckami!

Szczypnął babę w nagi zadek, złapał za młot i wyleciał w kierunku otwartej bramy.

To wszystko zdawało się już jakby być. Już raz Berg ocalił miasto przed umarlakami.

Po drodze zobaczywszy wóz drabiniasty, co porzucony został pewnikiem, zakrzyknął na krzątających się obok mężów i samotrzeć pchać go zaczęli w kierunku napierającej hordy. Wóz skrzypnął, ruszył, zaczął nabierać rozpędu a przy każdym większym podmuchu Wacław spoglądał z zaciekawieniem na rozwój sytuacji.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest teraz online  
Stary 07-12-2019, 23:23   #125
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Nieistotne.

Życie Bohaterów jest analizowane w najdrobniejszych szczegółach. Skąd się wzięli, dokąd zdążają, ile mają lat, ile mieli rodzeństwa. Co więcej, po dokonaniu wielkich czynów ludzie potrafią opowiadać legendy nawet o tym co zrobili w dzieciństwie, lub zanim trafili na szlak. W przypadku całej reszty takie sprawy są nieistotne. Wystarczy grubszy zarys i żadnego rozkładania na części, dlaczego ten pozbawiony właśnie głowy kapłan-kultysta zdecydował się przywołać sępolwoorłowężoidalnego potwora, aby uczynić świat jeszcze gorszym niż jest? Grunt, że zarówno kultysta jak i potwór skończyli swój żywot na przedmieściach Mannheim, zanim rytuał się dokonał. I to dzięki komu? Oczywiście dzięki Bohaterom.

Skoro więc nieistotne i niedopowiedziane, to może może stać się prawdziwe? Co jeśli siostra bliźniaczka Jagody wysłana we wczesnej młodości na nauki w jednej, a potem kolejnych świątyniach Morra wraz ze swoimi siostrami codziennie wznoszą modły ku chwale Bogini oraz błagają o opiekę nad Jagodą i jej rodziną? Co jeśli jej daleki kuzyn, przypadkowy giermek, dzięki zasługom w bitwie pasowany na rycerza usłyszawszy właśnie o tym, że Jagoda została szlachcianką postanowił z czystej ciekawości wraz ze swoim licznym oddziałem wojskowym przybyć do jej rodzinnego miasta i wymienić z nią kilka słów pozdrowienia oraz dać się ugościć? (Akurat nie będzie gdzie, bo kamienica spłonęła.) Co jeśli pradziad Jagody, wyjątkowo jurny i pewny siebie mężczyzna, do tego posiadający zniewalający urok osobisty dorobił się ponad połowy setki synów i córek w całym mieście (w księdze miejskiej, przyznajmy, figurował jedynie przy siedmiu imionach)? To akurat by znaczyło, że Jagoda jest spokrewniona z połową miasta. I to nie jako siódma woda po kisielu, ale zaledwie trzecia lub drugia.

To akurat mogło być istotne.

Jagoda nie próbowała uciekać przed wchodzącymi przez bramę zombie. Po prostu się oddaliła, bo przy chodzeniu, nawet szybkim, nie trzeba się wysilać, a ucieczka może się nie udać, prawda? Zastukała w pierwsze drzwi, potem kolejne, i jeszcze jedne krzycząc “Zombie, na Sigmara, zombie. Uciekajmy za rzekę.” Jednocześnie jednak obserwowała ta niespiesznie pojawiające się istoty. Coś je przyciągało do miasta. Pytanie jednak co? Czy chciały odzyskać swoje utracone szczęście poprzez dotarcie w określone miejsce, czy przez wyżarcie mózgów tych, przez których spotkał ich pech. A może rozpozna wśród nich swoich byłych mężów. Była jednak pewna, że ci umierali szczęśliwi. Jagoda potrafiła zadowalać swoich życiowych partnerów. Do tego akurat nie potrzebowała żadnej magii. A że umarli? Wszyscy kiedyś muszą umrzeć. W przypadku niebohaterów to akurat nieistotne.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 08-12-2019, 20:34   #126
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
Morr okazał się pomocny jak zwykle i trupy dalej sobie żywo wchodziły do miasta. Ktoś im ewidentnie pomaga, ale to mało ważne. Ważne natomiast co się działo z najbardziej pobożnym mieszkańcem tego miasteczka.

Nierozpamiętujący porażek Jacek wezwał najmocniejsze głowy Gluckwunschen(czytaj Jakub Zygfryd i Szwagier) aby udali się razem z nim w celu odprawienie rytuału w podziemia Domu Morra. Podziemia zwane również przez jackową siostrę piwnicą. Ubrali swe szaty zapalili ponure klimatyczne pochodnie i zasiedli do stołu wyposażeni w stare pergaminy, pióra, inkausty i pradawną księgą. Odnaleziony w mrokach Gluckwunschskiej nekropoli księga przyzwania. To za jej pomocą do tego świata wkraczały jednostki wybitne, przez niektórych bohaterami zwani i to w ten sposób wielebny chce miasto ratować. Przekąszając przygotowane przez Sarę suche plasterki ziemniaczane doprawione solą i popijać piwko dla wzmożenia prac tworzyli magiczne zwoje przyzwania przez niektórych KP zwane. Uzupełniali tabelki turlali kostatkmi itd. itp., a trupy w tym czasie dziarsko miasto zdobywały.

[CENTER[/center]

Okładka magicznej księgi, o której mowa powyżej. Wpadła w ręce Dydusa, gdy pewien poszukiwacz skarbów pracujący często w okolicach Domu Morra wymienił ją za dwie flaszki w Qniu. Kniga całkiem dobrze zachowana. No trochę podarta, brudna i brakuje stron, które zaginęły w mrocznych czasach, gdy w jackowej sławojce nie było czym się podetrzeć.
 
Lynx Lynx jest offline  
Stary 08-12-2019, 20:41   #127
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Mistrz Tymon wyszedł na mury i zaczął ponownie dowodzić obroną, brakowało mu jednak jego poprzedniego ognia i zapału. Na szczęście po tak długim oblężeniu wszyscy doskonale wiedzieli co robić.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
Stary 15-12-2019, 15:40   #128
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Jagoda, która dopiero co próbowała wymordować całe miasto oddalała się od bramy. Czy to jakiś odprysk Dydusowych planów czy po prostu się zapatrzyła na odwiedzających Jej dom Bohaterów, w każdym razie zachowała się jak oni. To znaczy zupełnie zignorowała konsekwencje swoich czynów i nie brała pod uwagę, że istnieje na świecie ktoś poza nią. Zapewne będzie zdziwiona, kiedy mieszkańcy, którzy widzieli co zrobiła potraktują ją jak traktuje się każdego, kto otwiera bramy wrogom. Na szczęście, podobnie jak Bohaterowie, będzie miała kogo obwinić. Zwłaszcza, że żaden z jej "planów" będących wytworem myślenia magiczno-życzeniowego nie ziścił się. Szczęśliwe zbiegi okoliczności były bowiem zarezerwowane dla Bohaterów. Oraz ewentualnie dla kultystów czczących Panią wiernych mieszkańców miasta, którzy nie podpadli Pani, na przykład wzywając innych bogów.
A skoro mowa o mieszkańcach którzy podpadli Pani... Jacek, który w swoim życiu zdążył już zawieść i podpaść dwóm istoty nadprzyrodzonym, zamierzał zrobić coś niebywałego. Coś, czego nie pamiętali najstarsi Bogowie i czego nie przewidziała nawet mityczna istota zwana Mistrzem Gry. Istota ta, niezwykle potrzebna (bo nie wszystko można zwalić na kostki los) uśmiechnęła się i pozwoliła na pojawienie się nowych Bohaterów w mieście. Nie mogła się doczekać by dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Nie wspominała póki co, że pojawienie się Nowych Bohaterów niekoniecznie rozwiąże problemy miasta, ani że Jackowy pech przez który Morr się na niego obraził się jeszcze wcale nie skończył. Istota obserwowała.
Obserwowała także jak Berg prowadzi wóz i coś w rodzaju kontrataku, a Mistrz Tymon broni murów. To pierwsze było niezwykle trudne z powodu przewagi liczebnej zombie i braku Bohaterów, którzy by go osłonili, a to drugie bardzo łatwe z powodu małego zainteresowania zombie i braku Bohaterów, którzy wpadliby na pomysł ich zburzenia w ramach niewpuszczenia na nie wroga.
Szale losu stanęły w równowadze. Znowu.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 18-12-2019, 07:13   #129
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Mistrz Tymon widząc brak aktywności zombi zaczął zastanawiać się nad biznesowym wykorzystaniem okoliczności którą bogowie zesłali mu z niebios. Wszak jeżeli potwory nie atakują a z resztą świata można kontaktować się za pomocą łodzi można by tu ściągać wszystkich młodych ludzi pragnących emocji, których rodziny nie wyrażają zgody na podjęcie przez nich prawdziwego ryzyka. Siadł więc na schodach na mury i zaczął skrobać wyważone słowa. Uznał, że nawet jeśli się myli to i tak będzie w tym wygrana, wszak jeśli potwory ruszą to może jakieś wojsko ruszy w obronie ich gości.... "gdyby tak udało się sprowadzić samego młodszego syna cesarza" - snuł marzenia.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
Stary 22-12-2019, 13:06   #130
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Jagoda pukała do drzwi domostw ze słowami “Zombie, na Sigmara, zombie. Uciekajmy za rzekę.” oraz obserwowała umarlaki i ich zachowanie. Zamiast tego w jej głowie pojawił się kilka moralizatorskich uwag na temat ludzi, którzy chcieli ją zabić za zdradę, a których ona chciała zabić przypadkiem realizując jeden ze swoim życzeniowo-magicznych planów. To zapewne ci sami ludzie, których teraz próbowała ostrzegać. W przypadku niebohaterów trudno to jednak za każdym razem precyzyjne określić. Ogólnie w opowieściach dla samej jej dynamiki niebohaterowie tracą swoje cechy personalne i łączą się w ławice o prostych, łatwych do pojęciach właściwościach: “wrodzy, kipiący rządzą zemsty”, “przerażeni nadciągającym niebezpieczeństwem ze strony nieumarłych”, “głodni i zagubieni”.

Na marginesie, interesujące jest to, że grupy w danym momencie opowieści zwykle charakteryzują się jedną cechą lub emocją. Być może przeciętny słuchacz nie jest w stanie ogarnąć swoim umysłem bardziej skomplikowanej struktury. Ma się wszak skupiać na tym co robi bohater. Kowala więc z wieloletnim doświadczeniem i tuzinem dzieci miesza się w jednym kotle z dandysem-nierobem-nieudacznikiem, samotną wdową żebrzącą na rogu oraz handlarzem ziołami ze skłonnością do masochizmu. Wszyscy oni w pewnym momencie stają się wrogim lub przerażonym tłumem bezimiennych niebohaterów. Bycie takim przedmiotem opowieści to straszny los. Według Jagody dużo gorszy od bycia pożartym przez zachowujące się na razie niezbyt precyzyjnie zombie. Kobieta postanowiła to przedyskutować z Bonem z Ity, jeśli jakimś przypadkiem uda im się jeszcze spotkać w tym lub innym świecie.

Zgodnie z tą hipotezą, tłum przestał być przerażony nadciągającym niebezpieczeństwem. Nie dawał się także ostrzegać. Skupił się na planowaniu wymierzenia sprawiedliwości w raczej bliższej, niż dalszej przyszłości. Skierowana wobec Jagody wrogość miała jednak pewną cechę charakterystyczną. Wyróżniała ją z tłumu. To spowodowało, że kobieta poczuła się przez chwilę bohatersko.

- Dobrze - odpowiedziała bezimiennemu i komunikującemu się moralizatorskimi uwagami na poziomie ogólnym, tłumowi - zaraz mnie zabijecie za zdradę. Póki jednak to nie nastąpi uciekajcie za rzekę. Musimy się też dowiedzieć, czy zombie gdzieś idą i czym są zainteresowane. Klątwa jaka im towarzyszyła wiąże się w jakiś sposób ze szczęściem jakie towarzyszyło wam. Jak się nie uda to trudno. Może wtedy pojawi się ktoś, kto strzeli mnie w gębę w momencie, w którym otwierałam bramę jakiś czas temu. Może to ten sam, który złamał obietnicę daną Morrowi, gdy wszyscy zajmowali się już kolejnymi sprawami po bohaterskiej obronie miasta.

Takie coś też ciągle mogło się zdarzyć.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:49.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172