Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-09-2022, 22:06   #71
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Przykurcz test Int 21/15 Op 88/13 oba nieudane

Szmælc kazał Gobelinowi nadal trzymać linem i polazł w dół. Dobrze główkuje ten Czmych, dumał sobie. Jak siondem jeden na drugiego, to nas siem wiecej zmieści. A wróg siem nas przestraszy jak nas bendzie dużo!

Kamulec test Int 45/14 nieudany
Czmych test CP 87/18 nieudany
Kamulcowi lekko nie było, gdy pobratymiec na niego wpełzł, ale na nogach siem utrzymał. Szczenśliwie szkielet zniknoł chociaż teraz znowu ciemno było. Czemu tylko ten Czmych mu na plecy wlazł i bić każe? Kamulec sam wie, kiedy bić trzeba, co ten Czmych myśli, że królem jest? Jak Kamulec będzie bił to dlatego, że Kamulec sam tak chce. A Kamulec chce.
Dzienki wskazówkom wykrzykiwanym przez tajemniczy głos w swojej głowie Kamulec przydzwonił korbaczem w szkielet. Snot wiedział, że jest wybrańcem. Tylko wybrańcy słyszom głosy w głowie, zesłane przez boga, który mówi im, co robić!

Cel nieruchomy. Rzut na obrażenia=4+2 siła + 1 silny cios, razem 7. Minus wytrzymałość szkieleta=3, obrażenia 4*2 (za cel nieruchomy). Trafienie krytyczne +3, K100=15. Lokacja 36 - lewa ręka

Kościotrup zachwiał siem od ciosu i padłby pewnie trupem, gdyby już nim nie był. Nagle w jego oczodołach zapaliło siem jakoweś swiatło i jego wzrok spoczoł na snotlingach. Młot, który był uniesiony w górem, runoł w dół. Prosto na Czmycha i Kamulca.

Szmælc gdy dotarł na dół mógł stanąć obok snotlingów, albo wdrapać siem na plecy Przykurcza
Przykurcz Int 26/15, Op 95/13, nadal bendzie siem bojał

Trartex odważnie ruszył na spotkanie szkieleta, łypionc co i rusz, czy ten siem na niego nie rzuci. Ale mimo wszelkich wysiłków, siem nie rzucił. Rozejrzał siem po okolicy. Mimo, że ciemno było, dostrzegł jeszcze dwa szkielety, też nieruchawe. Jeden leżał na środku pomieszczenia, drugi przewrócony opierał siem przy jakiś ustrojstwach, które mogłyby siem spodobać Epigobleuszowi. Jakoweś dorodne grzyby rosły po prawej i coś tam miendzy grzybami siem poruszało, ale nie potrafił dostrzec co.
Obok pierwszego szkieleta stał kocioł i jakaś wielgachna drewniana laga. Po podłodze też walały siem różne rzeczy, ale bez dokładnego obejrzenia nie mógł dokładnie powiedzieć co.



Epigobleusz starajonc siem pomóc, pchnoł zamyślonego Gobelina. Wyrwał go tym samym z marzeń, gdzie ciongle miał swojom nogem biurka i walczył ze szkieletem.
Gobelin test Ini 44/33 nieudany

Bard runoł w dół.
Upadek z 2m. K6=6, wyszedł z tego cało.
Opanowanie 9/17 udany!


Mienko wylondowało mu siem (to zresztom nie pierwszy raz dzisiaj) na swych pobratymcach. Rozejrzał siem jeno i dostrzegł, że Kamulec i Czmych z szkieletem walczom. Pełen bojowego ducha nie przeraził siem przewagi liczebnej wroga i był gotów do działania. Gdyby miał przy sobie jakonś broń, to by mu pokazał, ho ho!

Dziura, którom siem dostali otwierała siem na sporom jaskiniem, w której było ciekawych rzeczy. No i kilka szkieletów. Było co oglondać!




Tymczasem obok Epigobleusza na górem wspioły siem dwa kolejne snoty i zaciekawione zapytały, co robiom i gdzie som wszyscy?
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 28-09-2022 o 06:50.
Gladin jest offline  
Stary 27-09-2022, 22:33   #72
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Odważny snot kroczył w przód. Widok kolejnych dwóch szkieletorów, ani trochę go nie zlonkł. Co by nie, to on je miecho, a oni jedno kości. I siem nie ruszajom. Może to nie som jakie potworne szkieletory, a jakowe zwykle trupy? Skoro siem nie paczajom, ani nie bijom, ani nie ruszajom, to muszom być najzwyklejsze truposze. Uf... mimo że siem nie bał, to kamień z serca Trartexowi spadł. Ale za to głowa go od tego myślenia rozbolała. Ot Król wymyślił. Przez niego Trartex siem namyślił już za pół życia. Kolejne pół bendzie musiał siedzić na nie myśleniu.

Rozglondajonc siem dalej Trartex ujrzał wiele rzeczy. Jego uwagem przykuły jednak grzyby. Aż mu ślinka pociekła. Z takich wielgachnych grzybów to by można i kawał dobrej zupy przygotować. A zupa na takim żabolowaym udko to musiałby by cud. Ale Czmych siem nie zgodzi, aby jego żaba gotować. Same grzyby też mogom być dobre. Ot snot miał plan. Grzybów nazbiera i ucztem dla reszty snotów przygotujem. Kiedy tu przyjdom to bendom mieli co zjeść i sił bendom mieli i za to wdzięczni Trartexowi bendom, a za to skarby mu oddajom. Tak, tak. To był dobry plan. Oo! I garnek nawet jest. To ci szczenście. Snot nie będzie musiał w skalę drążyć dziura, aby zupe mieć, gdzie ugotować. Nawet wielgachna łyżka obok leży. Bendzie czym to mieszać.

Trertex postanowił łyżkem (drewnianom lage) wzionć i obaczyć co w garnku (kotle) siem znajdujem. Może co by już tam kiedy szkielet, kiedy nie był szkieletem ugotował. To by Trartex siem wymsilać dużo nie musiał, a jeno podgrzał.
 
Elenorsar jest offline  
Stary 28-09-2022, 03:08   #73
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Gobelin w marzeniach sennych przeniósł się do innego świata jego muzyka była tak potężna, że jakieś ludziokie blade piosenkary ukradły mu pomysł JEGO piosenki i dorobiły swój gorszy tekst! Nazwały się te Hurjaony jedne czerwone mandoliny czy jakoś tak pewno, aby sobie dodać koloru do tej niezdrowej bladości!

Taka kradziejeż tego co mu JEGO muza zesłala napełniła Gobelina furią! Abyż tą furie zrealizować potrzebował broni! miecz wydawał się obiecujący ale szkielet był za blisko a obok staly już inne snoty łase na miecz pewno! Gobelin postanowił, że podbiegnie do ławy wlezie na nią coby potem wleźć na stół z narzędziami i wziąć młotek!

Groźny to plan, ale kto nie ryzykuje ten nie je mączki kostnej a groźny dlategóż że przy tym stole też szkuilet. Gobelin spróbuje porwać młotek a potem weń uzbroioń będzie waść chciał się rzucić na tegowóż szkiletora co przy nim już są Czmych i Kamulec bo jak głosi stare Snotlingowe pożekadło "W kupie siłą a kupy nikt nie rusza bo śmierdzi!"
 
Brilchan jest offline  
Stary 28-09-2022, 07:55   #74
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Przykurcz bojał siem okrutnie. Tak siem bojał, że aż mu siem nochal trzonsał ze strachu. Cały czas obserwował jednak sytuacjem. Oczy do mroku przyzwyczaił i nagle zobaczył, że cosik siem świeci. Kamyk drogi do być musiał pewnikiem. Szmaragd, szafir abo i diament! Tylko tam te śtwory okropne. Chciwość czy strach? Co ma wienkszom siłem? Chyba som równe. Przykurcz czensonc siem ze strachu zaczoł powoli przesuwać siem wzdłuż ściany za Czmycha i Kamulca. Tak se wykombinował, że jak powoli przy samej ścianie polezie to go nie zauważom, a tam dalej ława była co siem można pod niom wcisnonć no i bliżej upragnionej błyskotki bedzie. Dobry plan.


Może i dobry... Ale trudny do wykonania. Snot ruszył siem może o centymetr i to tylko renkami. Nogi jakby wrosły mu w skałem. Strach nie pozwalał siem ruszyć.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 28-09-2022 o 13:26.
Pliman jest offline  
Stary 28-09-2022, 17:19   #75
 
Mocny's Avatar
 
Reputacja: 1 Mocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputację
- Co robiom i gdzie som wszyscy? - zapytali jacyś nowi. Epigobleusz jak na uczciwego snota przystało odpowiedział, że w dziurze som i bijom siem. Kto z kim, nie wiadomo i czy w ogóle się bijom też nie, ale zejść do nich nie zaszkodzi. Powolutku idziem tam, trochem strach, ale zostawić ich samych w dole to też nieładnie. Przyps by z tego był, gdyby tu zostać. Krowulec nie byłby zachwycony. Wdech, wydech, wdech, wydech dobra idem tam… - Wy dwaj też chodźta, trza pomóc na dole - krzyknął kierując się do zejścia. Jak zeskoczy na dół to spróbuje ocenić zagrożenie.
 
Mocny jest offline  
Stary 28-09-2022, 23:17   #76
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Krostka!!! - Krzyknął Czmych przywołując na pomoc swojego rumaka bojowego.

Żaba posłyszała głos pana i obejrzałą się za siebie niebaczna, czy jeszcze jakiś snotling się wspinał po zawieszonej na jej gardzieli linie. Jej podgardle zagulgotało, bo w żabim mózgu plan przyjścia w sukurs panu przybierał formę, która wielu snotlingom mogłaby się nie spodobać...

Czmych tymczasem odpadł od pleców Kamulca, co by kościakowi nie ułatwiać zanadto ugotowania dwóch snotlingów na jednym młocie i jednocześnie samemu za broń chwycić.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 29-09-2022, 09:30   #77
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Pozbawiony ciężaru Kamulec przejrzał na oczy... i ponownie machnął korbaczem.
Sięgnąć zbyt wysoko nie mógł, ale uznał, że walnięcie w kolano powali szkieleta,
 
Kerm jest offline  
Stary 29-09-2022, 23:00   #78
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Zmaganiom grupy rozpoznafczej snotlingów przyglomdał siem z dystamsu grupowy znachór. W usztach Wszobuj żół dopalajomcom siem fajkem z fajkowym zielskiem. Zawszem mioł je skitrane po kieszeniach. Z ufagom śledzimł poczynia tych na pfszodzie. Ofszem mioł iść z nimi, alem nie po tom óczył się m leczyć, żeby jak ten gupi nararzamć siem na niebezpieczemstwo jakiem czycha na tych co idom pierwsze.

Na spokojniem Wszobuj zauwaszył, że wiemcej jak jeden snot na linu to nie dobry pomysł. Snoty padauy z linu jeden na drógi i Wszobuj musiał odwracac patrzałki w drugom stronem, co by darmo nie musiemć kogo łatać. Najchemtniej zostauby tak jak stoł, alem ktoś musioł dobić... pomóc jak któreś ze zwiodu siem zrani. Bo Krowulec kazać, to Wszobuj musieć. Pewnie by nie musieć, gdyby ochromniaszowi Krowulca nie pomylił ziółków.

Wziomł wiemc Wszobuj ruszył przed siebiem i żem tesz widzioł, że po linu lepiej wolno i ostroszno wchodzić, dlategom tesz dopierom, jak ostatni z grópa wejść po linu, Wszobuj poprawił swoje torbe z dobytkiem i ruszył na linu, co by ostrożnie wejść na gura. A żem był ostatnim to moszem zdomszy uciemc, jak co znajdom niebezpiemcznego te na pszodziem.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline  
Stary 30-09-2022, 22:08   #79
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Trartex myszkował po kuchni. Drewniana laga była cienżka i duża, zbyt duża, aby jej używać jako łyżki do kociołka. Dało siem jom włożyć do środka i nawet dałoby siem niom mieszać, ale byłoby to mało wygodne. Ale wykonalne.

Kociołek był dość stary i jeżeli szkielet coś w nim gotował, to było niejadalne nawet jak niewyszukane snotlińskie standardy. Na szenście był cały i nadawał siem do zrobienia zupy.

Szkielety siem nie ruszały i nie interesowały poczynaniami Trartexa

Coby zupem uwarzyć potrzeba oprócz kociołka i grzybów jeszcze i wody jakowejś. Tym snot się będzie martwił, gdy już grzybów dość nazbiera.

Zbliżajonc siem do grzybków dostrzegł kolejne szkielety przy wielkim stole, jak również rozpoznał co siem tam ruszało dalej - to mrówki




Gobelin ruszył uzbroić siem. Miał lutniem, ale była dla niego zbyt cenna, by niom przywalić wrogowi. To co wzioł za ławem było długim korytem ciongnocym siem wzdłuż ściany. Dobiegl do stołu, przy którym stał inny szkielet. Ten trzymał szczypce, a w szczypcach dziwny jakiś przedmiot, jakiego snot jeszcze w życiu nie widział. Kawałek płaskiego żelafstwa wielkości dłoni, z wieloma szpikulcami. Ponieważ jednak ten szkielet nie nie robił, chwycił jedynie młotek ze stołu. Teraz mógł komuś przyłożyć!

Przykurcz test op 12/13, udany!
Przykurcz zobaczył, jak Gobelin jest coraz bliżej świeconcego kamyka! Dość tego! Użył swej nadsnotlińskiej siły woli i pokonał strach! Nie bendzie jakiś strach okradał go z kamykuf, co to to nie! Tylko co teraz? Biec po kamyk czy bić szkieleta? Bić albo nie bić, oto jest pytanie! wyrzekł Przykurcz, czym zwrócił na siebiem uwagem Gobelina. Bard z uznaniem pokiwał głowom, bo to było dobre pytanie. Pytanie tak dobre, że warte uwiecznienia pomyślał, patrzonc na dzierżon młotek.
- No bić przecież, jak to nie bić? - dodał.

Epigobleusz nie traconc czasu na schodzenie po linie, skoczył w dół, wspomóc pobratymców.
Skok z wysokości 2m, K6=3, bez obrażeń
Test op = 62/10

Jako że snotlingiem mondrym był, szybko policzył, że mało ich, a wróg ma miażdżoncom przewagem liczebnom. Nie bał siem, o co to to nie, ale tak po prostu postanowił, że pozostanie na tej uprzednio z góry upatrzonej pozycji. Bo i tak jakoś siem ruszyć nie mógł...

Zresztom, może i dobrze zrobił, że skoczył zamiast po linie schodzić. Bo Czmych na pomoc zawezwał swojom żabem, a ta linem ciongnoc przyczepionom, pognała na złamanie karku (głównie snotlingów znajdujoncych się po drodze) w dół w stronem swego pana.

Rzut na atak 86/24, pudło
Sam Czmych chwycił za nóż i zaatakował szkieleta, ale nie trafił.
Kamulec rzut na Op 33/15, nieudany
Kamulec, którego nagle oświeciło, zorientował siem, że szkielet wrócił a w dodatku ma teraz wielu pomocników. Korbacz, którym chciał machnonć, zwisł mu bezwładnie w rence. Na szczenscie zachował na tyle przytomności, by nie dać siem trafić szkieletowi, który próbował wbić go w podłogem jak gwoździa (1).
Szkielet Int 42/18, głupota, K100=83 zmieszanie przezwyciężone.
Rzut na niestabilność=1, brak efektów. Następny rzut za 5 tur
Rzut WW = 27/25, pudło

Szmælc Op 10/13

Szmælc szkieleta siem nie zlonkł, ale uznał, że lepiej zajść bendzie go z tyłu i uderzyć tak, coby mu nie oddał. To był mondry plan! Przesunoł siem ostrożnie cały czas łypionc, czy drugi szkielet siem na niego nie rzuci.
Rozejrzał siem też po jaskini. Było tu dużo stołów, dużo szkieletuf. Wózki jakoweś, dziwne patyki żelazne idonce znad środkowego dużego stołu do góry, a na suficie wisiały dziwne jakoweś przedmioty. Wyglondało to jak haki jakoweś do wendzenia miensa, tylko kto tak wysoko by siengał? I gdzie to mienso?

Wszobuj ostrożnie i powoli zaczoł wspinać siem po linie, gdy nagle lina rzuszyła gwałtownie w górem! Zanchór nie wiedział, ale Krostka właśnie pognała na pomoc swemu panu.
Test ryzyka 38/50 udany
Na szczenście utrzymał siem na linu dość długo, by dostać na górem i tam dopiero puścił. Dojrzał jeszcze, jak koniec liny wije siem i znika w kolejnym kominie, leconc w dół. Wszobuj wstał, otrzepał siem, sprawdził czy fajka jest cała i zakloł pod nosem. Musi być, to sprawka Dayo, który jakoś linem zaczarował. Pewnie czar mu nie wyszedł, szamanowi-tfu-od-siedmiu boleści. Na szczenście w dół prowadziła druga lina, przyczepiona do drugiej żaby. Wszobuj mógł bezpiecznie zejść tam, gdzie toczyła siem walka. Nigdy nic nie wiadomo. Może ktoś został ranny w głowem i trzeba amputować, żeby nie wdała siem infekcja?

Snot #19 test Op 11/14 udany
Jeszcze jeden snotling wpadł do jaskini i niezrażon ruszył na pomoc w walce ze szkieletem



__________________________

Przypisy
(1) Gwoździe kiedyś pokazał mu Epiglobeusz. Podobno miały jakieś jeszcze inne zastosowania, ale Kamulec uznał, że najlepiej jest nimi nabijać maczugem. Była wtedy lepszejsia!
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 30-09-2022 o 22:11.
Gladin jest offline  
Stary 30-09-2022, 22:15   #80
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- BIJĆ ZABIĆ SZKIELETA WPIERW JEDNEGO POTEM DRUGIEGO I KOLEJNEGO! SNOTLINGI KUPĄ WALCZĄ A W KUPIE SIŁA BO GÓWNA NIKT NIE RUSZA- Krzyknał Gobelin piskliwym falsetem podszytym paniką (Oczywiście w pieśni przedstawi to jako wspaniała przemowę wojownika)

Aby służyć przykładem ruszył wywijając młotkoiem w szkieleta przy kowadle przy którym byli Kamulec, Kropka i Czmych
 
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172