Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-06-2020, 18:52   #401
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
" A to silny skurwysyn..." przemknęło przez myśl Niersowi, którego ramię aż zdrętwiało od ciosu kostura. Gdyby nie jego rotella, którą zasłaniał się całkiem sprawnie, jego czaszka pękłaby niczym przedojrzały arbuz.

"Zjadłbym arbuza" Karl przekręcił drętwiejący nadgarstek, odbijając okuty kostur na bok i wyprowadził zamaszyste cięcie pałaszem, tnąc od dołu, przez pachwinę. Cios, który wedle szermierczej sztuki miał wykastrować przeciwnika, wypuścić jego trzewia na posadzkę, wdzięcznie finiszując przez klatkę piersiową aż po bark, świsnęło jedynie o kilka cali od ciała przeciwnika, którego młynkujący kostur musnął klingę. I tyle wystarczyło, bo z przeraźliwym brzękiem, przednia tileańska stal odbiła się od prostej, acz skutecznej broni opętanego czarodzieja.
Karl nie dawał za wygraną, i tym razem zaciął krótko, z nadgarstka, rozcinając skórę na ręku Arlofa, jednak to w ogóle nie spowolniło opętanego, który nadal kręcił młyńce swoją bronią. Może nie czuł bólu, a może pęd ciężkiej broni sam go prowadził i człowiek, o ile nim był w ogóle nie miał kontroli nad swoimi czynami? To by tłumaczyło, dlaczego w ogóle się z nim biją.

"Arbuzy...Dora miała jak arbuzy..." Karl miał coś w rodzaju deja vu. Za każdym razem, kiedy robiło się źle, myślał o cyckach. Nie jakichś zwyczajnych, ale iście cesarskich rozmiarów, takich, w których mógł utonąć sam najjaśniejszy pan, najpewniej wraz z całą swoją świtą. Dora jak Karl pamiętał nie była specjalnie lotna, ale arbuzy...miała zacne.

Tymczasem piskliwy, nieco zdesperowany w tonie kobiecy kłos ostro wciął się pomiędzy myśli, którymi oddawał się w czasie swojej ulubionej rozrywki. Mordowania, nawet jeśli miało mu to zająć o wiele więcej czasu niż początkowo myślał. Na nieszczęście chwilę później Hans Hans załatwił Arforla, i zabawa przestała się rzezimieszkowi podobać.
Spojrzał nieco z wyrzutem na oprycha, po czym przeniósł wzrok na Katerinę, a raczej na jej biust, który rozmiarami raczej nie dorównywał Dorze, choć był znacznie gustowniej odziany, aby następnie spocząć na kosturze, który wypadł z bezwładnych już łapsk Arforla.
Wciąż wydawał się niepokojący, a to co działo się dokoła wcale nie zamierzało jeszcze kończyć.

Chyba, że...

Kierowany impulsem postawił stopę na jednym końcu kostura, który ustawił się skośnie do podłogi, oparty na ciele padłego Arforla, po czym opuścił ostrze pałasza prosto w zdobioną ornamentami, niepokojącą broń byłego czciciela Sigmara.

 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 02-07-2020, 17:18   #402
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Ostre cienie rzeźbiły oblicza mężczyzn i kobiet na szczycie wieży, biel magicznej poświaty nie walczyła już z ciemnością nocy, zdawało się jakby światło i mrok podzieliły między siebie dziedzinę świata i zgodnie ten stan utrzymywały, ujawniając na ludzkich twarzach każdą emocję, wyolbrzymiając grymas do spowiedzi duszy. Pogarda Hansa Hansa, rubaszne rozmarzenie Karla, dezorientacja czarodziejki, wściekłość Felixa, wszystko to jakby wypisane na twarzach, zaklęte w każdym ruchu, różne, różne zupełnie od beznamiętnej machiny Dharu.

Ową beznamiętność, niechęć cieni do ujawniania emocji przyjęła Olivia za igłę kompasu, poszukując esencji nekromancji, która kazała wyciągać nieumarłe ramiona ku namiętnością gorejącym w sercach żyjących.

W przód pchana jeszcze rozsądkiem zawiesiła wzrok na wypuszczonym z czarnej rękawicy kosturze. Zaraz jednak zstąpiła głębiej w świecieniową grę eteru, gdzie reguły jasnych kalkulacji zastępowały przeczucia, obrazy mieszały się z zapachami, krzyki cichły do szeptów, te zaś przypominały szorstką materię. W owej szalonej scenerii wypatrywała ukrytego wroga, lękając się, by ku trwodze nie wyszedł gulą flegmy z jej własnego przełyku.

Ja wcześniej.

 
Nanatar jest offline  
Stary 09-07-2020, 13:30   #403
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Ostrze broni pana Niersa przecięło z cichym sykiem powietrze, uderzyło w okuty czarnym żelazem kostur, który chwilę wcześniej objawił się w rękach Radamusa Arforla. Klinga pałasza zadźwięczała donośnie, ale kostur nie pękł, nie pojawiła się na nim najmniejsza rysa.

- Nie dotykaj go gołą ręką! - krzyknęła Katerina Lautermann klękając przy wciąż nieprzytomnym Leto i potrząsając ramieniem Śniącego w zamiarze przywrócenia mu świadomości - To może być niebezpieczne!

Od strony wejścia do grobowca niósł się dźwięk krzyków i odgłos metalu rąbiącego zgniłe mięso - jawnie dowodzące tego, że pomimo strasznej śmierci Fostera nekromantyczna moc animująca członki nieumarłych wciąż nie słabła.

Karl Franz zagryzł usta napinając mięśnie w jeszcze jednej próbie zniszczenia magicznego oręża czarnoksiężnika. Pałasz ponownie zaświszczał w powietrzu i po raz kolejny odbił się od czarnego drąga niczym drewniany patyk.

- Wypierdol go na zewnątrz! - krzyknął Hans Hans odwracając głowę w stronę uwijających się przy schodach morrytów - Za wykusz!

Olivia krzyknęła w tym samym momencie, w którym łysy osiłek skończył mówić, wysokim ostrzegawczym tonem.

Emanująca zielonkawą poświatą zjawa pojawiła się opodal otwartego sarkofagu, zawisła w powietrzu spozierając na intruzów eterycznym wzrokiem, który wręcz kipiał nienawiścią.

Naciągnięty w ułamku sekundy luk zatrzeszczał, cięciwa zaśpiewała wdzięcznie wieszcząc wystrzelenie strzały. Posłany pewną ręką Saxy drewniany pocisk trafił magistra Arforla prosto w pierś, w sam jej środek. I nie napotkawszy żadnego oporu poleciał dalej, by uderzyć z głośnym trzaskiem w ścianę grobowca.

- Zabiję was wszystkich! - oznajmił Ametystowy Mag i chociaż jego postać była bezcielesnym widmem, wyrazisty głos dudnił w całym pomieszczeniu - Po kolei jak tego pierwszego! A potem przeistoczę w swoje sługi!

Leżący na zakrwawionej posadzce Foster drgnął leciutko, otworzył jedno oko. Promieniowało chorobliwą zieloną poświatą, na widok której panna Hochberg poczuła spazmy żołądka.

- A następnym, który zginie będziesz ty - oznajmiła widmowa postać spozierając z nienawistnym tryumfem na pana Niersa.

Po czym rozmyła się w powietrzu.
 
Ketharian jest offline  
Stary 10-07-2020, 20:01   #404
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Felix w końcu porąbał bezgłowe truchło kapłana i odruchowo wzniósł swój toporek nad głowe w zwycięskim geście.

- No kurwiu! - Rozejrzał się szybko dookoła, starając zorientować w sytuacji, która pomimo pewnych sukcesów wcale nie malowała się w jasnych barwach. Widmo ciągle szalało, a truchła drgały. Przynajmniej wydawało się, że wystarczająco wiele osób obstawia schody.

Po tym jak strzała Saxy przeleciała przez widziadło, łowca wpadł na pewien pomysł. Ostrożnie odskakując w bok, okrążył parę kroków ducha mierzącego wzrokiem Niersa i zbliżył się do sarkofagu. Obecność nieumarłego maga postawiła mu wszystkie włosy na baczność, jednak młodzieniec postanowił zajrzeć do kamiennej skrzyni. Gdzieś tutaj musiało kryć się rozwiązanie tej koszmarnej sytuacji.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 12-07-2020, 20:19   #405
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Łapiąc lewą ręką za chłodną krawędź sarkofagu, Meyer przysunął się do miejsca pochówku Radamusa Arforla. Młody myśliwy nie miał pojęcia, co mogło skrywać wnętrze sarkofagu, toteż rozchwiana wyobraźnia podsuwała mu coraz to bardziej przerażające wizje.

- Kurwości - stęknął, gdy jego rozgorączkowana wzrok padł na dno grobowca, ledwie dostrzegalne w migotliwym blasku dogasających na kamiennej posadzce łuczyw. Jedna z pochodni, pozostawiona na krawędzi sarkofagu przez któregoś z zajętych spychaniem górnej płyty mężczyzn, paliła się silniejszym niż pozostałe płomieniem, swym blaskiem pozwalając sięgnąć dalej wzrokiem młodemu myśliwemu.

W sarkofagu spoczywała wysuszona mumia człowieka w przeżartych zgnilizną szatach, które niegdyś musiały uchodzić za niezwykle drogie, a które teraz miały wartość wyciągniętych z rynsztoka szmat. Pergaminowa skóra obciągała wyraźnie pod nią zarysowane kości, niegdyś dumne, teraz przydające zwłokom upiornego wyglądu. Na splecionych na piersiach trupa dłoniach lśniły słabym blaskiem złote sygnety, a jego czaszkę opasała odlana z czystego kruszcu obręcz, w której ktoś wyrył z pietyzmem dziwne runiczne znaki.

Być może to ta sama osoba z równie ogromnym pietyzmem zaszyła oczodoły zmarłego, równiutkim drobnym szwem z użyciem grubych czarnych nici.

Felix przełknął ślinę zafascynowany tym widokiem, po czym drgnął wyrwany z transu zdławionym okrzykiem, który popłynął z ust Karla Petera Niersa.
 
Ketharian jest offline  
Stary 12-07-2020, 21:27   #406
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Mistrzostwo z jakim upiór zwodził zmysły małej czarownicy napawało tą panicznym lękiem, samym strachem, właściwie nigdzie zogniskowanym, bo jeszcze przed zachodem słońca pogodziła się z losem, który mógłby przynieść jej śmierć. Mimo to atawistyczne uczucie pętało jej członki. Związała pośpiesznie zaklęcie nie wiedząc nawet czy to będzie mogło sięgnąć celu.

Kiedy iskra nie błysnęła, rozgorączkowana adeptka przemieszczała się za plecami Niersa i czarodziejki w kierunku nachylonemu nad sarkofagiem Felixa. Zdrętwiałe członki odmówiły posłuszeństwa, nogi zaplatały się Olivii o nieporadnie dzierżone świecące magicznym blaskiem berło-miotłę i dziewczyna runęła na zdeptane klepisko, boleśnie ocierając sobie skórę na dłoniach, odsłoniętych z rękawiczek, które podarowała Valdis. Znów poczuła potworne uczucie bólu w ranionym brzuchu, w oczach stanęły jej łzy. Mając w pamięci łzy noworodka, zacisnęła zęby, realnie i te duszy.

Na czworakach podpełzała do Mayera, podpierając się na odzyskanej miotle. By się unieś pochwyciła za ramię młodego mężczyznę, co mogło kosztować ją całość szalonej główki. Napotkała w pół ruchu skierowany na nią wzrok Felixa, znów półboga vigoru i młodości, znów pozazdrościła Valdis, jakoś nie mogła odpędzić w takich chwilach tego uczucia, kiedy młody myśliwy emanował zwierzęcym magnetyzmem. W istocie on ledwo wstrzymał ramię zbrojne w topór, jak tytan w zbrojny w błyskawicę.

Podciągnęła się, unosząc świecącą miotłę, by lepiej dojrzeć tajemnicę.

- Ooooo! - krzyknęła, zakrywając usta wolną ręką.

Wszystko zależy od rozwoju sytuacji. Zamiarem Olivii jest podpalenie od pochodni zawczasu przygotowanej do tego miotły. Czy cokolwiek mówią jej znaki na obręczy?
Ostatecznie zapaloną miotłą chciałaby próbować szantażować upiora spaleniem szczątków.
Oczywiście Felix, czy Katherina mogą ubiec adeptkę w jej działaniach.



Wykonuję rzut k10 na powodzenie czaru. Robię to dopiero po napisaniu posta, nie znam więc rezultatu rzutu. Jeśli wyjdzie kwestię skuteczności pozostawiam Mistrzowi Gry. Wygląda na to, że nie wyszło.

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 12-07-2020 o 21:30.
Nanatar jest offline  
Stary 13-07-2020, 17:46   #407
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Po zerknięciu do wnętrza sarkofagu Felix szybko schował się ponownie za jego krawędź i rozejrzał dookoła. Szybko złapał najbliższą pochodnie i podniósł ją z ziemi, pozwalając na powrót w pełni rozpalić się płomieniowi.

Kiedy dołączyła do niego Olivia ze swoją miotłą, myśliwy ponownie wspiął się ponad krawędź otwartego grobowca i rzucił płonące łuczywo prosto na zasuszonego trupa.

- Saxa! Wszyscy! Dawać pochodnie do środka! Wypalimy sukinsyna! -

Jakby tego było mało, jednocześnie uderzył z całej siły toporkiem w złoty diadem na głowie nieboszczyka. Dokładnie ten wyglądający na bajecznie cenny i jednocześnie pokryty niezrozumiałymi, a tym samym złowieszczymi znakami.

- Ogniem go! Oooogniem i toporem!
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 24-07-2020, 17:01   #408
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Niesiona zalęknieniem i determinacją niczym skrzydłami, Saxa w ułamku chwili wsunęła łuk w pokrowiec na plecach i skoczyła w stronę grobowca łapiąc po drodze upuszczone przez kogoś łuczywo. Uniesione w górę, zapłonęło jaskrawymi jęzorami ognia, sypnęło iskrami.

Biegnąc ku pochylonemu nad sarkofagiem Felixowi nie mogła widzieć jak Karl Peter łapie się znienacka dzierżącą tarczę dłonią za głowę. Być może i dobrze, że nie ujrzała też jak szeroko otwarte oczy miecznika na ułamek sekundy wypełniają się delikatną poświatą o barwie chorobliwej zieleni. Dociskając do czaszki ostrą krawędź tarczy, Altdorfczyk zgiął się wpół, pociągnął sztychem miecza po marmurowej posadzce przy wtórze metalicznego zgrzytu. Lodowate krople potu zrosiły mu czoło.

A poświata zniknęła bez śladu zastąpiona wyrazem zimnej wściekłości.

Eteryczna postać Radamusa Arforla pojawiła się kilkadziesiąt kroków od pana Niersa, marszcząc oblicze w grymasie wielkiego niesmaku i złości.

- Odstąp od nas, plugawy obszczymurze! – wrzasnęła panna Hochberg prostując się ponad otwartym grobowcem – Zgiń przepadnij albo wypalimy ci to truchło do szczętu!

Widmo okręciło się w powietrzu w stronę krewniaczki sędziego, przeszyło ją na wylot morderczym spojrzeniem, które wydawało się mrozić krew w żyłach i szpik w kościach. Olivia wyszczerzyła w odpowiedzi zęby, choć po prawdzie lęk ją ponownie obleciał na widok ewidentnego wzburzenia ducha, zerknęła z rosnącą euforią na wciąż śnieżnobladą Katerinę.

- Tak właśnie będzie, ty czarnoksięska wywłoko! – krzyknęła czując przypływ pozornie już utraconej nadziei dziewczyna – Spalimy cię na popiół, jeśli nie odstąpisz!

I wtedy młody Mayer przystawił pochodnię do wysuszonych zwłok rąbiąc jednocześnie z całej siły toporkiem w obręcz na głowie trupa. Stara biżuteria pękła od razu niczym skorupka jajka, a płomienie w jednej chwili rozlały się na zwłoki, buchnęły w górę przechodząc w kłęby gryzącego dymu.

Duch Radamusa Arforla wydał z siebie przeraźliwy wrzask, bardziej przywodzący na myśl zwierzęcy skowyt. Odgłos ten, potrafiący zjeżyć włosy na głowie, ucichł jedno uderzenie serca potem, kiedy duch dosłownie rozpłynął się w powietrzu.

Olivia i Felix cofnęli się od wypełnionego płomieniami sarkofagu krztusząc się i plując, próbując osłonić nozdrza przed odrażającym fetorem obracanych w popiół zwłok wiekowego magistra.

- Płonie jak stos pod świętokradcą! – krzyknął w uniesieniu Felix łapiąc Saxę za ramię z dzikim uśmiechem na umazanej płatkami sadzy twarzy – Zniszczyliśmy go!

- Ale te kurwie ciągle tu cisną! – odwrzasnął Franz rozłupując ostrzem topora czaszkę ożywieńca próbującego przecisnąć się nieporadnie przez szczelinę obok płyty sarkofagu – Schody przez nich zatarasowane aż po sam parter!

Leto podbiegł do jednego z wykuszy, wyjrzał na zewnątrz w coraz ciemniejszy zmierzch trzymając się jedną ręką krawędzi ściany.

- Wielu jest jeszcze wokół wieży! – ostrzegł podniesionym głosem – Nie wiem, czy im podołamy, zanim zmęczenie nam siły odbierze!
 
Ketharian jest offline  
Stary 25-07-2020, 11:39   #409
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Na prędce wymyślony plan podziałał! Felix poczuł zupełnie nie przystającą do grozy sytuacji radość i zadowolony odskoczył od dymiącego sarkofagu, gdy duch nieumarłego magika z krzykiem rozpłynął się w powietrzu.

Jednak coś było nie tak. Animowane mocą ducha trupy dalej niemrawo kłębiły się w wejściu. Coś przeoczyli?

Młody myśliwy wbił wzrok w częściowo zatarasowane i bronione wejście na górną część wieży, a następnie ponownie rozejrzał się po pomieszczeniu.

- A chuj by to! Kostur! - Wskazał toporkiem na pozostałość po opętanym, kiedy to Wroniec przywołał go znikąd po opętaniu jednego z morrytów. - Trzeba zniszczyć kostur! Tam pewno siedzi! No magicy, jak chuja strzaskać?! - Zupełnie nie bacząc obyczaje i należny czarodziejom szacunek, zadał całkiem dwuznaczne pytanie, ruszając w stronę obleganego przez truposze wejścia. Sam wiele z magią nie zdziała, ale z pewnością będzie w stanie dać więcej czasu uczonym w tych sztukach.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 01-08-2020, 22:04   #410
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
23 Brauzeit 2518 KI, grobowiec magistra Arforla

Na wpół ludzie, na wpół cienie kreśliły w ciężkim powietrzu łuki śmiercionośną stalą wydobywając ze starych kości głuche łupnięcia. Pośrodku niczym stos starożytnego księcia płonął sarkofag Arldorfa, grzebiąc na zawsze doczesne szczątki czarodzieja, przeklęte, czy nie. Serca młodej adeptki wciąż mroził nieokreślony strach. Zbyt wiele pewnie patrzyła w emanacje dahru i niepokój ów mógł pozostać z Olivią na długo. Piętno czarodziejów, stąd tak nieprzystępni, tak inni, obcy i niepokojący.

Wsparła się na płonącej miotle, światło ognia i magii mieszały się, jak aktor z podwójną maską, grający na raz dwie role, zwymiotowała. W tym prymitywnym akcie oczyszczenia była wszak prawdziwa moc. Panna Hochberg pozbyła się bardziej niesmaku niż żołądkowych treści. Płomienie z sarkofagu bardziej oślepiały niż pozwalały coś zobaczyć. I znów ją przytulił, uścisnął za rękę, a adeptki nikt, nawet kijem. Choć przykro jej było wspomniała znów niemowlę pozostawione w świątyni Morra, ofiara czy nie, ale asumpt do życia. Może kiedyś potężna jak Katherina, zobaczy syna, może nie takiego jak Leto.

Wreszcie Felix puścił Saxę i wymachując toporem pognał ku machinie nieumarłych kierując uwagę czarowników na laskę. Myśli Olivii już koło artefaktu krążyły, ale nie miała odwagi. Cóż ona, adeptka mogła wiedzieć, skoro potężna czarodziejka nie mogła podjąć działań, a może i ona się bała. Podzieliła uwagę między kostur i zatruty nóż, znów wzywając Valdis.

- Nóż weź, uważaj zatruty, przez rękawice com ci dała.

Nie czekając na odpowiedź zbliżyła się ku kosturowi, już znów kierując zmysły w eter, wyjęła spreparowany dzwoneczek z kością umarlaka i skupiona splatała wiatry, wzywając dźwiękiem niesłyszalnym, siły Dharu do ujawnienia. Kucnęła przy artefakcie wyciągając rękę.

Wariatka rzuca eksperymentalne zaklęcie ujawniające dźwiękiem nekromancje, z wszystkimi mozliwymi ułatwieniami, jak splatanie wiatrów. Celem jest ujawnienie natury kostura, po który powoli sięga.

Czy mam wykonać jakieś rzuty Mistrzu?

 
Nanatar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172