Jak w tytule, czyli wędrówka po pełnym kontrastów i niedorzeczności świecie, w którym nie ma czegoś takiego jak granica wyobraźni. Świecie nieprzypominającym niczego, co do tej pory spotkaliście, a jednocześnie przypominającym wszystko, co zostało już powołane do życia. Ale o co w tym wszystkim chodzi? Zapraszam do wczytania się.

No to o co chodzi z tym światem?
Przygodę zamierzam osadzić w autorskim uniwersum. Nie będę jednak skupiał się na wprowadzaniu tak oryginalnych rozwiązań, że od nowatorstwa Erikson aż dostanie czkawki. Wręcz przeciwnie - będę czerpał całymi garściami z innych produkcji, załączał ich najlepsze elementy, czasami nawet te gorsze, dodawał wszystko to, za co ludzie pokochali światy fantasy. Nie na zasadzie kopii, plagiatu, lecz inspiracji. Czasami puszczę oczko do fanów gatunku niedyskretnym nawiązaniem, innym razem zobaczycie motyw wprost żywcem przeniesiony z cudzej opowieści, w tym przypadku ocierający się o absurd. A przez ten cały czas ani na chwilę nie wprowadzę żadnej granicy. Co to znaczy? No że znajdzie się tu miejsce i na nowoczesne technologie, i maszyny parowe; i na magię, i bardziej klasyczne metody 1v1; i na monumentalne historie rodem z Władcy Pierścieni, i mniejsze kryzysy wsiowe zaczerpnięte z Wiedźmina. Zasadom uniwersum najbliżej będzie prawdopodobnie do Warcrafta, bo Blizzard także nie boi się przekraczać cienkich linii. Z tym że podaruję sobie sztywny podział na rasy. Rasy są ble, więcej luzu. Za to zaczerpnę z pewnością tamtejszy system kolorystyczny, czyli lokacje mroczne będą ultramroczne, a lokacje wesołe będą tak kolorowe, że aż tęczowe wymiociny. Stonowane miejsca również się pojawią, ale będzie ich stosownie mniej. Na koniec nadmienię jeszcze, że całe uniwersum było, jest i będzie niegotowe, co znaczy, że pozwolę na sporo światotworzenia, jednocześnie zastrzegając sobie prawo do podbierania ciekawych pomysłów.

A co tam się będzie robić?
W tytule widnieje słowo "podróż", które niektórych przyprawia o mdłości, a innych podnieca i fascynuje. Dlatego ostrzegam - postacie będą podróżować z miejsca w miejsce, do miejsca i od miejsca w oparciu o wątek główny, przedstawiający epicką opowieść o konieczności udania się gdzieś i zrobienia czegoś blabla. Tylko że esencją rozgrywki będą wątki poboczne, toteż jeśli ktoś chce odklepać tytułową wędrówkę i zakończyć sesję, to z pewnością nie ma tu czego szukać. To jest zabawa dla ludzi, którzy lubią sięgać po to, co leży na uboczu. Jeśli w jakimś punkcie przygody schorowana postać podejdzie do grupy i poprosi o pomoc napadniętej przez epidemię ultragroźnego wirusa wiosce, to ja będę liczył na to, że odwiedzić wioskę się zgodzicie, ponieważ właśnie tymi podrzędnymi historyjkami rozgrywka będzie stała. Jeżeli ich zabraknie, przemieni się w dosyć nudną i oklepaną opowieść drogi (zwykłej drogi). Usnąć idzie.

I kto to będzie robić?
Drużyna... nie, nie herosów. Jakichś gości, którzy po prostu mieli pecha i znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, dostali po twarzy mroczną klątwą i żeby ją odczarować, muszą zrobić to i tamto w tym i tamtym miejscu. Fabuła jeszcze się tworzy, dlatego nie chcę zdradzać za wiele i skupię się na samym postaciotworzeniu. Zacznę tutaj od przykładu:

Auctoria, Sanacja

Rashkor, Strażnik Bezbronnych

Venso, Chodzące Skażenie

Oto była trójka z naprawdę wielu niezwykłych istot, jakie zaprezentuję graczom w sesji. I żadnej z nich nie potrafię przypisać do żadnej rasy (które, nawiasem mówiąc, także się pojawią, ale będzie ich w chust dużo i ich liczby na dodatek nie zamknę). Tak więc można tworzyć tak wymyślne postacie, że aż dziw, iż powstały w ludzkiej głowie, a ja raczej nie powinienem się czepiać. Jednocześnie absolutnie nie zabraniam i wręcz zachęcam do przerysowywania swoich person. A przynajmniej ja zamierzam przejaskrawiać NPC'ów i nikt mnie przed tym nie powstrzyma.

Jakieś liczby do tego?
Raczej nie... chyba że w ostatniej chwili zachce mi się wrzucić minimalną mechanikę. Tak czy siak stanowiłaby ona głębokie tło, tak żeby nie opierać każdej akcji o głupie kości, a przede wszystkim kierować się żelazną logiką. Albo plastikową, bo MG też człowiek i choć zawsze ma rację, to czasami ta racja jest mylna. Choć też na swój sposób jest racją.

I na kuniec...
Sesja, jak już wspominałem, dopiero raczkuje. To znaczy, mam już szkielet i teraz uzupełniam go o kosteczki. Postanowiłem jednak wcześniej wrzucić temat do sond rekrutacyjnych, żeby nie było, że postawię rekrutację na kilkanaście stron A4, a tam cisza, bo nikogo pomysł nie interesuje. Stąd moje pytanie - znaleźliby się chętni na taką pokręconą zabawę?

Napisał Refusek Sesje przez forum czy jak?

Napisał sunellica o a ja powiem, że byłabym zainteresowana

Napisał Refusek No to mogę grać.

Napisał Slan Humanoidy dozwolone są? I jakie postaci możemy zrobić?

Napisał Lifeless No to o co chodzi z tym światem? Zasadom uniwersum najbliżej będzie prawdopodobnie do Warcrafta, bo Blizzard także nie boi się przekraczać cienkich linii.

Napisał Kejmur Czyli w skrócie ujmując wszystko dozwolone ?