Konwencja nie ma dla mnie znaczenia, ale bardzo dobry pomysł moim zdaniem to to, żeby nie było oczywiste które postacie są z miasta a które z mafii.

Do miasta jako dobrych można dać małżeństwo Warrenów. Tak to nie wiem losers club może się nadać też.

Już so. I udało mi się dokończyć. Teraz tylko napisać fabularke i takietam wyjaśnienia o co w sumie chodzi.
Widzę ze jako jedyny poważnie do tematu mojego ukochanego gatunku podszedles, a reszta jakieś śmieszki albo nie filmowo/nie poważnie :( smutek.