|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-01-2020, 22:20 | #141 |
Reputacja: 1 |
|
31-01-2020, 12:12 | #142 |
Reputacja: 1 | Berhold Berhold... pfffff.... Co to za imię? Już sam Berh... tfu! Już sam zabójca olbrzymów nie pamiętał, że tak mu ojciec na postrzyżynach dał. Zresztą chwilę potem stary pokłonił się trzem U. Upodlił się, Upił i Umarł. Tak, że tego... Matka wołała na niego odkąd pamiętał "Ej, ty sukinsynu!" (nie wiedząc tym samym, bo prostą kobietą była, że sama siebie obraża), niech jej ziemia lekką będzie. Tak też więc zostało. Ej, nie żaden Berholdffft przy którym tylko zapluć brodę można. Ej było krótkie. Ej było zwięzłe. Ej było proste jak wbicie topora w czyjąś czaszkę. Ej był prostym bohaterem. Mówiąc prostym, nie mamy tutaj na myśli jego postury. Co to to nie... Garb na plecach, powykrzywiane kończyny... Nie... Prostym w pomyślunku. Jego myśl była prosta jak miano. Co pomyślał, to zrobił.... Wróć! Co zrobił, to pomyślał! Też nie... Co zrobił to zrobił, gdyż Ej niewiele myślał. Taaaak.... Spoglądając w oczy Eja można było dostrzec szaleństwo i rządzę mordu. Zabójca olbrzymów potoczył wzrokiem po zebranej czeladce. Złapał za broń, co tam było pod ręką, katowski miecz, czy dębową ławę i wypadł na ulicę. Widząc nadchodzącą grupę nieumarlaków, uśmiechnął się bezzębnymi dziąsłami i ryknął. - Ej! Nie do końca było wiadomo, czy chciał się przedstawić, czy szukał zaczepki. Może jedno i drugie, bo nie czekając na odpowiedź zakręcił młynka tym co dzierżył w łapie i rzucił się w najgęstszą ciżbę wrogów z uśmiechem na zdeformowanej twarzy.
__________________ LUBIĘ PBF (miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |
03-02-2020, 21:06 | #143 |
Reputacja: 1 |
|
05-02-2020, 21:29 | #144 |
Reputacja: 1 | To zdarzyło się w jednej chwili. Timi jeszcze przed chwilą najspokojniej odcedzał kartofelki i już po chwili nie miał małego za to miał własne cycki. Od razu zaczął je tarmosić i nie omal od razu przekonał się dlaczego tarmoszenie nie jest fajne. Zaczął się zastanawiać co będzie jeśli zostanie w tym ciele na zawsze, z tej prostej przyczyny zamiast zabrać się od razu za bohaterowanie wypisał nowemu sobie kilka weksli w imieniu Mistrza Tymona ot tak na wszelki wypadek.
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett |
09-02-2020, 19:51 | #145 |
Reputacja: 1 | Trzy. Święta liczba. Ile twarzy rzeźbiono Trygławowi? Trzy. Ilu króli odwiedzało niemowlę w Betlejem? Trzech. Ile kast mają Minbari? Trzy! Ciągle trójka. |
10-02-2020, 08:31 | #146 |
Reputacja: 1 |
__________________ by dru' |
10-02-2020, 19:00 | #147 |
Reputacja: 1 | Ej się wściekł gdy się okazało, że najgęstsza ciżba była nie tak gęsta jak ta na ulicy (to gdzie była ta poprzednia?). - Ej... - stęknął z wyrzutem i poszedł siać zgrozę i
__________________ LUBIĘ PBF (miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |
14-02-2020, 18:01 | #148 |
Reputacja: 1 |
|
20-02-2020, 20:32 | #149 |
Reputacja: 1 |
|
21-02-2020, 10:00 | #150 |
Reputacja: 1 | No Ej! - No Ej! Życie bohatera było trudne. Życie bohatera było niesprawiedliwe. Życie sponiewierało bohaterami za nic mając ich potrzeby. Najpierw rzucało ich gdzieś, pozwalało wymachiwać ławą, kładąc nieumarłe trupy niczym dojrzałe łany pszenicy a chwilę później... PIERDUT! ...wszystko znika i zostajesz z niczym jak w wizji wieszcza Kononowicza. - No Ej! Rozczarowanie Eja było zrozumiałe. Jego narastający powoli gniew słusznie uzasadniony. Ej stał jeszcze rozglądając się nierozumiejącym, błędnym wzrokiem. Cel, który jeszcze przed chwilą kierował jego działaniami znikł, ale chęć działania, tak naturalna dla bohaterów, pozostała. Musiał tylko tą chęć ukierunkować, znaleźć nowy cel. Pojedyncze osoby pojawiające się na ulicy zdecydowanie nie były godnym przeciwnikiem. Ej był bowiem ambitny. Ej nie szedł na łatwiznę. W innym uniwersum Ej mógłby być Chuckiem Norrisem. W tym jednak był Ejem. Dlatego toczył wokół przekrwionymi oczami aż znalazł. Ratusz był dużym budynkiem. Wystarczająco dużym na duże wyzwanie dla Eja. W takim dużym budynku musiało być dużo skarbów. Taki duży ratusz z dużą ilością skarbów pewnie pilnowało dość dużo osób. To był cel godny Eja!
__________________ LUBIĘ PBF (miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |