[FAE] Bójka w karczmie Co myślicie o rozegraniu radosnej bójki w karczmie? Żadnych BNów, tylko gracze. Walka do ostatniego, który się utrzyma na nogach. Tura dwa dni - jeden dzień na deklaracje (kto nie opisze swoich zamiarów ten osłupiał i stracił turę) i jeden dzień na to, żeby prowadzący doprecyzował ewentualne niejasności, poturlał i rozstrzygnął akcje. Mechanika FAE (z kosmetycznymi zmianami). Znajomość nieobowiązkowa, ponieważ wszystko postaram się tłumaczyć na bieżąco a kto nie stworzy sobie sam postaci, dostanie z przydziału. Co Wy na to? |
Nie mam pojęcia z czym to się je, ale brzmi przyjemnie absurdalnie, pisałbym się ;p a docelowo to ma być jednostrzałówka czy kampania? [ba-dum-tss] :D |
Nie wiem, o co chodzi w mecha, i nie chce mi się sprawdzać, dopóki nie ma sesji... Chociaż ja pewnie wolałbym bardziej skomplikowaną :) Ale zagram dowolną, za to chętnie z większym rozmachem. Coś w stylu rozruchów w mieście może. W każdym razie, dopakowane postacie i może trochę bnów, których można by masowo mordować (ale to tak na boku). Może trochę zajeżdzającego anime pod względem możliwości postaci (ale już niekoniecznie klimatu, wygladu). |
Podoba mi się aktualny wynik ankiety, 125% głosów w sumie. |
Jeżeli to miałaby to być walka jednej nocy, rozgrywana mechanicznie krótkimi postami na forum i wszystko byłoby krótkim jednostrzałem, to chętnie bym się poboksował z czystej ciekawości jak by to wyszło, niezależnie od scenerii czy klimatu :D |
Dlaczego nie zrobic normalnej areny?? |
Bo karczma wraz ze swoimi wyszczerbionymi kuflami, rozpadającymi się krzesłami, szklanymi butelkami i czym tam jeszcze można się nawzajem okładać, ma swój urok. Co nie znaczy, że po części nie zgadzam się z Bairdem... Na pomysł karczemnej nawalanki... Nie wiem, czy miałbym ochotę (choć doskonale rozumiem klimat). Ja bym raczej powalczył z Bairdem na arenie :D Może w przyszłości twój pomysł ewoluuje w coś takiego, co? Może ci, którzy przeżyją mordobicie w karczmie zostaną wcieleni do gildii gladiatorów, czy cuś? :D Dlatego też, odpowiadam w ankiecie, że grałbym - ale w innej scenerii. Gdzie dla mnie inną scenerią jest, jak wspomnial Someirhle, miasto w którym wybuchają rozruchy... Czy może arena...? |
A ja oczami wyobrazni juz widze ten swoj wiekopomny lewy sierpowy. Co za sila, co za szybkosc, co za moc. O nie sory, to nie moj, to mojego przeciwnika Moj to ten rownie silny i mocny, ale konczacy na scianie. Ale, ale...... Jest i kolejny cos! Piekny, mocny, celny i co najwarzniejsze skuteczny. Tak! Tak! Az koles fiknol i sie przewrocil i niewstaje. Lups, to nie koles, to moj najlepszy przyjaciel. Po tym co mu zrobilem to juz chyba, byly przyjaciel Ale oto nastepna tuba, ba jaka tuba, toz to tulipanek z rozbitej butelki O Boze! Przeciez ona zmierza w moim kierunku!!!! |
Po raz kolejny pojawia sie pomysł areny, czy innego klubu pojedynków. Parę razy nie wypaliło - może teraz będzie inaczej. Uważam, że forum nie nadaje się do rozgrywania czegoś takiego, ale - może się mylę? Zobaczymy co z tego wyjdzie. |
Znów bijatyka, znów bijatyka i bijatyka cały dzień... Jestem za. Z zastrzeżeniem tylko, że: - W karczemnych warunkach bez magii, psionicznych dziwolągów, ziania ogniem, zmieniania się w Cretinos i innych takich tam. - W arenowych warunkach, wszystkie chwyty dozwolone. A dualizm karczemno/arenowy przechylam na korzyść karczmy. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:14. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0