Z głębokości wołali... Starożytne kopalnie ciągnące się głęboko pod ziemią, na wpół zasypane, wilgotne tunele, klaustrofobia, ciemność, pradawne tajemnice. Krasnoludzkie siedziby mają ogromny potencjał na historię z dreszczykiem. Wystarczy przypomnieć sobie Dragon Age i Głębokie Ścieżki. Jednak tam było to jedynie odrobinę niepokojące, bo wiedzieliśmy co się kryje za tym wszystkim i bez trudu eliminowaliśmy oponentów. Gdyby jednak pójść krok dalej i zastąpić mroczne pomioty jakimś niezidentyfikowanym zagrożeniem, bezwzględnym i zagadkowym? Mam pomysł na sesje oddającą klimat zatęchłych, starych tuneli, nieuczęszczanych ścieżek pomiędzy pradawnymi królestwami krasnoludów. Wyobraźmy sobie, że znikają kolejne patrole i sformowany jest doborowy oddział wojowników, mający zbadać sprawę. Jak jednak poradzić sobie z czymś, czego nie można dogonić, ani zatopić w tym swojego wielkiego topora? Jak zareagują racjonalne i twardo stąpające po ziemi krasnoludy, gdy stracą pewność, kto na kogo poluje? To tak słowem nakreślenia pomysłu. Wziąłbym do projektu najchętniej pokaźną liczbę graczy. Byłoby konkretnie, z twardą dyscypliną odpisu, z krwawymi konsekwencjami za nietrzymanie się jej. Stawiamy na klimat, atmosferę i jeszcze raz klimat. Krasnoludzki oddział w dark fantasy wpadającym w horror, to mogłoby wypalić? Zagralibyście? btw najchętniej to bym zagrał u kogoś w coś opartego na tym pomyśle, więc jeśli kogoś bym na przykład zainspirował, to tym lepiej, chętnie odstąpię i pierwszy się zgłoszę :) |
Niby klasycznie, ale ciekawie. Widziałbym to w jakimś ala warhammerowskim świecie. Dark fantasy wpadający w horror, takie coś jak najbardziej bym zagrał. Jakiś minimalny stopień umagicznienia rzeczywistości i jakaś prosta, ale śmiercionośna mechanika. Nie wiem, czy w pbf da się coś takiego wprowadzić. Grupa twardy gości i/lub kobitek na przeciwko czegoś nieznanego. Dobre. Jednym słowem czekam na rekrutację. |
Myślę, że Twój post jest dobrym uzupełnieniem mojego, bo właśnie tak to widzę. Z tym, że nie znam dobrze Warhammera, więc do tego się nie mogę odnieść ;) |
Warhammer to tylko pewien odnośnik, aby nie rozpisywać się o jakie realia mi chodzi. Jakiś wczesnorenesansowy świat, z duża dozą pesymizmu i ogólnego marazmu, gdzie postacie na co dzień muszą się zmagać z trudami życia. Gdzie trzeba sobie toporem lub innym bandoletem wyrąbać drogę do lepszej przyszłości, gdzie trzeba walczyć o każdy kawałek chleba, gdzie człowiek i inne rasy to intruzi, a potężna natura, lub jakieś inne wcielone zło rządzi światem i próbuje wybić inteligentne rasy. Bohaterowi to twarde typy dla których przeżycie to najważniejszy cel w życiu. O luksusach nikt nie marzy, bo dożyć kolejnego dnia to luksus. Mniej więcej takie duszne i przygnębiające realia byłyby idealne do tego typu sesji. Wszystko po to, aby nie był to typu dungeon crawl, tylko horror fantasy. |
Widzę to konkretnie tak. Społeczeństwo prawie kompletnie odizolowane od tzw. powierzchni, zamknięte w sztywnym systemie społecznym. Królestwo ledwie cieniem dawnej świetności, a pod ziemią jest ciemno i zimno. Żadnego deugon crawlera, tylko odkrywanie strzępków wiedzy o Nieznanym i próba zachowania życia w korytarzach, w których podziemne strumienie wyrzeźbiły swe koryta już wieki temu. Krasnoludy to nie wesołki żłopiące piwo i śpiewające piosenki o złocie, tylko twarde typy, racjonalne i mrukliwe. Topór w garści i wzrok pode łba. Więc chyba mniej więcej się zgadza ;P |
Nie wiem na ile masz określony świat, ale możesz wykorzystać motyw z Earthdawna, czyli magiczną apokalipsę na powierzchni, grasujące potwory, magiczne burze, czy inne anomalie uniemożliwiające życie na powierzchni Wszystkie rasy zamykają się w bunkrach i czekają, aż się sytuacja ustabilizuje. Wtedy mamy możliwość włączenia innych ras w tą społeczność, a i gracze mają większy wybór i różnorodność postaci. Okazuje się jednak, że ZŁO przychodzi także z głębi ziemi i teraz trzeba odważnych, aby sprawdzili co to i czy da się z tym wygrać, czy jednak społeczność skazana jest na zagładę. Czy może jest jakaś możliwość ratunku, choćby cień szansy. |
Myślałem bardziej nad bardziej klasycznym wariantem. Krasnoludy nie potrzebuję armageddonu na powierzchni, żeby się zaszyć w swoich podziemnych miastach i kopalniach. Wystarczy, że nie rozumieją świata, a świat nie rozumie ich. Natomiast okazuje się, że tu, gdzie do tej pory żyli może nędznie, ale byli u siebie, nagle zaczyna się robić obco... |
Może poprowadzicie we 2 ? ;) |
Rozumiem zamysł, ale ograniczając wybór tylko do krasnoludów, ograniczasz tym samym ilość graczy. Nie każdemu bowiem w smak grać brodatym tarczownikiem :D Większy wybór ras, daje większą możliwość kreacji postaci i większą ilość potencjalnych graczy. To tylko taka drobna sugestia, ja to nawet na bandę krasnali się piszę ;) EDIt: Jestem zbyt autorytarny i despotyczny, aby dzielić się mistrzowaniem :D |
Myślałem o tym, ale to miałoby swój specyficzny, unikalny klimat, gdyby to była banda brodatych tarczowników ;) Autumn - na wszystko jestem otwarty, byleby ktoś chciał grać ;) EDIT: Ankieta jest kierowana do potencjalnego Gracza, stąd forma "-byś". Żeby nie było, że dyskryminuję płeć piękną ;P |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:10. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0