Rozumiem ale problem polega na tym że wtedy postaci mogą nie być na równym poziomie. Mój zabieg ma za zadanie wprowadzenie równego początku dla wszystkich oraz przy okazji zbalansowanie drużyny w oparciu klasy.

Wydaje mi się że na 3/4 profesji każdy będzie wystarczająco silny, a balansu doda t, że każdy zagra postacią na jaką ma pomysł, a nie taką na którą musi wymyślić pomysł na podstawie narzuconego schematu postaci;) Jakby tworzenie postaci było własnoręczne bym się chętnie zastanowił nad grą;)

Nie spodziewaj się balansu gdy masz do dyspozycji klasy czarujące, jak choćby podwójne rozwinięcie kapłana.
To po prawdzie nie D&D, ale nadal magowie mają przewagę w potędze nad wojownikami (do tej pory nie wiem czemu utarł się ten schemat przecież magów zazwyczaj załatwiali wojownicy i to tacy, których nie używano), bo czary dają duże możliwości. Fechmistrz, skrytobójca, itd. itp. marudzenie. To są najlepsi z najlepszych, przyjmują samą śmietankę i na dodatek ochotników (chyba), więc konkurencja jest zbytecznie zagęszczona.

Sorry za podwójne postowanie, ale coś mi przyszło do głowy.
Jako że każda ścieżka kariery coś insynuuje, można dając graczom do wyboru tych kilka profesji zaznaczyć że jedna musi być związana z wybraną ścieżką kariery (dajmy na to rycerz dla kawalera, zwiadowca dla tropiciela itd), podając kilka opcji oczywiście, na które gracz może się zdecydować.