Amber
 

“I tak wniosłem sir Lancelota du Lac do Twierdzy Ganelona, któremu ufałem jak bratu. To znaczy, żeby wyrazić się precyzyjniej – ani trochę.”
Karabiny Avalonu

Cytat ten najdobitniej charakteryzuje rodzinę rządzącą Amberem. Jest kwintesencją całego cyklu. Cyklu powieści Rogera Zelaznego , które uważam za naprawdę dobre.

Na podstawie tych powieści powstała również gra fabularna Amber Diceless Roleplaying Game.

Czy znaleźliby się chętni do rozegrania kampanii w wyżej wymienionym systemie??

Odpowiem, jak radio Erewań. Tak, ale... to zależy:
- kiedy rozpocznie się rekrutacja i sesja;
- czy BG to będą tylko Amberyci. Z doświadczenia, jako MG wiem, że Chaosyci w ekipie to spore utrudnienie i dla MG i pozostałych graczy.
- w jakim czasie świata gry przewidywana jest kampania;
- od ogólnego pomysłu na fabułę. Wiem, że w Amberze wystarczy czasem tylko wrzucić do jednego wora nielubiących się potomków sławnych Amberytów i oni zajmą się resztę. Wolałbym jednak, aby była jakaś oś fabularna.

Sesja rozpocznie się najpóźniej tydzień po zakończeniu rekrutacji.
Rekrutacja, tego jeszcze nie wiem. Robię rozeznanie rynku.

Czym kto chce grać, tym sobie zagra. Każdy ma swoje preferencje.

Oczywiście po wydarzeniach z "Kronik..."

Oś fabularna będzie. Wrzucenie do jednego worka tych potomków, jak barwinie to ująłeś, moim zdaniem niczego nie zapewni.

Ja chętnie spóbuję, bo już ... próbowałem.

Nie to forum i nie te czasy, ale niedosyt (bo sesja nie trwała długo) pozostał.

Rzecz jasna Zeleznego znam i całą Amberową specyficzną "familię", ale pomocy będę na pewno potrzebował.

Całą rodzinę to tylko Zelazny znał. I tę wiedzę, na nasze nieszczęście, do grobu ze sobą zabrał .
Jakoś sobie poradzimy.

Będę wymagała znajomości świata i realiów.

Hm Amber ponownie? Czemu nie :) Warto chyba spróbować, poważnie zastanowiłbym się nad uczestnictwem sesyjnym.

Chętnie bym zagrał o ile nieznajomość systemu oraz książek nie będzie przeszkodą.

Znajomości systemu nie będę wymagała. Jednakże znajomość świata, o czym już pisałam, będzie wymagana.

Chociaż z drugiej strony, taki osobnik nieznający rodziny... ale to na własną odpowiedzialność, heheheeh...

Trochę jak Corwin na początku... :)

Starczy znajomość dwóch pierwszych tomów?

Niezupełnie jak Corwin. On sobie wszystko przypomniał.
Osoba, która nie czytała powieści Zelaznego dostanie informacje z drugiej ręki. Przetworzone przez podającego jej osobnika. Czyli zubożone.

Jeżeli uważasz, że jesteś w stanie na podstawie dwóch pierwszych części stworzyć sobie postać...
Spróbować zawsze można.