|
Sondy rekrutacyjne W tym dziale możesz umieścić sondę na temat zbliżającej się rekrutacji, zasadności swoich pomysłów lub po prostu "zbadać rynek" pod kątem przyszłej sesji - zarówno z pozycji gracza jak i MG. |
Zobacz wyniki ankiety: Który wariant uważasz za najlepszy? | |||
Własna wizja Faerunu | 3 | 33.33% | |
System autorski | 2 | 22.22% | |
Idź mie panie z tą deką! | 1 | 11.11% | |
Obojętnie, byle bez dezercji | 4 | 44.44% | |
Sonda z Wielokrotnym Wyborem Głosujących: 9. Nie możesz głosować w tej sondzie |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
29-02-2012, 00:20 | #1 |
Reputacja: 1 | D&D Dla początkujących 13 Posterunek - chodzi za mną butelka wódki.wmv - YouTube A za mną chodzi sesja. Pewnie czworo graczy do dedeka by się znalazło, ja jednak sobie myślę na chłopski rozum tak: 1)Byłaby to pierwsza moja sesja jako MG na tego typu pbf (zwykle grywałem na takich o trochę innym charakterze) toteż byśmy rozwijali się wspólnie i tchnęli w grę świeże spojrzenie preferowałbym graczy zielonych i nieobytych. 2)Chcę zaczynać od niskiego poziomu potęgi tj.od 1 poziomu najpewniej w zabitej dechami wsi albo lokacji takiej jak Kuldahar z Icewind Dale, czyli bezpiecznej (no, pomiędzy grami :P ). 3)Bohaterowie zapewne pochodziliby z jednego miejsca I tutaj pojawiają się moje pytania do osób wstępnie zainteresowanych: a)Chcesz grać w Faerunie, tyle że mocno zmodyfikowanym? Gdzie nie ma na każdym kroku kapłana ze wskrzeszeniem, Bogowie nie ingerują w Pierwszą Materialną a Elminster to być może tylko plotka wędrownych trubadurów? b)Wolisz świat autorski, operujący na pewnych archetypach, niekoniecznie jednak zupełnie sztampowy? c)A idź mie panie z dedekiem. Dodam tylko, że szeroko pojmowany klimat miałby być czymś o kalibrze "medium fantasy" - tj. pomiędzy emo - Warhammerem, a tęczowym Dedekiem. Świat, w którym bohater nie pada od jednego cięcia, występuje w nim szarość, ale nie ma epickiej magii na każdym kroku, a samotna konfrontacja z oddziałem żołnierzy najpewniej zakończy się wzięciem w jasyr/śmiercią. EDIT:W zasadzie nie system, a setting oczywiście Ostatnio edytowane przez Aramin : 29-02-2012 o 00:28. Powód: idę spać |
29-02-2012, 01:13 | #2 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
29-02-2012, 01:22 | #3 |
Reputacja: 1 | Tym, że wielu ludzi uważa FR za nietykalny a ZK:OŚ jest biblią A bardziej praktycznie - poza brakiem maga w każdym mieście należałoby być przygotowanym na to, że niektóre państwa mogą wyglądać inaczej bądź też zostać w ogóle wymazane z mapy świata, zaś czary takie jak Cud albo Życzenie to anomalie występujące równie często co wojny międzyplanarne . Wydaje mi się, że takie odchudzone wyobrażenie Faerunu, który przecież jest tak popularny ze względu na różnorodność, bogactwo i typową epickość jest dla wielu graczy zbytnią przesadą. A brak boskiej ingerencji pozwala na nieskrępowane bawienie się z mojej strony Kapłanami, czy Paladynami - domyślnie próbuje się to upraszczać do stwierdzenia "Paladyn jest cud miód kryształ", a ja chciałbym się móc bawić dwuznacznością moralną. |
29-02-2012, 01:23 | #4 |
Reputacja: 1 | Wydaje mi się, że większość sesji DnD można podciągnąć pod "Własną wizję Fearunu". To co mamy w podręcznikach to jedynie baza, którą MG może modyfikować tak by stworzyć własną unikalną i ciekawą kampanię :]. Jedni robią to w mniejszy stopniu, inni w większym. Dla przykładu sam uczestniczyłem w sesji, w której rzucenie zaklęcia "światło" budziło trwogę wśród mieszczan i byli gotowi posłać afiszującego się tym jakże potężnym zaklęciem maga ;>. Najważniejszy jest pomysł, fabuła. Jeśli w tym temacie wszystko gra, przyciągniesz nawet najbardziej ortodoksyjnych fanów systemu :]. Edit Dodam jeszcze, że właśnie taki świat mógłby mnie przekonać do gry w owej sesji. Brakuje mi czasami właśnie trochę z Warhamera w DnD. Oczywiście pod względem ... jakby to ująć... Pierwszy system wydaje mi się bardziej ciekawy przez właśnie takie skąpe traktowanie tematów magii, boskich ingerencji itp. Gdzie magia jest czymś naprawdę mistycznym a grupa dziesięciu zbrojnych coś znaczy a nie jest tylko bandą statystyk i "free exp" . Niestety [ tutaj mogę prawic herezje ] totalnie nie jest mi znany świat Warhamera a system szczątkowo... dlatego pozostaje mi tylko wyżywać się w starym , dobrym DnD:].
__________________ "...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys" Ostatnio edytowane przez Mizuki : 29-02-2012 o 01:28. |
29-02-2012, 03:20 | #5 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Zaznaczyłem „system autorski” - wprawdzie w D&D dla początkujących jako żywo grać nie zamierzam, ale uważam takie postawienie sprawy za uczciwe. W przeciwieństwie do opcji drugiej – jeśli chcesz zmieniać same założenia świata (np. poprzez wyłączenie ingerencji bogów), to zdrowiej będzie, jeśli stworzysz autorkę. Przynajmniej nikt nie poczuje się oszukany przez to, że postać wpadła mu w ten fragment, o którym zapomniałeś wspomnieć, że go wycinasz... Dodam też – już od siebie – że „kapłan z wskrzeszeniem jest na każdym kroku!” jako stereotyp z Faerunu jest... po prostu błędne Zdaję sobie sprawę, że podręczniki do najnowszej edycji zrobiły dużo, aby popsuć recepcję Zapomnianych Krain, ale... Mam wrażenie, że trochę sam współtworzysz problem z FR. Zapomniane Krainy: Opis Świata jest oisem aż nadto zgrubnym – i, jak całość trzeciej edycji, koncentruje się na rozpoznawczych postaciach FR: Elminsterze, Siedmiu Siostrach, Harfiarzach... - rzekłbym nawet, że to o nich, a nie o Faerunie, jest ten podręcznik Zdarzało się nawet, że zapomniano wspomnieć (nawet na mapie!) o dużym, okolicznym państwie – ale miejsce na statystyki NPCa było! 8) W każdym razie, 3 ed. opisuje ZK pobieżnie – większość FR naprawdę nie jest tożsama z bandą Elminstera. Jeśli Ci przeszkadzają takowe eNPeCe, to po prostu umieść kampanię w oddali. „Mitologizowanie” mędrca z Cienistej Doliny nic nie rozwiązuje – to wyważanie otwartych drzwi. A, i korzystaj z materiałów drugoedycyjnych – nie zawsze, ale generalnie ładniej i bardziej wpisują się w proponowane przez Ciebie klimaty. I dla odmiany, mówią coś o settingu Podobnie jak np. zmienianie roli bóstw – FR ma wyjątkowo dobrze określoną rolę bóstw. I jakoś nie wierzę, żeby – po zmianie – system boskości wyglądał u Ciebie równie dobrze I zupełnie nie rozumiem, skąd wziąłeś problem z boskimi interwencjami. Co ma Kryzys Awatarów oraz porażenie Twierdzy Zhentil do zubożenia zestawu ról dla kapłana i paladyna? Bo Kryzys Awatarów niby był, ale amnijski kościół Helma nadal kojarzy się głównie z wyzyskiem i opresją w Maztice – i nic nie wskazuje na to, żeby niebiosa miały runąć na okrutny kler... Podobnie występują przypadki dobrych ludzi zaprzysiężonym (dosłownie – zazwyczaj nieświadomie) w służbę okrutnym bogom itd. Chyba, że chodzi Ci o gwarantowanie czarów przez bogów. Jeśli chcesz to (tzn. boską decyzję, czy czar przyznać) znieść... Zachodni model wyznaniowy (tzn. moc pochodzi od bogów) możesz wyrzucić w krzaki – jeśli bóg nie kontroluje własnej mocy, to jest własna moc kapłana. Pod wieloma względami to naturalne (poziomy...), ale tak zmodyfikowane FR niemal na bank będzie bezsensowne W skrócie, bo się rozpisałem - to, co chcesz zrobić, znacznie przekracza granice inwencji własnej MG, przy której system jeszcze się jako-tako trzyma W takich przypadkach IMHO lepiej sprawdza się autorka. Ostatnio edytowane przez Velg : 29-02-2012 o 03:23. |
29-02-2012, 08:55 | #6 |
Reputacja: 1 | A ja szczerze powiedziawszy w ogóle nie rozumiem obostrzeń dotyczących świata. Skoro postacie zaczynają na zapupiu i na PIERWSZYM LEWKU do tego, to brak dostępnego wskrzeszenia (kosmicznie drogiego), czy innych wysokopoziomowych czarów ingerujących w rzeczywistość jest "oczywistą oczywistością"; podobnie jak brak epickich NPCów czy organizacji (co ich obchodzą jakieś popierdułki na końcu świata? Buty mają sobie w nie wytrzeć?). To samo z ingerencją bogów - FR to nie DragonLance, gdzie bogowie zaglądają Ci do garnka, przysiadają się do ogniska, a ateistom wybijają szyby (jak mawiał Pratchett). A właśnie DL jest takim hiper-heroikiem jaki opisałeś. Założenie samo w sobie jako reklama sesji jest fajne, ale... efekt da się uzyskać "normalnie", że tak powiem. Starczy obciąć graczom gotówkę na eliksiry leczące, podnieść SW potworów ponad standardowe SW postaci, nie przesadzać z pozytywnie nastawionymi NPCami i mroczność gotowa |
29-02-2012, 10:27 | #7 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
W mrocznej wersji sprzedawca eliksirów by był szalonym alchemikiem, który trzyma w piwnicy swoją córkę i wszyscy o tym by wiedzieli, ale nikt inny nie potrafi tworzyć tychże eliksirów w obrębie najbliższych 3000km. Okolica wygląda tak złowieszczo, że normalne zwierzęta omijają ją szerokim łukiem i nawet drzewa wydają się być złe. Przy jeziorze grasuje coś co włada mocami iluzji i po spragnieni wędrowcy kończą jako trupy lub gorzej. Nie ma czegoś takiego jak pozytywnie nastawieni BNi, a jedynie ci, którzy nie są przeżarci przez zło i nie oddają czci mrocznym bóstwom wyznawanych tu otwarcie w świątyniach. | |
29-02-2012, 10:35 | #8 |
Reputacja: 1 | Anonim, wiem, wiem, ale wg. podejścia Aramina żadna mroczność graczom nie straszna, jak mają pod ręką worek mikstur leczniczych, miecz +10 i kapłana ze wskrzeszeniem. I generalnie się z nim zgadzam w tym aspekcie. Nawet największy mrok nie pomoże, jak bohaterowie wciągną alchemika, jezioro i drzewa do spółki nosem. A Twoje pomysły bardzo mi pasują do obecnej sesji, sesese Ostatnio edytowane przez Sayane : 29-02-2012 o 10:46. |
29-02-2012, 11:28 | #9 | ||
Reputacja: 1 | Velg z materiałami drugoedycyjnymi jest taki problem, że większość z nich jest po angielsku, co jednak pogarsza ich odbiór. Cytat:
A takie postacie jak Elminster jeśli przyjmować je z dobrem całego inwentarza są irytujące, bo przyprawiają o ból zębów nielogicznością swoich działań. Faerun nie jest światem logicznie spójnym i poukładanym, on jest świetnym workiem z masą pomysłów porozbijanych na konkretne rejony, a ja nie lubię jak świat, w którym gram sprawia wrażenie bezsensownego. Cytat:
Sayane - problem jest taki, że zakładam możliwość awansowania i ewentualnych kontynuacji przygód, gdyby akurat graczom i mi sesja dawała dużo radości. Toteż wolę mieć przygotowane takie ramy, w których będę się dobrze czuł i z moim tzw. zawieszeniem niewiary nie będzie problemów. A odnośnie nie straszności grozy przy mieczu +10 to całym sercem się zgadzam: takie jest moje podejście Mizuki Odnośnie Twojego edita - mam to samo, dlatego też chcę założyć sesję może trochę czerpiącą z klimatów Młotka, żeby to się wszystko nieco wyrównało. Bo przejaskrawianie w jakąkolwiek stronę jest fajne, no ale nie bez przerwy. A idea klas w D&D jest dla mnie genialnym cudem, trzymającym mnie mocno przy tym systemie. A temat nie ma być reklamą tylko wysondować reakcje klientów, na proponowane przeze mnie wizje produktu. I póki co spełnia swoją rolę, bo przez każdego z was mam mętlik w głowie i patrzę trochę głębiej na obydwa warianty. Na razie to chyba tyle z mojej strony, ale mocno zachęcam do wypowiedzi. | ||
29-02-2012, 11:45 | #10 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
A co do wiary imo. to właśnie jedna z kluczowych właściwości DDków, że moc objawiona jest na zasadzie wymiany "coś za coś": ty dajesz bogu swoje usługi i poszerzasz jego domenę, a on w zamian obdarza cię mocami (zresztą każda religia się na tym opiera tak na prawdę). Ale bez przesady - to, że kapłan czy paladyn ma jakieś rozterki moralne nie dyskredytuje go od razu w oczach boga; w końcu jest tylko człowiekiem (humanoidem ). Dopiero jawne sprzeniewierzenie się bogu skutkuje utratą mocy. I to też finalnie zależy od MG, a nie tabelek. | |