[DnD FR 3.5] Badanie z której strony wieje wiatr
 

Hej,

Żeby nie było wątpliwości, "Badanie z której strony wieje wiatr" nie jest proponowaną przeze mnie nazwą sesji, tylko badaniem rynku graczy ;)

No więc tak, mam na chwilę obecną dwa szkice sesyjne (takie przyjazne dla osób nieobeznanych w DnD) i głupio by było poświęcać czas jednemu jeśli większym zainteresowaniem by się cieszył ten drugi. Ale zanim je przedstawię, kilka fundamentów:

• W grze nie ma sprawiedliwości (tak jak w życiu). Złe rzeczy mogą się trafiać dobrym ludziom, a dobre złym. Czemu? "Bogowie tak chcieli"
• Mam alergię na munchkiny. Jeśli chciałbyś/chciałabyś u mnie pograć, żeby zrobić postać odporną na wszystko i zdolną wszystko zniszczyć, to idź gdzie indziej :<
• Sesja jest w systemie DnD, ale mechanika będzie używana wybiórczo i znacznie większą rolę będzie odgrywała pomysłowość, planowanie, knucie i kreatywne rozwiązywanie problemów

Wariant pierwszy
Sesja dla postaci niskopoziomowych (3-4 poziom) osadzona we włościach ziemskiego władcy znajdujących się na (potrzebny rzut oka na mapkę) wschodnich Zielonych Polach (ang. The Greenfields), nieopodal Wężowego Lasu (ang. The Snakewood) oraz Gór Trollich (ang. Troll Mountains).
W tej sesji gracze wcieliliby się w rolę członków lokalnego garnizonu, którzy zmagać się będą z "florą i fauną" najbliższego otoczenia (że się tak wyrażę ;) ).

Wariant drugi
Turniej typu arena: walki w grupach do upadłego, zwycięzca (zwycięzka drużyna) bierze wszystko. Wielkie wydarzenie, festyn możnego władcy, który ma więcej pieniędzy niż pomysłów na ich wydawanie. Ten scenariusz osadzony by był w Shaar, najprawdopodobniej przy mieście Kholtar. Tym razem postaci byłyby na wyższym poziomie (7-9 poziom) i naturalnie zadaniem jest wygrać turniej.
Dużo kombinowania, knucia i planowania, gdyż przeciwnicy nie będą przebierać w środkach i najczęściej będą silniejsi od drużyny, więc konwencjonalna walka byłaby samobójstwem.

Ponadto są jeszcze inne kwestie do omówienia:

Podręczniki do używania
Najchętniej korzystałbym z samego SRD (bez wariantów), bo chcę żeby sesja była przyjazna dla początkujących. Jeśli jednak wyrazicie wolę, rozważę suplementy.
Gdoc
Lubię gdoca, używam go w niemal każdej sesji, uważam że pozwala udynamicznić sesję i pozwala się wykazać co aktywniejszym graczom. Jednak jeśli stwierdzicie, że takie rozwiązanie się Wam nie podoba, to nie będzie gdoca.

Ponadto podkreślam raz jeszcze, że chcę zrobić sesję przyjazną dla osób nieobeznanych w DnD. Jeśli więc zaglądasz tu (i, co ważniejsze, dotrwałeś do tego miejsca w czytaniu) z lekkim lękiem/traumą na myśl o mechanice, to spokojnie. MG doradzi, MG pomoże, MG wyjaśni ;)

Biedny :( <głaszcze munchkina> One mają takie fajne futerko.
Ma sens. Na faunę Gór Trollowych pewnie się zgłosić nie można?

Wariant drugi
E tam, drużyna druidów. ;)

Chciałbyś zostać piękną, majestatyczną kozicą? ;) Określenia "fauna i flora" nie należy tu rozumieć dosłownie, to była tylko taka metafora z mojej strony.

Póki co widzę, że ankietowani kierują się w stronę wariantu pierwszego z udziałem gdoca i są podzieleni jeśli chodzi o dostępne podręczniki.

Została mi zwrócona uwaga, że wariant drugi przedstawiłem jako zwykłe "mordobicie". Otóż nie, moi drodzy ;) W tej grze chodziło by o przebiegłość, zbieranie informacji i sabotaż, których zwieńczeniem byłaby walka (albo walkower, jeśli się drużyna wykaże), która bez tych starań byłaby istną rzezią (na drużynie, rzecz jasna :D).

Rozpędziłem się trochę z tym głosowaniem i wybrałem tylko jedną opcję - SRD-only, choć w sumie jest mi to wszystko jedno. W tym wypadku przemawia przeze mnie czyste lenistwo, bowiem nie chce mi się przeglądać pozostałych podręczników przy tworzeniu postaci, a ich dopuszczenie poniekąd zmusiłoby mnie do tego. :p

Choć nie zaznaczyłem tej opcji, to jestem za pierwszym wariantem. Na GDocu zagram bardzo chętnie jeśli będzie 5 dni czasu na odpis i w miarę normalne tempo rozgrywki na GDocu, bo niestety, ale zawsze pracuję na drugą zmianę (14-22) i pełną swobodę pisania mam dopiero po godzinie 23. W przeciwnym wypadku wolę same posty.

GDoca czasami ciężko kontrolować, przekonałem się o tym wiele razy. Mam jednak silne postanowienie kierować nim w ten sposób, aby każdy miał równą szansę na wypowiedzenie się i nie zmuszać nikogo do udzielania się w nim jeśli tego nie chce.
Gracze (postaci) chcą porozmawiać między sobą, żeby się zintegrować/planować następny krok? Super, do tego służy GDoc. Kiedy jednak nadejdzie chwila, żeby akcję pchnąć do przodu to jako MG blokuję wspólny dokument, dopóki wszyscy się nie wypowiedzą (albo nie minie rozsądna ilość czasu na wypowiedź).

Ja też nie mam już tyle czasu co kiedyś i co prawda charakter mojej pracy pozwala mi zazwyczaj pseudo-aktywnie się obijać na forum, to jednak obowiązki wzywają. Poza tym to ma być gra, przyjemność, zabawa - a nie wyścig ;)

Sonda zakończona, dziękuję bardzo wszystkim którzy zagłosowali - mam nadzieję, że zajrzycie do rekrutacji kiedy się pojawi.
Sesja najprawdopodobniej będzie pierwszego wariantu z samym SRD. Nie przewiduję długiej przygody (raczej taką na 3-4 miesiące grania), jednak nastawiam się na więcej niż jedną grę w tej serii (w sensie: kilka pozornie niepowiązanych ze sobą przygód o wspólnym mianowniku, którym w tym przypadku będzie najprawdopodobniej to samo miejsce gdzie odbywają się sesje).

Nad GDocem muszę się jeszcze zastanowić - nie chciałbym, żeby gracze którzy mają mniej czasu na granie niż inni czuli się zostawieni w tyle.