M&M kilka sesji do wyboru.
 

Chodzą mi po głowie 3 sesje, które mógłbym poprowadzić wszystkie na mechanice MM. Ustawiłem ankietę na 7 dni zobaczymy jakie będzie zainteresowanie i poprowadzę to co najbardziej przypadnie do gustu.

1. Doctor Who/Torchwood gdzie gracze wcieliliby się w kompanów Doctora lub niezależnych agentów Torchwwod, sporo nie-wiary na temat fizyki świata, szalone wynalazki, podróże w czasie, przestrzeni i wiele innych przewidywany poziom w okolicach PL4 z planowanym wzrostem do PL6 może 7. Min 2 graczy

2. Stargate gralibyście jako SG2 sesja zaczynałby się na kilka dni po przyłączeniu się Teal'c do ekipy czyli początek praktycznie. Byłaby to alternatywna historia do wydarzeń w serii więc nie ma co się martwić o spoilery z filmu. Startowy PL5 ze wzrostem do PL8/9 z czasem. Podróże po innych planetach walka z robalami i te klimaty, jako jeden zespół pracujący razem. Min 4 graczy

3 Dragon Ball alternatywna historia, w świecie w którym nie narodził się Songo. Startowy PL5 ze wzrostem do PL 14 w miarę kampanii. Wcielilibyście się w wojowników na ziemi (niekoniecznie ziemian) i ich przygody. Od początku tworzylibyście zwartą grupę zaczynając od nauki pod okiem Genialnego Żołwia. Dużo absurdu, pociągi parowe obok samochodów z polem antygrawitacyjnym, podróże gwiezdne obok dinozaurów dokładnie jak w Anime. Byłby przygody szalone jak i poważne. Min 1 gracz

Mogę czasowo poprowadzić tylko jedną sesję więc wziąłbym się za to na co będzie największe zainteresowanie.

Muszę iść za Dragon Ballem ^ ^ Pod warunkiem że będzie można zagrać Saiyaninem :p

Oczywiscie ze bedzie mozna.

Oddałam głosy na Doktora i Stargate ... chciałabym bardziej Doktora, ale grałam kilka razy z pseudo-Doktorem i muszę zauważyć, że nie łatwo go odgrywać i wielu mistrzów gry na tym się mocno potyka. Tak więc, Doktor, jeżeli czujesz się na siłach zrobić prawdziwego Doktora.

\'| \'|


EDIT: Pomijając powyższe, znacznie ciekawszy byłby świat, w którym Goku nie tyle co się nie narodził, lecz raczej trafił na inną planetę niż Ziemia, a następnie razem z Raditzem, Nappą i Vegetą ją zaatakował... Tak, sesja w której trzeba by obronić Ziemię przed całą czwórką Saiyan... Rozmarzyłem się :)

Issanderze, jakbyś oglądał DB na starym dobrym RTL7, to byś się nie dziwił.
Tam był Songo. I było dobsz. Goku po dziś dzień mi się nie podoba :p

Zagłosowałem na DB, ale szczerze mówiąc nie wiem czy mogę uczciwie zapewnić mój udział, bo się nagle porobiło piekielnie dużo ciekawych rekrutacji, a ja nie mam dość czasu na wszystkie.

Tradycyjne pytanie z mojej strony - jesli już będziesz prowadził, to jaką częstotliwość postowania i długość posta przewidujesz.

Edit: A, jeśli już miałbym grać, to tylko pod warunkiem że będzie można NIE być Saiyaninem i nadal być zajefajnym.

Oglądałem na starym dobrym RTL7. Podobało mi się - jak każdemu. Byliśmy dziećmi, nie mieliśmy pojęcia o innym anime niż te nieliczne, które leciały w TV i braliśmy to, co było dostępne.

Natomiast nie zmienia to faktu, że francuski dub z polskim lektorem był masakryczny. Podwójne, w dodadku słabe tłumaczenie poprzekręcało wiele rzeczy. Słaba muzyka i słabe głosy. Bezsensowna cenzura. Nie umywa się do najlepszego moim zdaniem funimation dub. Dlaczego? Przemawia za tym genialna muzyka Bruce'a Faulconera (polecam wyszukać szczególnie "Vegeta's Sacrifice Theme", "Super Buu Theme", albo "Captain Ginyu's Theme"), dobre jakościowo tłumaczenie i gra (a raczej mowa) aktorska. Istotny jest też fakt, że do grona aktorów wybrano tych z męskimi głosami, przez co wojownicy nie brzmią jak bijący się siedmiolatkowie (w oryginalnej, japońskiej wersji aktorem podkładającym głos pod Goku jest... kobieta).

To, że coś nam się podobało jako dzieciom, nie oznacza, że nie ma lepszych wersji :) Jak byłem mały to podobały mi się smerfne hity a nie upieram się, że np. "Dzieci lubią smerfy" jest lepsze niż "Lemon Tree". Podobna sytuacja, bo są to dwie wersje jednej piosenki :D

Natomiast nie ma to większego związku z "Songo" i "Goku". Włos mi się jeży za każdym razem jak słyszę "Songo" nie dlatego, że tak się nazywał Goku w tamtej wersji, tylko dlatego, jak niesamowicie błędny to jest skrót... Tworząc skróty imion i nazwisk na tej samej zasadzie miałbyś:

Son Goku --> Songo
Kowalski Jan --> Kojan
Nowak Zdzisław --> Nozdzis
itd...

Z jakiegoś powodu nie nazywasz w ten sposób swoich znajomych, więc nie rób tak z Goku :D Choć może po prostu jestem grammar nazi...

Kojan i Nozdzis brzmią zajefajniej niż ich realne odpowiedniki :D
Moim zdaniem Songo to nie był błąd, tylko intencjonalny czyn tłumacza, bo takie imię lepiej mi brzmi (pewnie zostało uznane za przyjaźniejsze dla zachodniego widza, czy może raczej polskiego).

Btw, prawdziwą masakrę urządziło teraz AXN Spin, ja tego nie mogę oglądać.

Gdyby tak było, to w angielskich dubach też byś miał "Songo", a to jest tylko ewenement francuski. I polski, bo tłumaczenie polskiego lektora bazowało na francuskim dubie, a nie na oryginale...

Pewnie masz na myśli Dragon Ball Kai? W takim razie głupio robisz, obwiniając stację telewizyjną za puszczanie go, skoro to nie oni go wyprodukowali i najprawdopodobniej nie oni tłumaczyli.

Dragon Ball Kai jest w znacznej mierze wolne od fillerów i bliższe mandze, co jest niewątpliwie zasługą. Poza tym się nie wypowiadam na jego temat, bo jeszcze nie miałem czasu, żeby obejrzeć.

Jak chcesz oglądać anime, oglądaj na stronach ze streamingiem w necie. Jeżeli masz wolne łącze, ściągaj torrenty :)

Zagłosowałem na Dragonball, bo, w mojej opinii, jako jedyne pozwala na pełne wykorzystanie wszechstronności mechaniki M&M : P