Klątwa lazurowych więzów

[Jaśmin]

Witam wszystkich nocnych marków.
Jaśminek od dwu godzin siedzi sobie i myśli i kombinuje. To się nie ma prawa dobrze skończyć.
Do rzeczy, marzy mi się nowa sesja w klimatach Kryształów Czasu, Orchii znaczy się. Dla 3-4 graczy. Miejsce startu – Ostrogar, stolica Imperium Katanów.
Cel wędrówki – odnaleźć sposób na zneutralizowanie klątwy pozwalającej nieustalonym bytom przejmować okresową kontrolę nad bohaterami graczy.
Mechanika – D&D 3.5 lub D &D 5, ewentualnie storytell. Start na poziomie szóstym. Albo piątym, zobaczymy.
Wiem, że informacji niewiele, ale liczę na LICZY dobrą wolę. W rekrutacji wszystko się wyjaśni.
Aha, jeszcze jedno. Poprzednia moja próba z KC nie wyszła najlepiej, gracze się zbuntowali (muszę
tu rzec, że słusznie), po prostu nie dałem im wystarczająco dużej kontroli na postaciami i światem. Ale Jaśmin wyciągnął wnioski, teraz będzie lepiej.
Sonda potrwa dziesięć dni.

Cheers

Jaśmin

[Brilchan]

Czyli grało by się zielonymi w świecie kryształów ? Czy zupełna nieznajomość świata byłaby przeszkodą ? Jestem za ST

[Jaśmin]

Cieszę się, że taki liczny odzew.
Bril, orkowie w świecie Orchii nie są zieloni. Stulecia mieszania krwi nawet w wysokich rodach zrobiło swoje.
Zresztą urukowie mieli czas się ucywilizować i od stuleci traktują rasy niższe z szacunkiem.

Tu macie linka do strony kc: KC.pl
Zapoznajcie się, proszę, z tymi działami:

Opis świata
Religia i bogowie

To podstawy podstaw, dużo się zapoznawać nie trzeba.

Jaśmin

[Phil]

No, Orchii nigdy nie udało mi się odwiedzić, ale jeśli nie trzeba będzie żadnej mechaniki się uczyć, to kto wie, może się wreszcie uda

[Ketharian]

Optowałbym za storytellingiem, a najlepiej w połączeniu z podstawami oryginalnej mechaniki. Jako swą rekomendację przedstawiam oświadczenie, że przeczytałem czterokrotnie obydwa pierwsze półtomy Sagi o Katanie, dla akcji, dla dialogów, dla ukrytych podtekstów, a ostatni raz na wszelki wypadek. Tym samym postuluję, aby akcję przygody umieścić w Labiryncie Śmierci, a nas w rolach Bezimiennych poszukujących remedium na klątwę lazurowych więzów!

Chciałbym też wnioskować o zachowanie w przygodzie oryginalnego klimatu sesji arturiańskiej (link do skromnej adaptacji tego stylu poniżej):

http://lastinn.info/opowiadania/1848...nny-skarb.html (Bardzo cenny skarb)

[8art]

Ja sie pisze. Na wersje storytellingowa, albo oryginalną KCetową

[Ketharian]

Napisał 8art

Ja sie pisze. Na wersje storytellingowa, albo oryginalną KCetową

Bartek, jeśli przejdzie storytelling, proponuję jako bohaterów dwóch hobbitów bliźniaków, pozornie najzwyczajniejszych pod słońcem, ale skrywających potworny sekret. Nasi bohaterowie mieliby sprezentowane przez kult Hasar-Gruna mroczne dary, artefaktyczne sztuczne szczęki czwartego poziomu umagicznienia. Poprzez zakładanie ich budziliby drzemiący w sobie demoniczny symbiont Hasar-Gruna i po przejściu błyskawicznej transformacji do postaci wynaturzonych hobborkonów o paszczach wielkości zadu bawoła-opasa pożeraliby wszystko, na co by trafili.

Oczywiście dla celów grywalności oraz bezpieczeństwa reszty drużyny musielibyśmy przyjąć, że symbionty są skore do sparowania z nosicielami, kiedy Arakolt przesłania na nocnym niebie Paladiusa (czyli nie za często).

Co Ty na to, zacny tanie?

[8art]

Myslalem o uruk-hai rycerzu/kaplanie Katana, ale koncept hobbitow- awatarow Hasar-Gruna tez jest zacny milordzie.

[Surelion]

Nie straszcie nowych w świecie. Storytelling jest jak najbardziej ok, z tego samego powodu. Mecha może być dla nowych... trudno przyswajalna. Teraz królują mechaniki lekkie, niedokładne.

[Nanatar]

A co jest trudnego w liczeniu trzeciej pochodnej z rzeczywistej szansy trafienia? Konwertowania zaklęć na przestrzeń pięciu wymiarów. Można policzyć wynik starcia, nie znając statystyk oponentów używając zasady nieoznaczoności Heisenberga. Banał
Pomyślę o story tellingu. W odróżnieniu od kolegów lubię rasy nietypowe np. ludzi.