Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-06-2020, 23:34   #51
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Agatha znała się na roślinach. Na ich paleniu może trochę mniej, ale ogólne rozeznanie co dymi bardziej, a co mniej miała z samego faktu, że większość tego co ich aktualnie otaczało próbowała kiedyś w piecu spalić. Gdy mag zaczął wydawać polecenia dostosowała się więc szybko i zagoniła samą dziewczynę do roboty. Im więcej tych dziwnych pochodni dymnych tym lepiej. Sprawdziła też z której strony wieje wiatr, aby podchodząc sami się nie podusili próbując pomóc.

Nie mieli czasu. Jęk, który słyszała nie rokował zbyt dobrze.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 18-06-2020, 08:17   #52
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Wszyscy obecni rozeszli się do zadań. Chwilowo nie zbliżając się do samego gaiku. Podczas kiedy Arvid i Wolfgan opatutali się kolejnymi warstwami ubrań osłaniając miejsca gdzie pszczoły mogły użądlić, Aghata, Isabella i Karl rwali trawy i robili z nich improwizowane “kadzidła”.

Zielarka robiła to z daleka od zarośli, miała przeczucie że zbliżenie się do drzew jest niebezpieczne i nie powinna tego robić. Niestety uznałą że jest to oczywiste i dla reszty więc nic nie powiedziała.

Szemrzący Strumień za to tropił, ślady krwi, zagniecione trawy, analizował znalezione ślady i wyciągał wnioski. Wnioski były ciekawe. Trawy nie zgniotło żadne zwierzę musiała być to istota humanoidalna. W miejscu gdzie trawa była przerzedzona udało mu się znaleźć dwa ślady. Jeden ludzki miał pewnie 2 trzy dni, być może był to Timm. Drugi starszy. Zwierzoludzie!

Po pewnym czasie przebywania w tym miejscu zaczął wiać lekki wiatr. Wszyscy (oprócz Agthaty która nie podchodziła za blisko) zwróciliście uwagę na słodkawy zapach dochodzący od strony drzew. Arvid i Wolfgan porzucili przygotowania i stanęli pozwalając by owa woń pieściła ich nozdrza. Ciekawiło ich co może tak ładnie pachnieć i w pierwszej chwili chcieli już ruszyć w stronę drzew. Ostatecznie jednak się opanowali i postanowili poczekać aż wszystko będzie gotowe.


Test Percepcja:
Strumień: 39 Udany

Test Inteligencja:
Strumień 40 Udany (ledwo)

Test Siłą woli:
Strumień: 21,
Wolfgan: 49, - Nie udany Rzut2 14 Udany
Agatha: Nie podchodzi.
Arvid: 45. - Nieudany Rzut2 37 Udany
Isabella: 19 Udany
Karl: 26 Udany

A

Spędziliście dobrą część czasu na przygotowania. Przygotowaliście 6 wiązanek traw i roślin które powinny po rozpaleniu ładnie dymić, ale czy będzie to pozwoli przytłumić trochę żądlące potwory to się dopiero okaże. Arvid i Wolfan byli opatuleni szmatami i zapasowy ubraniami. Wydawało się to solidne zabezpieczenie.

Byliście gotowi.
 
Obca jest offline  
Stary 18-06-2020, 12:11   #53
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Sady wokół wsi

- Są tu ludzkie ślady sprzed około dwóch dni, to mógł być Timm, choć nie musiał. - stwierdził cicho elf, szykując trawiastą pochodnie.

Elf strapił się nieco dostrzegając ślad plugawego zwierzoczłeka, ale jeszcze nie rzekł mi słowem o tym teraz. Do tej pory nigdy nie widział, aby mutanci podchodzili tak blisko wsi. Owszem ubił nie jednego dalej w lasach okalających sioło, ale nie tutaj, ledwie krok od zabudowań. I przeszła jedna myśl przez głowę, czy aby ślady pokracznej istoty nie miały czegoś wspólnego z agresywnym zachowaniem pszczół. Wszak nie było tajemnicą dla leśnego ludu, że pośród oddających mrocznym bogom pokłon dzikich zwierzoludzi byli parający się obrzędami szamani.

Poczuł dziwny słodki zapach kuszący nozdrza i zapraszający namacalnie do podejścia. Opanował się wyczuwając w pięknym aromacie być może śmiertelną pułapkę. Może to powodowało, że pszczoły stawały się złe niczym osy? Już miał ostrzec ludzi, ale spostrzegł, że chyba sami zoorientowali się, że coś byo nie tak i dali się nabrać na niecną sztuczkę.

Dwie rzeczy wiedział z pewnością: Owady pewno stały się nieznośne w skutek jakiejś niecnej sprawki. A po drugie musiał powiedzieć Aghacie, że pod wsią byli zwierzoludzie. Kobieta zdawała się być dość mądrą pośród ludzi, rzecz jasna nie tak światłą jak starsi pośród leśnego ludu, ale kimś, kto był dla Szemrzącego Strumienia rozsądnym rozmówcą, toteż miał nadzieję, że kobieta nie zrobi niepotrzebnej paniki.
Elf idąc w stronę gaju, będzie próbował wypatrzeć różne wiatry magii. Nie będzie wchodził dalej z ludźmi, tylko zostanie na beziecznym dystansie. W razie czego jednak ruszy z pomocą.

 
8art jest offline  
Stary 19-06-2020, 17:17   #54
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Co tak pachnie, miód? Że podstępne kurwie wabią ludzi, a potem żrą jak ktoś podejdzie? - Zdziwił się Wolfgang zerkając na reszte.

- Trzeba będzie ostrzec ludzi we wsi. Z dziećmi będzie najgorzej jak roje zaczną się przenosić bliżej. No nic, odpalamy i idziemy tam. Reszta niech się odsunie na drugi koniec polany jakby się robale rozjuszyły. - Wolfgang naciągnął torbę ciaśniej na głowę i z już dymiącym łuczywem postąpił pare ostrożnych kroków w stronę lasu.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 20-06-2020, 03:19   #55
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Zielarka nie bardzo wiedziała co ma teraz robić. Wszystko było gotowe ustawiła się więc w pewnej odległości, licząc na swój zdrowy rozsądek, gdy mężczyźni zobaczą co wydarzyło się w samym zagajniku.

- Bądźcie ostrożni - powiedziała tylko jak to zwykły mówić kobiety we wsi. Niewiele z tego wynikało, ale chyba uspokajało sumienie.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline  
Stary 20-06-2020, 11:30   #56
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Żołnierz okręcał płaszcz wokół swojej nogi, gdy nagle poczuł coś bardzo ładnie pachnącego. Nieświadomie przerwał "uzbrajanie" się, wyprostował się i wciągnął powietrze do płuc, rozkoszując się zapachem. Gdy uświadomił sobie, że przez chwilę nie wiedział co się z nim działo, potrząsnął głową i splunął, chcąc pozbyć się słodkawego zapachu i, jak mu się zdawało, smaku z języka.
~To było... dziwne.~ pomyślał do siebie po czym wrócił do zabezpieczania swojego ciała przed ewentualnym atakiem pszczół. Gdy był gotowy, odpalił jedną z pochodni przygotowanych przez drużynę, ujął ją w lewą dłoń, a w prawej trzymał wyciągnięty miecz.
Widok zza tych wszystkich warstw materiału okręconych wokół swojej głowy był zdecydowanie utrudniony, a świat widziany przez wąską szparkę zdawał się bardziej niebezpieczny, jednak to nie powstrzymywało Arvida.

-Pójdę pierwszy.- rzucił i wyprzedził Wolfganga. Czuł, że to jego powinność, poza tym, trochę palił się do jakiejś walki. Choć do tego drugiego nie chciał się nikomu przyznawać.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 26-06-2020, 20:06   #57
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Wszyscy pomagali przygotować się dwójce wojów, ale koniec końców Isabella, Karl, Agatha i Strumień zostali z tyłu widząc jak dzielna dwójka rusza

Arvid i Wolfgan ruszyli przodem, dym z pochodni najwyraźniej trochę podziałał gdyż udało im się dotrzeć na tyle blisko by przyjrzeć się co dzieje się wewnątrz gaju.
Rozkład...a może coś innego, drzewa wyglądały na martwe a jednak żywe. Wydawałą się oddychać przez lekkie rozszerzanie swej ...czegoś co kiedyś było korą. Jedno największe miało przy korzeniach coś co przypomniało czarno brązowo narośle. Nie, nie narośle to były ule, dzikie gniazda tych owadów które mimo otumanienia przez dym zrobiły się niebezpieczne.

I dokładnie z tych narośli a dokładniej jednej największej wydobywały się jęki bólu, Timma?
Im bliżej drzewa byli tym coraz większa stawała się chmara otaczających ich pszczół, dym przestał działać? Nie, ale pszczół zrobiło się za dużo najpierw Arvid a zaraz potem Wolfgan poczuli przerażający ból kiedy pierwsze potworki znalazły miejsca gdzie warstwa ochronna była za cienka.

Co teraz?
Wycofać się?
Brnąć dalej?
 
Obca jest offline  
Stary 30-06-2020, 19:29   #58
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Arvid zaciskał zęby z bólu. Żądła boleśnie przebijały materiał oraz skórę, wpuszczając pod nią truciznę. Jad tych pszczół przywodził na myśl przypalanie skóry żywym ogniem, nie było to nic, co żołnierz skojarzyłby z ukąszeniem owada.

W pierwszej chwili chciał ruszyć i rzucić się na narośl, spróbować oswobodzić kogoś, kto był w nim zamknięty, jednak szybko się pomiarkował.

Przypomniał sobie swoje szkolenie - nic po martwym albo ciężko rannym żołnierzu, który nie może wykonać swojego zadania. Czasami lepiej się wycofać i obrać inną strategię... Jak to było? Czasami trzeba przegrać bitwę, żeby wygrać wojnę?

Szybko jego myśli wróciły do rzeczywistości, głównie za sprawą małych, owadzich sztyletów wbijających się raz za razem w jego ciało.

-Wolfgang! Musimy... - krzyknął w trudem, machając dymiącą pochodnią, starając się zyskać kolejne sekundy -...musimy się wycofać, przegrupować... - poczuł, że jedna z pszczół wpadła mu do ust, mimo, że były zakryte. Szybkim ruchem zsunął fragment materiału zasłaniający je i wypluł owada. Doskoczył wtedy do Wolfganga, cisnął pochodnię na ziemię i złapał maga za ramię - Spierdalamy!-

Po tych słowach ruszył w kierunku towarzyszy, licząc, że będą w stanie uratować się z tej opresji, w którą sami się wpakowali.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 02-07-2020, 09:49   #59
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Kurwie dzikie! - Zaklął Wolfgang kiedy pszczoły zaczęły przebijać się przez prowizoryczne ubranie ochronne. Zacisnął zęby i już chciał skoczyć w stronę drzewa, uderzyć kijem, wsadzić go w dziwaczną dziuplę, spróbować jakoś podważyć korę. Zrobić cokolwiek.

Kolejne użądlenia wypchnęły mu powietrze z płuc kiedy Arvid złapał go za ramie i pociągnął w tył. [/i]- Tak blisko! -[/i] Mag wydusił z siebie po szybkim oddechu przez zęby. Jednak jego upór stopniał zupełnie po kolejnych urządzeniach i cedząc przekleństwa przez przymknięte usta, uciekł w podskokach razem z kompanem.
Na łące z której już pierzchała reszta grupy, Wolfgang przystanął na chwilę aby chwycić swoją księgę, co przypłacił przynajmniej paroma użądleniami więcej. Jednak patrząc wstecz, bez wahania zrobił to raz jeszcze. Jego księga była najcenniejszą rzeczą jaką miał i nie chciał nawet myśleć nad konsekwencjami jej utraty.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 06-07-2020 o 20:21.
Cattus jest offline  
Stary 06-07-2020, 18:05   #60
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Taktyczny odwrót zainicjowany przez Arvida był najlepszym wyjściem, chwilę później i trudno by było powiedzieć czy udało by się ujść z życiem. Wszystkie roje na drzewach wprost wybuchły chmarami pszczół i rzuciły się w ich stronę.
Wolfgangowi wydawało się że kątem oka dostrzegł jak drzewo które “zjadło” Timma, poruszyło się! Niestety, a może na szczęście, został szybko odciągnięty zanim mógł się upewnić co do tego. Za to swym wiedźmim wzrokiem widział go. Wiatr Chaosu. Silny mroczny wijący się wokół tego miejsca jak wąż duszący ofiarę. Kiedy pszczoły wzbiły się do lotu wyglądało to jakby chmura chaosu wzbiła się w powietrze i ruszyła na nich.

Biegli.

Agatha była pierwsza która ‘wyczuła’ zagrożenie, jakiś głos rozsądku tłukł się w tyle jej głowy i wrzeszczał “UCIEKAJ!”.

Elf za to był pierwszym który to zobaczył. Dwójkę żołnierzy która majestatycznie spierdalała z gaju i wielką chmurę owadów zaraz za nimi.

Wszystko rozgrywało się szybko, w mgnieniu oka całą czwórka uciekała jak najdalej. Arvid krzyknął do niech - Biec! - Ale tamci byli już do nich plecami i w pełnym biegu przed siebie.

Chmura owadów goniła i dźgała ich swoimi żądłami przez następny kilometr. Przez kolejny grupka nadal biegła. Zatrzymali się dopiero po kolejnej długości dysząc ciężko, oprócz elfa, z walącymi w piersiach sercami, najgorzej odczuwała to Agatha. Cierpiący z bólu od ataku owadów, Wolfgang i Arvid najbardziej, ból w miejscach ukuć palił żywym ogniem. Oni byli pokąsani najbardziej ale każdy trochę oberwał.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=EF-oSVCCqzU[/MEDIA]
od 10:05 minut macie filmik poglądowy co mogą czuć wasze postacie.
Arvid i Wolfgang wy macie około 5



Pszczoły odleciały a wam zostało lizanie ran i obmyślenie nowego planu.
 
Obca jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:09.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172