Kosmiczny horror po drugiej stronie barykady

[Shooty]

Statek kosmiczny ląduje na nowo odkrytej planecie. Wcześniej pozostający w stanie hibernacji naukowcy i żołnierze wreszcie wychodzą na powierzchnię, wybudziwszy się z "zimnego" snu. Jednak nie tylko oni musieli zrezygnować z dłuższej drzemki. Wraz z rozpoczęciem badania terenu budzą bestie. Bestie posiadające rozum prawie im dorównujący, ale kierujące się pierwotnymi instynktami. A te podpowiadają im jedno. Wykurzyć najeźdźców... albo nie. Zabić ich. I złożyć jaja.

Kim?
Oczywiście obcymi (skojarzenia ze słynną serią, jak najbardziej na miejscu). Kosmici będą przerażająco szybcy, przerażająco zwinni i przerażająco hojnie obdarzeni przez Matkę Naturę. Pod względem inteligencji nieco (ale bez przesady) odstają, głównie dlatego że nad technikę (która u nich nie istnieje) przedkładają pierwotne instynkty.

Jak?
Najlepiej w grupie, drużynowo. Ludzie mają broń, a choć obcy są od nich dwa razy szybsi, to seria na "twarz" im w walce nie pomoże. Wiele może zdziałać także przewaga zaskoczenia - do pierwszego bezpośredniego ataku naukowcy nie wiedzą o obecności wrogo nastawionych stworzeń.

Ile?
Nie mam pojęcia. Ludzi do wyeliminowania będzie zaledwie kilkoro, jednak nie wiem, jak to wyjdzie w praniu. Podchody czy bezmyślna szarża? Wykorzystywanie otoczenia czy uwarunkowania genetycznego? Wszystko to wpłynie na długość sesji.

Coś jeszcze?
- Będą punkty doświadczenia. A przynajmniej coś na ich wzór, dzięki czemu będzie można obcym domontować jakiś ogon czy tam inne zachcianki.
- Odpisy codzienne, raczej krótkie, choć rozpisywać się nie zabraniam.

Póki co tylko luźny pomysł. Jeśli będzie odzew, to dopracuję kwestie techniczne i wrzucę rekrutację. Jeśli nie - mówi się trudno (choć pewnie zrobię wszystkim na złość i i tak wrzucę rekrutację).

[Anonim]

Proponowałbym stworzyć możliwość stworzenia własnego obcego - jakieś moduły, zalety, wady do wyboru z ograniczoną ilością punktów na starcie (czyli na przykład jedni obcy kuloodporni, inni posiadają moce psioniczne i takie tam). Gra drużynowa, ale z jakąś formą rywalizacji.

Jakieś ograniczenie czasowe by też się przydało.

All Flesh Must Be Eaten Products: Worlds of the Dead << w tym masz ciekawy scenariusz do swojego pomysłu, ale z punktu widzenia tych paskudnych ludzi. No i film Pandorum...

Oczywiście zaznaczyłem tak nawet jakby była sesja bez tych wskazań tutaj, które dałem.

[Shooty]

Myślę, że scenariusz jest niepotrzebny. Ostatecznie oparłem swój pomysł o uniwersum Obcych i innych Predatorów, przygotowując się do pełnej odsłony sesji, w której użytkownicy pokierują i ludźmi, i ksenoformami, i właśnie znanym wszystkim łowcą. Możliwość wykreowania własnego kosmity przemyślę, choć raczej pozostanę przy mutacjach genetycznych kupowanych za punkty doświadczenia. Wolałbym, aby ich umiejętności aż tak bardzo nie zaskoczyły naszych kochanych ludziów, którzy i tak są zawsze na najgorszej pozycji.

[Highlander]

Pomysł ciekawy, sam kiedyś zorganizowałem coś podobnego.
Pisałbym się na taką sesję, ale tylko jeśli w grę faktycznie wchodzi wcielenie się w Yautja.
Zawsze wolałem kosmicznych myśliwych nad przerośnięte robaczki.

[Anonim]

Napisał Shooty

Myślę, że scenariusz jest niepotrzebny.

W sensie "sceneria szeroko opisana".

[Baird]

To nie predator ale niech będzie. Zagram jako Alien

[Felix]

Rekrutacja ([Mini] Obcy kontra Najeźdźcy) już się skończyła, sesja już trwa i musze powiedzieć że bardzo mi się podoba

[Anonim]

Napisał Felix

Rekrutacja ([Mini] Obcy kontra Najeźdźcy) już się skończyła, sesja już trwa i musze powiedzieć że bardzo mi się podoba

Lol, dzięki za info.

[Komiko]

Jedyny minus obcych to lekka niezgodność z kanonem. Chodzi mi o dialogi między potworkami. Z tego co pamiętam to Królowa, zawsze wydawała im rozkazy i odpowiadała za ich strategię, ataku i obrony, a kiedy ginęła, robotnice/wojownicy rozbiegały się jak zdezorientowane mrówki.

[Anonim]

Jakkolwiek tamte filmy były niezgodne same ze sobą to wojownicy biegali sobie na innych planetach bez królowej i byli samodzielni. Więc nie. Nie zawsze wdyawała im rozkazy i nie zawsze odpowiadała za ich strategię ataku i obrony.