Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-06-2022, 20:21   #141
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Karl miał już dość tego wszystkiego. Od adrenaliny zdołał wytrzeźwieć, w czym niewątpliwie pomógł też siarczysty paw, przyklejony teraz do kłamiącej jak z nut twarzy zakapiora.

Rzezimieszek nie podzielał zdania Oliwii. Obowiązek? Trafili tu tropiąc mordercę, znaleźli jakiś kult, rytuały i znów plugawą, czarną magię. Jak w Herrensdorfie, który zdołał już wyjść Karlowi bokiem. Jednego konia już tam stracił, a lubił futrzaka. Fakt, że wkrótce ukradł sobie drugiego jakoś nie wynagrodził mu mentalnej straty.

- Rytuał? Kurwa mać, może być i rytuał. Ale pierwej konie. W gotowości muszą być przy dworku. Jakby huj wielki wyszedł z przre..pre..huj, aborcyji tej hujni magicznej, to ktoś musi szansę mieć aby ujść z tego piździjewa i zawiadomić kogo trza. Kapłanów, gliny, władzę...kogokolwiek trza,aby tu w kupie z żelazem i ogniem przybył, i choć pomścił nas i zasolił te przeklęte miejsce - Karl od tego nieco zbyt przytomnego wywodu aż zatoczył się pod ścianę, i dla lepszej równowagi, wymierzył starannie klingę pałasza w pierś jeńca, i oparł się o niego całym ciężarem.

Naparł mocno, wypychając klingę głębiej, w kierunku serca.
Miał dość kłamców, zabójców i wichrzycieli. I był zbyt pijany, by zastanawiać się, czy darować komukolwiek życie.
 
__________________
Iustum enim est bellum quibus necessarium, et pia arma, ubi nulla nisi in armis spes est
Asmodian jest offline  
Stary 16-06-2022, 17:15   #142
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Skrzydło służby w pałacyku Metterichów

Dźgnięty przez Niersa żołdak wydał z siebie przeciągłe stęknięcie zdławione sporządzonym przez Olivię kneblem, wyprężył się na ułamek chwili konwulsyjnie, a potem zwiotczał, kiedy jego oczy stały się w jednym momencie szkliste i całkowicie odarte z życia.

Jeden mniej do pilnowania - powiedział Karl Peter wyciągając zbroczone ostrze z piersi żołnierza i powalając ciału osunąć się na posadzkę - Wpierw konie jako rzekłem.

Wciąż nieco zamglone trunkiem spojrzenie Altdorfczyka skrzyżowało się z wzrokiem oniemiałej Olivii, przeskoczyło na oblicze wspartego na swoim toporze Larsa.

- A co ty powiesz, drągalu? - zapytał pan Niers unosząc brwi w sposób mogący wyglądać zabawnie, gdyby nie groza sytuacji, w jakiej znaleźli się wbrew swej woli goście barona von Mettericha.

Ponieważ Bielon nie zdążył jeszcze odpisać, a ja nie chcę zbytnio wstrzymywać akcji, rzucę za chwilę w tym poście 1k2, gdzie 1 - Lars upiera się, by zejść od razu do piwnicy i zarżnąć uczestników rytuału, 2 - Lars uważa, że najpierw faktycznie należy zarżnąć wszystkie konie.


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online  
Stary 17-06-2022, 19:53   #143
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Dzikie Dziecko

Skrzydło służby w pałacyku Metterichów

Dzikie Dziecko

Wszystko przemawiało, żeby opuścić nieczyste miejsce jak najszybciej, Olivia nawet nie próbowała sięgać wzrokiem na drugą stronę, wiedziała co tam poczuje, gorzki fiolet, pikantne aqshy, zduszone pleśnią Dhar. Zgrzytnęło. Rapierem po żebrach, czarę przelało, nie chciała adeptka nawet przyznać się przed sobą, że rzezimieszek rozwiązał sprawę po jej myśli. Kawaler Karl Peter Niers nigdy jeszcze odkąd znała go panna nie prezentował się gorzej, wciąż jednak potrafił zachować zimną krew pantery walczącej o przetrwanie.

Wyjść. Na raz słowa starszych kolegów wydały się słuszne, dopiero opamiętała się panna Hochberg na jakie szaleństwa się porywała. Do tego nie mogła przecież zgodzić się z sierżantem przeciw zdaniu kolegów. Prawdziwie im wdzięczna, że zdjęli z jej ramion ciężar przywództwa. Zaraz jednak czegoś zabrakło, energia niebezpiecznie opuszczała jej ciało, ugryzła się w dolną wargę.

- Dobrze, mróz zetnie truciznę w waszych żyłach - wyprostowała się - Zabierzcie wszystko co może przydać się w drodze. Ubrania, prowiant. - Głęboko wdrukowane feudalne zależności upominały się o swe dziedzictwo. Olivia nie potrafiła oprzeć się pokusie bycia na świeczniku. - I żadnej gorzałki już więcej, bo was wykastruje. Według słów zbójcerza we dworze jest dwa tuziny wojów. To dość dużo. Zakładam, że część najbardziej zaufanych, albo poświęconych bierze udział w rytuale. Wciąż możemy się natknąć na zbrojne grupy. Ja jakoś przeszłam. W stajni jest ponoć dużo gawiedzi, jak sobie z nimi poradzicie? Jakiś pomysł jak ich tam utrzymać, a może lepiej wypuścić, żeby narobili rabanu, postraszyć? Jeśli już uda się wam, nam przygotować konie, to trzeba wcześniej uchylić bramę, bo jak w pospiechu później? Co przez nią przejdzie? Ufam, że lepsza opcja od nekroblechów. Tymczasem wszyscy razem do holu, ale w odstępach. Kto na szpice? - jeszcze sobie coś przypomniała, nie potrafiąc odpuścić tematu, skoro poczuła się pewniej wśród towarzyszy - Tam w podziemiach, musimy być przygotowani na trudną przeprawę. Zastawić pułapki. Przydałby się proch. Spieszmy się. - ponagliła

Założyła na usta kaganiec w postaci skórzanej maski, na znak, że skończyła. Miecz schowała w zdobyczny jaszczur. Brakowało jej kuszy.

To za głosem większości do stajni. Cichaczem przez korytarze i na podwórzec. Spostrzegawczość, przeszukiwanie [INT], szósty zmysł [% SW - wyczuwanie zagrożenia] - Ilu widać strażników w obrębie dziedzińca i murów, czy wyglądają jakby wszyscy spali, czy tam konfidencyjnie nachylali ku sobie?
Adeptka stopuje panów, żeby poruszać się ostrożnie. Jak dojdziemy do stajni, to chciałaby wyzyskać pachołków przeciw panom, ale to odległa historia.

 
Nanatar jest offline  
Stary 17-06-2022, 20:44   #144
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Przybudówka stajenna od strony dziedzińca

Opatuleni w grube płaszcze i zbrojni w dzierżony w rękach oręż, goście barona von Mettericha wyślizgnęli się jeden po drugim na zasypany śniegiem dziedziniec dworku. Mróz na zewnątrz wydawał się tak silny, że ludzie mieli wrażenie jakby im zaraz szkliwo na zębach miało popękać.

W przedziwnej i jakby nienaturalnej ciszy dało się słyszeć stłumione głosy dobiegające z wnętrza stajni, przemieszane z rżeniem koni i nie dość głośne, aby dało się z nich wyłowić zrozumiałe słowa.

Stawiająca wielkie kroki w śniegu Olivia zamarła znienacka w bezruchu dostrzegając w cieniu rzucanym przez wysoki mur dwie nieruchome męskie sylwetki. Franz Mauer natychmiast ścisnął palcami ramię czarodziejki dodając jej otuchy.

- To ci dwaj nieżywi - powiedział szeptem - Powieszeni na rzemieniach, coby wyglądało, że wciąż trzymają straż.

Panna Hochberg kiwnęła w odpowiedzi głową. Tajemnicze zabójstwo, na dodatek tak chytrze zamaskowane, pobudziło do głębi jej i tak już rozbuchaną wyobraźnię, nim jednak poczyniła choć krok w stronę wyprostowanych na mrozie trupów, osadziło ją w miejscu westchnienie sierżanta Knappe.

- Kurwości, a cóż to takiego?

Wszyscy jak jeden mąż podążyli za wzrokiem strażnika dróg. Główny budynek dworku miał wysoki drewniany dach zwieńczony w środkowym miejscu wieżyczką w kształcie szpicy obitej metalowymi płytami, najpewniej pasami miedzi.

Wstęgi bursztynowego światła pełzały po szpicy dachu przeplatając się z ruchliwymi smugami zieleni i tworząc mesmeryczne obrazy, które wywoływały w zadzierających wysoko głowy ludziach upiorne ciarki.

- Emanacja materializującej się mocy - powiedziała do samej siebie Olivia - Magia rośnie w siłę i szuka ujścia. Dużo przelanej krwi, słabnąca Zasłona. Niedobrze.

- Mamy widać mało czasu - odparł zdenerwowanym głosem sierżant Knappe - Tam są drzwi do stajni. I tam drugie, mniejsze. Wpadamy do środka z wrzaskiem?

Towarzyszący strażnikowi ludzie przyjrzeli się wskazanym przez niego wejściom, szczelnie zamkniętym i broniącym przystępu do wypełnionej niespokojnym gwarem stajni.

Na dziedzińcu nie widać innych strażników niż ci dwaj martwi. Pod drzwi stajni - duże wrota oraz mniejsze drzwi dla ludzi - dotrzecie bez przeszkód. Jakieś deklaracje w temacie wejścia do środka?


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online  
Stary 21-06-2022, 22:51   #145
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Przybudówka stajenna od strony dziedzińca

Chłód był większy niż się panna spodziewała, dziękowała Randalowi za ciepłe odzienie zdarte ze skrytobójcy, wszystkim innym za soboli płaszcz, ale w stópki nieco szczypało, toteż mimo grozy sytuacji przebierała nimi w miejscu, by nie pozwolić krwi ostygnąć. Jednocześnie zacierała ręce, jak czająca się na gówno mucha i bałuszyła patrzały szukając w twarzach mężczyzn rozwiązania. W czapie najmity wyglądała jak rumiana pyza, bo wrażliwa skóra, pozbawiona balsamów w mig zrobiła się różową maską z dwojgiem kolorowych klejnotów.

Mogłaby grać w przedstawieniu zmokniętego, głodnego kotka w kagańcu. spróbowała coś powiedzieć, ale zasłona stłumiła głos, zirytowana, pospiesznie odpięła maskę i ostre powietrze wypełniło płuca, przyprawiając o atak kaszlu i znów tłumiąc słowa. Wreszcie wznosząc rękę do góry, na znak że opanowała atak zwróciła się do towarzyszy wciąż jeszcze łzawiąc.

- To co? Co się tak patrzycie? Konie mieliśmy brać to bierzmy! Wchodzimy małymi, nikogo nie bijemy. Lars i Karl, bylibyście tak dobrzy i ubezpieczali mnie. Jak wam rezonu starczy, mówcie, ale bez jawnych gróźb i bicia, chcemy ich pozyskać. Franz, kilka kroków z tyłu na czujce, co na zewnątrz. W porządku?

Zaczęła się już okładać tułów na przemian rękoma, o buzi wolała nie myśleć. Przewrócili oczami, uznała to za zgodę. Ruszyła ku drzwiom.

- Trzymajcie się, koła w ruch, Lars nie pozwól nikomu wyjść!.

Ostrożnie przesunęła się cieniem, wypatrując pośród zabudowań, nadsłuchując ze stajni. Przy drzwiach nakreśliła stosowną sobie konfigurację wiatrów, wyczekała momentu i wybierając chwilę kiedy głosy przeniosły się spod drzwi i wszczęły awanturę głębiej, odsunęła zasłony i wkroczyła do środka. Najpierw sama, rumiana postać w prostym odzieniu.

- Spokój - zakrzyknęła na całe gardło, na wzmocnienie jej słów do przybytku wkroczyło dwóch groźnych zbrojnych. Pojedyncze tylko słowa kalały ciszę, którą wymogła. - Spokój - powiedziała łagodniej. - Wysłuchajcie mnie - skrzyła wzrokiem, całą wyprężoną osobą, tak chętną do kierowania innymi.

- To czarownica! - ktoś odważny krzyknął
- Nie! - zaprzeczyła pośpiesznie - Czarodziejka. Podejdź tu młody człowieku, nie bój się. Słuchajcie, zamknięto was tu, ze zwierzętami by mieć kontrolę, wbrew waszej woli. Byście nie widzieli tego co dzieje się w grodzie! Zgadzam się, że nie powinniście tego oglądać, ale powinniście zamknąć się od środka, by nikt nie mógł zrobić wam krzywdy ogniem - szmer poruszonych głosów. - Jestem Alina z GreifStadt, herofanka Zakonu Świetlistej Permutacji - łgała wprost w oczy młodego, który właśnie odważył się podejść i przed wszystkimi pozostałymi, celowo zmieniała słowa, jak by ktoś ją kiedyś oskarżył o poszywanie o mistrza kolegium. Na potwierdzenie swych słów wyszarpnęła z jaszczura świetliste ostrze. - Światło w najczarniejszej nocy pokaże prawdę! - podeszła do zmieszanego pachołka pogładziła po głowie, miecz wbiła w klepisko i uspokoiła konia, dając dowody swej dobrej woli i czystego serca.

- Co dzieje się w siole? - odezwały się głosy.

- Powiem wam co teraz zrobicie. - nie uraczyła od razu wylęknionych pachołków odpowiedzią - przygotujecie cztery, pięć - poprawiła się - pięć najlepszych wierzchowców, dla mnie i dla moich towarzyszy, mają być gotowe w pomieszczeniu obok, tym zajmie się grupa sześciu śmiałków, zabierzcie broń. Reszta zabarykaduje się w stajni, ale od środka. Sześciu jak przygotuje wierzchowce w oborze, zostawi jednego z rogiem na czujce i pójdzie sprawdzić górne pomieszczenie dworku. Strażnicy barona, mogą być pod wpływem złego czaru, może będzie trzeba walczyć. Strażnik z rogiem, ma dać sygnał, jak by kto się do obory podkradał. W dworze odczynia się zakazany rytuał, więcej wam wiedzieć nie trzeba. - Spojrzała po towarzyszach - Jesteśmy tu po to, żeby was uratować! - wylała śmiała, sama już w to wierząc - Konie są po to , żeby jak najszybciej sprowadzić pomoc, kiedy już uporamy się z zagrożeniem. - znów groźnie po chłopach - Ruszajcie się, nie nawykłam czekać! Ty i ty i ty....

Zaczepiła jeszcze młodą dziewczynę - Potrzebuję mocnego powrozu, gwoździ i młotka.

Dostaniemy konie i sześciu chłopa, na usługi, czy będzie awantura?
Adeptka skrada się, przed wrotami zaklina gwiazdę magii i odważnie, i rzeczowo przemawia.
Mam nadzieję, że nie pociągnęłam za bardzo do przodu i że koledzy nie mają nic przeciwko, ale tak ponagliłeś, że nie miałabym kiedy odpisać.

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 21-06-2022 o 23:06. Powód: ogonki
Nanatar jest offline  
Stary 23-06-2022, 14:29   #146
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Przybudówka stajenna od strony dziedzińca

Franz posłusznie stanął z tyłu, odwrócony bokiem, tak aby miec baczenie na to się w stajni wyprawiać mogło, ale przedewszystkim tez na to od dworu, z siarczystego mrozu rankorem mogło stanąć przeciw wplątanym w srogie termina Remerczykom (i Altdorfczykowi). Brakowało mu tylko machorki, której przecie nie wysupłał upiornie stojącym na straży trupom.

Olivia poczynała sobie śmiało, ludziom w stajni nie pozwalając się zastanowić nad niczym, a jako urodzona szlachcianka wolę swoją narzucając nawykłemu do posłuchu plebsowi. Co by wrażenie lepsze zrobić, Franz nie kłamiąc zresztą wcale rzucił do ludzi:

- No ruszta się ludzie! Pani nas i nie tylko ze srogich opresji wynosiła nie raz. Toć to Herrendorfu sławetna zbawicielka we własnej osobie! Nuże ludziska róbta co mówi, a karki stąd żywcem wyniesiem.
Franz uważnie obserwuje dziedziniec, aby nie zostać zaskoczonym. Ma Szósty Zmysł w razie czego

 
8art jest offline  
Stary 26-06-2022, 20:44   #147
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Wnętrze stajennej przybudówki

Obecność w dworku obcych ludzi nie była dla nikogo ze służby tajemnicą, wszak pachołkowie widzieli przyjazd barona, a niektórzy z nich nie tylko usługiwali młodej wiedźmie przy spoczynku, ale i na własne oczy widzieli jak srebrzystowłosa branka siała śmierć i zgrozę w sali z kominkiem. Teraz jednak, zamknięci w stajni i napastowani znienacka przez przyjezdną czarodziejkę i jej ubrudzonych świeżą krwią zbrojnych, wszyscy z trudem panowali nad bardzo już nadwyrężonymi nerwami.

Na dźwięk słów wspominających zakazany rytuał większość służących wpadła w nieudawane przerażenie, popłakując, jęcząc lub zakrywając usta rękami. Ktoś zaczął się głośno modlić, ktoś inny mamrotał słowa niedowierzania.

- Jak to rytuał?! - siwowłosy mężczyzna w odzieniu stajennego postąpił krok do przodu zaciskając dłoń na amulecie Młotodzierżcy - Jego miłość baron nigdy nie skalałby honoru rodu takim bluźnierstwem! Gdzie on teraz jest?!

Reszta służących wydała z siebie nieskładne pomruki, chociaż jednocześnie wszyscy wpatrywali się szeroko otwartymi oczami w płomieniste ostrze czarodziejki.

- Pani, nie nam decydować się na takie czyny - powiedział w końcu inny z pachołków, drżącym od lęku głosem - Baron nakazał nam ostać tutaj przez pana Holtmanna, tedy ostaniemy tutaj. Konie naszykujemy, jeślibyście chcieli stąd odjechać, ale sami nie pójdziemy precz, póki sam baron nam tego nie rozkaże. Choć byście tym mieczem nas chcieli porąbać, nie opuścimy tej stajni ani nie będziemy bić się z orężnymi, wszak to nasi pobratymcy.

Wygląda na to, że służba przygotuje Wam konie, ale nie zamierza (przynajmniej na razie) penetrować reszty posiadłości pod rozkazami czarodziejki i jej świty. I co teraz?


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online  
Stary 27-06-2022, 08:53   #148
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Przybudówka stajenna od strony dziedzińca

- Róbta co chceta... - mruknął cicho Mauer, bo po prawdzie zajedno mu było, czy służba pójdzie w las, czy czekać będzie na barona, czy da się wyrzezać jakimś złym siłom. Trudno było się dziwić czeladzi, że do słów Olivi i umorusanych juchą jak demony Khorne'a kompanów ostrożnie podchodzili. Wszystko im tu śmiercią śmierdziało i skąd mieli wiedzieć, że obcy im z pomocą przychodzili. Wszak to Metternich ich dobroczyńcą był, nie dawał z głodu szczeznąć, a jak oćwiczyć kazał, to przecie z ojcowskiej troski, a nie ze swojego widzi mi się. W przygotowane konie jakoś do końca nie wierzył, bo coś mu podpowiadało, że nim tu wrócą, to ich albo sługi barona żelazem powitają, albo jakowąś inszą suprize zastaną. Dość już jednak czasu spędzili w przybudówce i chyba wszystko co mogli, to uczynili - reszta już była w rękach Morra. Czujnie obserwując sytuację na dziedzińcu oznajmił krótko kompanii:

- Mus nam iść, co by ten rytuał zatrzymać, a czasu więcej nie mitrężyć.
 
8art jest offline  
Stary 28-06-2022, 17:56   #149
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Stajenna przybudówka dworku

Podejrzliwość i niechęć pachołków wydała się Olivii czymś zupełnie naturalnym, wszak to czarodziejka z Remer i jej druhowie byli obcymi w tym miejscu, w przeciwieństwie do barona, który żywił i chronił tych ludzi przez całe lata. Nie mogąc się na nich gniewać, nie zdołała się wszelako oprzeć wrażeniu przelotnego rozczarowania.

- Nie próbujcie ściągnąć na swe głowy mojego gniewu - rzuciła tonem złowróżbnego ostrzeżenia - Konie mają być naszykowane, dla mnie i mojej świty oraz strażnika dróg, który nam towarzyszy. Nieposłuszeństwo będzie się równać podniesieniu ręki na majestat cesarza.

Rzuciwszy raz jeszcze na prawo i lewo surowym spojrzeniem, panna Hochberg wychynęła z dziwnie przytulnego wnętrza stajni w siarczyście mroźną noc. Z jej ust natychmiast buchnęła chmurka gęstej pary.

- Pani, wyście byli pod drzwiami tej komnaty, gdzie bluźniercy odprawiają rytuał - powiedział sierżant Knappe łapiąc czarodziejkę palcami za rękaw stroju - Zaprowadzicie nas tam jak najszybciej?

Olivia milczała przez chwilę, przygryzając usta w zamyśleniu i wbijając wzrok we wstęgi magicznego światła splatające się wzajemnie na kopule wieżyczki pośrodku dachu.

I co teraz? Planujecie dodatkowe działania poboczne czy ruszanie do podziemi budowli?

 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online  
Stary 01-07-2022, 21:05   #150
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Stajenna przybudówka dworku

Nieliczne duże płatki białego puchu opadały leniwie tańcząc do melodii wiatru. Mróz przykuł stopy adeptki do podłoża, zamroził całe ciało, zastygła posagowo na wspomnienie własnych zabiegów w loszku. Niełatwo było jej zebrać odwagę, żeby tam wrócić, jeszcze trudniej podjąć brzemię narażania przyjaciół. Zwątpienie sięgało soplem serca.

W roli jaką sobie narzuciła panna Hochberg, dość było buty, szczerej afirmacji życia, bezczelnej przewrotności, by gorące prognozy stopiły lodowate zwątpienie, zapał wygrał. Radując się w duchu do nowych występów, odwróciła oblicze ku sierżantowi, ani mięsień nie drgnął. Upiornie, teatralnie.

- Tak. - odparła krótko - Jak gawiedź chce siedzieć z podkulonymi ogonami niech tak czyni. - spojrzała na bramę dworku - Być może będziemy musieli ją otworzyć. Zastanówcie się jak szybko będziemy mogli to zrobić. Tymczasem reszta, potrzebujemy smoły, oliwy do lamp, lepiej smoły, Przydałoby się coś do strzelania, albo oszczep, dla każdego. Na miejscu możemy zastawić pułapki, ktoś to umie? albo wylać koło ze smoły i podpalić jak wylezą, a wykurzyć dymem zielnym pod drzwiami. Możemy też zamiast próbować ich wyciągnąć, cicho otworzyć drzwi i wślizgnąć się do komnaty, jeśli są w jakimś transie to to wykorzystać. Co myślicie? - to już mówiąc młoda kobieta ruszyła dziarsko do przodu. W pomieszczeniu gospodarczym nie było oszczepów, ale znalazła widły i beczułkę smoły do pochodni. - Mógłby ktoś to wziąć? - sama zaś przezbroiła się w rogaty oręż. Znów cieplej w izbie, ona cała czerwona na buzi dzierżąca widły. - Lars, łap beczułkę. - Norsmen właśnie chował do kieszeni kolejny nóż, Olivia nie dziwiła się już owej kleptomanii - Smoła, siarka, widły, tylko czekać kiedy mi ogon wyrośnie. - Roześmiała się perłowo, każdą nutę zebrali kompani i każda iskrzyła w nich nową nadzieją. Zupełnie jakby świetliste wonie niewidzialnych kwiatów wróżyły laur zwycięstwa.

Olivia zaś tkała między słowami, gestami, zaklinała się w roli, szyła eter przyjemnym wspomnieniem, kochankiem, łatała przygodą wspomnianą.

Zupełnie już naprzeciw niedawnemu zwątpieniu śmiało kierowała się do celu. po drodze zgarnęła to powróz, to znów wiadro jeszcze, to podkowy znad drzwi, lampę jeszcze, drobiazgi upychała pod ubranie, w kieszenie, nawet pod czapkę, tak, że po chwili kroczyła już jak rubaszny futrzany chochoł z trójzębem i czerwonym licem.

Jak nikt nie oponuje to wprost do loszku, przedmioty zbierane są po drodze. Z kuchni jeszcze, bo chyba powinna być w pobliżu, liście suszone i pół butelki spirytusu.
Adeptka delikatnie dobiera wiatry, które mają otaczać grupę, pierwszeństwo mają Aqshy i Hysh
Pytanie, czy spokojnie dotrzemy do miejsca zamknięcia widźmarki. Jak rozumiem jest to loszek i nie widać innych prowadzących tam otworów. Co jest w wieży, nad loszkiem, w miejscu gdzie stożek dachu faluje od magii? Prywatne komnaty, czy wygląda jak nic? [Pusta wieżą].

Czekam na interakcje kolegów, który pomysł im bardziej odpowiada. Może macie własne pomysły na rozegranie starcia. Moim zdaniem naszym atutem powinno być zaskoczenie. (czy to w ataku, czy w zasadzce) Ktoś umie zamki otwierać?

rzuty: splatanie wiatrów 66%, szósty zmysł 56%, spostrzegawczość 43%

.
 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 02-07-2022 o 09:42.
Nanatar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172