Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-12-2019, 09:22   #61
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
W swądzie popalonej skóry Leon walczył z narastającą paniką. Taki potwór mógł swobodnie wyeliminować cały oddział, a co dopiero dziesiątkę śmiałków. Jakaś jego część chciała na ślepo zaatakować źródło strachu, ale rozsądek nakazywał się wycofać. Nie mógł jednak pozwolić, by bagno wciągnęło Helgę. Podbiegł, by pomóc jej wydostać się z trzęsawiska.
 
Reinhard jest offline  
Stary 16-12-2019, 11:19   #62
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Gnijący problem

Podane przez Różę wsparcie nie dało rezultatów – muł szarpnął Helgę zbyt mocno, by zdołała się chwycić. Za porwaną pogonił elf i doszedł muła kilkanaście metrów dalej. Zwierzę było nie na żarty wystraszone i choć udało się je pochwycić nie udało się go uspokoić. Szarpanina trwała pół minuty. Dopiero wtedy Eryastyr zdołał odwrócić głowę by przekonać się, jak poradzili sobie pozostali.

Harald prowadził brata Marcusa, który zasłaniając twarz ciągnął za rękę Leona. Ten ostatni dopiero teraz, straciwszy smoczego żółwia z oczu odzyskiwał zdolność do działania.
- Wycofać się - wysyczał Marcus i puściwszy rząd ruszył w kierunku Eryastyra i Helgi.
Ciągle jeszcze zszokowany Hubert niósł zdecydowanie dlań za ciężki pakunek, podobnie Coruja. Jako ostatni szedł Albrecht ciągnąc za ubranie Niklasa. Niziołek zdawał się być pod wpływem paniki bowiem mimo trzymającego go mocnego ramienia próbował biec jak najdalej od potwora.

- Nie zatrzymujmy się - oznajmił Marcus zza osłony twarzy spoglądając na źródło zagrożenia.
Żółw ciągle patrzył w ich kierunku.
- Przenieśmy się nieco na północ stąd, w zarośla. Eryastyr zostanie by obserwować jednocześnie nas i żółwia. Dasz nam sygnał, gdy znów zagłębi się w wodę - powiedział mówiąc wprost w oczy elfa.
- Musimy opatrzyć rannych. Gdy stwór się schowa spróbujemy się przekraść. Widziałem kilka metrów po lewej wąską groblę wiodącą między cztery drzewa. Czeka nas wędrówka nocą - dodał złowróżbnym tonem.
- Coruja i Niklas. Gdy Eryastyr da sygnał rozpoznacie, czy ta ścieżka się nadaje. Może jest inna, lepsza.

Po chwili oddalili się. W bagienku za nimi tonęło wszystko, co niósł czwarty muł. Na grzbietach nieśli całe zaopatrzenie, które spadło na stabilny grunt.
 
Avitto jest offline  
Stary 16-12-2019, 13:18   #63
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Coruja nawet nie patrzyła co złapała. Dopiero po wszystkim patrząc na tonące pakunki których nie udało się wyciągnąć przyszło jej na myśl że ludzie nie umieją podróżować. Taka ilość bagażu prosiła się o nieszczęście idąc szlakiem niebędącym szlakiem podróżnym.

- Hinn feimni spurvur. - Powiedziała cicho na wieść z kim została sparowana, ale zostawiła pakunek ściółce koło reszty podróżnych. Dotknęła swojej poparzonej twarzy i skrzywiła się od bólu, teraz pieczenie było czuć ciągle. Zdjęła ze swojej szyi chustę i zmoczyła ja w jednej z kałuży. Mętna woda jej nie przeszkadzała ważne że była chłodna i mogła przyłożyć ją do poparzonej skóry.
 
Obca jest offline  
Stary 16-12-2019, 16:02   #64
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dwa w jednym...
Gdy muł się uspokoił, można było z bagna wydobyć i Helgę. Ale na inne działania było już za późno - znaczna część zapasów poszła na dno, a muły (jak się można było domyślać) wkrótce pójdzie w ich ślady.
Na to jednak nic nie można było poradzić i trzeba było zrobić wszystko, co się dało, by wydostać się z tych bagien.
Czy wspomniana przez Marcusa grobla dawała większą szansę zrealizowania tego celu niż próba dokopania gigantycznemu potworowi? Chyba warto było spróbować...

- Powiem wam, gdy znów pójdzie spać - obiecał.
 
Kerm jest offline  
Stary 18-12-2019, 21:02   #65
 
Feniu's Avatar
 
Reputacja: 1 Feniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputacjęFeniu ma wspaniałą reputację
Młody akolita opanowawszy strach, zebrał się w sobie i skoczył w kierunku tonących zapasów. Ledwo trzymał się na nogach objuczony bagażem próbował dostać się na twarde podłoże.

Jednak gdy tylko dotarł do twardego gruntu rozejrzał się, czy coś jeszcze uda się uratować, bo nie dość że zapasy były marne to jeszcze część z nich pochłaniało bagno.

Gdyby wyciągający Różę mieli problemy, ruszyłby im z pomocą.

- Przeklęte to miejsce - rzucił mimowolnie - trzeba uratować co się da, rozłożyć pomiędzy żywe jeszcze zwierzęta, a resztą podzielić się po równo między siebie - Hubert postanowił się porządzić.

Gdy byli już bezpiecznie, zaczął przyglądać się poparzonym, korzystając ze swych umiejętności leczenia próbował im pomóc.
 
Feniu jest offline  
Stary 19-12-2019, 14:53   #66
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Młoda magini przeklęła w myślach. Była za daleko, aby zdążyć. Mimo to spięła swoje słabe mięśnie, aby zdążyć cokolwiek uratować z ich zapasów. Los chciał, że zdążyła sięgnąć po tonąca beczkę... Tylko po to, aby jej noga ugrzęzła mocniej w bagnie. Dziewczyna pisnęła zaskoczona takim obrotem sytuacji. Teraz sama potrzebowała pomocy! Nieskutecznie zaczęła się szarpać z wciągająca ją siłą uczepiwszy się beczki jakby to miał być jej ratunek. Nie patrzyła na to co się dzieje dookoła, nie miała na to czasu. Ktoś złapał ją za szaty i zaczął ciągnąć. Szarpanina trwała jeszcze chwilę aż w końcu bagno puściło. Szczęściem, szaty Róży nie. Magini wylądowała na twardym gruncie, a obok niej uklękła elfa ciężko dysząc. Rycerz stał milcząco nad nimi.

- Dziękuję - szepnęła Róża czując jak przez przemoczone ubrania wdziera się chłód. Sceptycznie spojrzała na to co udało jej się uratować i zaśmiała się krótko. Niemal poświęciła życie dla beczki wody święconej. Pokręciła głową na swoją głupotę.

- Dzięki wam pożyję jeszcze kilka dni. Nie myśl tylko, że z wdzięczności zapomnę o twojej opowieści - powiedziała do rycerza ciągle mając na twarzy cierpki uśmiech. Nie mogła uwierzyć swojemu braku opanowania. Co powiedziałby jej mistrz? Dobrze, że tego nie widział, bo znowu by się przed nim zbłaźniła. Po słowach kapłana zebrała się z ziemi jeszcze raz dziękując pozostałym za pomoc i poczłapała za resztą chlupocząc. Potrzebowała ogniska, potrzebowała wysuszyć się. Zarośla nie były jednak zbyt dobrym pomysłem, póki byli tak blisko żółwia.
 
Asderuki jest offline  
Stary 20-12-2019, 12:29   #67
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Na oczach rycerza w błoto i wodę skoczyła Róża, próbująca uratować część zapasów, a za nią Coruja, próbująca z kolei uratować Różę. Może to był objaw przysłowiowej kobiecej solidarności, być może poczucie odpowiedzialności za misję. Nie było jednak czasu na rozważanie tej kwestii, bagnisko wciągało powoli i jedną, i drugą. Grossheim zatrzymał konia w miejscu jedną komendą, wszedł w płytki jeszcze fragment moczar trzymając mocno uzdę i spróbował złapać elfkę.

Schylił się lekko, wyciągnął opancerzoną rękę i szczęśliwie dosięgnął delikatnych palców Corujy. Zacisnął mocno dłoń nie zważając na jej syk bólu.

- Tył!– zdecydowanym głosem wydał kolejne polecenie. Szkolony wierzchowiec posłusznie zaczął drobić nogami, wyciągając powoli z pułapki cały ludzki łańcuch. W końcu, z obrzydliwym mlaśnięciem, wyrwał z błota najgłębiej w nim tkwiącą czarodziejkę.

Morryta nawet nie słuchał podziękowań Róży. Rozglądał się za innymi towarzyszami wyprawy, mułami, i przyglądał się olbrzymiej postaci, która wpędziła ich w te kłopoty. Wydawało się, że to co można było uratować, zostało wyłowione z bagna, a potwór nie zwracał na nich większej uwagi.

- Wycofujemy się, po twardej ziemi. Trzeba znaleźć inną drogę, z dala od tego bydlęcia.

Trzeba też było się przegrupować, sprawdzić co zostało z zapasów, i zastanowić nad kolejnymi krokami.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 20-12-2019, 12:57   #68
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Niklas dyszał ciężko. Siedział w miejscu w którym rzucił go Albrecht. Poparzone ręce piekły niemiłosiernie. Materiał spodni wchłaniał wilgoć z ziemi. On jednak nie mógł oderwać oczu od tonących zapasów. Wyobrażał sobie jak zamiast nich znajduje się tam on i nikt nie spieszy mu z pomocą. Co więcej ojciec Markus ze złośliwym uśmiechem odwraca się do reszty nakazując wymarsz. Worek mięsa spełnił swoje zadanie. Można się go było pozbyć. To była filozofia opactwa. Albo jesteś przydatny albo trafiasz do Ogrodów.
Otrzeźwiły go dopiero otrzymane polecenia.
- Ta, ja też nie jestem zachwycony towarzystwem – burknął pod nosem w odpowiedzi, niezbyt zważając czy ktokolwiek go usłyszy.


Chociaż nie odniósł poważnych obrażeń, raptem kilka bąbli i zaczerwieniona skóra rąk, to nie oponował przeciwko próbom Huberta. Następnie pomógł zebrać oraz rozłożyć sprzęt, który im pozostał. Sprzeciwiał się mimo wszystko obciążeniu go czymkolwiek. Ledwo już nadążał ze wszystkim co taszczył na plecach. Wydobył jedynie linę z juków. Przyczepił ją do plecaka tak, żeby zawsze była w zasięgu chwytu. Wszystko to robił z opaską przykrywającą jego prawe oko, trzymając się jednocześnie jak najdalej od ojca Marcusa.
Gdy już wszystko było gotowe usiadł z dala od reszty. Spoglądał w kierunku grobli, która mieli ruszyć dalej. Czekał na sygnał i tylko burczał gniewnie pod nosem od czasu do czasu w różnych językach.
 
__________________
you will never walk alone

Ostatnio edytowane przez Noraku : 20-12-2019 o 13:01.
Noraku jest offline  
Stary 22-12-2019, 12:03   #69
 
Reinhard's Avatar
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Leon pochylał głowę, piekący ból był niczym wobec wstydu. Tak zawieść! Najczarniejsze scenariusze wirowały w jego głowie, jakby był na krawędzi obłędu. Wiedział, że ta bestia będzie go nawiedzała w snach, po prostu wiedział.
Usiadł ciężko, czując się pusty, nieużyteczny, zgnębiony. Lata walki, mozolnie budowanej reputacji, i kilka sekund zmieniło wszystko.
 
Reinhard jest offline  
Stary 22-12-2019, 17:57   #70
 
Asderuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Asderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputacjęAsderuki ma wspaniałą reputację
Magini spojrzała na twoich towarzyszy. Wystarczyła chwila aby powstało zamieszanie a z tej chwili wynikły konsekwencje. Choć bylo jej zimno zebrała się w sobie. Nie można bylo powiedzieć aby kogokolwiek tutaj znała, ale ich zniechęcone i zmarkotniałe miny nie pozwalały pozostać obojętnym.

- Żyjemy. To się liczy. Nie straciliśmy pożywienia, to się liczy. Hubert was opatrzył, będzie z wami lepiej. Nie czas na smutek, bo nie straciliśmy jeszcze szansy. Mamy misję i jasny cel. Jeszcze go nie osiągnęliśmy więc nie wolno wam się poddawać. Nie oceniam dlaczego poszliście na tę wyprawę, lecz jeśli juz tu jesteście to potrzebujemy waszej siły i pewności. Jeśli jeszcze raz wasze serca zetnie strach będę obok aby was w tym wspomóc. Będziecie mogli na mnie liczyć, ale chcę wiedzieć że ja na was tez mogę liczyć - jej gorzko słodkim słowom towarzyszyła twarda mina nie pasująca do tak młodej osoby.
 
Asderuki jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172