Ucieczka z Raju...
 

Mam bardzo konkretny pomysł na sesje, która mógłaby być szalenie zajmująca. Wprawdzie prowadzę już jedną rekrutkę i jestem na lastinnie nowy, niemniej uważam, że już po maturze mógłbym spokojnie poprowadzić równocześnie dwie sesje, zwłaszcza, że byłyby zupełnie inne.
Przechodząc do rzeczy, pomysł jest prosty. Ludzkość w dalekiej przyszłości. Nie napotkano innej cywilizacji, kolonizacja obcych planet przez ludzkość trwa już od dłuższego czasu. Zasiedlone światy powiązane są ze sobą przez coś w rodzaju federacji.

Sam świat, techniczne szczegóły czy historia nie jest istotny. Cała sesja toczy się w bardzo ograniczonym i hermetycznym miejscu, spokojnie można by nawet próbować ją podpiąć pod jakiś istniejący system, gdyby to miało sens.
Federacja nie jest idealna, ludzie nie stali się z czasem owieczkami. By walczyć z przestępczością zbudowano sieć więzień na nienadających się do zamieszkania planetach/księżycach.

Raj (robocza nazwa) jest placówką dla najgorszych z najgorszych. Psychopaci, seryjni mordercy, ważne osobistości w handlu ciężkimi narkotykami, zbrodniarze wojskowi etc. Paskudny klimat do życia. Nikt nigdy stąd nie uciekł.
Gracze jak łatwo się domyślić trafiają w to przyjemne miejsce i cała sesja kręci się wokół organizowania ucieczki. Budowanie sojuszów, przekupstwa, wyrabianie sobie kontaktów, snucie planów, zdobywanie informacji, słowem bezpardonowa walka o przetrwanie i wolność, z dużą rolą główkowania.
Struktura sesji bardzo otwarta, MG nie prowadzi graczy za rękę, sami muszą podejmować kroki przybliżające ich do wolności i wymyślać sposoby na jej osiągnięcie.

Klimat ciężki, krwawy, sesja zdecydowanie +18.
Można doszukiwać się inspiracji np. w Escape from Butcher Bay.
Sesja umiarkowanie mechaniczna, bez łagodnego traktowania graczy.
Proszę o opinię, podpowiedzi, przemyślenia, wyrażanie wstępnego zainteresowania etc.

Może już była taka sesja? Może ktoś ma pomysły na dzieła z których mógłbym zaczerpnąć inspiracji, poza wspomnianym riddickiem? ;)

W założeniach i klimacie wydaje mi się, że będzie to bardzo zbliżone, jeżeli nie identyczne z sesją Armiela Abandon All Hope i myślę, że jeszcze jakieś inne - pomysł nie jest jakiś specjalnie nowy i strasznie odkrywczy ;)
Może się jednak podobać...

Z zupełnie drugiej strony - piszesz o ciężkim, krwawym klimacie i +18 kilka linijek wyżej wspominając "już po maturze"... Hmm... Jesteś pewny, ze taki klimat będziesz w stanie utrzymać jako MG?

Musiałbym przejrzeć tamtą sesję dokładnie, ale już na wstępie widzę kilka różnic. Po pierwsze, nie zamierzam kreować horroru, po drugie tam jest zdaje się ogromny statek kosmiczny, po trzecie tam więzienie jest na tyle ogromne, że musiała być wyraźna linia fabularna prowadzona przez MG. U mnie założenie byłoby takie, że sam kompleks więzienny jest podzielny na kilka sektorów, między którymi prawie nie ma przejścia. Praktycznie cała gra toczy się w jednym sektorze, gdzie jest kilkudziesięciu NPC, wcześniej przeze mnie rozplanowanych, konkretny układ przestrzenny, wcześniej przeze mnie rozplanowany etc etc. I gracze wrzuceni w to muszą sobie poradzić, bez tajemniczych postaci które po kolei im wyjaśnią do kogo i po co trzeba iść żeby ruszyć się do przodu. Struktura świata będzie otwarta. Co przez to rozumiem? To jaki plan wymyślą gracze, do kogo się zwrócą o pomoc, kogo zamordują jeśli będzie stał na drodze i jakie informacje znajdą - to wszystko zależy od nich.

Jeśli chodzi o wtórność pomysłu, oczywiście, że nie jest jakiś mega oryginalny. Wystarczy sobie przypomnieć Prison Break, toczony w nieco innych realiach, ale mający wiele wspólnego. Ale czy to wada?

Co do krwawego klimatu, szczerze nie wiem co Ci odpowiedzieć. Dziwi mnie Twoja uwaga, wolałbym być oceniany po tym co zrobiłem/zrobię, nie po metryce.
Nie da się tego udowodnić w tej chwili, ale nie uważam, że byłoby to dla mnie wielkim problem, poza tym dużo też zależy od graczy, na ile poczują historię i włączą się w budowanie klimatu.

Takie są moje opinie. Nothin personal...

W zasadzie po tym co napisałeś jestem jeszcze bardziej sceptyczny. Uważam, że tworzenie świata o takiej otwartości spowoduje zagubienie graczy, którzy nie będą wiedzieli co jest do dyspozycji i w jaką stronę mogą iść. Zwłaszcza w PBF określenie ram świata jest bardzo ważne.

Pytałeś o podobne sesje - z pamięci podałem jedną i napisałem, że nie jest to pomysł nowy. Nie napisałem, że jest to wada. Wszystko zależy od tego jakiej klasy będzie to remake...

Ocenianie po tym co zrobisz? Jak to zrobisz; to będzie można coś oceniać. Teraz jedynym wyznacznikiem są Twoje słowa i... metryka wieku i doświadczenia.

W porządku, po prostu mnie to zdziwiło - takiej podejście w internetach jest dosyć osobliwe, nawet jak miałem 14 lat to nikt nie komentował mojego wieku w kontekście tego, czy jestem odpowiedni na taką czy inną sesję, a co dopiero mając 19. Jak rozumiem, trzeba mieć minimum 45 lat i zgodę od obojga rodziców, żeby poprowadzić grę, gdzie "Klimat ciężki, krwawy..."
;)

Czy rzeczywiście? Moim zamiarem nie jest wrzucenie graczy w nieznany teren i zostawienie ich samym sobie. Wiadomo, że jakieś poszlaki, pomysły czy postacie które coś ciekawego powiedzą same z siebie na początku siłą rzeczy się pojawią, a już od graczy zależy za czym pójdą. W późniejszej fazie już oni zadecydują jak połączyć pewne fakty, z kim się sprzymierzyć, którym wariantem podążyć etc etc. Nie wszystkim musi to odpowiadać i m.in. dlatego wrzucam ten pomysł tutaj a nie od razu do rekrutacji, co by dowiedzieć się, czy znajdą się osoby które w taki sposób by się bawić chciały.
Nie rozumiem zupełnie ostatniego zdania. Określenie ram świata? To jest więzienie, a nawet jeszcze lepiej, bo tylko pewna jego wydzielona i zamknięta część. Trudno o konkretniejsze wyznaczenie ram świata :)

Nie uważasz, ze lekko kretynskie jest stawianie znaczka +18 w chwili kiedy sam ledwo ta granice przeskoczyles? Prawiczek nie napisze dobrego podrecznika kamasutry. Tak samo prawdopodobieństwo napisania przez czternastolatke romansu, czy dziewietnastolatka powieci wojennej jest znikome... ;-)

Jecnak - zaskocz mnie. Napisz wstep do tej sesji, pokaz swoj kunszt pisarski i umiejetnosc zbudowania klimatu... Wtedy myślę będzie dużo prościej...

Mógłby poprawiać piąty raz, miałby wtedy z 24 :p

Nie, nie uważam tego za lekko kretyńskie :)
Z tego prostego powodu, że znaczek +18 w zasadzie nic nie znaczy, jest tylko ostrzeżeniem dotyczącym zawartości. To żaden zakaz, dla mnie nie ma znaczenia czy masz 16, czy 36 lat, interesuje mnie tylko jak grasz.
To tylko taki skrót myślowy jest, dosyć powszechny zresztą, tak mi się przynajmniej wydaje:
+18 czyli uwaga, mogą wystąpić flaki, krew, bluzgi, narkotyki i golasy. Wsio.