|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
28-03-2020, 21:42 | #301 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
30-03-2020, 21:20 | #302 |
Reputacja: 1 |
|
30-03-2020, 21:27 | #303 |
Reputacja: 1 |
__________________ Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est Ostatnio edytowane przez Asmodian : 31-03-2020 o 12:30. |
31-03-2020, 16:25 | #304 |
Reputacja: 1 | Późne popołudnie 23 Brauzeit 2518 KI, mokradła w okolicach Herrendorfu Franz po prostu zignorował młodą wiedźmę, nawet nie siląc się na to aby splunąć. Po prostu w rzyci miał, jak kto gadał po próżnicy. Jednak, gdy Karl wyłuszczył Olivii co myślał, to uśmiechnął się nieznacznie. Z trudem jednak krył zaniepokojenie. Zmierzch zbliżał się z każdą chwilą, a tego stary traper chiał za wszelką cenę uniknąć. Miał nadzieję, wychodząc poza bramę przeklętej wsi, że do zmroku będzie po wszystkim. Tymczasem przewodnik z każdym pacierzem odczuwał skutki ciężkiej wędrówki, a przede wszystkim ostatniej nocy. A to, że kluczyli z Lautermanową nie pomagało. Nie raz i dwa, Franz powątpiewał, czy kobieta ma jakiekolwiek pojęcie dokąd wiedzie wyprawe, bo czasami zdawało się, że kręcili się jak cielaki we mgle. Mężczyzna był jednak cierpliwi. Teraz już utracili możliwość powrotu za względnie bezpieczne mury Herrendorfu. Zresztą co by ich tam czekało? Śmierć pewna wcześniej czy później. Jako, że gęby mu się otwierać nie chciało, tedy jeno mamrotać kolejny morrycki pacierz począł. |
31-03-2020, 22:07 | #305 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
31-03-2020, 23:59 | #306 |
Reputacja: 1 |
|
01-04-2020, 15:28 | #307 |
Reputacja: 1 | - No dobra. Skoro ptaszysko ma nas prowadzić to zapierdalamy, bo nas tu obkurwieńce za chwile rozszarpią. - Popędził Felix, już od jakiegoś czasu idący z toporkiem w jednej i puklerzem w drugiej ręce.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
01-04-2020, 18:55 | #308 |
Reputacja: 1 | - Stojże gorączko! Ani za czaplą, ani nawet za białym królikiem ganiać nam nie trza. - powstzymał kuzyna stary traper, po czym wskazał palcem na rejon, gdzie ptak zniknął na chwilę: - Toć przecie widać, że tam kryje się coś pierońską siłą magiczną skryte. Franz był już pewien, że odnaleźli to czego szukali. Teraz pozostawało jeszcze tylko zrobić z tym porządek i wynieść glowę cało, co mogło okazać się nie zgorszym wyzwaniem. Przewodnik nie miał zamiaru ruszać, dopóki czarodziejka, mająca w tajemnych sprawach większe doświadczenie niźli ktokolwiek inny w grupie inaczej nie nakaże. Ostatnio edytowane przez 8art : 01-04-2020 o 18:59. |
01-04-2020, 19:10 | #309 |
Reputacja: 1 | "Franz może mieć rację" pomyślał rzezimieszek wyjeżdżając o kilka długości konia na przeciw grupy, wpatrzony w punkt wskazywany przez czarodziejki, wytężając wzrok.
__________________ Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est |
01-04-2020, 19:15 | #310 |
Reputacja: 1 |
|