Rzymianie też fajny motyw. Ja myślałem raczej o grekach po zakończeniu krucjaty.

Chętnie wybrałbym opcję nr 3 ;) Uwielbiam klimaty Rzymu ;D

Mój głos na młotka w ruinach! :D

jaka jest szansa, że przyjmiesz kogoś kto nie grał w WH a ma podręcznik i by chciał spróbować? :>

Bardzo duża, będę bardzo zadowolony jeśli na sesji pojawi się kilku nowicjuszy. :) Chętnie też pomogę z tworzeniem postaci i pomogę jeśli były by problemy mechaniką gry.

Szkoda, że Delberz przegrywa w sondzie. Bardzo mi się podoba ten pomysł, na sesję raczej ekonomiczną. Takie, od mieszczanin do właściciela ziemskiego.

Warhammer to nie jest system do strategii ekonomicznych. Nie jestem też pewny, czy ktoś bez tytułu szlacheckiego, mógł być właścicielem ziemskim w Imperium. Według mnie nie.

Ekonomiczna w sensie że istniał by możliwość grania handlarzem, kupcem, drobnym sprzedawcą czy rzemieślnikiem itp. - tu bardziej było by nastawienie na drobny handel. Zresztą sam ekonomi czy handlowanie stanowiło by tylko dodatek do rozgrywki, w ten sposób można grać zwyczajnym poszukiwaczem przygód. :)

Widzę że trochę niedokładnie to opisałem sondzie :neutral:.

Ah ten sandbox. Delberz zapowiada się ciekawie, bo survival w klimatach apokalipsy (a na taką wygląda sesja o Wolfenburgu) jest już troszkę oklepany.

Podsunę pomysł: grupka, której praca raczej nie pasuje prawu imperialnemu wikła się w porachunki możnych rodzin w mieście X, muszą przetrwać przy okazji tworzą własną organizacje przestępczą.

No przepraszam. Rywalizacja grup przestępczych jest równie ekonomiczna co sesja Wolfenburska i wcale nie mniej oklepana jak tamta. Ekonomiczna rozumiem handel pietruszką na targu na początek, ewentualnie plackami z kramiku. Średnio porywające.

Co do tego drugiego pomysłu. Może i oklepany, ale ja nadal czekam na tą najlepszą, klasyczną warhammerową sesję w moim życiu. Poza tym nie chcę grać w sesję zamkniętą do kilku ulic w Delberz i około dziesięciu tych samym postaci.