Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-12-2019, 13:40   #11
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Gustav doszedł do grupy desperatów akurat wtedy kiedy Horst.


- Horst ma rację! - poparł przedmówcę - Jestem Gustav. Mogę zebrać potrzebne informację, dobrze się skradam, a jak trzeba to jeszcze lepiej rzucam... o tym. - tu cyrkowiec pociągnął rękaw i pokazał jeden z noży do rzucania.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 17-12-2019, 14:16   #12
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Machavellian nie zamierzał otwarcie nawoływać do buntu, jeszcze nie teraz. W ładowni mógł znajdować się szpicel umieszczony przez porywaczy, który zawczasu ostrzeże swoich a najbardziej krnąbrni zapłacą za to głowami żeby wzbudzić strach w reszcie buntowników. On by tak przynajmniej zrobił, gdyby parał się tak haniebnym procederem. Sądząc po odorze śmierci i choroby roznoszącym się po ładowni, nie byli pierwszymi, których spotkał ten sam parszywy los. Co się z stało z tamtymi, czy też próbowali walczyć? Zapewne.
Skinieniem przywołał zabijakę i mężczyznę, który przedstawił jako Gustav. Chciał pokazać przegniłe belki i przecieki, które zauważył ukrywając swój dobytek.
- Jeśli nas nie pozabijają to prędzej czy później się potopimy – stwierdził a po chwili zwrócił się do reszty towarzyszy niedoli - Ktoś kojarzy tych ludzi? Mieliście już wcześniej z nimi do czynienia, w okolicy zdarzały się podobne ataki? Domyślacie się kim mogą być?
 
Arthur Fleck jest offline  
Stary 17-12-2019, 17:09   #13
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Niewiele było widać, więc podeszła do prześwitów i szpar między deskami w kadłubie, próbując przyjrzeć się temu, co na zewnątrz. Wiedziała, że płynęli, ale może uda się określić, jak daleko są od lądu? Chociaż z drugiej strony czy to było teraz takie ważne? I tak nie ucieknie na razie, poza tym nie umiała pływać, co wykluczało wydostanie się z łajby.

Po tej czynności ruszyła do włazu, który zdawał się nie być w ogóle zabezpieczony. Delikatnie spróbowała podnieść klapę, choć zdawała sobie sprawę, że coś mogło być na niej postawione. No chyba, że tamci, co ich pojmali, liczyli, że niewolnicy będą tak wystraszeni, że nie przyjdzie im do głowy nic, prócz biadolenia nad swoim losem. Nie zamierzała jej unosić i się wymknąć, bo pewnie na górze i tak czekali strażnicy, ale chciała wiedzieć, czy po prostu da radę tędy się wydostać.

Przy okazji sprawdzania włazu, usłyszała słowa tego wysokiego, brodatego mężczyzny, który wyglądał na wojaka. Horsta chyba. Potem dołączył Gustav. Zawiązywała się pierwsza grupa ludzi nie mających zamiaru siedzieć na tyłku, więc i ona dołączyła.
- Jestem Katja, z chęcią się przyłączę. - Otaksowała wzrokiem Horsta, Gustava i pozostałych. - Umiem otwierać zamki, jak przyjdzie do walki na pięści to też coś tam potrafię. Oprócz tego mogę stać na czatach, w znikaniu z danego miejsca jestem mistrzynią.

Potem odezwał się jakiś brodaty przystojniak, który wezwał ich do siebie, pokazując spróchniałe deski.
- Zatem czas nie jest po naszej stronie - powiedziała Katja, wpatrując się w bok łajby. - Tych, co nas złapali nie kojarzę, zresztą, przejazdem byłam i miałam to nieszczęście na nich trafić. Trzeba wykombinować, jak przejąć tę łajbę, bo pewnie większość z nas i tak pływać nie potrafi. Ale nie spieszyć się aż tak bardzo, tak jak Horst powiedział.

Cóż, przynajmniej było wśród tych ludzi paru takich, co chciało dać stąd nogę, a to pozwalało nieco pozytywniej patrzeć w przyszłość. Teraz tylko musieli ułożyć jakiś plan i przy okazji nie dać się zabić.
 
Ayoze jest offline  
Stary 18-12-2019, 21:35   #14
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Alonso Arrancia
Jeśli od tempa Twojej pracy miałoby zależeć czyjeś życie to ten ktoś już by nie żył. Na szczęście Tobie zależało tylko na cichym wykonaniu swojej roboty. Po kolei podważałeś kolejne klepki poszycia - nie dało się zdjąć tylko jednej deski, nachodziły na siebie - po dłuższym czasie udało ci się unieść je na tyle że wystarczyłbym jeden silny ruch, a daszek poleciałby z łoskotem na pokład. Oczywiście póki co tylko wyjrzałeś przez szpare, lekko podnoszać daszek. Na pokładzie było tylko dwoje ludzi, jeden siedział i strugał coś nożem, drugi spał obok niego - dźwięki pochodziły z innego miejsca. Zdziwił Cię brak masztu, żagli i w ogóle jakiegokolwiek osprzętu który kojarzył się z żegluga.

Katja
Na zewnątrz było tak ciemno że nie byłaś wstanie niczego dojrzeć. Była ciemna noc i nawet największa szpara by tu nie pomogła.

Jedynym włazem do którego byłaś wstanie dojść bez niczyjej pomocy to ten z boku, przez który wchodziliście. Faktycznie był czymś zamknięty od zewnątrz, aczkolwiek nie była to klapa spasowana na wymiar, lekko się chybotała, także możłiwe że kilka mocnych uderzeń wyrzuciłoby ją na zewnątrz... wprost w morskie odmęty.

Reszta
Słowa Horsta i reszty nie zapoczątkowały lawiny pomysłów. Każdy był zgodny z tym że trzeba coś zrobić, jednakże nikt nie miał konkretnego pomysłu co i jak. Katja nie miała u nich zbytniego posłuchiu, aczkolwiek nikt raczej nie wątpił w jej umiejętności - a może to właśnie to ich zniechęcalo?
- No ja mam, młotek wziałem ze sobą - odezwał się jeden
- A ja kozik, na grzyby sie nadaje, ale jak trzeba i do gardło tym psom podetne, byleby się stąd wyrwać - z agresją w głosie powiedział drugi.
- Pływałem kiedyś na łajbach - powiedział kolejny - wiem co i jak, mógłbym pokierować ludzmi i jako tako byśmy się wyratowali, ale statek trzeba najpierw zdobyć.
Ogólnie każdy z meżczyzn w grupie miał za pasem coś co mogłoby posłuzyć za broń, lecz każdy z nich był tylko zwykłym rzemieślnikiem, wiec znał sie na swojej robocie, nic więcej.

Odkrycie Machavelliana niektórych jeszcze bardziej zasmuciło, innych zmotywowało .. aż za bardzo. Podczas gdy ludzie próbowali przypomnieć sobie cokolwiek na temat innych takich incydentów - niestesty bez skutku - dwójka mężczyzn postanowiła działać, za nic mając sobie słowa poprzedników.
- Do cholery, jak mamy zginąć to już lepiej z walce, niż tutaj, nie dam się zatopić jak jakieś niechciane szczenię.
Nie czekając na reakcje innych jeden wszedł drugiemu na barki i chwiejąc się razem byli w stanie dosięgnąć górnego włazu
- To się ru... -urwał gdyż któryś z nich, zapewne ten na dole, stracił równowagę i oboje polecieli jak kłody, a że byli słusznej postawy to i grzmotnięcie było solidne. Z ust poleciały przekleństwa które mogły zaalarmowac strażników, lecz nie to było teraz najważniejsze. Zaniedbane poszycie kadluba nie wytrzymało punktowego uderzenia - ręka śmiałka aż po bark znajdowała się po drugiej stronie. Ciężko bylo określić czy jest cała czy nie, lecz na co komu cała ręką jak lada chwila jego glowa znajdzie się pod powierzchnią wody
- Wyciągnijcie mnie %@%23! - krzyczał z trwogą patrząc jak woda powoli się podnosi, nawet pomimo faktu że ręka nieszczęśnika służyła teraz jako korek.
Drugi meżczyzna przez chwilę stał jak otępiały, lecz po chwili ruszył na pomoc swojemu towarzyszowi. Wszyscy byli świadomi co się stanie gdy pechowiec zostanie wyciągnięty.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
Stary 18-12-2019, 21:42   #15
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Zadowolony z wykonanej roboty i z burczącym brzuchem zabrał się za przygotowanie pomieszczenia. Legowisko zrobił sobie na wprost wejścia. Natomiast po przeciwnej stronie, na lewo od drzwi, zeskładował to, co mu wpadło w ręce. I w taki sposób, aby mógł się tam schować. W głowie ułożył sobie plan, który może kiedyś mu posłużyć. Z łoskotem zawali dach, a potem szybko umknie do schowka. Zobaczą puste posłanie, dziurę w dachu - nie powinni przeszukiwać pomieszczenia. Wtedy będzie mógł coś zdziałać. Kupi sobie parę chwil. Na razie poszedł spać, żeby zapomnieć o głodzie.
 
Gladin jest offline  
Stary 19-12-2019, 01:10   #16
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Machavellian niemal zbladł widząc rękę tego głupca wbitą po same ramię w poszycie kadłuba. Kiedy jego kamrat pośpieszył tamtemu z pomocą podniósł głos.
- Ani się waż wyciągać mu ten gnat z desek! Bo się wszyscy potopimy! – po czym zwrócił się do tego, który za chwilę przyczyni się do ich zguby. Choć w obliczu katastrofy trudno było mówić ze spokojem, starał się przemawiać do mężczyzny łagodnym, przyjacielskim, pełnym troski tonem – A ty się uspokój i nie szarp. Wyjdziemy z tego cało, ale tylko wtedy, gdy będziemy współpracować. W innym wypadku zginiemy
Szlachcic zerknął kątem okna na Horsta, licząc, że zabijaka wychwyci jego spojrzenie i zrozumie, że w razie konieczności trzeba będzie przelać niewinną krew. Nie wątpił że ktoś taki jak Horst, nawet nieuzbrojony, poradzi sobie z dwoma patałachami.
 

Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 19-12-2019 o 01:13.
Arthur Fleck jest offline  
Stary 19-12-2019, 09:39   #17
 
Shiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Shiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputacjęShiv ma wspaniałą reputację
- Niech to szlag, pojebało was jeden z drugim? Mówiłem, że trzeba się przygotować, a nie działać z gorącym łbem... - mruknął szorstko najemnik w stronę uwięzionego mężczyzny. Jeszcze tego im brakowało, żeby się tu potopić. - Tak, jak mówi Machavellian, zostawcie go, bo wszyscy pójdziemy do Morra. Jak mi który spróbuje go wyciągać, to łeb ukręcę przy samej dupie.

Zwrócił się w stronę szlachcica i powiedział cicho.
- Ten u góry, nim runął, nie zdążył chyba dokończyć, że klapa się rusza. To może być nasza szansa, ale nie teraz i nie na szybko...
Po tych słowach wrócił do obserwowania utkniętego mężczyzny i jego kompana. Gdyby tamten zamierzał mu pomóc, miał zamiar podbiec i zdzielić go z buta w gębę, by odrzucić go na bok. Jeśli nie rozumieli po dobroci, to trzeba im pomóc siłą.
 
Shiv jest offline  
Stary 19-12-2019, 19:33   #18
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację


Czyli klapę być może można by było całkiem łatwo otworzyć. Dobrze wiedzieć, choć na chwilę obecną nie zamierzała próbować tego robić, skoro byli na otwartym morzu. Zresztą, chwilę później jakichś dwóch mężczyzn stwierdziło, że się stąd wydostaną i jeden z nich wpakował się w niezłę kłopoty, które pewnie będą kosztować go życie. Cóż, za głupie pomysły się płaci. Katja nie zamierzała się angażować w sytuację, przyglądając się Horstowi i Machavellianowi. W razie, gdyby było trzeba, stanie z nimi ramię w ramię do walki.
 
Ayoze jest offline  
Stary 20-12-2019, 00:04   #19
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Gustav wolał zignorować zamieszanie i jął się rozglądać za czymś co od biedy mogoby uchodzić za broń.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 20-12-2019, 13:49   #20
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Alonso Arrancia
Śpisz, śnisz o jedzeniu i o niebyciu niewolnikiem.

Reszta
Słowa Machabelliana nie zrobiły na nikim większego wrażenia. Gwar w łodzi był zbyt duży aby zwykłe słowa mogły się przebić. Drgnięcie nastąpiło dopiero gdy Horst zaczął coś o ukręcaniu łbów, lecz i to nie przeszkodziło mężczyźnie w próbie wyciągnięcia swojego kamrata. Gustaw pomimo usilnych prób nie znalazł nic przydatnego, może poza ludzkimi odchodami które od biedy mogłyby służyć jako kamienie...dość miękkie kamienie.

Horst podbiegł do "ratownika" i z kopa przetrącił mu szczękę. Cios był na tyle szybki i mocny że facet runął na deski i już na nich został, nie wykazując żadnych ruchów. To z kolei wywołało poruszenie u reszty towarzyszy niedoli którzy dotychczas z niedowierzaniem przyglądali się sytuacji. Jeden z nich podbiegł do leżącego, przyklęknął i oskarżycielskim tonem zwrócił się do Horsta:
- Ty $%%43!, zabiłeś go, on nie żyje. Chłopaki - wrzasnął - ten %$#!43 zabił naszego ziomka
Na te słowa poderwało się trzech kolejnych którzy nie zdajając sobie sprawy z tego dlaczego Horst zrobił co zrobił, ruszyli na niego z pięściami. Do tego który ugrzązł również podszedł inny mężczyzna i próbował pomóc biedakowi któremu nie zostało już zbyt wiele czasu. Dziwnym zbiegiem okoliczności cała siódemka "zaangażowana" w sprawę z twarzy nie wyglądała zbyt inteligentnie - zapewne byli to zwykli pracownicy fizyczni zatrudniani do różnych prac. Na Wasze nieszczęście, bądź może właśnie szczęście, grupa która wcześniej dyskutowała o ucieczce nie wykazywała chęci do angażowania się w konflikt.

Katja Herzog
Na drugim końcu łodzi zauważyłaś poruszenie. Ludzie rozstąpili się nieco, a z pomiędzy ich dostrzegłaś mężczyznę który wcześniej zdawał się być martwy. Jednakże teraz wyglądał na zupełnie żywego, może trochę oszołomionego, no i ta krew; cała głowa we krwi. Zapamiętałaś część jego imienia, a to dlatego że jeden facet prawie stracił zęby nazywając go tygryskiem - powstający z martwych miał na imie: Lew.

Karl Lew Petrenko

Łeb boli Cię jak nigdy, w uszach szumi a do tego jeszcze te durnie się dra. Na twarzy czujesz zakrzepniętą krew, o ile kojarzysz Twoją - dostałeś czymś twardym gdy piraci atakowali. Nie jesteś w stanie przypomnieć sobie nic więcej od czasu ataku. Widzisz przerażenie w oczach ludzi stojących najbliżej Ciebie, wyglądają zupełnie jakby zobaczyli żywego trupa. O co może im chodzić?
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172