Wilkołak Apokalipsa 5 edycja (start w 20th lub revised)
 

Hej,
Renegade Game Studio ogłosiło że Wilkołak Apokalipsa 5 edycja będzie mieć swoją premierę w sierpniu 2023 na Gen Con. Zamierzam kupić podręcznik i chętnie bym spróbował poprowadzić sesję w WtA z zamiarem na zmianę mechaniki na W5 tak szybko jak damy radę.

Czy byliby zainteresowani sesją w WtA i późniejszym poznawaniem nowej wersji?

Kilka założeń które uwzględnię mając na uwadze późniejszą zmianę na W5:

1. W W5 nie ma ras (co automagicznie niweluje temat rasizmu wobec metysów :magic: i pewnie po to było wprowadzone by ułatwić nowej wersji start w tych nowych "delikatnych" czasach). Wilkołakiem lub innym Fera stajesz się z przyczyn bardziej mistycznych, co jest dość fajnym elementem bo można wejść w folklore różnych kultur, klątw, opętania czy "bycia wybranym wojownikiem Gai" - jakkolwiek tego nie opiszą dla nas ma to znaczenie że każdy z graczy to będzie na stare zasady zagubione szczęnię (lost cub) Homid. Wydaje mi się że w sumie chyba nawet dobrym pomysłem byłoby zagrać ludźmi i odegrać pierwszą przemianę na sesji :)

2. W W5 zarówno Patrzący w Gwiazdy jak i Pomiot Fernisa nie są grywalnymi (na moment premiery) plemionami, co zdejmuje z barków twórców problemy z oskarżeniami o promowanie neonazi i główkowanie jak ugryźć temat (była taka aferka z Brujah gdy wychodził Vampire 5 edycja, więc się im nie dziwię, pewnie dojdą w dodatkach i bardzo możliwe że duża część Pomiotów będzie w duchowych szponach Bestii Wojny Żmija). Zatem te dwa plemiona odpadają dla graczy.

3. W W5 plemię jest grupą podobnie myślących Garou pod wodzą i opieką tego samego ducha Patrona. To jest ciekawy motyw bo o ile w poprzednich edycjach przynależność do plemienia zależała od tego które z plemion w Caernie po Rytuale Przejścia uznawało że masz cechy które lubią i Cię sobie wychowają (i zwykle było to plemię Twoich rodziców) a w samym plemieniu była opcja na bardzo różne światopoglądy to wygląda na to że w W5 temat jest bardziej religijny, widzę te plemiona jak sekty i bycie na bakier z naukami plemienia to już nie jest bycie młodym podważającym tradycję, a bycie heretykiem podważającym nauczanie i mądrość Ducha Patrona czyli sprzeciwianie się religii i na przykład historycznym nakazom namacalnej boskiej istoty z których te zasady powstały. W W5 wilkołaki czują swoje miejsce, duch patron je potrafi nawiedzać i prowadzić, często Pierwsza Przemiana łączy się z wizją od Ducha Patrona, więc mała szansa by ktoś stworzył postać na bakier z zasadami swojego plemienia/ducha, albo by Garou zmienił plemię (jak pamiętam Dziei Gai i Fianna w poprzednich edycjach potrafiły przyjmować do siebie inne Garou, w W5 imo to odpada bo oznacza nie decyzję Garou a decyzję Ducha Patrona i porzucenie i gniew poprzedniego). Co ważne jednak wybór nie zależy od plemion Garou w Caernie jak w poprzednich wersjach, daje więc większą dowolność graczom (w sumie czy Caerny nadal istnieją w W5 nie było przecieków). Nazwy plemion się zmieniły bo obecnie to bardziej sekty niż zależne od geograficznego położenia rasy wilków/wilkołaków. Mając to na względzie muszę się zastanowić czy nie łatwiej nam się zagra gdyby każdy z graczy był z tego samego plemienia (pomyślę przed R) natomiast na pewno prosiłbym o bardziej steretypowe postacie, bo później będziemy je mapować na:

4. W W5 Apokalipsa już trwa, świat duchów jest dużo mniej przyjaznym miejscem, możliwe że w pierwszych etapach sesji zrezygnuję z Umbry by nie robić dysonansu poznawczego po przejściu na W5. Zresztą, kto powiedział że Wasze zagubione szczenię wie co to Umbra i jak tam wejść? ;) Przed wydaniem W5 raczej się nie dowie ;)

5. W W5 nie ma opcji na wyczucie Żmija jak dar "Wyczucie Żmija", nie będziemy więc go używać.
Daje to więcej miejsca na odcienie szarości i własną ocenę sytuacji kto stoi po Waszej stronie w trwającej wojnie. Zresztą i wcześniej były plemiona co uważały że prawdziwym wrogiem jest Tkaczka ;)


To co, będą chętni?

Tak. Piszę się na to.
Przyznam szczerze, że wypadłem z obiegu śledzenia nowości wydawniczych i premier, ale gdy miała miejsce premiera nowego wampira, to i nurtowało mnie pytanie kiedy nowy wilkołak.

IMO: zostanie zachowany schemat z Wampira. To znaczy przy tworzeniu postaci będziemy wybierać plemię (aka clan), patronat (aka: predatory type), a później budować wspólnie własną watahę (aka coterie), z odpowiednimi pulami punktów. Potrafię sobie nawet to wyobrazić na zaadzie zbierania konkretnych bonusów na różnych etapach tworzenia postaci.

Niestety, obawiam się że proste przekonwertowanie nie będzie możliwe, ze względu właśnie na nową specyfikę (w Wampirze wcześniej koterie nie dawąły wymiernych liczbowych bonusów, a predatory type nie istniało w ogóle, więc przeniesienie drużyny wampirów z v20 na V5 nie wchodzi w grę.

Dochodzą też pewne drobne zmiany mechaniczne (wyparowanie obrażeń znika, znikają możliwości dodatkowych akcji w turze, siła woli może otrzymywać obrażenia w społecznych konfliktach). Bądź gotów na to jako MG, że może się okazać że w połowie sesji tworzymy postaci od początku.

Ale tak, masz moje ręce na pokładzie. Chętnie będę uczestniczyć w tym projekcie.

Super, to jeszcze dwie osoby i możemy startować :)

Alternatywnie... co sądzisz o Werewolf The Forsaken?
O ile 1e była bardzo słaba to podobno 2e jest bardzo popularna i kompletnie inną grą,
co prawda nie znam kompletnie tego systemu, ale mają wiele elementów jakie widziałem w V5 jak touchstony i mechanikę utknięcia w Umbrze o czym słyszałem w wywiadach dla W5,
sądzę więc że dużo łatwiej byłoby przejść z Wtf2e do W5.

Minus że mało osób zna system, plus że pewnie też mało zna przygody i mógłbym poprowadzić gotowy scenariusz i mniej wymyślać ;) Problem taki że Lore jest inne.

W sumie mix by może był najsensowniejszy (Lore WtA, mechana WtF2e) ale jak założę taką rekrutkę to pewnie ludzi odstraszę.

W Forsaken odtrąciła mnie jedna rzecz: Kompletny brak kontroli nad swoimi dzialaniami po przemianie w formę bojową (crinos).

Nie znam Lore.

Natomiast z tego co kojarzę, to stamtąd 5 edycja bierze cały rozkład statystyk, co akurat wydaje sie fajne w nowym wampirze.

Poza podziałem w kolumnach na fizyczne, społeczne i mentalne doszedł podział w wersach na "atakujące/finezyjne/obronne", za to kompletnie wyleciał wygląd, który był trochę na siłę zawsze.

A skoro wilkołaki to ludzie, to może warto zacząć ludźmi, (w zasadzie komplet mechaniki dla ludzi już jest w Wampirze 5 edycji), a później w czasie rozszerzyć to o wilki?

Swoją drogą, nawet nie wiedziałem, że Forsaken doczekał się drugiej edycji.

To by nawet pasowało do szczeniąt co jeszcze nie kontrolują swoich nowych mocy ;)
Z tego co wyczytałem jest dużo prostsze, w skrócie są dwa wielkie mistyczne byty Ojciec Wilk i Luna, Ojciec Wilk nie żyje, forsaken/Opuszczone plemiona pomogły mu odejść z tego łez padołu gdy przestał być w stanie pełnić swoją funkcję nie przewidując skutków w świecie realnym i duchowym jakie wiążą się z jego ubiciem. W ramach pokuty przysięgły wziąć na siebie jego rolę i są "łowcami" różnych paskudztw wychodzących z Umbry.
Istnieją też plemiona czyste/Pure które w zamordowaniu Ojca nie uczestniczyły i chcą za tę zbrodnię wybić te Opuszczone.
W skrócie więc gra polega na niedaniu się zabić innym wilkołakom, rzadziej wampirom lub magom, oraz tępieniu problemów natury mistycznej (duchy, rożne formy opętanych, starożytne byty sprzed katastrofy jaką spowodowały). Brak wielkiego konfliktu, tragedii przed nami, jest wstyd, poczucie obowiązku i day to day duties, tematyka sesji dużo bardziej regionalna, wilki interesuje ich własny kwadrat a nie ewentualny koniec świata, taki trochę wampir (skala akcji to wielkość miasta góra, wpływ działań również regionalny) ale z futrzakami.

Jest to jakaś myśl, akcja w Ameryce Południowej, wykopaliska na terenach Majów, odkrywanie ruin gdzie czczono Camazotz'a, problemy z miejscowymi i ... dalej nie będę spoilerował :)

Lubię Świat Mroku. Uwielbiam Wilkołaki.

I nie znoszę wilkołaków ze Świata Mroku. :rotfl3:

Niby kusi mnie, żeby zagrać bo zawsze to jakaś okazja pograć moimi ulubionymi supernaturalnymi istotami, ale to jak funkcjonuje to w Świecie Mroku zupełnie do mnie nie przemawia. Dla mnie wilkołak to przeklęty człowiek, który zmaga się z klątwą, trochę się kontroluje, trochę nie. I raczej samotnik, a nie bogate społeczne życie w watahach (ja to nazywam "wąchanie się po zadach") i jeszcze używanie w formie crinos przedmiotów i (o zgrozo) nawet rozmawianie.
I jeszcze ten świat duchów i całe to "uduchowienie"... Bardziej przypominają jakieś dobre wróżki z lasu, niż potwory (którymi powinny być). Nie mój klimat.