Czy "emotkowcy" są fajniejsi? ;) Witajcie Chciałam zaprosić Was do szybkiej, anonimowej sondy, której celem jest ustalenie, jak odbieramy osoby stosujące emotki w swoich wypowiedziach forumowych. Jak wiadomo, dzięki emotikonom jesteśmy w stanie ustalić, jakie jest podejście osoby piszącej do danego tematu (uśmiech czy mrugnięcie, potrafią niekiedy zupełnie zmienić kontekst posta), ale czy niekiedy zabieg ten nie jest irytujący, gdy odnosi się wrażenie, że ludzie zatracają umiejętność wyrażania myśli pełnym zdaniem, ograniczając się do np. :aloha:? Wyniki ankiety chciałabym podpiąć pod pracę magisterską, stąd krótki okres aktywności. Pozdrawiam |
Brak mi opcji "Byle nie w nadmiarze". Czy to da się podciągnąć pod "Trudno powiedzieć"? |
Na podstawie wcześniejszych badań ustaliłam, że generalnie niewiele jest osób, których nadmiar emotek nie razi (poza samymi stosującymi zapewne), dlatego nie podłączyłam tej opcji, uznając ją za skrajną. Chodzi mi wyłącznie o emotki, które służą eksponowaniu nastawienia emocjonalnego nadawcy komunikatu. |
Szybkie uzasadnienie: Często emoty zasłaniają prawdziwość wypowiedzi - "jesteś durniem ;) " może być interpretowane na kilka sposobów. Pozwala więc na manipulowanie przekazem, co często jest wykorzystywane do obrażania innych (którego nie da się udowodnić - bo, przecież "postawiłem uśmieszek na końcu - na żartach się nie znacie?") Często, nadużywane, zaciemniają wypowiedź - to zawłaszcza jeżeli ilość emotek przekracza ilość wyrazów znaczących (a to się zdarza)... Również - często zastępują logiczne wysławianie się zwłaszcza we współdziałaniu z "nowomową internetową": :D koffanie :/ dziubuś rajduje na wowie poklikash :] - to jest cytat(!!!) Jednakże teraz zauważa się kolejną falę "romantyzmu" i emoty dają pole do popisu wszystkim emo - z jednej strony "odkrywając uczucia" z drugiej pozwalając na dowolną interpretację zapisu, a tym samym ukrycie się za obrazkiem. W niektórych sytuacjach pozwalają jednak zaoszczędzić dużo czasu - zamiast 3 linijek wstawiamy jedną emotę i voila... Im lepiej znam daną osobę tym więcej emotek stosuje i odbieram. Dla nowych, nieznanych mi osób - wycinam z tekstu wszystkie emoty i patrzę co zostało... Jeżeli nic lub niewiele, to... :kill: Więc - reasumując - :???: :witch: :whoaaa: :swir: ;) |
W zasadzie jest mi to obojętne, choć ja sam nigdy nie stosuję emotek (może jestem trochę z innej epoki he, he). |
Nie wyobrażam sobie forum bez emotek. Emotki reprezentują mimikę twarzy i po cześci zastępują ton wypowiadanej wypowiedzi, rzeczy ważną w kontakcie z drugą osobą, a trudne do spreparowania w słowie pisanym. A jak różnie brzmi poważnie brzmiące 'Spadaj' od przyjacielskiego, żartobliwego 'Spadaj ;) ' ;) Nie, emotkowcy nie są fajniejsi - ale łatwiej zrozumieć ich i ich intencje, paradoksalnie. Co zaś do użyszkodników których wypowiedzi zawierają więcej emotek niż wyrazów, albo są one w nieodpowiednich miejscach, to cóż... W realu też są ludzie, którzy nie potrafią się wyartykułować( :) ). Najbardziej jednak denerwujący są ci, którzy zamiast poprzeć emotikoną pełne zdanie, zastępują je nią. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:26. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0