Postanowienie noworoczne: staroszkolna piaskownica i warsztaty w jednym? Witajcie, trafiliście w dziwne miejsce. A jednak nie, to jeszcze nie rekrutacja. :) Zastanawiam się, ile osób byłoby chętnych na wypróbowanie od nowego roku "staroszkolnego" D&D, czyli takiej prawdziwie sandboxowej rozgrywki, z mapką heksową, lochem albo i nawet megalochem, spotkaniami losowymi i, co najważniejsze, ogromną swobodą w wytyczaniu i realizowaniu celów naszych awanturników. Sesja stylem przypominałaby pewnie raporty niektórych naszych blogerów - nie jest to idealny przykład, ale innego w j. polskim nie znajdę. Niektóre załączam poniżej, od subiektywnie najlepszego do najgorszego: Inspiracje: [OD&D] Dziedzictwo Ungernów – Podsumowanie kampanii Fear and loathing in the Old World (dużo tego, nie linkuję do konkretnych) https://allgemeinefestung.blogspot.c...a-sesja-1.html Sesja pewnie byłaby połączona z warsztatami do mojego ulubionego Adventurer Conqueror King System, którego warto spróbować. Klimat, technikalia? Pewnie podobnie do mojej sesji Strażnica na Pograniczu, czyli pogranicze cywilizacji gnębione przez człekokształtne stwory, heroic fantasy, bez zakuwania settingu (tworzony byłby od szczegółu do ogółu), trzeci poziom, od strony technicznej tak jak moja obecna kampania, raczej z nastawieniem na dłuższą rozgrywkę niż jeden strzał. Pytania? |
Na Warlockowe warsztaty się nie wyrobię, ale na te kto wie... |
ACKS mnie intryguje od dawna, więc jak będą warsztaty, to może się zwarsztacę. |
Trochę więcej o samym pomyśle na grę. ACKS zakłada dosyć powolną drogę od awanturnika, przez zdobywcę do króla, ale na potrzeby tych warsztatów pobawilibyśmy się nieco założeniami schematu typowego dla wspomnianej Strażnicy na Pograniczu. Wcielilibyście się w członków jednego z imperialnych rodów, którego osiągnięciem było oswojenie tutejszej dziczy i zbudowanie pasa twierdz wzdłuż Czarnej Rzeki (nawiązanie do opowiadania o Conanie, „Za Czarną Rzeką” nirprzypadkowe, polecam). Jednak Wasz ojciec zmarł, wycieńczony z powodu bezsenności powodowanej przez dziwne koszmary. Odziedziczyliście tytuły, ziemie i twierdze, ale wraz z nimi zamiast kompetencji i wiedzy niezbędnej do władania dostaliście tylko odpowiedzialność za poddanych popadających w coraz desperację, wrogów - i człekokształtne stwory, i tych wewnętrznych oraz zdziwaczałego maga, byłego doradcę Waszego ojca. Innymi słowy pierwsza sesja, w której wojownik faktycznie może mieć dylemat między pakowaniem 18stki w Siłę czy Charyzmę. :) |
Jestem chętny! Chociaż bardzo sobie cenię twoją aktualną kampanię. Podoba mi szczególnie element zarządzania od początku kampanii. To mnie bardziej kręci niż samo eksplorowanie megalochów. E- mechanika byłaby ACKS? |
Też bym chętnie zagrała :) |
Cytat:
Zasady oczywiście ACKS, świat też defaultowo jak dla ACKS coś na pograniczu 350 r. n.e., Bestii i Barbarzyńców i Tolkiena. |
Cytat:
|
Też się piszę, choć widząc linki do Inspiracji czy Wolfganga liczyłem właśnie na standardowego sandboxa od całkowitego zera, bez udziwnień na początku. W bardziej wymyślne rzeczy pykałem jako gracz, a w klasyka nie. ;P |
Nie ma takiego czegoś jak standard czy klasyk, w tym całe piękno RPG. :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:40. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0