|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-04-2020, 17:49 | #131 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | Coruja w mgnieniu oka i bez wahania wkroczyła do zapylonego pomieszczenia. Widoczność nie przekraczała dwóch metrów. Eryastyra znalazła za paleniskiem. Oboje złapali tyle dobytku, ile zdołali i ruszyli do wyjścia. W drzwiach minął ich Harald – wtedy dotarło do nich, że jeszcze ktoś nie zdążył opuścić leśniczówki. Rycerz chwycił Jurgena, który z trudem trzymał się na nogach i pomógł mu wydostać się z budynku. Von Grossheim zostawił go przy drzewie, o które mężczyzna się oparł walcząc o każdy oddech. |
15-04-2020, 18:29 | #132 |
Administrator Reputacja: 1 | Płonie ognisko w lesie, wiatr iskry wkoło niesie... |
15-04-2020, 18:50 | #133 |
Reputacja: 1 |
|
15-04-2020, 21:00 | #134 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Brat Marcus wspominał o ukrytym obozie zakonników na południe stąd - zaczął Hubert odpowiadając Eryastyrowi, lecz kapłan wszedł mu w słowo słabym głosem. |
16-04-2020, 11:40 | #135 |
Reputacja: 1 | - Jak masz bandaże to działaj. Jak nie masz jak mu pomóc to mów szybko - Róża syknęła do zdezorientowanego Huberta uderzając go w ramię pięścią aby się rozbudził. |
16-04-2020, 14:36 | #136 |
Reputacja: 1 | Wszyscy opuścili chatę, nie wszyscy jednak bez uszczerbku na zdrowiu, fizycznym albo i psychicznym. Grossheim złapał za rękaw szaty brata Huberta i potrząsnął nim, aż zachrzęściły i płyty pancerza, i kości zszokowanego zakonnika.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
18-04-2020, 16:59 | #137 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | - Mieszkam w najbliższej osadzie. Dla was panie to dwa dni drogi, las tu gęsty. |
20-04-2020, 12:39 | #138 |
Reputacja: 1 | - Dwa dni stąd? – Grossheim zmełł w ustach przekleństwo. – Daleko wódkę od domu pędzicie.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
22-04-2020, 17:18 | #139 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
29-04-2020, 22:53 | #140 |
Reputacja: 1 |
__________________ you will never walk alone |