Warhammer - badanie rynku.
 

Cześć,

W ciągu tygodnia, dwóch, skończę jedną z prowadzonych obecnie sesji i będę mieć czas na odpalenie czegoś nowego. Miałem zrobić rekrutkę do "Ścieżek Przeklętych" ale na to być może przyjdzie odpowiedniejsza pora, teraz chciałbym się rozeznać, czy ktoś chciałby zagrać w jednostrzałowca z Almanachu MG, czyli "Cacuszko"? Pewnie sporo z Was już grało w tę przygodę, ale może są tacy, którzy jeszcze nie mieli okazji, albo zapomnieli, o co w tym chodziło ;)?

Technikalia w skrócie:

• od 4 do 6 graczy
• postaci z kompletną pierwszą profką
• mechanika drugiej edycji przy walkach i testach
• miejsce i czas akcji: granica Stirlandu z Talabeklandem (mniej więcej), kilka lat po Burzy Chaosu
• dostępne rasy: człowiek, elf, krasnolud, niziołek
• dostępne wszystkie profesje z oficjalnych dodatków
• gra tylko na forum, doc BARDZO opcjonalnie, jeśli zajdzie u Was taka potrzeba
• tempo sesji: 4 dni dla Was, 2 dla mnie
• posty treściwe (ale nie jednolinijkowce), tak z pół A4, górnej granicy nie ustalam - niech każdy pisze, jak lubi

Reszta w rekrutacji, jeśli oczywiście znajdą się chętni na grę.

Pozdrawiam!

Bez doca? Kusisz.

Cześć, hen, fajnie byłoby znów zagrać razem :)

Oczywiście jak 2ed. to ja też jestem zainteresowana, zwłaszcza, że nie grałam w tę przygodę. Może dokończę elfkę, którą miałam grać u Warlocka, zobaczę jak już będzie rekrutacja.

Nie znam, mogę zagrać.

Tabbie, Nami, czułem w kościach, że zgłosicie zainteresowanie, Kobietki :). Fajnie.

Jedna rzecz. Do tej sesji będę chciał stylizować avki postaci, mniej więcej tak:

Więc jeśli komuś przeszkadza, że jego avek w panelu sesji nie będzie kolorowy, to uprzedzam zawczasu ;).

Cieszę się, że jest jakieś zainteresowanie, czekam na więcej :).

Też byłbym zainteresowany jak by co

Lubię kolorowe ale na pewno przeżyje ;)

Nami, kolorowe odpowiedniki postaci (i w ogóle takie grafiki) będzie można wrzucać w postach, więc nie ma tego złego ;).

Moim zdaniem avatary bardzo na plus, oddają klimat WFRP.

Nami, liczę znów na wspólną grę :*

znowu Stirland...