Elas

Ciepłe wody oceanu, drinki z palemkami, piękne dziewczyny i ścieżki koki. Lingor, wakacyjny raj dla wszelakiego rodzaju turystów – od tych, którzy chcą po prostu odpocząć i popływać po tych, którzy chcą skosztować najdziwniejszych rozrywek. Mówią, że na tej wyspie, za odpowiednią cenę można dostać tutaj wszystko.
Z pewnością jednak najłatwiej jest dostać bilet na drugi świat. Wystarczy znaleźć się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasem – porachunki gangów, strzelaniny między wojskiem a rebeliantami, naloty, dzikie zwierzęta czy strażnicy ukrytych kompleksów. Tyle możliwości!
Mimo to, Lingor wciąż przyciąga kolejnych turystów. Jedni mówią, że to magia. Inni, że to jedyne takie miejsce, gdzie z jednej strony można poopalać się na plaży na bezpiecznej północy i zjeść dobry obiad – a z drugiej ryzykować życiem w trakcie wyprawy przez dżunglę, gdzie zgubienie się oznacza śmierć i to niekoniecznie z powodu dzikiej zwierzyny czy głodu.
Przyciąga on także inny typ ludzi. Tych, dla których ryzyko jest chlebem powszednim a w problemach widzą przede wszystkim możliwość zarobku.
Najemnicy. Druga pod względem wielkości, zaraz po turystach, grupa ludzi odwiedzających tą wyspę. Centralna władza w rozsypce, spora ilość walczących ze sobą ugrupowań, wszechobecna korupcja i znieczulica społeczna. Miejsce idealne dla ludzi z karabinami.



Cóż, jakiś czas temu rzucałem propozycją sesji w Afganistanie. Po krótkiej dyskusji doszedłem do wniosku, że moi rozmówcy mieli rację – coś takiego byłoby po prostu nudne. Chęć do poprowadzenia sesji związanej z strzelaniem jednak mi nie przeszła. Tym samym powstał ten pomysł.
Sonda ma dotyczyć sesji w klimatach najemników. Najbardziej pasowałby mi totalny freeplay – gracze lądują na wyspie i niech sami się martwią co chcą dalej robić. Trzymać się razem, a może lepiej zastrzelić podejrzanych typków? Pomóc tym czy tamtym? Zastrzelić tego frajera, żeby zabrać jego samochód czy może lepiej go zostawić i nie robić sobie problemów?
Na dobrą sprawę mogę dać jakiś wątek przewodni, główne zadanie do którego grupka najemników miałaby dążyć. Jednak przede wszystkim chciałbym zachować wolność i swobodę w trakcie gry.

Wszystko miałoby się toczyć o wyspie o nazwie Lingor. Cóż, wyspa taka na naszym świecie nie istnieje. Nie jest ona jednak moim autorskim tworem, jak łatwo zauważyć po obrazku. Lingor to mod autorstwa IceBreaker'a, którego chcę użyć jako podstawy. Cóż, z jednej strony jest to świetnie wykreowana mapa do ArmA II. No właśnie, jest ona stworzona do gry komputerowej, co daje sporo ograniczeń – chociażby takich, że metropolie są wielkości większej polskiej wioski. Nie do końca pasuje mi także jej warstwa fabularna.
Z drugiej strony, jest ona wykreowana świetnie. No i zaoszczędzi mi to robotę z kreacją wyspy same w sobie. Tym samym Lingor będzie miejscem akcji – jednak, przeskalowany.
Mapa online
Jeden kwadrat na tej mapie ma wymiary kilometr na kilometr, jeżeli ktoś jest zaciekawiony. Ja zapewne to powiększę – jeszcze nie wiem, do jakich rozmiarów, ale o to martwić się będę ja.

Mechaniki nie przewiduje. Chyba, że mechaniką można nazwać coś w gust „postać robi głupie rzeczy – MG robi postaci głupie rzeczy”.
Poszukiwałbym do sześciu graczy. Teoretycznie można by więcej, ale obawiam się, że byłoby tłoczno.
Częstotliwość odpisywania zapewne byłaby 7 dni dla graczy, 3 dni dla MG.
Lubie Google doca i bardzo go sobie cenie, więc na pewno znajdzie się on w sesji.
Cóż, to tyle słowem wstępu. Chętnych proszę o zostawienie śladu po sobie w tym temacie. Na wszelkie pytania także postaram się odpowiedzieć.